Gdybym odczuwała podobne poczucie niechęci dawno pożegnałabym się z forum.

I znowu kolejny uzytkownik meczy sie na tym forum i tylko narzeka na innych.
A tak naprawde pisze ... tylko o sobie. Na temat watkow, w ktorych Panna sie udziela juz od dawna nic od niej nie bylo.
Jak to bylo z tym trollem trzeciej generacji? I po co sie tak biczowac?

Wracajac do tematu: za 20 lat i za 200 lat oczywiscie dalej bedzie dla kogo odprawiac Msze sw. Moze zmieni sie ilosc uczestnikow, przy czym trudno powiedziec w ktora strone, ale Msza sw dalej bedzie.
Juz nie raz prorokowano upadek Kosciola, oswiecony lud mial przestac wierzyc w zabobony, religia to opium dla ludu itp itd. A jakos nic z tego nie nastapilo.
Tam, gdzie wykorzenia sie religie, rosna przesady, magiczne obrzedy itp. a dlaczego? Moze dlatego, ze czlowiek jest z natury istota religijna i bez nadprzyrodzonego wymiaru czegos mu brakuje i poszukuje roznych namiastek, wmawiajac sobie przy tym np, ze szatan, to taka mila przytulanka, a wrozka prawde ci powie.

Do czasu.

Alus->

Gdybym odczuwała niechęć względem wszystkich wpisów, to też bym tak zrobiła.

Kael->

A nie wiem, ale widzę, że Pan Kael znowu trolluje za Panną Funią


Dla kogoś kto patrzy z boku, raczej nie ma większej różnicy między wiarą religijną a wiarą w magię, w przesądy. Wszystko to dotyka kwestii zjawisk/postaci nadprzyrodzonych.

Proszę wracać do tematu, w przeciwnym razie tytuł wątku trzeba będzie przemianować na Szmelc, mydło i powidło, czego autorka by sobie raczej nie życzyła.
Od tej pory posty wychodzące poza temat będę usuwać.

Wiele zależy od nowego papieża i od tego czy postawi na ekspansję w krajach katolicko dziewiczych, że się tak wyrażę (Azja, Afryka), czy też na przyciągnięcie do Kościoła ludzi, których działania tego ostatniego skutecznie zniecheciły (Europa, Ameryka Płn., a także ostatnio Południowa, która dotąd opierała się laicyzacji).
Więcej potencjalnych "targetów" jest w tej pierwszej grupie, ale w tej drugiej są bogatsi. Biorąc jednak pod uwagę raczej długi horyzont działania, stawiam na to, że nowy papież skupi się raczej na werbowaniu nowych dusz "dzikusów", a położy przysłowiowy krzyżyk na starych "odszczepieńcach", bo to w dłuższej perspektywie przyniesie Kościołowi większe pożytki w postaci liczby wiernych, a co za tym idzie, pieniądzach i władzy. Nie znaczy to oczywiście, że nowy papież ma być koniecznie czarny czy skośnooki. Chodzi mi raczej po politykę "liberalizacji", której oczekują "starzy" wierni-niewierni z krajów rozwiniętych, ale chyba przeciwni jej są nowi ewentualni członkowie Kościoła z krajów biednych i rozwijających się, a przy tym bardziej konserwatywnych.

Reasumując, sądzę że u nas pogłębi się spadek religijności w wydaniu katolickim, ale w dalekich i biednych krajach owa wersja oddawania czci bóstwom zyska na popularności.

I jeszcze dalszy ciąg sprawy.

Zapis o nauce Kościoła katolickiego w wychowywaniu dzieci prawdopodobnie zniknie ze statutu Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie - ustaliło TOK FM. Chodzi o szkołę, w której - jak ujawniliśmy - na stołówce wiszą m.in. tablice z modlitwami przed i po posiłku. A w statucie jest mowa o konkretnej religii. Statut prawdopodobnie zmieni sama szkoła.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1351 ... ego__.html

I bardzo dobrze, szkoda tylko że dopiero interwencja prasy "pomogła".

Moim zdaniem za 20 lat w kościołach będą pustki , bo ludzie przestają wierzyć...

ANo przestają. I pewnie wyniki badań udziału w rytuałach (który to udział jest jakimś tam miernikiem przywiązania do wiary katolickiej) za ostatni rok nie zostały jeszcze opublikowane. Od lat obserwuje się spadek liczby wiernych, a teraz pewnie dane staną się tajne, bo zrobiły się tak niewygodne.

Zupełnie nie wiem to powód do zmartwień ateistów? Czyżby? Czy raczej pretekst do tego żeby mieszać?

w jakim sensie mieszać?

Piroman podpala, żeby mieć uciechę z "zadymy"

Można też stać z boku i podziwiać piękno i koszmar płomieni.

To mniej więcej na to samo wychodzi. Jedno i drugie nie stanowi powodu do dumy.

Taaa, podpalacz i gap to to samo??? Ciekawe podejście.

A ateiści też wierzą że Boga nie ma, bo nie jest to nauką, nikt do końca nie wie jak jest. Dlatego każdy w coś wierzy, a mnie dziwi czemu niektórzy ludzi religijnych nazywają zacofanymi a tych co dzwonią czy chodzą do wróżek to już nie. Przecież wiadomo że wróżki to czysty biznes, a ile jest horoskopów , chyba w każdej kobiecej gazecie. Czy to na prawdę jest godne uwierzenia? przecież to niemożliwe żeby te horoskopy faktycznie się wszystkim sprawdziły. A mimo tego kobiety to czytają. I jakoś nikt nie mówi że są zacofane, bo to jest tak powszechne że nikt się nie dziwi że ten horoskop jest w gazecie. A ile zarabiają na horoskopach smsowych, tego nie wiem oczywiście ale zapewne dużo, gdyby tak nie było zlikwidowaliby bo by się nie opłacało.A tymczasem to istnieje i ma się dobrze.
Może to offtopic ale zgadzam się Kaelem że większość ludzi potrzebuje religii. I każdy w coś wierzy. Myślę że każdy na swój sposób szuka Boga, choć pewnie ateiści się z tym nie zgodzą.