Tak trochę się bałem, że się nie zrozumiemy. I rzeczywiście. Ja absolutnie nie uważam, że należy odrzucić ikonografię, i np. z kościołów powyrzucać wszystkie obrazy... Natomiast, wydaje mi się, że pewne cechy stroju np. św. Mikołaja, stosowane w zachodniej ikonografii (a może wschodniej też?) pojawiły się później, dużo później niż On żył. I po prostu jestem ciekaw, jak to mogło wyglądać naprawdę...
Dlatego przykład z samochodem moim zdaniem nie jest zły. Po prostu, chciałem pokazać pewien tok rozumowania, pewnie niejednego dziecka. I wcale nie trzeba świętego malować w dżinsach. Prościej wyjaśnić, że po prostu samochodów wtedy nie było. I pozostać przy pięknym zwyczaju św. Mikołaja w mitrze, ornacie, z pastorałem.
A już najlepiej wziąść dziecko i pokazać żywego biskupa na codzień, na ulicy. W Krakowie to się czasem udaje, nie wiem jak gdzie indziej.
Moje pytanie wynika jedynie z czystej ciekawości.
Pamiętam widziałem, kiedyś reportaż, o wizycie św. Mikołaja u dzieci, chyba na Ukrainie. Był ubrany jak biskup. Obrządku wschodniego... I stąd też zacząłem się zastanawiać, który strój był Mu bliższy.
Więc jeszcze raz wyjaśniam: szanuję i cenię tradycję, choć jestem ciekawy. Taka natura. I jeśli natknął bym się na dziecko równie dociekliwe, to chciałbym mu - jak Stanisław Adam napisał - objaśnić, zgodnie z rolą dorosłego.

Uważam że nie czas walczyć z "gnomami" bo zagrozone są w ogóle świeta Bożego Narodzenia.

Dziennik 7.12.2006, str 13

Polityczna poprawnosć stała się nową religią Wielkiej Brytanii;aż trzy czwarte pracodawców zakazało w tym roku umieszczania w biurach choinek i bozonarodzeniowych dekoracji pod pretekstem, że moga one urażać uczucia wyznawców innych religii-wynika z właśnie opublikowanego raportu(...)

To jest prawdziwe zagrozenie, a nie fakt, że św. Mikołaj jest inaczej ubrany niz biskup świety Mikołaj...

Jakie zagrożenie

Trzy czwarte pracodawców w Wielkiej Brytani, czyta portal wiara....i w ten sposób walczą z czerwonymi gnomami

A tak poza tym jaka jest geneza tego święta? Czy przypadkiem nie obchodzi się go tego dnia bo miało wyprzeć jakieś rodzimowiercze święto?

To prawda. Bardziej niż na walce z gnomami należy się skupić na sprzeciwie wobec cenzurowania Świąt z ich religijnego wymiaru. Sprawa doszła do takiego aburdu, że w wielu szkołach nie wolno nawet śpiewać kolęd by nie naruszyć "świeckości państwa".

A z drugiej strony przymusowe pracownicze Wigilie. To coś nazywane Wigilią w pracy nie ma raczej żadnego związku z Narodzinami Jezusa.
Ja w tym roku odpuszcze sobie tę imprezę.

Troszke maja. To jeden z nielicznych momentów w roku, gdy można zobaczyc ludzkie oblicze szefa
Starzy ludzie prawia, ze w Wigilie zwierzęta przemawiaja ludzkim głosem...młodzi dodaja, ze tego dnia szefowie staja sie ludźmi

Hmm, no faktycznie... zapomniałam, cóż. przepadlo. już wypisałam urlop

Ja wprawdzie urlopu nie wypisałam ale na tzw"wigilię" w pracy też nie pójdę ( nie pierwszy zresztą raz ), też mnie denerwuje obchodzenie wigilii dwa dni przed wigilią - nie wspomnę juz o całej otoczce...
"Wszystko ma swój czas"

Ale swoją drogą - księża w mojej parafii jak co roku narzekali z ambony jak to święta w super- marketach obchodzi się od listopada , a w niedzielę po Wszystkich Świętych, rozpoczęła się w tejże parafii sprzedaż opłatków , i świec wigilinego dzieła pomocy dzieciom ...
Widać też się bali że jak zaczną dopiero z pierwszą niedzielą adwentu ,utarg będzie mniejszy
no a odwiedziny kolędowe od listopada to już zupełnie mnie zwalają z nóg..
To może pozornie nie na temat . Ale tylko pozornie. Chodzi o to, czy zachowywać tradycje czy nie. Jeśli tak - to bądźmy konsekwentni we wszystkim - jeśli nie - to co nam przeszkadza św Mikołaj w stroju krasnala?

Żartujesz? U was w parafii autentycznie ksiądz chodzi po kolędzie od listopada?

U mojej Babci na Śląsku kolęda trwa w tym roku od 17 listopada do 20 stycznia. Inaczej się nie da - parafia jest za duża.

Ja niestety też mam pracowniczą wigilię... buu...

Normalnie w pracy jak z kimś się niekoniecznie lubimy to się kulturalnie omijamy i poprzestajemy na grzecznym dzień dobry. A na tej pseudo-wigilii każdy z nich czuje się w obowiązku składać najserdeczniejsze życzenia i - błe - symboliczne buzi w policzek, pfuj....

A co do Mikołaja, ja zawsze odkąd pamiętam w podstawówce czy jakiejkolwiek szkole gdzie uczyłam to starałam sie dziciakom uświadamiać że to na pamiątkę prawdziwego Świętego

Jak parafia duża, to muszą zacząc wcześnie, by trafić do wszystkich i nie zahaczyć o Wielki Post

To musicie mieć naprawdę duże parafie.

Moja liczy 12 tys. parafian, a ksiądz chodzi dopiero po Świętach.

..aha, zeby nie było nieporozumień. W trakcie adwentu księża chodzą tylko w soboty i niedziele. Tak przynajmniej jest w mojej parafii, chociaz słyszałem ze w osciennych odbywa sie to także w tygodniu.

Od kiedy sięgam pamiecia, zawsze tak było, a siegam dosyc daleko