Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 03, 2024 17:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona
 Benedykt XVI - ocena pontyfikatu 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
humalog napisał(a):
Mike29

Nie wiem czy to coś z Twoja głową jest nie tak od urodzenia, czy niedawno dopiero osiągnąłes te destrukcyjna dysfunkcje.

Jakie tuszowanie?
Jaka walka o stołki?
Jaka homofobia?

Wy geje i gejoluby to naprawdę macie chorobliwy stosunek do świata. Każdy kto ma odmienne zdanie do was to "homofob"
Naprawde jesteście chorzy. Wy i ci co twierdzą podobnie do Was.

Ja wiem. Chcielibyście rządzic swiatem, ale jedno Wam powiem - Dewiacja nigdy nie będzie górą.

Piszesz "Oby nastepny był murzynem"
No cóż dla mnie jako katolika kolor skóry nie ma znaczenia...ale dla takich jak ty najwyraźniej ma. To taki lekki rasizm.
Na jedno jednak nie mozecie liczyc - nie bedzie papieżem gej. Chyba, ze sami sobie jakiegoś "papieża" wybierzecie.
Mam nawet dla was kandydata - Jego Gejminencja Szymon Niemiec. Mam nawet dla niego imie pontyfikalne - Ciot I


szkoda, że nie ma tu przycisku "Lubię to"
:brawo:

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lut 14, 2013 16:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Cytuj:
Na dobry początek, po raz enty należy powtórzyć - celibat (Mt 19,12) i papiestwo (My 16,18-19) mają umocowanie w Biblii.

Na pewno ?



viewtopic.php?f=1&t=32638

Niestety nie mogę dyskutować na ten temat bo znów mi zamkną temat.

A jak ty w Mt 19: 12 znajdujesz uzasadnienie celibatu to ja wymiękam.


" Jak ci zarządziłem, może nim zostać ten, kto jest nienaganny, maż jednej żony, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. Biskup bowiem winien być jako włodarz Boży człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, niechciwym brudnego zysku, lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywał opornych.”

To już nieaktualne rozumiem ?


Pt lut 15, 2013 23:25
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Login2 napisał(a):
" Jak ci zarządziłem, może nim zostać ten, kto jest nienaganny, maż jednej żony, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. (...)
To już nieaktualne rozumiem ?

Rozumiesz to jako nakaz, czy jako ograniczenie?
"Biskup musi mieć żonę"
czy
"Biskup może posiadać co najwyżej jedną żonę przy czym nie ma obowiązku żeniaczki"?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


So lut 16, 2013 16:51
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Rozumiem to tak, że zakaz posiadania żony przez duchownych jest sprzeczny z Biblią.


N lut 17, 2013 8:35
Zobacz profil
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Ale zdajesz sobie sprawe z tego, ze twoje rozumienie nie musi byc obiektywnie sluszne?
Bo ja rozumiem to jak medieval_man napisal w drugim wariancie. Za tym wariantem przemawialyby min Listy sw Pawla, ktory pisal o kobietach, ktore towarzyszyly innym apostolom, ale uwazal, ze lepiej jest zyc, tak jak on.


N lut 17, 2013 9:46
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Login2 napisał(a):
Rozumiem to tak, że zakaz posiadania żony przez duchownych jest sprzeczny z Biblią.

Bo Ty, czy Twój zbór lub Kościół uwypukliliście list św Pawła, pomijając i odrzucając naukę samego Chrystusa A są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni.
Kto może pojąć, niech pojmuje - wyraźnie dowodzisz, ze nie wszyscy mogą w pełni pojąć przekaz Chrystusa.....i dlatego wymiękają.


N lut 17, 2013 10:42

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Inna sytuacja jest kiedy ktoś jest apostołem jak Paweł i obowiązki ojca i głowy rodziny mogłyby go ograniczać w szerzeniu ewangelii. On jest właśnie przykładem takiego który dla królestwa został bezżenny. Podobnie zresztą Jezus. Inna jest sytuacja kiedy ktoś jest nauczycielem, czy przełożonym w jakimś kościele Bożym. Nie jeździ po świecie, nie szerzy ewangelii, nie wyrzuca demonów, ale poucza lud Boży (czyli dokładnie tak jak księża KK). Wtedy Pismo nie zabranie mieć żony ale wręcz przeciwnie, ten sam autor ( Paweł ) który pisze, że chciałby żeby każdy był tak jak on bezżenny pisze, aby taki miał jedną żonę.

Nauka Pawła nie koliduje z nauką Jezusa. Jezus nie zakazał swoim uczniom się żenić, wspomniał jedynie że są tacy którzy dla królestwa Boga będą bezżenni jak Paweł. KK zakazał swoim kapłanom żenić się w ogóle, kiedy to jest przypadek gdzie Pismo mówi że właśnie powinno się mieć własny dom. Czyli dokładnie odwrotnie...


N lut 17, 2013 14:57
Zobacz profil
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
No nie do konca prawdziwie. Kosciol rzymsko-katolicki ma taka dyscypline wewnetrzna po prostu.
Kosciol greko-katolicki (tak, tez katolicki , w lacznosci z Rzymem) ma zasady jak Kosciol prawoslawny.

No i ksieza musza byc dyspozycyjni, bo slubuja posluszenstwa biskupowi, ktory moze ich przeniesc na dowolna placowke. A i niektorzy ksieza diecezjalni jezdza na misje. Z rodzina na plecach nie byloby to tak latwe.
Owszem, nie jest niemozliwe, ale na razie tak jest to w KRK rozwiazane.

Przypomne: protestanccy pastorzy maja "wedlug Pisma" zony a co za tym idzie rozwody i inne problemy. no i wcale ni ema nadmiaru pastorow. U nas w okolicy coraz wiecej parafii trzeba laczyc, bo latami czekaja na nowego pastora. Szczegolnie, ze wiele zon ma dosyc pracy za darmo na rzecz zboru. A to bylo baaardzo wygodne dla wspolnot protestanckich: placilo sie pastorowi a zona zasuwala za darmo z cala organizacja zycia domowego i parafialnego (kobiety, dzieci i itp)


N lut 17, 2013 16:10

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Jak ktoś sie rozwodzi i ma inne problemy to nie powinien mieć w ogóle żadnej funkcji w kościele. Już nie wspomne o tym, że " jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego" (1 Tm. 5,8).

Ja nie obstaje za Protestantami, czy Katolikami. Chodzi mi jedyie o prawdę i zasady biblijne. Jeśli chodzi o funkcje pasterskie w kościele, to właśnie list do Tymoteusza jest na ten temat i tam przedstawione są wymagania jakie osoba musi spełniać aby taką funkcje pełnić. Obowiązuje to i Prostestantów i Katolików równocześnie.


N lut 17, 2013 23:51
Zobacz profil
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kael napisał(a):
A to bylo baaardzo wygodne dla wspolnot protestanckich: placilo sie pastorowi a zona zasuwala za darmo z cala organizacja zycia domowego i parafialnego (kobiety, dzieci i itp)

Tak to baaaardzo wygodne zakazac małżenstwa aby potem nie miec kłopotu z wdowami i dziećmi, aby uchronić majatek przed rozdrobnieniem. Tak własnie zrobił KRK. Inne Kościoły nie poszły za tym wątpliwym przykładem miłości do bliźniego.


Pn lut 18, 2013 0:12
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Owszem. A jak wy chronicie "majatek przez rozdrobnieniem"? Tak z ciekawosci.

Akurat na temat darmowej pracy pastorowych "uswieconej tradycja" od Lutra mam niejakie pojecie.
Kosciol ewangelicki w Niemczech ze zgrzytaniem zebow i duzymi oporami zgadza sie na prace pary pastorow. Najpierw zona i maz pastorowie musieli dzielic jeden etat, czyli de facto placono im to samo co jednemu. Ale zawsze jakis postep byl, bo i zona dostawala pieniadze, za praktycznie te sama prace.
Teraz w naszej okolicy jest sensacja: para malzenska pastorow ma 2 parafie. Zona i maz zarabiaja to samo (mam nadzieje). A wszystko " dzieki" brakowi pastorow do pracy. I to wtedy kiedy kazdy moze sie zenic, a nawet rozwodzic! A, i kobiety sa oczywiscie "rownouprawnione"
A i tak bez laikatu, czy jak wy to nazywacie, wiele nabozenstw by sie nie odbywalo. Prädikant, to swiecki kaznodzieja, ktory coraz czesciej zastepuje tu pastorow.

Ja wam regul w waszej wspolnoscie nie ulepszam, to moze i wy zostawcie nasze sprawy nam? Sami sie najpierw reformujcie dalej. Nie wszystko i u was jest perfekcyjne. A my sie przygladamy i uczymy na waszych bledach, zeby ich nie powtorzyc. Bo i po co?


Pn lut 18, 2013 7:43
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Żona księdza zawsze mogła podjąć pracę. Jeżeli nie podejmowała, to z takich samych powodów, co inne kobiet - nie musiała lub były takie oczekiwania społeczne (wyobrażasz sobie, by przed wiekiem żona urzędnika średniego szczebla pracowała zarobkowo?). I nie jest tu ważne czy ksiądz jest prawosławny, katolicki, czy ewangelicki.

Także w "katolickiej" Polsce brakuje księży i co niektórzy obsługują dwie lub więcej połączonych parafii. Celibat im w tym nie pomaga.
Za to np. w KEA, czy w KER chętnych do objęcia parafii nie brakuje, to parafii jest za mało.


Pn lut 18, 2013 8:14
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Piszesz o Polsce?
Z tego co ja wiem, to w Polsce ciagle jeszcze ksiezy nie brakuje. Dlaczego 2 parafie obsluguje jeden, to nie wiem. Moze dlatego, ze dwoch by sie nie utrzymalo? Po prostu? Przy kilkuset biednych parafianach?

Ja pisze o Niemczech, kolebce protestantyzmu, ktory ma mimo nowoczesnosci i teoretycznie zakorzenienia w Biblii (ktora przecietny ewangelik zna gorzej niz katolik, niestety) ogromne problemy ze znalezieniem pastorow.

Owszem, zona poprzedniego pracowala jako pielegniarka i w kosciele pojawiala sie rzadko, co ludzie mieli i jej i pastorowi bardzo za zle. Obecnie mamy pania pastor, ktora jest teoretycznie na okraglo pod telefonem, bo nawet nie mieszka w naszej parafii, tylko w miejscowosci obok, ale rodzina jest na pierwszym miejscu i wszystkie wakacje spedzane sa z dziecmi (a wakacji tu jest duzo).

Dlatego wracajac do tematu: Benedykt roztropnie postapil nie rezygnujac z celibatu, bo on znal sytuacja w calym Kosciele, a nie tylko w egzotycznej (z punktu widzenia calosci Kosciola katolickiego) Polsce i egzotycznej ( z tego samego punktu widzenia) Europie Zachodniej.

Byc moze bedzie kiedys rozwiazanie podobne do tego, jak ma Kosciol greko-katolicki. Czy jednak wierni, ktorzy teraz moze i sa za zniesieniem celibatu beda tak samo gorliwie zapewniac utrzymanie tej samej ilosci ksiezy z zonami i gromadka dzieci? Mam wrazenie, ze nie.
Szczegolnie w Polsce nie. Bo tu dalej panuje przekonanie, ze to "gora" w cudowny sposob powinna wszystkim wszystko zapewnic.


Pn lut 18, 2013 8:24
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kael napisał(a):
Czy jednak wierni, ktorzy teraz moze i sa za zniesieniem celibatu beda tak samo gorliwie zapewniac utrzymanie tej samej ilosci ksiezy z zonami i gromadka dzieci? Mam wrazenie, ze nie.
A dlaczego nie? W innych katolickich Kościołach nie ma z tym problemu. Czy rzymscy katolicy sa inni niz pozostali?
Kael napisał(a):
Szczegolnie w Polsce nie. Bo tu dalej panuje przekonanie, ze to "gora" w cudowny sposob powinna wszystkim wszystko zapewnic.
W Polsce jest sytuacja kuriozalna, "system" wynagradzania księży graniczy ze sprzedawaniem usług. Po zmianie nagradzania na model np. włoski nie byłoby żadnego problemu.


Pn lut 18, 2013 8:43

Dołączył(a): Pt mar 30, 2012 21:11
Posty: 127
Post Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Ja nie wiem, jak to jest w różnych odłamach protestantyzmu, ale wierzę mojej kumpeli która świetnie zna realia krajów niemieckojęzycznych(głównie Niemcy i Austria). Jest córką i wnuczką pastorów(luteranizm/k. ewangelicko-augsburski), sama przygotowuje się do posługi jako pastor, kończy teologię ewangelicką mając nadzieję na rychły wikariat w Niemczech. Jej ojciec rozwiódł się z poprzednią żoną, która nie wytrzymała konfrontacji z oczekiwaniami wspólnoty co do darmowego etatu pt. "żona pastora". Wierni oczekują, że żona pastora będzie z nieustającym uśmiechem na ustach zasuwała na darmowym etacie w parafii, zajmując się organizowaniem całego życia wspólnoty: przygotowywaniem Kindergottesdienstów, prowadzeniem chórków i innych teatrzyków, organizowaniem różnych form aktywności dla dzieci, pieczeniem ciast na parafialne imprezy, działalnością w Diakonii, że urodzi kupę dzieciaków które będą oczywiście zawsze grzeczne, zaangażowane w życie parafii, pięknie śpiewające itp. itd. Nie każda kobieta ma na to ochotę, bo w końcu poślubiła pastora a nie jego parafię. Konflikty i rozwody o takim podłożu to ponoć dość popularne zjawisko.
Innego typu problemy spotykają pastorskie małżeństwa. Jesli pracują w jednej parafii, wierni na ogół jedno z nich faworyzują, co rodzi niesnaski i niezdrową wolę rywalizacji między małżonkami. Z tego powodu też są rozwody.
Więc tak cudownie jak sugeruje pan Kozioł nie jest. Być może inaczej to wygląda w Polsce, gdzie luteranie i inne odłamy są w mniejszości i to tak naprawdę diaspora, a mała społeczność zmienia relacje między ludźmi, pewnie też zwiększa zaangażowanie w życie małego światka.
Już pominę aspekt finansowy. Teraz jest gadanie, że ks. ma super brykę(nie ważne, że często jest to samochód podobnej klasy jak te którymi jeżdżą krytykanci, do tego może jeszcze prezent od rodziców jako "wyprawka" dla syna w dorosłe życie). A co jak trzeba będzie "lustrować" żonkę?

Cieszę się, że Benedykt nie robił rewolucji, mam nadzieję, że Jego następca też zachowa dotychczasową praktykę.


Pn lut 18, 2013 12:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL