Ks. Tomasz Węcławski odchodzi...
Autor |
Wiadomość |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Aztec - powołany jest każdy. Z tą różnicą, że niektórzy do kapłaństwa sakramentalnego (księża), a inni do odkrywania, przyjmowania i realizowania powołania w życiu świeckim lub zakonnym.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr mar 14, 2007 17:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
a to się samemu nie można powołać? Rozumiem, że bez boga powołania nie ma? 
|
Śr mar 14, 2007 17:04 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Dobrze rozumiesz
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
Śr mar 14, 2007 18:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Aztec - powołany jest każdy. Z tą różnicą, że niektórzy do kapłaństwa sakramentalnego (księża), a inni do odkrywania, przyjmowania i realizowania powołania w życiu świeckim lub zakonnym.
Czyli jedni są powołani przez Boga do kapłaństwa, a inni ludzi do małżeńśtwa - czyli założenia rodziny.
Czy dobrze rozumiem ?
Czyli ksiądz, który wystąpił i ożenił się - najpierw był powołany do kapłaństwa, a potem bóg zmienił zdanie i powołał go do małżeństwa ?
Dzięki !. Załapałem o co chodzi.
|
Cz mar 15, 2007 21:34 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Czyli ksiądz, który wystąpił i ożenił się - najpierw był powołany do kapłaństwa, a potem bóg zmienił zdanie i powołał go do małżeństwa ? Dzięki !. Załapałem o co chodzi.
Nie załapałeś. Taki człowiek po prostu źle rozeznał swoje powołanie
|
Cz mar 15, 2007 23:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No dobrze. Źle rozeznał swoje powołanie. Ale które było tak naprawdę prawdziwe ? To powołanie do małżeństwa, czy do kapłaństwa ?
|
Pt mar 16, 2007 14:13 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Chyba nie oczekujesz że Ci odpowiem na takie pytanie. To zalezy od konkretnego przypadku, a i tak nie zawsze wiadomo jakie naprawdę było jego powołanie.
Może było do małżeństwa i pierwej źle wybrał
Może było do kapłaństwa i potem źle wybrał
Może nie było ani do tego ani do tego
Tu nie ma ogólnej odpowiedzi
|
Pt mar 16, 2007 15:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A kiedy byłoby wiadomo że dobrze wybrał ?
|
Pt mar 16, 2007 15:26 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Nie odpowiem ci na to pytanie, bo nie wiem. Myśle, że czasami jest tak, że się czuje, że siędobrze wybrało. Czasami się chyba czuje, że wcale niekoniecznie
|
Pt mar 16, 2007 15:54 |
|
 |
krismal1
Dołączył(a): Cz lut 08, 2007 17:06 Posty: 87
|
 Re: Ks. Tomasz Węcławski odchodzi...
[
Zaczyna mnie to przerażać...
Teologiem nie jestem, ale człowiek ten wydawał się zawsze bardzo sympatyczny i otwarty, nie bojący się problemów Kościoła...[/quote]
Ja tez byłem zaszokowany i troche przerażony decyzją księdza Węcławskiego . Zwłaszcza że był on przeze mnie dość powazany jako teolog zresztą dośc odważny( jego udział w wykryciu i nagłośnieniu sprawy abp. Wielgusa). Wydawało mi się że ten teolog akurat powinien doskonale wiedzieć czym jest kościół i kapłaństwo. Jeśli nie mógł głosić swoich poglądów z powodu np. konfliktu z hierarchia czy też z z innych powodów. To przecież mógł się wycofać i jako ksiądz odprawiać msze sw. gdzieś na wsi i spowiadać.Pprzeciez kapłaństwo to coś więcej niz praca naukowa czy obecność w mediach . Nie wiem może się mylę ale ja tu widzę nie tylko u niego jakies konflikty z hierarchia na przykład czy coś innego ale zwątpienie w sam sens kapłaństwa. zważywszy jak wcześniej przeczytałem kilka miesięcy przed tą decyzją przestał on odprawiać mszę św. , wyprowadził się z parafii kupił prywatne mieszkanie i ubierał się tylko po świecku
|
Pn maja 07, 2007 9:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Krótko mówiąc:mamy laicyzację w wymiarze Kościoła i społeczeństwa.Jak mocnej wiary nam potrzeba by tej laicyzacji nie poddać się?
|
Pn maja 07, 2007 10:03 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nazywanie laicyzacją tego, że niektórzy księża nie trawią i nie mogą znieść fałszu, zakłamania i dwulicowości niektórych innych duchownych i biskupów - tragedia....
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 07, 2007 16:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiscie, byloby milej (i wygodniej - pytan nie trzeba by bylo stawiac), gdyby ks.Weclawski (i inni) przeniosl sie na wiejska parafie, przestal pytac i myslec i z pokora "pasl" owieczki az do smierci (byc moze rychlej - jak slyszalam ma (?) klopoty ze zdrowiem).
Ale on uznal, ze (moze) chce jeszcze pozyc i zrobic cos pozytecznego dla innych. Jego wybor.
Milej by nam bylo, gdyby zostal pokornym swietym na gluchej parafii, ale kto z nas moze rzucic kamieniem? Kto z nas wszystkiemu przytakuje, wszystko znosi, wykancza sie praca dla innych, nie mysli o sobie i zawsze wypelnia wszystkie obowiazki stanu, ktory sobie wybral, badz w ktorym sie znajduje?
Mam wrazenie, ze taki ktos nie ma ani czasu ani ochoty osadzac innych.
|
Pn maja 07, 2007 16:52 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Kamala napisał(a): Oczywiscie, byloby milej (i wygodniej - pytan nie trzeba by bylo stawiac), gdyby ks.Weclawski (i inni) przeniosl sie na wiejska parafie, przestal pytac i myslec i z pokora "pasl" owieczki az do smierci (byc moze rychlej - jak slyszalam ma (?) klopoty ze zdrowiem). (...) Mam wrazenie, ze taki ktos nie ma ani czasu ani ochoty osadzac innych.
A od kiedy kapłaństwo jest wygodną formą stypendium naukowego?
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pn maja 07, 2007 17:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiscie nie jest ,choc kiedy patrze na niektorych mi znanych ksiezy, to mam wrazenie, ze bywa.
Dlatego napisalam, ze milej by nam bylo, gdyby ksiadz Weclawski okazal sie heroiczny w naszym tego slowa rozumieniu i zrobil to, czego oczekuje od niego "uswiadomiony" i wychowany na wzorach swietych kaplanow Lud Bozy.
Ale ks. Weclawski jest (tylko) czlowiekiem, jak (przypuszczam) kazdy z nas i dlatego podjal taka decyzje , jaka podjal, w zgodzie z wlasnym (a nie naszym ) sumieniem i z tego bedzie zdawal sprawe Panu Bogu ( a nie nam).
|
Pn maja 07, 2007 17:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|