Bo sie bachor nie modlil...
Autor |
Wiadomość |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Widać warszawscy Domini Canes nie wiedzą co czynią pozwalając by maluchy się tak pętały swobodnie.
A przecież loszek czy piwniczka jakaś się u nich znajdzie...
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Cz kwi 19, 2007 11:12 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
goostaf napisał(a): Chcecie wysłać 75-letniego dziadka na prace społeczne? Wg. mnie grzywna albo nawet sama nagana wystarczy.
Być może wystarczy, od tego jest sąd, aby wybrać odpowiednią karę. Ja dziadka nigdzie nie chce wysyłać, przymuszony przez ToMu podałem z grubsza jakiś poziom represyjności kary, który uważam za rozsądny (w przeciwieństwie do osadzania w więzieniu).
|
Cz kwi 19, 2007 11:13 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Może Psy Pańskie wiedzą co robią. Mam do nich szacunek. Może mają metodę. Nie znaczy to że jedyną słuszną.
Wychowanie dzieci to chyba nie zbiór przepisów które trzeba twardo przestrzegać, żeby mieć zagwarantowany sukces.
Jedno przysłowie:
Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go - w porę go karci
Mam kuzynów, którym wszystko było wolno "no bo to dzieci", i takich którzy mięli ograniczenia. Jakoś znacznie lepiej dogaduje mi się z tymi drugimi. Nie wyglądają na sfrustrowanych.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Cz kwi 19, 2007 11:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trawy napisał(a): Widać warszawscy Domini Canes nie wiedzą co czynią pozwalając by maluchy się tak pętały swobodnie.
A u krakowskich dominikanów gdzieś tak w połowie ubiegłego roku przeor zwrócił rodzicom uwagę. W bardzo grzeczny i kulturalny sposób poprosił żeby rodzice pilnowali dzieci i nie pozwalali im na przeszkadzanie innym, tak żeby każdy kto przychodzi do kościoła mógł spokojnie uczestniczyć we mszy.
|
Cz kwi 19, 2007 11:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
goostaf, znasz różnicę między nie biciem dziecka a skarceniem? Czy dla ciebie to jedno i to samo, jak coś źle zrobi to kablem w ryj?
|
Cz kwi 19, 2007 12:01 |
|
|
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
A kto tu mówi o biciu kablem czy maltretowaniu? Karcić można na różne sposoby.
Widziałem dzieci bite kablem i byłem wstrząśnięty.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Cz kwi 19, 2007 12:11 |
|
 |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Monika75 napisał(a): A u krakowskich dominikanów gdzieś tak w połowie ubiegłego roku przeor zwrócił rodzicom uwagę.
Chciałbym zauważyć że po to są msze dla dzieci żeby ci którzy na nie przychodzą wiedzieli czego się spodziewać.
A jak takich mszy nie ma - to cóż...
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Cz kwi 19, 2007 12:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale jesteś stanowczo za "daniem po pysku". Poza tym z twoich postów jawnie wynika, że jeśli dziecko nie jest bite to znaczy, że w ogóle nie jest karcone:
Cytuj: Jedno przysłowie:
Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go - w porę go karci
Mam kuzynów, którym wszystko było wolno "no bo to dzieci", i takich którzy mięli ograniczenia. Jakoś znacznie lepiej dogaduje mi się z tymi drugimi. Nie wyglądają na sfrustrowanych.
Po jednej stronie ci, którzy dostawali w ryj, a po drugiej ci, którym wszystko było wolno. Strasznie czarno biały jest twój świat.
|
Cz kwi 19, 2007 13:02 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
goostaf napisał(a): Ja się spodziewam że jednak będzie siedziało na tyłku, a nie robiło sobie plac zabaw z kościoła. Jeszcze nikomu krzwda się nie stała przez godzinne siedzenie i trzymanie japy. (...)
Znam już takich co to się rozczulali nad swoimi dziećmi. Niestety oczy otwierają się za późno.
Znam też ludzi którzy dostali w kościele dosłownie "po pysku" od księdza albo rodziców, bo się nieodpowiednio zachowywali, i są dzisiaj głęboko wierzącymi i radosnymi osobami, i nie wykazują żadnych sadystycznych skłonności.
Nie oczekuję od ciebie że mi powierzysz dzieci. Postaram się o własne. I nie żyw obawy o ich wychowanie. Strach się bać...
Ale może życie cię zweryfikuje 
|
Cz kwi 19, 2007 14:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Litujecie się nad biednym dzieckiem, temat schodzi na sprawę maltretowania...i co jeszcze?
Owszem dziadek winien ponieść konsekwencję, to nie ulega watpliwości.
Ale istota problemu leży zupełnie gdzie indziej - starszy pan opiekował się wnuczką swojej przyjaciółki.... naprawdę biedne dziecko - bo co zatem z jego rodzicami???
Czteroletnie dziecko, któremu poświęca się odpowiedni czas, tłumaczy, wyjaśnia, jest na tyle rozwinięte, pojętne, że gdy nawet poczuje się znudzone, na uwagę opiekuna, rodzica, umie i potrafi się wyciszyć.
Wychowałam 3 dzieci i wszystkie od najmłodszych lat chodziły z nami na Msze św.
Owszem 2-3 latków często zbyt rozpiera energia i nie potrafi spokojnie usiedzieć - wtedy trzeba z dzieckiem wyjść na zewnątrz, albo do przedsionka.
Niemniej systematyczne tłumaczenie, napominanie, w wieku czterech lat skutkuje, że dziecko już potrafi zachowywać się cicho, nie kręcić za bardzo.
Nigdy nie uderzyłam, skarciłam dziecka ...ale w nieskończoność wraz z mężem tłumaczyliśmy, tłumaczylismy ....i nie mieliśmy problemów.
Czterolatek jest pojętny, potrafi się skupić, uczyć - w większości krajów UE czterolatki objęte są obowiązkiem przedszkolnym (forma naszej zerówki).
Wazniejszy problem jaki ukazuje ta notka to nie niedoskonałość, czy fałszywie pojęta pobożność starszego pana.....ale nieobecność i nieskuteczność wychowawcza rodziców czterolatki.
|
Cz kwi 19, 2007 17:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trawy napisał(a): Monika75 napisał(a): A u krakowskich dominikanów gdzieś tak w połowie ubiegłego roku przeor zwrócił rodzicom uwagę. Chciałbym zauważyć że po to są msze dla dzieci żeby ci którzy na nie przychodzą wiedzieli czego się spodziewać. A jak takich mszy nie ma - to cóż...
To o czym pisze miało miejsce na zwykłej mszy konwenckiej.
W ogóle to u nas w Krakowie nie ma mszy dla dzieci. Za to w czasie niedzielnej "dwunastki" bracia prowadzą w kapitularzu "przedszkole" dla dzieci. Opowiadają dziciom, rysują z nimi i przyprowadzają je do koscioła (do rodziców) na ostatnie 20 minut mszy (tyle ile dziecko potrafi wytrzymać w spokoju).
|
Cz kwi 19, 2007 17:40 |
|
 |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
O ile pamiętam w Krakowie msze dla dzieci były organizowane w kościele na ul. św. Marka.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Pt kwi 20, 2007 9:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mówilismy o dominikanach, a nie o kościele św. Marka 
|
Pt kwi 20, 2007 9:50 |
|
 |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
No cóż - tak zrozumiałem zdanie " w ogóle to u nas w Krakowie nie ma mszy dla dzieci".
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Pt kwi 20, 2007 11:05 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: Chcecie wysłać 75-letniego dziadka na prace społeczne? Wg. mnie grzywna albo nawet sama nagana wystarczy. Grzywna - ok. Dotkliwość musi być. A nagana  Dziadek dzień później nie będzie o niej pamiętał... Owszem, nie ma sensu wysyłanie go do więzienia (gdzie prawie 40 000 ludzi czeka z prawomocnymi wyrokami na wykonanie kary pozbawienia wolności, więc on odbycia swojej na pewno by nie dożył). Cytuj: Ciekawe że np u Dominikanów nikomu nie przeszkadzają łażące w czasie mszy dzieci i nikt ich nie karci jak któreś coś głośniej powie. Są pewne granice. Ok, jeśli to jest msza specjalnie dla małych dzieci - problemów nikt nie powinien robić. Choć jeśli dziecko całą mszę biega tylko po kościele i bawi się z rówieśnikami, to mija się to z celem. Jednak jeśli mówimy o zwykłej mszy, a dziecko również cały czas krzyczy coś sobie, śpiewa, biega, blabla i naprawdę przeszkadza, robiąc to głośno - rodzice powinni umieć zapanować nad latoroślą. Cytuj: Bez bicia i zamykania. To jest oczywiste i nie podlega dyskusji. Cytuj: Ja się spodziewam że jednak będzie siedziało na tyłku, a nie robiło sobie plac zabaw z kościoła. Jeszcze nikomu krzwda się nie stała przez godzinne siedzenie i trzymanie japy.
Pewnie. Ale nie można nikomu pozwolić na egzekwowanie posłuszeństwa w ten sposób.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt kwi 20, 2007 13:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|