ale ja będę oglądać w Trwam, czego i Wam zyczę.

Zasługą Radia Maryja jest upodmiotowienie grupy ludzi – często chorych i samotnych – żyjących wcześniej na marginesie społeczeństwa; w tym sensie radio pełni funkcję demokratyczną i polityczną – mówił na Jasnej Górze abp Mieczysław Mokrzycki. - Dlaczego Radio Maryja jest niewygodne - czy dlatego, że mówi o płytkości naszego życia i o wymaganiach, jakie każdy człowiek winien sobie stawiać? - pytał.

Metropolita lwowski, a wcześniej osobisty sekretarz papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI, przewodniczył mszy, będącej głównym punktem 19. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. W homilii podkreślił, że szacunek dla człowieka nie może zależeć od rodzaju beretu, jaki nosi. Nawiązał w ten sposób do określenia "moherowe berety", odnoszącego się do słuchaczy toruńskiej rozgłośni.

- Mnie nie uczono w domu, że szacunek okazywany człowiekowi ma zależeć od jego pozycji społecznej, wpływów albo zamożności. Mama moja uczyła mnie szanować każdego (…). Dlatego nie rozumiem, że szacunek dla człowieka może być uzależniony od rodzaju beretu, jaki nosi - powiedział arcybiskup.

Może w nadchodzącym tygodniu, w ramach katechez będą te homilie ze soboty i niedzieli.

Abp Mieczysław Mokrzycki, który przewodniczył uroczystej liturgii, powiedział w homilii, że upodmiotowienie ludzi żyjących na marginesie stanowi wielkie demokratyczne osiągnięcie Radia Maryja.

„Nie brać zaś udziału w polityce to znaczy nie żyć, bo każda wypowiedź publiczna ma wymiar polityczny – mówił abp Mokrzycki. – Jeśli zaś system albo grupa ludzi chce uniemożliwić innym swobodne wypowiadanie tego, co uznają za ważne dla swojego życia i pożyteczne dla życia publicznego to taką postawę nazywamy totalitaryzmem” – powiedział hierarcha.

Wieloletni sekretarz polskiego papieża nawiązał też do przykładu życia Błogosławionego Jana Pawła II. Ojciec Św. uczył nas, że warunkiem wolności jest poznanie prawdy, a warunkiem poznania prawdy – trwanie w nauce Jezusa – powiedział abp Mokrzycki. Podkreślił, że zadanie to wypełnia również Radio Maryja i jego Rodzina.

Przemawiając do zgromadzonych pod jasnogórskim szczytem Jarosław Kaczyński zaznaczył, że nie przybył tu ze względów politycznych. „Chcę być z wami, bo tu spotyka się czynna część polskiego Kościoła” – zapewnił prezes PiS. Podziękował także "za 15 miesięcy wsparcia przez Radio Maryja, Telewizję Trwam i Nasz Dziennik". - Bez tego wsparcia ci, którzy chcieli zabić prawdę, pewnie by zwyciężyli, przynajmniej doraźnie – ocenił Kaczyński i zwracając się do o. Tadeusza Rydzyka podziękował „niezawodnemu ojcu dyrektorowi”.

Jarosław Kaczyński dodał, że na Jasnej Górze spotykają się ludzie, którzy kochają Polskę, polscy patrioci. „Chcę was, korzystając z tej niezwykłej okazji, prosić: nie dajcie się wypchnąć z naszego życia, bo dziś polskich patriotów próbuje się wypychać - mówił prezes PiS.

Następnie Kaczyński podziękował słuchaczom Radia Maryja za możliwość spotkania na Jasnej Górze. - Proszę o to, co najcenniejsze: o modlitwę za tych, którzy zginęli, za mojego brata, za wszystkich innych poległych, za tych, którzy odeszli w Katyniu, na polach walk I i II wojny światowej, po wojnie, za żołnierzy wyklętych - za tych wszystkich, którzy służyli ojczyźnie, a więc także za was i za nas samych - dodał.

Na Jasnej Górze złożono też jako wotum usuniętą przez Rosjan z miejsca katastrofy smoleńskiej tablicę upamiętniającą ofiary tragedii 10 kwietnia 2010 r. Tablicę, którą wyeksponowano podczas uroczystej Mszy, sprowadzono do kraju dzięki staraniom członków Stowarzyszenia Katyń 2010.

"Próba zagłuszenia radia to jest wielki krzyk drapieżnych ptaków, które chcą wyrwać zdrowe ziarno prawdy z serc ludzkich" – powiedział bp Stefanek dodając, że „środowisko, które tworzy Rodzinę Radia Maryja: radio, telewizja, dziennik, wydawnictwa, szkoła - dzieło ojców redemptorystów - to jest jeden z ważnych członów budowania zdrowego społeczeństwa".

Uczestnicy 19. Pielgrzymki Rodziny radia Maryja, w telegramie do Benedykta XVI pielgrzymi podziękowali papieżowi za jego służbę Kościołowi i za słowa kierowane do Polaków.

Zamiast siedzieć przed plastikowym pudełkiem, można było pojechać na Jasną Górę
Pięknie tam było i w sobotę i w niedzielę, a od ołtarza płynęła prawdziwa uczta duchowa, niezwykle ważna dla upodmiotowienia osób "wykluczonych".

"Dlaczego Radio Maryja jest niewygodne?"



Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dlaczego ... omosc.html

Mały Kwiatku! Dołączam się do życzeń, a Alus dedykuję przeczytanie mojej notki w salonie24:"Kto podsłuchuje Radia Maryja?".
Proponuję Ci Alus, abyś przeczytała jeszcze inne notki i komentarze w salonie24.
Wiem, że tam zaglądsz, nie wiem, czy piszesz, gdyz tego nie zdradziłaś.

Zasługą Radia Maryja jest upodmiotowienie grupy ludzi – często chorych i samotnych – żyjących wcześniej na marginesie społeczeństwa; w tym sensie radio pełni funkcję demokratyczną i polityczną – mówił na Jasnej Górze abp Mieczysław Mokrzycki

W sprawie ilości pielgrzymów oraz słuchaczy RM już pisałam ,ale mogę powtórzyć:
Głównym powodem zmniejszenia ilości słuchaczy RM, to fakt oglądnia TVTrwam, to dotyczy również mnie.
Co do ilości pielgrzymów to również pisałam. Postarał się o to Twój szef Tusk, który podwyżkami cen przyczynił się do tego, że wielu emerytów nie stać na wydatek rzędu 100zł, lub większy.
Co do wyrazu "zatłukł", to też mi się nie podoba/sprawdzę czy na pewno tak powiedział/. Czasami o.Rydzyka ponosi, ale w zalewie kalumni jakie na niego spływają to i tak mozna podziwiać Jego cierpliwość.

Abp Mokrzycki ma w tym wypadku rację. To, co RM z tymi ludźmi robi, to inna sprawa, ale może to robić właśnie dlatego, że nikt inny nie chciał. Ks. Oszajca niedawno napisał coś zaskakującego: niby kościoły są zapełnione starszymi ludźmi, ale nie istnieje w polskim Kościele nic takiego, jak "duszpasterstwo dorosłych" i "duszpasterstwo ludzi starszych". Jest mnóstwo duszpasterstw młodzieży, akademickich, Przystanek Jezus, jakieś Lednice, dni młodych, cholera wie co jeszcze - a dla dorosłych są tylko infantylne kazania co niedziela i jakieś rekolekcje od święta. Czy jest coś dziwnego w tym, że większość ma wiarę "dziecinną", część myśli, że jak dorosła to powinna przestać wierzyć, a starsi idą do o. Rydzyka, bo tylko on ma dla nich "ofertę"? Ta sytuacja dzisiaj jeszcze się pogłębia. Donald Tusk, wymyślając pojęcie "moherowe berety", definitywnie wykluczył grupę targetową RM z "normalnego społeczeństwa". Obecna władza ma im do zaoferowania jedynie pogardę (aż do pośredniego kwestionowania ich prawa wyborczego - "zabierz babci dowód"). Jak zresztą wszystkim, którzy jej nie kochają - ale im szczególnie. A potem jest łatwo krytykować Rydzyka.

A gdzie tam Donald wymyślił ksywkę "moherowe berety"......funkcjonowała ona kilka lat wcześniej nim on się nią posłużył.

UPC o 2/3 ludzi ma mniejszy dostęp.