Wczoraj jak w każdy wtorek w Rozmowach niedokończonych RM temat dotyczył rodziny.
Te audycje są wyjątkowo budujące. Mówiono między innymi o zjazdach rodzinnych.
Temat ten jest mi bliski, gdyż organizujemy zjazdy rodzinne.
Scenariusz zjazdu, to przede wszystkim msza św.,różaniec za zmarłych członków rodziny nawiedzenie zmarłych na cmentarzu, wspólny obiad, część rozrywkowa i kolacja.
Jedna ze słuchaczek podała podobny scenariusz zjazdu rodzinnego w którym uczestniczyła.
Stawianie na rodzinę, to jeden z ważnych elementów w audycjach Radia Maryja.

Gita2 - co do takich audycji - jak najbardziej: tak i o to właśnie chodzi. To jest prawdziwa i słuszna rola RM.

Czy w scenariuszu jest ujete wspólne wypełnianie przekazów pocztowych lub wykonywanie przelewów bankowych na ogólnie znane i czesto powtarzane konto?
Jeżeli w scenariuszu brak tego elementu to jest to scenariusz niepełny, a nawet z cała moca mozna stwierdzic, ze na wskros ZŁY! Gdyż nie jest kompatybilny z tak "Wielkim Bozym Dziełem"jakim jest RM!
Gita! Wstydź sie, ze popełniłasz tak niewybaczalny bład!
Bóg wybacza! Ojciec Dyrektor NIGDY!

Wybaczanie rzeczywiście może być problemem. Nie wiem, kto prędzej wybaczy szydercom, o.Rydzyk czy Bóg. Wiem za to, kto nie może ojcu wybaczyć.
Szczęśliwy, kto nie chodził za radą bezbożnych
* na drodze grzeszników nie postał,
* w gromadzie naśmiewców nie siedział.

Chodzi o to klasyczne; "O murzyn, ten to sie nie myl!"?

Sarkazm, sarkazm i jeszcze raz sarkazm.

Tylko że taki, jak cytujesz, schemat spotkania zasługuje na uznanie - bo właśnie nie ma się w nim do czego przyczepić.

Na antenie RM zaproszeni goście mogą się swobodnie, bez przerywania przez prowadzącego wypowiedzieć. Na tym również plega komfort słuchania np."Rozmów niedokończonych" na antenie tego radia.
Zapraszani są między innymi; księża, ludzie kultury, nauki i politycy.
Wczoraj gościem "Rozmów niedokończonych", był Jarosław Kaczyński:
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109910

To zupełnie jak w Szkle Kontaktowym.

Symetria tych dwóch programów jest niesamowita.

I nie jest też wypowiadanie się w RM takie swobodne. Kiedy jeszcze zdarzało mi się sporadycznie tego słuchać (ostatni raz ze dwa lata temu, to może coś się zmieniło, ale jakoś wątpię), dzwoniący niestety bywali rozłączani przez ojca prowadzącego, gdy mówili nie to co chciał. Nie ten temat, nie te poglądy - bezceremonialnie wylatujesz. Faworyzowane są raczej wypowiedzi nastawionych wiernopoddańczo (złośliwie można by dodać: takich jak Gita; no ale czy ja jestem złośliwy?)

Ale plama!

Tak jest, symetria jako odbicie lustrzane. Nic nie mają wspólnego ze sobą, też parę lat temu czasem to oglądałem to szkło, ale szkło kontaktowe to szkło popękane. Zatrudniają paru szyderców, nabijając się najczęściej z katolików i opozycji, zapewne za niezłą kasę.
W Radiu Maryja rozmowy prowadzi zakonnik najczęściej na poważne tematy i nie zajmuje sie ośmieszaniem bezbożników. Styl radia nie pozwala na luz taki choćby jak na forum wiary.pl, gdzie buszuje wielu mądrajców, niekórzy udają wierzących i usiłują zapędzić w kozi róg domniemanych przeciwników.
W tej chwili słucham RM, trwają sympatyczne rodzinne rozmowy, atmosfera jeszcze kolędowa: "narodził się w ubóstwie Pan".

Pełnią dokładnie takie same funkcje: skupiają niezbyt wymagającą intelektualnie (eufemizm taki) widownię z dwóch różnych stron barykady.

Do Rozmów dzwoni plebs który czci PiS i nienawidzi PO, do Szkła dzwoni plebs który czci PO i nienawidzi PiSu. Wychodzi na to samo.




Za rządów PiSu naśmiewali się z rządu. RM natomiast wtedy krytykowało opozycję. Teraz jest na odwrót, symetria zachowana.

I atmosfera ewangelicznej miłości - zwłaszcza do domniemanych przeciwników udających wierzących.

Ostatnio zdarza mi się słuchać nagranych programów z RM czy czytać podlinkowane artykuły z czy NDz z racji tego, że przewija się w nich temat RAŚ. Nie wiem czy całe to "imperium medialne" zawsze prezentuje taki poziom jak w przypadku artykułów i nagrań o RAŚ, natomiast poziom tych ostatnich wystarcza z nawiązką, abym czuł obrzydzenie wobec mediów siejących tak kłamliwą propagandę (bo dziennikarstwem tego nazwać nie można)

Nie wiem, co tam usłyszałeś, Kamyk, mogę przypuszczać, że głos Polaków, obawiających się ruchów w kierunku oderwania Śląska od Polski.
Jeśli mówili w emocjach, to ja się nie dziwię.
RAŚ jest organizacją wielce kontrowersyjną. Powstał w okresie triumfalizmu Związku Górnośląskiego, który będąc organizacją właściwie formalnie nieznaną, w ciągu 2-3 lat obsadził WSZYSTKIE funkcje kierownicze samorządowe w górnośląskiej części województwa śląskiego.

Przypomnę, że ZG to ta organizacja, która zasłynęła w Polsce, na początku lat 90tych tym, że wystawiła delegację do rozmów z Reichstagiem i pojechali tam składając petycję o współpracę zagraniczną.

Musiał interweniować polski rząd, bo polityka zagraniczna Polski należy do polskiego Rządu, a nie do organizacji społeczno kulturalnej, za jaką podawał się Związek Górnośląski.

Ponieważ władze Niemiec umyły ręce od tego żenującego zdarzenia, sprawa była jednorazowa i ucichła.

Niedługo potem, osoby niezadowolone z mało widocznego politycznie kierunku działania ZG, założyły RAŚ. Charakterystyczne jest, że nawet Wikipedia nie mówi kto to był, tylko określa ich jako "osoby z Górnego Śląska". RAŚ był i zapewne nadal jest miejscem ogromnych sporów i walk o kierunki działania i osoby kierujące ruchem.

Dziś nie wiem dokładnie co i kogo ten ruch reprezentuje. Nie widzę na Śląsku jakiejś ich szczególnej aktywności.

Wydaje się, że śląskie stowarzyszenia mimo ogromnych ambicji odśrodkowych, zdecydowały się pójść za kierunkiem, który nakreśliłem im kiedyś słowami:



Paradoksalnie, reprezentantem tego kierunku wydaje się być Pan Mirosław Sekuła, ongiś zapalczywy członek władz Związku Górnośląskiego, potem Poseł na Sejm RP, wieloletni Prezes NIK, sygnowany tam przez AWS, a aktualnie przewodniczący "wrażliwych" specjalnych komisji sejmowych, jako reprezentant PO.

Z czym!? W latach 90tych którego wieku?