A jakie jest jo_tko przeznaczernie słowa "wulgarny" ? Sprawdziłaś chociaż ?
Proponuję byś sama mniej emocjonalnie reagowała na emocjonalne wypowiedzi forumowiczów.
Wyciąć łatwo. Łatwo też przyklejać "fałszywe" łaty.
Na nie jakoś nie reagujesz. W imię swobody wypowiedzi ? Czy raczej swojej niechęci do wyrażania zdań niezgodnych z Twoim widzeniem świata ?
Proponuję "przywrócić" wycięte posty. W imię dobrych obyczajów i - właśnie - swobody wypowiedzi na katolickim Forum.

Często słyszymy z ust ojców prowadzących programy w Radiu Maryja mniej więcej takie sformułowanie: "Edukacja, formacja, akcja". Warto zwrócić uwagę na to zdanie, bowiem ono również wiele tłumaczy z zachowań ojca Rydzyka, zresztą nie tylko jego. Nie jest celem "akcji" o Rydzyka rozmawianie z dziennikarzami, zwłaszcza tłumaczenie po tysiąckroć, że nie jest wielbłądem (vide sprawa stoczni).

Zapomina się bardzo często o aspekcie dzieła Bożego w tym co robi o Rydzyk. Znów odwołam się do osób konsekrowanych na tym forum (proszę odezwijcie się i doprecyzujcie moje myśli). Jest bardzo proste kryterium oceny "Bożego Błogosławieństwa" dla dzieła tworzonego przez ludzi i adresowanego dla Boga samego. Jest nim rozwój dzieła i świętość jego twórców. Nikt nie zaprzeczy wielkości dzieła tworzonego z niczego przez Rajmunda Kolbego. Jednak każdy, kto dziś przestudiowałby dokładnie przedwojenne "Rycerze Niepokalanej" dostałby solidnej moralnej czkawki. Ojciec Maksymilian stworzył dzieło w "swoim i jedynym możliwym czasie". Wtedy było ono wielkie i święte, czego dowodem są jego owoce trwające w postaci prężnych dzieł do dziś. Podobnie jest dziś z dziełem prowadzonym przez ojców redemptorystów. Budzi liczne sprzeciwy "świata", wytwarza skrajne reakcje, "stawia ojca przeciw synowi, brata przeciw siostrze". To jest jasny znak, że to dzieło jest Bożym przy całej nieudolności z jaką to dzieło tworzą ludzie.

Ciekaw jestem ilu z nas dzisiaj (no może to zły przykład - bo niedziela) modliło się w prostocie serca i w swej ludzkiej nieudolności (vide - modlące się babiny, w chwilę potem wyzywające kogoś tam w linkowanych filmikach)? Jestem pewien, że dzięki Radiu Maryja zrobiło to z półtora miliona najczęściej starszych i nie mogących normalnie pójść do kościoła ludzi. Jakość tego daru modlitwy jest bezcenna i na jej tle bzdetami okazują się wszystkie zarzuty o charakterze politykująco - mafiozowo - merkantylnym

Zakonna pokora (posłuszeństwo) zakłada również bezkompromisowość w obliczu zła, kłamstw i poniewierania maluczkich. Stąd wynika całe mnóstwo zachowań tak krytykowanych, pojawiających się na antenie.

Niezły wyznacznik dzieła Bożego



Te babiny są trzymane przez o. Rydzyka w garści dyktaturą strachu (ci nam zagrażają, tamci nam zagrażają, a przed tamtymi musimy ratować nasze radio). Ludzi starsi, wrażliwi są bardzo podatni na tego typu "argumenty".



Jakie poniewieranie maluczkich masz konkretnie na myśli?


No, wiem, wredna jestem.

Stasiu - jedno proste pytanie: czy ze strony zwolenników RM od miejsca, gdzie podałem linki do owego programu z TVNu, pojawiła się choć jedna sensowna, merytoryczna wypowiedź na temat tegoż programu, z która można by podjąć dyskusję Cokolwiek

Nie.

Są tylko przymiotniki, "ochy" i "achy".

" Jeśli człowiek "walczy" o cnotę, jeśli "walczy" o Boga, to nigdy nie walczy z innymi ludźmi jako przeciwnikami, ale zawsze przede wszystkim ze sobą, ze swoją słabością i ułomnością" - Jan Paweł II "Elementarz etyzmu"....
W zgodzie z nauką św. Pawła;
-"Bracia, a gdyby komu przydażył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę"(Gal 6,1).
- "Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi. Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich" (Tes 5, 14-15).
"Zakonna pokora zakłada bezkompromisowość w obliczu zła, kłamstw i poniewierania maluczkich"....ale nie daje zezwolenia na walkę z drugim człowiekiem, choćby diametralnie różnym.
A wypowiedzi o kopnięcia czerwonego, o goleniu głów???....bezkompromisowość w obliczu zła, czy potęgowanie zła???

Niektórzy nauki kościoła traktują dosyć wybiórczo.

"W zgodzie z nauką św. Pawła;
-"Bracia, a gdyby komu przydażył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę"(Gal 6,1). "

Wg mnie te słowa pasują do kard. Dziwisza, który usiłuje przywołać do porządku rzadzącą elitę, bez podzaiłu na partie, tak było w homilii na Boże Ciało i tak było wczoraj na Mszy z okazji 30-lecia powastania KOR-u. Niestety do o. Rydzyka te słowa zupełnie nie przystają.

Solidarni, jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu...

Nieporozumienie może wzbudzać moje określenie "świat". Dlatego postaram się - jak to ja trochę nieudolnie - wytłumaczyć co mam na myśli.

W dokumentach Vaticanum II odnoszących się do instytutów życia konsekrowanego jest pasus jasno tłumaczący to słowo. Celem każdego chrześcijanina - katolika - zakonnika, jest dążenie do świętości. Zdefiniowane są trzy najważniejsze zagrożenia na tej drodze:1.: pożądliwość ciała (chyba jasne),2.: pożądliwość umysłu (głupia niepotrzebna wiedza),3.: "świat". Skupię się na ostatnim. Ów świat jest nawiązaniem do skażonej natury i naszej i otoczenia, która podlega ciągłym pokusom. To unikanie świata w powyższym rozumieniu zupełnie jasno tłumaczy zachowania zakonników, w tym ojca Rydzyka. Uprawnione i konieczne jest takie zachowanie, które wyeliminuje przewidywalne zagrożenia pokusą dla samej osoby, której to dotyczy, jak i dzieła, które tworzy.

To jasne i konieczne dla każdego. Fakt, że psioczymy, bądź to na bałamutność matki Teresy (bo kradła w hipermarketach na rzecz głodujących (jest to w sieci)), psioczymy na sektę "dżonpoulsekondzistów" (bo wierzą w Jan Pawła, a nie w Boga samego), że psioczymy na głupotę Stefana Kardynała Wyszyńskiego (bo tak ochydnie odbudował katedrę w Gnieźnie (jest w sieci)) :wszystko to wynika z naszego skażenia. Usprawiedliwiam głosy psioczące i pomstujące nawet w obszarze tematycznym Radia Maryja. Póki jednak nie czytam bluźnierstw nie będę protestował. Trochę nieudolnie, po swojemu , ale pomodlę się za nas wspólnie, byśmy lepiej rozumieli o czym piszemy.

Raz już pisałem o metodzie jaką często widzę w postawach krytyków Radia Maryja:Pomieszanie bełkotu demagogicznego (Wszyscy, Zawsze, Każdy...) z przeniesieniem własnych win i grzechów na ojca Rydzyka i Radio Maryja. Niestety Dzabba, którego już nie ma wśród nas, nie zrozumiał sensu mojej wypowiedzi.

Tym razem cieszę się: Kropko i wszyscy odpowiadający na moje przemyślenia,że wyzbywamy się gniewu. To piękne.

P.S.: w wyrażeniu "poniewieranie maluczkich" zamknąłem cały obszar posługi Radia Maryja w tematach społecznych. Proszę by nikt broń Boże nie odniósł tego do siebie.

Trochę brzydko, bo podpisuję pod samym sobą. Przepraszam. I tylko jedna myśl.

Nie jestem fanatykiem, ani wielbicielem Radia Maryja. Samego radia słucham rzadko (najczęściej Apelu Jasnogórskiego i następujących po nim wiadomości). Bardzo krytycznie odnoszę się do wielu działań i zachowań w Kościele i poza nim.. Efektywność niektórych dzieł jest jednak tak zdumiewająca, że nie wsposób inaczej je oceniać jak tylko tak: Dzieła Boże.

Oby nas nie dotykało ostrzeżenie skierowane do sanhedrynu przez Gamaliela...

Gniew tu nic nie pomoże. Ale smutne jest to, że o. Rydzyk unika świata wtedy kiedy ma na to ochotę, tylko po to, żeby za chwilę wmieszać się w ten świat, zyje na tym świecie i ma do tego prawo, jak każdy, z tym że RM ma być "katolickim głosem), a tymczasem bardzo często, niestety sieje niezgodę. Jak człowiek odpowiedzialny może dążyć do skółcenia ludzi, który ponoszą odpowiedzialność za kraj (jednych faworyzuje, a drugim jednocześnie życzy, żeby ich pochłonęło tsunami, nie powiesz mi,że tego nie robi) dla mnie to jest kompletnie nieodpowiedzialne. A to tylko jeden z aspektów jego działalności społecznej.

W pewnym sesnie - wypowiedź papieża o muzułmanach też siała niezgodę

Problemem Rydzyka jest to, że często staje się - on lub jego media - kością niezgody między katolikami :/

ToMU, wypowiedź papieża można uznać za nieporozumienie i to nieporozumienie pomiędzy zupełnie różnymi wielkimi religiami.
Które B16 cały czas wyjaśnia.
A o. Rydzyk? Cóż, jakoś nie prostuje i nie wyjaśnia swoich wypowiedzi (jeżeli uważą, że nie ma za co przepraszać, to niech wyjaśnia niejasnosci, tak, zeby nikt nie czuł się dotknięty, a tego nie robi) i w ten sposób wprowadza niezgodę w obrębie jednej religii, jednego wyznania i jednego kraju.

Z tym jednoznacznym orzekaniem "dzieło Boże" radziłabym powsciagłość - czas pokaże. Dla milonów pielgrzymów takim "dziełem Bożym" była np. Oława.
"Dzieło Boże" wg ST to wydarzenia i fakty, których nie mają sobie równych (Pwt 3,24) - RM wśród wielu katolickich mediów nie jest ewenementem.
Każdy chrześcijanin jest twórcą "dzieło Bożego" wierząc w Chrystusa, na to On właśnie wskazał.
Na pytanie Żydów:
- "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?",
odpowiedział:
- "Na tym polega dzieło (zamierzone przez) Boga, abyście uwierzyli w tego, którego On posłał" (J 6, 28-29).

nie znosze radia maryja, choć czasami słucham dla poprawy humoru, podobnie zresztą jak stacji tv-trwam (to chyba ta sama "firma"?). Generalnie rzecz ujmując nie utożsamiam się praktycznie ze 100% rzeczy jakie tam przekazują (no powiedzmy, ze z 99,99999% )

praktycznie nie, a czy teoretycznie tak?

Co do Radia Maryja - jest to ewenement, bo tylko o.Rydzykowi udało się stworzyć silne media oparte na XXI-wiecznym warsztacie technicznym. Dowodem na to, że jest to dzieło Boże jest to, że pomimo fal nienawistnych ataków to radio wciąż istnieje.