Prawda jest naga. Kamala odeszła z forum niedługo po wygaśnięciu dyskusji na temat założony przez nią o patriotyzmie. Na co są dowody, które przytoczyłem i można je sobie pooglądać na forum. Przytoczyłem również prawdę o odejściu Liama.
Na wszystko co piszę, przytaczam dowody.

A insynuacja polega na wciskaniu czytelnikom forum nieprawdziwych, nie udowodnionych, acz mających cechy prawdopodobieństwa tez.
Radziłbym zastanowić się nad tym.

Witam!

Przed chwilą napisałem tekst o RM, ale zamiast na forum skierowałem do Moderatora. Jeżeli to możliwe to proszę uprzejmie o umieszczenie go na forum.
Przepraszam za zamieszanie i pozdrawiam

Agape777

A po co chcesz umiescic moderatora na forum?

Dobrze, że jesteś ...śmiech dobrze działa na zdrowie.....

Z Radiem Maryja problem jest bardzo złożony. Z jednej strony wiele jest tam tego co duszę krzepi, daje poczucie wspólnoty i zbliżenia do sacrum. Zaraz jednak wślizguje się wielka porcja antywartości, języka jadowitego i ubliżającego drugiemu człowiekowi. Tak jakby ci co poglądy swoje polityczne głoszą zapominali o przestrodze Jezusa co do słów wypowiadanych w stronę bliźniego, iż nawet wydawałoby się banalne ,,głupcze” już skutkuje wielką obrazą Boga samego. Jest tak dla tego, że wszyscy świątynią Boga jesteśmy nawet jeżeli żyjemy wbrew Bogu. Niby o. Tadeusz wartości chrześcijańskich broni, niby narodową tożsamość pielęgnuje ale jednocześnie (świadomie lub nieświadomie) ludzi na siebie napuszcza. Broni o. Tadeusz słuchaczy RM przed złem ale w jakiś przedziwnie antyewangeliczny sposób – stara się zło złem zwyciężać. A przecież wszyscy przed Bogiem na jednym wózku jedziemy i wszystkich Bóg pragnie zbawić; może najbardziej tych co o. Tadeusz odsądza od czci i wiary. Straszy o. Tadeusz złem i nawet je czasami dokładnie opisuje, portret robi wyraźny wszystkich co ze złem się skumali ale, tak sobie myślę, że i w tym radiu szatan sobie swawoli i radośnie hula. Pod latarnią jest mu najciemniej. Na platformie modlitwy, kazań pobożnych i niewątpliwie wielu innych dobrych rzeczy wjeżdża sobie do serc ludzkich niezauważony kiedy np. rozmowy niedokończone lub inne polityczne pogawędki ojcowie sobie uprawiają. A wszystko dzieje się w myśl słów św. pamięci księdza Tischnera: ,,zawsze znajdzie się jakieś dobro, jakaś wartość, pod dachem której zło poszuka sobie schronienia”. Uważam, że o. Tadeusz trochę inaczej Królestwo Boże postrzega i bije się o Pana Jezusa jakoby władza Jego była z tego świata; a dwunastu sług Jego się nie biło… Kościół rozumie jako twierdzę. Chce Boży bastion zbudować, skrzyknąć bożych rycerzy i w kółkach organizować, na zakrystiach, świetlicach. O. Tadeusz chce pokazać siłę dobra co to też potrafi ,,w gębę przyłożyć” i o swoje się upomnieć. I tu właśnie rozgrywa się dramat walki o dobro. Dramat gdzie postaci nam się mieszają, a zło otrzymuje twarz konkretnego człowieka, którego można już bezkarnie nienawidzić. Wiem ,że łatwo jest pisać sobie o zmaganiach dobra ze złem gorzej kiedy stajemy wobec wyborów konkretnych, wobec ludzi nam nieprzychylnych-i jak się tu teraz modlić, jak orędować za tymi co Bogu wygrażają i chętnie by Go ze świata wyeksmitowali. Jak zdobyć się na miłość nieprzyjaciół. Być może to jest dzisiaj największy sprawdzian chrześcijaństwa. Trzeba być czujnym aby przypadkiem, po różańcu, katechezie, Eucharystii Boga za drzwiami nie zostawić chociaż tak bardzo się nam zdaję że Mu służymy…

Kiedyś na tym forum, grupa gorliwych, "dobrych" katolików kłóciła się, o nadstawianie policzka przez Jezusa i o jego przebaczanie 77 razy.

Argumentowali, że nikt normalny nie nadstawia drugiego policzka gdy go biją w pierwszy, nikt normalny nie oddaje szaty, gdy złodziej chce pieniądze i nikt normalny nie przebacza winnemu, o ile wcześniej nie sprawdzi i upewni się, że winny został dostatecznie pognębiony i naprawdę żałuje swego czynu.
Gorliwi, "dobrzy" katolicy udowadniali, że Pan Bóg może tam przyniósł jakieś Nowe Ewangelie, jednak nie jest śmieszny i nie pozwoli się ośmieszać przed ludźmi, którzy są zaledwie pyłem, przez Niego stworzonym.

Moje nieśmiałe przypomnienia, że Jezus te przykłady dał własnym życiem i po to między innymi żył na Ziemi jako człowiek, by móc nam to przekazać, wyśmiano i powiedziano, że nie rozumiem Ewangelii, że to były alegorie a nie przykłady postępowania do odtwarzania.

I myślę, że do dziś pokutuje wśród katolików niejasne rozumienie przesłania Jezusa. Ludzie wolą uważać, że Jezus przyszedł alegorycznie, żył alegorycznie i umarł alegorycznie, a jego ewangeliczna nauka też jest alegoryczna...

Kiedyś, gdy rozmawiałem ze Świadkami Jehowy, tak samo się zachowywali ... Jakby niby znali Jezusa, tyle, że jakiegoś innego... zza ściany... Byli oburzeni na mnie, że odczytuję Jezusa dosłownie, takiego, jakim On jest ...

Myslę, że niekoniecznie Ojciec Rydzyk uważa, że ewangelizować trzeba szabelką. Jego zaufanie do Maryi, ktora firmuje jego radio jest znamienne. A kto jest z Maryją, raczej nie preferuje silowych rozwiązań. Dlatego, między innymi, Szatan tak nienawidzi Maryi. Ona zwycięża srodkami dla szatana niezrozumiałymi, ktoś powiedziałby, okultystycznymi...

A Ona po prostu ufa Bogu i korzysta z łączności z Bogiem. Stąd siła Maryi. Płynie z zaufania, pokory i milości ...

Radio Maryja dociera do każdego domu. Jest głosem nie manipulowanym przez władzę. Dlatego dla władzy jest niebezpieczne i władza będzie wciąż pracować nad planami zniszczenia radia.
Ojciec Rydzyk jest może kontrowersyjny dla wielu. Nie rozumiemy bowiem jego osoby, jego Bożego szaleństwa. Ci, którzy usiłują patrzeć na świat wyłącznie poprzez pieniądze, są szczególnie wściekli na Ojca Rydzyka, bo ten postępuje niezgodnie z regułami narzucanymi przez świat pieniądza i o dziwo, ma sukcesy.
Radio nie jest jednak stworzone do prezentacji Ojca Rydzyka, tylko do głoszenia Słowa Bozego. I nie da się ukryć, że ten ksiądz zrobił dla gloszenia Slowa Bożego w Polsce więcej niż wszyscy biskupi. I to też jest przyczyna dla których nieczysta zazdrość i nienawiść są kierowane do Ojca Rydzyka... Maryja czuwa nad wszystkim... Ufajmy i módlmy się ...

Doooobre .....pr na miarę kampani prezydenckich w USA...

Maly_kwiatku, nie chce polemizowac z Toba na temat slusznosci wypowiedzi plynacych z Radia Maryja. Prosze o jedno, staraj sie rozronic wladze ktora masz na mysli, od wladzy wybranej w demokratycznym panstwie.
A moze jednak jest tak, ze WIEKSZOSC Polakow chce zniszczyc Twoje Radio? Demokracja nie rowna sie idealowi.

Nie-katolicy i katolicy na pokaz oczywiście wyłączają Radio Maryja, mimo, że ono dociera.
A potem wypisują głupoty na temat Radia Maryja po forach internetowych.
Dla nich kampania nigdy się nie kończy.
To jest walka Szatana z Dobrem.



Nie polemizuję, bo ani nie słucham bez przerwy, ani nie zgadzam się ze wszystkimi tezami tam głoszonymi. Radio jest wolne i tak jak od lat tu tłumaczę, jest ono dowodem na demokrację w Polsce. Gdy Radio zniknie, zniszczone przez "większość" Polaków, wyczołgam się poza granice tego kraju, by jeszcze pożyć i pooddychać świeżym powietrzem wolności.

Dokładnie takiej odpowiedzi oczekiwałam - RM jedynym papierkiem lakmusowym na katolicyzm.....

Nie czolgaj sie! Kup ponton! Moj dom stoi zawsze otworem dla rodakow.

Z przyjemnością odetchnę i odpocznę w Szwecji lub Norwegii
Mogę Ci nawet kwiatki w ogródku przystrzygać

Kochani, o Polskę trzeba się troszczyć i jej dobro zabiegać. To ważny patriotyczny obowiązek. Jednak chrześcijanin nie tylko kraj widzi, ale widzi człowieka jako takiego i ta perspektywa jest mu najbliższa bo do tej perspektywy zobowiązuje nas Jezus. Faryzeusze krytykując Mistrza powoływali się na historię, na Abrahama i jego potomków mniemając, że on konstytuuje ich wyjątkową pozycję w świecie; Jezus zaskoczył ich mówiąc, iż Bóg może sobie synów Abrahama z kamieni wzbudzić. Św. Paweł powie później (parafrazując), że nie ma już ani Żyda ani Greka ani poganina. Wszystkich ludzi Bóg powołuje do zbawienia dopóki żyją. Walka dobra ze złem to walka o dusze ludzkie. Niech się wam kochani nie wydaje, że jak o. Tadeusz tak pobożnie radio swoje nazwał i Matce Bożej powierzył to już to radio uświęcone jest i odporne na zło. Nic bardziej mylnego. Jeżeli słyszycie z tego radia słowa niegodziwe to one takie są a nie tylko takie się wydają. Służba Bogu to służba w wielkiej pokorze i uniżeniu i tylko takiej służby boi się szatan. Nie bez powodu Jezus polecał uczniom aby powtarzali sobie: ,,sługami nieużytecznymi jesteśmy”. Tej pokory i tego stylu w tym radiu niestety jak na lekarstwo. W świecie jest wiele zła i ludzi, którzy temu złu służą. Szatan walczy o nich jak lew bo już ich pozyskał i tak łatwo nie odpuści; czyni ich odrażającymi dla tych co jeszcze wiary i przyzwoitości nie utracili-chodzi o to aby za złych się mało kto modlił a bardziej zgrzytał na nich zębami. Radio Maryja to wielka szansa dla wierzących, ale szansa marnowana tyle lat. Słucham tej stacji odkąd powstała. Pierwszy raz kiedy się zetknąłem z RM byłem zadowolony, że wśród tego prymitywnego zgiełku komercyjnych stacji, powstaje wreszcie coś co pokrzepi ducha i pozwoli odetchnąć od bredni wszelakich i paranoi sączących się obficie z mediów. Pośród muzyki i modlitw trafiłem na wypowiedź jakiegoś mężczyzny, który relacjonował swoją przygodę na granicy, kiedy to wwoził do Polski jakąś elektronikę. Kąśliwe, złośliwe, aroganckie uwagi robił ten mężczyzna pod adresem celników wyraźnie niezadowolony jak go na tej granicy traktowano. Zasłuchałem się w tę relację gdzie ów człowiek mocno zapędzał się w swoich złośliwościach i trochę się zaniepokoiłem; jakimś cieniem położył się ten monolog na moim optymizmie płynącym z faktu zaistnienia radia tak wyjątkowego. Tym człowiekiem okazał się być o. Tadeusz. Może z mojej strony brzmi to naiwnie, że takiej ortodoksyjnej pobożności i poprawności ewangelicznej oczekuję. Możecie się ze mnie pośmiać. Ja jednak wierzę, że można inaczej. Że trzeba być bardzo krytycznym dla tych, którym wiele dano-od nich trzeba wymagać więcej i od siebie wymagać aby przypadkiem z radości, że dom już wymieciony nie wpuścić… wiecie kogo i jaki to fragment Ewangelii…

Ojciec Tadeusz nie jest święty.
Jednak Radio Maryja jest dziełem bardziej Bożym, niż dziełem Ojca Tadeusza.
Gdyby było odwrotnie, to pewnie Radia by już nie było.
Z pokorą uznajmy, że jesteśmy grzeszni i jedni drugich brzemiona nośmy.
Nie szukajmy źdźbeł w oczach innych, skupmy się na belkach w oczach własnych.
Radio jest naszym wspólnym dobrem, szanujmy je.

Postrzegam w 100% podobnie.....szkoda, bo też na początku myślałam, że doczekaliśmy się w pełnym tego słowa znaczeniu katolickiego radia.
Mnie odepchnęły od tego radia kłamstwa głoszone w latach 1993-1995r o rychłym wprowadzeniu podatku katastralnego, który pozbawi miliony biednych ludzi mieszkań, skaże na bezdomność.
Modlitwy, homilie, katechezy, przeplatane kłamstwem.......