Nie rozumiem pytania.


Jeżeli jest tak jak piszesz, to czemu oczekujesz, ze państwo zwróci też to, co zabrało legalnie? Czy innym podmiotom, niekościelnym, w takiej sytuacji zwraca?

Dyskutuję w wami, a nie z rządem. I pokazuję, ze Kościół jest uprzywilejowany także w tym temacie.

Napiszę jak chłopu na miedzy:
Wymień te "pozaskłądkowe świadczenia", które Fundusz Kościelny daje duchownym odprowadzającym składki z pensji otrzymywanych w ramach etatów kapelanów, katechetów itp.


Wskaż mi, proszę, miejsce, w którym napisałem, że państwo ma zwrócić to, co zabrało legalnie.


Pytaj tych, którzy ustanawiają prawo obowiązujące w RP, a nie nas. Gdybym ja rządził RP, to odpowiednie ustawy były by uchwalone i wprowadzone w życie już dawno temu.


Na czym niby ma polegać to uprzywilejowanie, skoro Fundusz Kościelny obsługuje wszystkie religie, związki wyznaniowe i Kościoły w Polsce, a Komisje majątkowe stworzono również do obsługi wszystkich Kościołów, związków wyznaniowych itd..*?






*A potem na chama i z pogwałceniem umowy ze Stolicą Apostolską zamknięto prace Komisji zajmującej się zwrotem mienia skradzionego Kościołowi katolickiemu, co jest jego dyskryminacją przez rząd.

Jak uzupełniłęś pytanie o orzeczenie, nabrało sensu.
Odsyłam do wiki:
Obecnie cele Funduszu Kościelnego to m.in.:[10]
dotowanie lub całkowite finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych (całkowite dotyczy tylko misjonarzy i zakonnic klauzurowych)


Tu:
Komisje Majątkowe zajmowały się wyłącznie tymi dobrami, które PRL ukradł z naruszeniem ówczesnego prawa


Ale faktem pozostaje, że Kościół jest tu faworyzowany. Na pewno wbrew swojej woli, protestował przeciwko takiemu zapisowi w konkordacie i chciał, jak inni, dochodzić rekompensat w sądach, prawda?


Czemu Kościoły już odzyskały pieniądze, a w identyczny sposób okradzione firmy czy osoby fizyczne muszą ciągle czekać?

Pisalam: Sejmu sie zapytaj. Nie nas.

Jeżeli Sejm Ci tego nie powie, to sam nie potrafisz ocenić, czy taka sytuacja jest uprzywilejowaniem, czy nie?

Wszak to bardzo trudne! Jednym oddają, innym nie oddają - kto jest uprzywilejowany?? Poziom trudności: zerówka.

No to inaczej drodzy ateisci. Kosciol, kiedy go okradano, to byly parafie i zgromadzenia zakonne, czyli dziesiatki, setki i tysiace ludzi ktorym odebrano budynki i ziemie bedace ich wlasnoscia i podstawa utrzymania.

Z tym ze rozrozniamy tu kradziez zgodna z obowiazujacym w zlodziejskim PRL prawem, z ktorego wszyscy skorzystalismy majac nagle "darmowe" wyksztalcenie, czy "darmowa" sluzbe zdrowia, czyli przejadajac majatek "kulakow" i kradziez niezgodna z prawem. I wlasnie ta ostatnia zajmowala sie Komisja Majatkowa.

A Fundusz Koscielny to odszkodowanie zastepcz za te pierwsza.
Jezeli koledzy dalej nie rozumieja, to w celu uzupelnienia wiedzy: osobom prywatnym jak najbardziej zwraca sie np kamienice.


To tylko wasza zla wola nie pozwala wam przyznac, ze Kosciol, czyli wspolnota milionow obywateli RP, takich samych jak wy, ma TAKIE SAMO PRAWO do odzyskania ukradzionych dobr jak pojedynczy obywatele.

Jasne. Takie samo. Tylko prawo jednych się realizuje, a drugich nie. Bo gdzie jest taki sam Fundusz Niekościelny zapewniający odszkodowanie zastępcze za tę pierwszą kradzież osobom prywatnym?

Trzeba mieć naprawdę złą wolę aby twierdzić, że nie uznajemy prawa do zwrotu zagrabionego majątku. Pada jednak pytanie: czy Fundusz Kościelny, stanowiący rekompensatę na ten majątek, nie jesy uprzywilejowaniem Kościoła, skoro wszystkie inne osoby fizyczne i prawne muszą latami dopominać się o zwrot w sądach? Więc FK to nie realizacja takiego samego prawa, ale postawienie Kościoła ponad tym prawem.

Ciekawi mnie jedna rzecz: Kiedy do was, ateusze i inni "naprawiacze" rzeczywistości, przebije się informacja, że Fundusz Kościelny został ustanowiony przez PRL jako rekompensata za nieruchomości zajęte w ramach ustawy o dobrach martwej ręki (która dotyczyła wyłącznie majątków Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych), a jego "zakres obowiązków" nie dotyczy wyłącznie Kościoła katolickiego?

Kiedy to Yarpena przebije się informacja, że to nic nie zmienia w problemie?

Więc czemuż to akurat tylko te dobra kościelne (zajęte w ramach wspomnianej ustawy) wymagały natychmiastowego zwrotu, a pozostałe nie? Naprawdę, czy nazwiesz to rekompensatą dóbr kościelnych czy rekompensatą dóbr zagrabionych w rezultacie ustawy o dobrach martwej ręki (które należały wyłącznie do kościołów i zakonów) - co to zmienia w treści pytania?

Jakim problemie? Ja nie widzę żadnego problemu w istnieniu Funduszu Kościelnego.


Majątki, które zajęto w ramach tej ustawy, nie zostały zwrócone ani w czasach PRL, ani III RP. Przebije się to do Twojej świadomości?


Po pierwsze:
W ramach tej ustawy zabrano dobra martwej ręki wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych na terenie PRL, a nie tylko KK.
Po drugie:
O którym to pytaniu teraz piszesz?

Przeciez nasi ateisci czytuja tylko to co chca. I nikt ich nie przekona ze Komisja Majatkowa i Fundusz Koscielny to zupelnie rozne sprawy


Zastanawiam sie czy to skutki reformy szkolnictwa czy pozornego latwego dostepu do "informacji", ktory powoduje ze ludziom wydaje sie, ze cos wiedza a tak naprawde slizgaja sie po powierzchni i nawet nie probuja zglebic faktow nie mowiac o ich powiazaniu w calosc.

Na szczęście fakty z jakimi raczyłeś się z nami podzielić Kael są... No właśnie nie ma ich wcale. Ci źli ateiści to ignoranci którzy czytają co chcą. To ja się pytam jaki człowiek czyta czego nie chce? Nikt chyba nie przymusza nas do zapoznania się z jakimiś treściami wbrew naszej woli. Inna kwestia to czy znajdują się tam informacje które zmienią nasz punkt widzenia. Wracamy znowu do twojej wypowiedzi z której nie wynika nic. Masz rację, ateiści są ignorantami ponieważ w obliczu niczego, nie zmieniają swoich poglądów.

Ty tez myslisz, ze Fundusz Koscielny nalezy rozwiazac bo majatki za ktore jest rekonpensata zwrocono?

A skad ta "wiedza"? Moze wreszcie wy powiecie skad wam sie wzielo to przekonanie? Bo w tym watku chyba juz wystarczajaco bylo o Funduszu i skad sie wzial i dlaczego zwrot majatkow przez Komisje Majatkowa nie jest powodem do jego likwidacji. No ale trzeba umiec czytac ze zrozumieniem.