Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 21:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 29  Następna strona
 Abdykacja Benedykta XVI 
Autor Wiadomość
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Cytuj:
Wybacz za wcinkę Alus, ale z ujawnianiem skandali pedofilskich JP2 miał niestety niewiele wspólnego. W 1993 roku Jan Paweł II publicznie wskazał na zwyrodnialca ojca Maciela Degollado jako na „przewodnika, wzór dla młodych", wcześniej był trzykrotnie delegatem papieskim na synody biskupów, w 2002 roku osobiście witał papieża w Meksyku, a w 2004 roku papież zdążył jeszcze pogratulować mu osobiście z okazji 60-lecia święceń kapłańskich za jego „ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę".

Przeczytaj książkę dokument autorstwa G. Weigla "Odwaga bycia Katolikiem" (wydawnictwo M 2003r),ostateczne rozprawa z episkopatem USA tolerującym przestępstwo pedofilii nastąpiło w 2002r.
O Maciela prawdopodobnie kryło wielu, podobnie jak abp Peatza, Nie było w Meksyku kolejnej dr Połtawskiej, która by przemyciła dokumentację przestępcy do rąk własnych papieża.


Pt lut 15, 2013 16:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
W wieku 86 lat to może człowiekowi wiele dolegac, my tyle nie mamy to co możemy o tym wiedzieć. Choćby starość mu dolegała, a ona powoduje że człowiek staje się coraz słabszy, mniej wydolny fizycznie,umysłowo.Troche wyrozumiałości.


Pt lut 15, 2013 16:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 17, 2013 11:36
Posty: 361
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Alus, to wymiar sprawiedliwości USA ujawnił i piętnował pedofilię Krk, a nie JP2, który nakłaniał do ukrywania przed władzami świeckimi skadali seksualnych duchownych.

Inka, możesz mieć rację.

_________________
„Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuchuje, jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności" (Marie von Ebner-Eschenbach)


Pt lut 15, 2013 17:40
Zobacz profil
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Alus, Drapke, Tomek44

viewtopic.php?f=24&t=28298&start=30


So lut 16, 2013 8:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Zasmuciła mnie wiadomość o abdykacji, bo kard. Ratzingera bardzo lubiłem i ceniłem na długo, zanim został papieżem, a sposób, w jaki sprawował ten urząd, też mi bardzo odpowiadał. Z drugiej strony, jest on ostatnią osobą, o której mógłbym przypuszczać, że nie wie, co robi. Jeżeli taką podjął decyzję, to oznacza, że taką właśnie decyzję należało podjąć. Mam więc także nadzieję, że pomimo braku formalnego wpływu na to, kto będzie jego następcą, określił się jakoś w tej kwestii kolegium kardynalskiemu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 17, 2013 12:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Interesujący tekst
http://wyborcza.pl/1,126764,13415140,Ab ... aczej.html
Cytuj:
Pierwsze komentarze związane z abdykacją Benedykta XVI zaskakują brakiem zrozumienia powagi zaistniałej sytuacji.

W ostatnim czasie mogliśmy o dymisji papieża przeczytać: "Trudno o większe zaskoczenie, to jak grom z jasnego nieba" (Gocłowski), "Trzeba być wdzięcznym Benedyktowi, że pokazał, jak można rozwiązać problem urzędu, starości i słabości z wielką wiarą" (Boniecki), "Konklawe bez pogrzebu papieża to zupełnie nowa rzeczywistość. Benedykt XVI przejdzie do historii" (Sowa), "Można powiedzieć, że to normalna rzecz, bo wszyscy biskupi od 50 lat przechodzą na emerytury, przedtem wydawało się to nieprawdopodobne. Wszystko jest więc zgodnie z logiką, ale mimo wszystko - papież to papież (Turnau). "Ta decyzja to dowód dobrej odwagi, umiejętności publicznego powiedzenia: brakuje mi już sił" (Gulbinowicz), "Okazuje się, że papież też może być zmęczony. To bardzo ludzki, piękny gest" (Obirek), "Być może Benedykt XVI czuje się zmęczony i zniechęcony, przekonał się, że z jego siłą życiową nie będzie w stanie kierować Kościołem" (Bartoś).

Papieżomania

Pierwsze komentarze związane z abdykacją Benedykta XVI zaskakują brakiem zrozumienia powagi zaistniałej sytuacji. Nie jest to dziwne w tym sensie, że w czasach współczesnych, nawet ludzie deklarujący się jako katolicy (często nawet sami hierarchowie kościelni) są pozbawieni gruntownej wiedzy z dziedziny teologii oraz filozofii. Z tego też powodu, wydarzenia z dziedziny życia kościoła nie są komentowane z perspektywy teologicznej, lecz traktowane są jako część emocjonalnego i medialnego spektaklu, czy wręcz płytkiej i zrozumiałej dla wszystkich telenoweli (czyli formy, w której znalazła się religia w XXI w.). Tak jak w uczuciowo-bezrefleksyjnej oprawie prezentowano masom pogrzeb Jana Pawła II, tak też od samego początku zaprezentowana została abdykacja Benedykta XVI.

Dymisja katolicka, niczym Gombrowiczowska forma, szybko przybrała postać medialnej papieżomanii. Już 11 lutego środki masowego przekazu i spragniona wrażeń publika nastawione były na generowanie i zaspokajanie dużych emocji. Fakt abdykacji papieża oraz następujące po nim konklawe są w istocie ogromną promocją katolicyzmu, która jednocześnie nie zbliża do zrozumienia istoty religii katolickiej, jak również nie konfrontuje nas z koniecznością przemyślenia na nowo samej idei papiestwa.

Papiestwo to nie urząd

Wysuwanie przez katolików na plan pierwszy "gromów z jasnego nieba", emocji, egzaltacji, podkreślanie "odwagi i pięknego gestu", tworzenie hymnów pochwalnych na cześć czynu Benedykta XVI, wydaje się być czymś zrozumiałym. Za tą zasłoną dymną stoi - wspomniany już - typowy dla człowieka po-nowoczesnego brak przyswojenia sobie i zrozumienia podstawowych tez własnej religii oraz - trzeba to jasno powiedzieć - brak alternatywy.

Bo co niby katolicy mają powiedzieć? Przecież nie mogą zgodnie z prawdą stwierdzić: "tak, to bardzo źle, że papież abdykował". Właśnie, dlaczego przez 700 lat żaden papież tego nie zrobił? Co tak naprawdę oznacza fakt podania się papieża do dymisji? Otóż, fakt ten ma głębokie znaczenie teologiczne. Jest to przyznanie, że bycie papieżem jest jedynie urzędem, z którego można zrezygnować. Teza ta jest w sensie teologicznym tak śmiała i sprzeczna z myślą katolicką, że chyba tylko niewiedza sprawia, że ludzie nie zauważają jej grozy i jeszcze chwalą za nią papieża.

Katolicyzm jest religią, która nie traktuje funkcji papieża jako urzędu. Przeciwnie, katolicy (niby) wierzą w to, że papież jest zastępcą Chrystusa na Ziemi. Katolicy (niby) wierzą w to, że to sam Duch Święty, sam Chrystus (jedność trzech osób boskich), powołał kardynała Ratzingera na stanowiska papieża, aby ten reprezentował go na Ziemi. Wola Boga dokonała się w tym przypadku rękami kardynałów, jednak trudno tu w ogóle mówić o fakcie empirycznym. Kościół katolicki nie jest instytucją ograniczoną do empirycznego, ziemskiego, wymiaru, gdyż jest on (niby) Mistycznym Ciałem Chrystusa.

Czy zatem papież może się z wolą Chrystusa nie zgodzić? Nie, nie może tego zrobić żaden katolik i żaden papież. Nie można przestać być osobą, przez którą sam Chrystus decyduje o losach swojego kościoła! Pierwszy papież, Piotr, był apostołem, który zaparł się Chrystusa, to znaczy, podał się do dymisji. To zaparcie jest zdradą Boga, bo nie można przestać być apostołem i abdykować. Albo się jest apostołem, albo się nim nie jest. Albo się jest papieżem, albo się nim nie jest. Albo papież jest reprezentantem Chrystusa na Ziemi, albo nim nie jest. Jeśli nim jest - to nie może ustąpić z urzędu, bo to nie jest urząd, który się samemu wybrało, lecz z woli Boga zostało się na niego powołanym.

Jeśli natomiast papież nie reprezentuje Chrystusa i Chrystus go na to stanowisko nie powołał - a o wyborze tym zadecydowała czysto ziemska i nie mająca z Duchem Świętym nic wspólnego procedura - to, oczywiście, jak najbardziej, papież może z urzędu zrezygnować. A papież właśnie ustąpił z urzędu, to znaczy, obwieścił wszem i wobec: biskup rzymski nie jest żadnym zastępcą Chrystusa na Ziemi i może - jak każdy inny zarządca każdej innej, ziemskiej, korporacji - zrezygnować z zarządzania swoją firmą (powody ustąpienia z funkcji mogą być różne). A zatem kościół katolicki jest zwykłą korporacją?


Zastępstwo?

Abdykacja Benedykta stawia pod znakiem zapytania, czy wręcz podważa ideę katolickiej sukcesji apostolskiej (trwają spory czy sukcesja ta w ogóle miała kiedykolwiek miejsce, lub też czy nie została ona przerwana w średniowieczu, kiedy przez 70 lat w kościele było dwóch, a nawet trzech papieży jednocześnie). Benedykt XVI - świadomie lub nie - przekazał wszystkim bardzo ważną informację: władza papieża nie ma wyjątkowego charakteru: można jej dostąpić i można z niej zstąpić. Papiestwo to administrowanie i polityka - nie mistyka.

Okazuje się zatem, że retorycznie forsowane "zastępstwo" było jedynie czczym wymysłem, polityczną fikcją, którą dyskurs o "byciu zastępcą Chrystusa na Ziemi" miał jedynie umacniać. Ma to swoje daleko idące konsekwencje. Chrzest nie oznacza włączenia ludzi w Ciało Mistyczne Chrystusa, jakim miał być kościół katolicki, ponieważ jego zastępca nie jest wcale tą osobą, przez którą sam Chrystus w sposób widzialny rządzi na Ziemi. Nieprawdziwe okazują się być tezy o nieomylności papieża (dogmat przyjęty w XIX wieku), oraz to, że, na przykład: "nie zbawi się nikt, kto wiedząc, że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi".

Najistotniejszy w abdykacji Benedykta XVI jest fakt, który jest - zapewne z niewiedzy, ale też dla wygody i z niechęci do zmierzenia się z problemem - przemilczany: dymisja papieża jest potwierdzeniem i zwieńczeniem tez wypowiedzianych w XVI wieku przez Marcina Lutra, który już przed wiekami, z powodów teologicznych, podważył władzę papieską, utrzymując, że hierarchia kapłańska i monarchiczny dwór watykański nie znajdują żadnego uzasadnienia w Biblii. Reformacja rozpoczęła proces demokratycznej przebudowy chrześcijaństwa. Jakie konsekwencje proces ten przyniósł dla instytucji papiestwa? Na przykład, ewangelicy stoją na stanowisku, że jedna osoba mogłaby być co najwyżej "rzecznikiem" chrześcijan, lecz nie może to być ktoś nieomylny, nie może to być "Ojciec Święty", czyli zastępca Chrystusa, lecz osoba całkowicie podporządkowana Ewangelii. Jeśli przyjmiemy taki punkt widzenia, to należałoby znieść całą feudalną i niedemokratyczną strukturę Kościoła i oprzeć ją na egalitarnej wspólnocie wiernych.

Oddziałanie Lutra?

Joseph Ratzinger jest niemieckim teologiem, niechętnym protestantyzmowi, jednak znajdującym się w polu jego silnego oddziaływania. Albo jego decyzja o abdykacji jest (może podświadomym) ukłonem w stronę tradycji protestanckiej, próbą przebudowy instytucji papiestwa i wezwaniem do otwarcia się religii katolickiej na proces demokratyzacji, albo też jest to tragiczny gest starca, który uginając się pod ciężarem wieku i wyzwań, którym nie potrafi sprostać, dokonuje czegoś wbrew swojej własnej, konserwatywnej, postawie, wbrew swojej własnej religii, dokonuje czegoś czego konsekwencji nie jest w stanie przewidzieć.

Abdykację Benedykta można chwalić jedynie w perspektywie odpowiedzialności indywidualnej, osobistej. W perspektywie teologicznej mamy tu do czynienia z Piotrowym zaparciem się Boga; to szokujące wyznanie: papiestwo to zwykła funkcja, kościół to zwykła instytucja, którą się zarządza. Katolicy nie mają wyjścia: instytucja papiestwa musi zostać przemyślana na nowo.


N lut 17, 2013 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Trudno decydowac kto powinien zostac papiezem. Kardynalowie nie reprezentuja partii przedstawiajacych programy wyborcze. Mamy za malo danych o wspomnianych osobnikach.
Ja bym chcial czarnoskorego. Po pierwsze, najwyzszy czas skoro wszyscy jestesmy dziecmi Boga. Po drugie, mam dusze artystyczna, uczulona na piekno. Twarz papieza Murzyna bedzie slicznie kontrastowala z bialoscia odzienia.


N lut 17, 2013 13:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Odnośnie tego tekstu przedstawionego przez Tomek44. To samo chciałem powiedzieć w moich wpisach, choć może nieudolnie i nie tak klarownie.
Jest w tym geście Benedykta jakaś sprzeczność i nikt z nas tutaj nie dojdzie co jest przyczyną tej sprzeczności. Bo faktycznie zgodnie z katolicką teologią papiestwo to nie jest li tylko urząd z którego można zrzygnować bo dolega mi migrena etc.
To właśnie pokazał JPII.
Tymczasem Benedykt XVI, co do którego nie mam wątpliwości, że czuje się słabo itd. robi coś co jest w pewnym sensie sprzeczne z wyznawaną przez niego wiarą, ba nawet reprezentowaną przez niego esencją katolickiej teologii...
Trudno powiedzieć o co chodzi, bo do mnie nie do końca trafia tłumacznenie, że czuje się źle i słabo.
On samo trochę (nie wiem czy chcący czy nie) coś nie coś zdradził mówiąc o osłabienie sił duchowych (nie tylko cielesnych).


N lut 17, 2013 14:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Ja jestem przekonany o glebokim kryzysie watykanskim. Nie wierze w odejscie ze wzgledu na zdrowie. Cos niedobrego sie dzieje. Co? Tego chyba sie nie dowiemy.


N lut 17, 2013 14:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Tomek44 napisał(a):
Interesujący tekst
http://wyborcza.pl/1,126764,13415140,Ab ... aczej.html
Cytuj:
bla, bla, bla....


Autorka tekstu. Pani Katarzyna Guczalska, filozof na Uniwersytecie Ekonomicznym, ma o teologii katolickiej takie samo pojęcie jak ja o hodowli rybek akwariowych na dworze mandaryńskim.
Pisząc
Cytuj:
fakt ten ma głębokie znaczenie teologiczne. Jest to przyznanie, że bycie papieżem jest jedynie urzędem, z którego można zrezygnować. Teza ta jest w sensie teologicznym tak śmiała i sprzeczna z myślą katolicką, że chyba tylko niewiedza sprawia, że ludzie nie zauważają jej grozy i jeszcze chwalą za nią papieża.
i pisząc dalej
Cytuj:
Czy zatem papież może się z wolą Chrystusa nie zgodzić? Nie, nie może tego zrobić żaden katolik i żaden papież
zdradza ona co najwyżej swoją niewiedzę, oraz potwierdza starą prawdą, że lepiej milczeć i być uznawanym za nieuka niż odezwać się i rozwiać wszystkie wątpliwości.
A potakują jej bezmyślnie znający teologię równie dobrze, co ona ateiści, agnostycy, czy świadkowie Jehowy.

Tak, Tomku44, interesujący tekst. Interesujący przykład kiedy ignorant wypowiada się na temat kwestii, których nie jest w stanie pojąć. Ale przemawia z pozycji autorytetu czy raczej dyletanta wszechnauk....
Świat naukowców staje się żałosny dzięki takim osobom

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N lut 17, 2013 14:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
szyszkownik napisał(a):
Jest w tym geście Benedykta jakaś sprzeczność i nikt z nas tutaj nie dojdzie co jest przyczyną tej sprzeczności. Bo faktycznie zgodnie z katolicką teologią papiestwo to nie jest li tylko urząd z którego można zrzygnować bo dolega mi migrena etc.


Ciekawe, że takich wątpliwości nie macie, kiedy np. chodzi o "wyrzucenie z Kościoła" albo "zwolnienie z kapłaństwa" księdza, który dopuścił się pedofilii - a na tłumaczenia, że księdzem "nie można przestać być" reagujecie wielkim zdziwieniem i oburzeniem.

Cytuj:
Otóż, fakt ten ma głębokie znaczenie teologiczne. Jest to przyznanie, że bycie papieżem jest jedynie urzędem, z którego można zrezygnować.


Po pierwsze, autorka urodziła się wczoraj. "Abdykacja papieża" jest przewidziana w prawie kanonicznym od dobrych kilkudziesięciu lat (a wiadomo, że wcześniej myślał o niej np. Paweł VI). Wtedy trza było komentować. Po drugie - jeżeli urząd papieża można przyjąć albo nie przyjąć w momencie wyboru (kardynał wybrany na papieża ma 24 godziny na decyzję), to można też z niego zrezygnować i jest to zupełnie logiczne. Po trzecie - nie ma to zupełnie nic wspólnego z tezą, że bycie papieżem jest "jedynie urzędem". Jest zarówno urzędem, jak i tytułem mającym znaczenie teologiczne - tak samo, jak bycie księdzem, zakonnikiem czy biskupem. Podobnie, jak bycie np. prezydentem - który jest zarówno urzędnikiem państwowym, jak i "najwyższym reprezentantem i Głową Państwa". Tekst przytoczony przez Tomka44 nie jest więc dowodem na jakąś słabą orientację teologiczną katolików, tylko dowodem na wyjątkowo słabą orientację autorki nie tylko w teologii katolickiej, ale także generalnie w znaczeniu społecznym pojęć "urząd", "symbolika", "wolna wola", "powołanie" (Bóg powołuje, ale decyzja należy do człowieka - no na litość, przecież zawsze tak było, nawet jak ktoś nie jest w stanie tego pojąć, to chyba można się z czasem przyzwyczaić?) itp.itd. Mówiąc krótko - tekst jest straszliwie głupi i prostacki. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie nie mogą zostawić katolikom do rozważania kwestii, które przekraczają ich zdolności poznawcze?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 17, 2013 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Rzeczywiście ten tekst zawiera zabyt daleko idące wnioski, ponieważ akcentuje tylko jedną stronę medalu. W innych publikacjach dało się zauważyć dwa podejścia do urzędu papieża: prawno-administracyjne bądź mistyczno-teologiczne.
W tym pierwszym papież to urząd uregulowany przepisami prawa kanonicznego przywoływanymi przez Jhonny99. W tym drugim to powołanie otrzymane od samego Chrystusa.
Jakoś tak się utarło, że przez całe ostatnie kilkaset lat w praktyce kładziono nacisk właśnie na to drugie podejście, a w szczególności za pontyfikatu JPII. Stąd też taka a nie inna konsternacja, która udzieliła się nawet kardynałom, co dopiero zwykłym wiernym i niewiernym.
Zostaliśmy przyzwyczajeni do takiego a nie innego obrazu papiestwa a tu nagle wychodzi coś zupełnie innego, co oczywiście ma swoje umocowanie prawne itd.
Stąd ta cała sensacja i być może nie należy się doszukiwać niewiadomo czego, ale trzeba przyznać że tego typu sytuacje (nietypowe, niezwykłe, bezprecedensowe) sprzyjają namnażaniu spiskowych teorii (o czym my Polacy wiem aż za dobrze...).
Napewno większa przejrzystość Watykanu mogła by to ukrócić, ale no cóż Watykan jest jaki jest.

Też nie ma się co dziwić, że w sprawach KRK głos zabierają np. niekatolicy. Dzieje się tak dlatego, że KRK stara się być autorytetem moralnym dla całego świata i wszystkich ludzi. Skoro tak to w efekcie różni ludzie (nie tylko wierni kościoła) będą zabierać głos na jego temat ze swoimi opinami nie zawsze umocowanymi w teologii czy w prawie kanonicznym.
Dlatego właśnie Johny99 wielu ludzi nie zostawia katolikom do rozważanie kwestii kościelnych, papieża itd, bo Kościół wszystkim ludziom chciałby powiedzieć jak mają żyć itd. (zwłaszcza w Polsce).


N lut 17, 2013 17:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
No więc Johnny99 zdecyduj sie w końcu - papiestwo jest ludzkim urzędem, z którego można zrezygnować, czy powołaniem od Boga, którego porzucenie jest sprzeczne z wolą Boga?

Kodeks kanoniczny poprzez możliwość abdykacji jasno dowodzi, iz w rzeczywistości to jest ludzki urząd - choć katolicy myslą, że to "powołanie od Boga".
Papieża wybieraja kardynałowie podług przepisów i procedur ustalonych przez samych duchownych, prowadzone są liczne rozmowy (pewnie i spory) miedzy samymi elektorami na kogo głosować, a mimo to ludziom sie wmawia: "asystencja Ducha Św.".

Dlatego własnie dwa lata temu Terlikowski napisał płomienny artykuł, w którym jednoznacznie stwierdził, iż pomimo prawnej możliwośc abdykacji - to jednak dozgonne pełnienie "posługi Ojca Świętego", jest dowodem na to, iż KK nie jest tylko ludzką instytucją, lecz także boską.
Cytat fragmentu artykułu (w komentarzu pod "obecną" "prawomyslną" wersją stanowiska Terlikowskiego):
Cytuj:

"Z papiestwa się nie rezygnuje, bo nie można zejść z krzyża" i dalej "Dozgonność funkcji papieskiej jest też mocnym świadectwem tego, że Kościół nie jest instytucją tylko ludzką, że wierzy w Opatrzność, i że nie godzi się z typowym dla współczesności (a niestety dotyczy to również sytuacji biskupów w Kościele) postrzeganiem człowieka z perspektywy utylitarnej, pragmatycznej. Z takiej perspektywy człowiek słaby, schorowany, udręczony nie może sprawnie realizować swojej misji. I jeśli chodzi o zarządzanie, to być może czasem tak jest. Ale papiestwo, tak jak biskupstwo jest przede wszystkim służbą, ojcostwem. A to realizuje się do końca życia, a nie do emerytury.

http://www.fronda.pl/a/terlikowski-prze ... 26190.html
I ten fundament wiary Terlikowskiemu właśnie runął.
Teraz zarówno on jak i inni stawają na uszach, aby sobie i innym wmówić "nicsięniestałoooooo".
Tu autorka ma rację.
Czymże przejawia się więc "wola Boga" w wyborze na papieża?
Tym, że papież całuje Koran? Tym, że odwiedza meczet w Turcji i modli sie w nim? A może abdykacją?


N lut 17, 2013 17:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
szyszkownik napisał(a):
Stąd ta cała sensacja i być może nie należy się doszukiwać niewiadomo czego, ale trzeba przyznać że tego typu sytuacje (nietypowe, niezwykłe, bezprecedensowe) sprzyjają namnażaniu spiskowych teorii (o czym my Polacy wiem aż za dobrze...).


.. a, jak wiemy z doświadczenia, teorie spiskowe są głupie i świadczą o irracjonalności - no, chyba, że są np. antykościelne. Wtedy bowiem są świadectwem myślenia i otwartości umysłu.

Cytuj:
Też nie ma się co dziwić, że w sprawach KRK głos zabierają np. niekatolicy. Dzieje się tak dlatego, że KRK stara się być autorytetem moralnym dla całego świata i wszystkich ludzi.


Ale co tu ma do kwestia prawno-teologicznych problemów związanych z abdykacją papieża? :?
BTW autorytetem raczej nie można się "starać" być.

Cytuj:
Dlatego właśnie Johny99 wielu ludzi nie zostawia katolikom do rozważanie kwestii kościelnych, papieża itd, bo Kościół wszystkim ludziom chciałby powiedzieć jak mają żyć itd. (zwłaszcza w Polsce).


A co ma piernik do wiatraka? :shock:

To, że Kościół zna się na życiu lepiej, niż np. ty (albo ja), a więc powinien ci radzić, jak powinieneś żyć, a ty powinieneś go w tej kwestii słuchać, to fakt- ale nie ma on nic wspólnego z tym, czy papież powinien czy nie powinien abdykować. Następny papież będzie postępował tak samo, bez względu na wszelkie teologiczno-prawnokanoniczne aspekty tej zmiany. Nie mówiąc już o tym, że - o czym bez przerwy zdajecie się zapominać - i tak wszyscy żyjecie tak, jak wam się podoba, zdanie Kościoła w tej kwestii mając w głębokim poważaniu (co kiepsko się dla was ostatecznie skończy, ale to wasz wybór), więc tym bardziej śmieszne jest to wasze "głębokie" zainteresowanie sprawą, do której oceny nie macie żadnych kompetencji, a dotyczy was ona w bardzo niewielkim stopniu. Nietrudno zresztą zauważyć, że autorka, w typowo antyklerykalny sposób, głównie się w tym tekście debilnie wyzłośliwia. Cóż, to jej problem. Może psycholog by pomógł?

Tomek44 napisał(a):
No więc Johnny99 zdecyduj sie w końcu - papiestwo jest ludzkim urzędem, z którego można zrezygnować, czy powołaniem od Boga, którego porzucenie jest sprzeczne z wolą Boga?


Sorry, to są dla ciebie sprawy zbyt trudne. Może komuś innemu będzie się chciało z tobą gadać.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 17, 2013 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Abdykacja Benedykta XVI
Johnny99 napisał(a):
To, że Kościół zna się na życiu lepiej, niż np. ty (albo ja), a więc powinien ci radzić, jak powinieneś żyć, a ty powinieneś go w tej kwestii słuchać, to fakt- ale nie ma on nic wspólnego z tym, czy papież powinien czy nie powinien abdykować. Następny papież będzie postępował tak samo, bez względu na wszelkie teologiczno-prawnokanoniczne aspekty tej zmiany. Nie mówiąc już o tym, że - o czym bez przerwy zdajecie się zapominać - i tak wszyscy żyjecie tak, jak wam się podoba, zdanie Kościoła w tej kwestii mając w głębokim poważaniu (co kiepsko się dla was ostatecznie skończy, ale to wasz wybór), więc tym bardziej śmieszne jest to wasze "głębokie" zainteresowanie sprawą, do której oceny nie macie żadnych kompetencji, a dotyczy was ona w bardzo niewielkim stopniu.


Kościół zna się na życiu lepiej? :-D A ja go powinenem słuchać, bo jak nie to się kiepsko kończy. Mowa rodem ze średniowiecza. Wtedy rzeczywiście można było skończyć na stosie, gdy się nie chciało kościelnych rad.
Jakoś nie zauważyłem, żeby znał się lepiej, a wręcz przeciwnie zauważyłem, że ma dużo życiowych problemów ze sobą samym, więc może dla kościoła lepiej byłoby żeby się zajął sobą, aniżeli doradzaniem wszystkim czy sobie tego życzą czy nie.
Jeśli ktoś lub coś rości sobie jakieś prawo żeby mi doradzać, co i jak mam robić, to ja też sobie takie prawo rezerwuje, bo może jest coś na czym się lepiej znam. Tak to działa czy sobie tego życzysz czy nie.


N lut 17, 2013 20:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL