Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 9:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Czy ateizacja to nowa schizma? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
przemo napisał(a):
Nie miotam się, to tylko ty tak uważasz. / Chrzest przymusowy jest dla mnie nieważny / Ważne jest to ja uważam, a nie jakiś kościół.
- miotasz się :)
- dla mnie też, ale dla 99% społeczeństwa jest ważny
- ale dyskusja dotyczy tematyki wiary i Kościoła, a terminologia jest tu od stuleci ustalona
A tak poza tym - zawsze możesz wymyśleć własny język i próbować się komunikować nim z innymi ludźmi, powodzenia ;-)
przemo napisał(a):
Apostazji pragnę nie z powodu "żeby się odsczepić" bo nigdy zaszczepiony nie byłem, tylko z powodu, żeby nie zawyżać wam statystyk.
Apostazja jest przeprowadzana w ramach Krk, jeśli nie akceptujesz Krk i jego terminologii, nie powinieneś także akceptować apostazji, która jest wyłącznie formalnością Kościelną :)
Heretyk, odszczepieniec czy schizmatyk brzmią być może groźnie ale to dlatego, że do niedawna takich ludzi czekał ostracyzm społeczny a jeszcze wcześniej śmierć. Dziś ekskomunika nie robi na nikim wrażenia - ot jedena z wielu religii, przypadkowo najliczniej reprezentowana w naszym kraju stwierdza, że skoro jej "nie lubimy" to też "nas nie lubi" i tyle :)
W tych czasach nikt już nie zwyzywa Ci dziecka od bękartów, czy Ciebie i Twojej dziewczyny od bezbożników bo żyjecie w bezbożnym związku (ślub cywilny).
Kruszysz kopię o słomianego chochoła i tyle :)...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So paź 14, 2006 19:03
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
- dla mnie też, ale dla 99% społeczeństwa jest ważny

Phi, dobre sobie.
Bardzo wątpliwe, aby ten procent był aż tak duży (chyba, że tylko na wsiach), raczej podejrzewam, że znacznie mniejszy.

filippiarz napisał(a):
- ale dyskusja dotyczy tematyki wiary i Kościoła, a terminologia jest tu od stuleci ustalona

A czy ja mówie, że nie jest? Po prostu uważam, ,że tamte słówka kiedyś miały znaczenie tylko semantyczne. W obecnych czasach nabrały dodatkowo znaczenie pogardy, wyśmiania i ponieżenia. Dlatego KK powinien je zmienić, a nie ze względu na ich znaczenie, jak zdają się sugerować coponikektórzy.

filippiarz napisał(a):
Apostazja jest przeprowadzana w ramach Krk, jeśli nie akceptujesz Krk i jego terminologii, nie powinieneś także akceptować apostazji, która jest wyłącznie formalnością Kościelną :)

O jakiej ty akceptacji gadasz?
Wiem co wg KK znaczy apostazja, ale mam to gdzieś. Pisałem już z jakiego powodu planuję ją dokonać, więc nie będę się powtarzał.

filippiarz napisał(a):
Heretyk, odszczepieniec czy schizmatyk brzmią być może groźnie ale to dlatego, że do niedawna takich ludzi czekał ostracyzm społeczny a jeszcze wcześniej śmierć. Dziś ekskomunika nie robi na nikim wrażenia - ot jedena z wielu religii, przypadkowo najliczniej reprezentowana w naszym kraju stwierdza, że skoro jej "nie lubimy" to też "nas nie lubi" i tyle :)

Brzmią nie tyle groźnie co prześmiewczo i pogardliwie. Obrażają ludzi, do których są kierowane.

filippiarz napisał(a):
W tych czasach nikt już nie zwyzywa Ci dziecka od bękartów, czy Ciebie i Twojej dziewczyny od bezbożników bo żyjecie w bezbożnym związku (ślub cywilny).
Kruszysz kopię o słomianego chochoła i tyle :)...

Oooo to chyba patrzysz na świat przez różowe okulary. KK od wieków poniżał i robi to nadal wiele grup społecznych nie pasujących do jego ideologii. Sytuacja się poprawiła tyllko w dużych miastach - tutaj siła oddizaływania KK po prostu znikła śmiercią natuaralną. Natomiast w małej wsi możesz być pewien, że taki "bezbożny związek" ma przechlapane.


N paź 15, 2006 5:59
Post 
Incognito napisał(a):
W którym miejscu?
Udowodnij co z tego co napisałem jest nieprawdą.
Pokaż proszę w którym miejscu dopowiedziałem sobie coś ponad to co sam napisałeś.

"Nie widzę teź sensu w twoim notorycznym tworzeniu nowych definicji pojęć i wymyślaniu, że apostazja będąca terminem kościelnym nie jest tym za co ją Kościół uważa, tylko tym co sobie przemo wymyślił."

Incognito napisał(a):
Jeśli chodzi o definicje kościelne to akurat znaczenia które ty sobie do nich wymyślasz są zupełnie nieważne w poważnej publicznej dyskusji. W chwili gdy dyskutanci zaczynają sobie wymyślać własne definicje terminów, dyskusja staje się pozbawiona sensu.

Nie kłam. Nigdy nie zmieniałem definicji kościelnych, wiem co one oznaczają. Ciągle podkreślam w niemal wszystkich postach, że niepdooba mi się nie ich semantyka, nie ich znaczenie, a ich pejoratywność, którą nabrały dzisiejszym świecie.

Incognito napisał(a):
Nie przypominam sobie abym pytał Cię czego pragniesz. Przypominam sobie natomiast, że nie jestem katolikiem i mi będąc uznanym za katolika statystyk nie zawyżasz.

Ja już pisałem że gadasz jak katolik i to taki zagorzały, więc nie ma to żadnego znaczenia czy nim jesteś czy nie. Mi osobiście zależy na nie zawyżaniu statystyk, dlatego dokonam apostazji. Nieiwiele mnie instereuje co ty o tym sądzisz.


N paź 15, 2006 6:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
przemo napisał(a):
filippiarz napisał(a):
W tych czasach nikt już nie zwyzywa Ci dziecka od bękartów, czy Ciebie i Twojej dziewczyny od bezbożników bo żyjecie w bezbożnym związku (ślub cywilny).
Kruszysz kopię o słomianego chochoła i tyle :)...
Oooo to chyba patrzysz na świat przez różowe okulary. KK od wieków poniżał i robi to nadal wiele grup społecznych nie pasujących do jego ideologii. Sytuacja się poprawiła tyllko w dużych miastach - tutaj siła oddizaływania KK po prostu znikła śmiercią natuaralną. Natomiast w małej wsi możesz być pewien, że taki "bezbożny związek" ma przechlapane.
Przesadzasz, na niektórych wsiach i w niektórych miastach - oczywiście, ale nie generalizuj - tak się składa, że niemal nie zamieszkałem na małej wsi mazurskiej (rodzina żony tam mieszka), pytałem ludzi o ich religijność i stosunek do niewierzących: najczęstsza odpowiedź to "Panie, ja ze 3 razy w roku chodzę do kościoła, to mam mieć komuś za złe, że też nie chodzi?".
Ja, jako osoba nieformalnie odłączona od Krk już od 15 lat, a formalnie od roku nigdy nie spotkałem się z negatywną reakcją ludzi. Wręcz przeciwnie - w mojej pracy 90% ludzi ma jakieś "wąty" do Krk i moja apostazja spotkała się z "uprzejmą akceptacją".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N paź 15, 2006 11:05
Zobacz profil
Post 
filippiarz - Ty masz za sobą etap "wywarzania otwartych drzwi", a co poniektórzy jeszcze się z nimi siłują :D
Ja chodzę w każdą niedzielę i niekiedy w tygodniu, ale nie usiłuję nikogo na siłę ewangelizować, ani nie odtrącam . Jeśli ktoś chce podjąć w rozmowie wątek wiary, wątpliwości w wierze, zawsze je podejmę.... bo wątpliwości, problemy, mamy nieomal wszyscy.
Jak postrzegam wśród znajomych, sąsiadów - 90% myśli i postępuje podobnie...bo co my w końcu wiemu o drugim człowieku? i na podstawie czego mamy prawo osądzać jego wiarę? - to jest zawsze jednostkowa relacja: człowiek - Bóg.


N paź 15, 2006 11:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Słowo odszczepieniec tez mi sie nie spodobało. Uwazam je za nietaktowne.

Znacie jakieś słowa konczące się na -niec, ktore miałyby przynajmniej neutralne znacznie? to nie jest pytanie retoryczne.

Czy nazwa kacerz jest okresleniem pejoratywnym?

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


N paź 15, 2006 14:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Przemo, my w naszej Polsce mamy jeszcze w miarę dobrze.

Poczułem przerażenie czytając ten artykuł

http://www.eurojihad.org/Article2733.html

Cieszmy się, że nas tylko ponazywają, czasem ze złością czy irytacją, niepodobającymi się nam słówkami. ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


N paź 15, 2006 14:58
Zobacz profil
Post 
R6 napisał(a):
Znacie jakieś słowa konczące się na -niec, ktore miałyby przynajmniej neutralne znacznie? to nie jest pytanie retoryczne.


do osob: oblubieniec, wybraniec, pomazaniec,
rzeczowniki inne: szaniec, rozaniec
pozostale: odyniec (u dzika)
miejscowosci: Kamieniec (Zabkowicki)

etc...


N paź 15, 2006 16:19
Post 
A tak w ogole... Ach jaki ten Kosciol jest zly ! Kradnie, oszukuje, zabija, wyzywa, zniewala, manipuluje, wykorzystuje, tuszuje, ukrywa, zataja, pierze mozg, przekreca... etc...

Takie sa opinie o Kosciele. A czemu ? Odpowiedz jest prosta - tak w niektorych ludziach dziala "antychryst, syn zatracenia" (por. Sw.Pawel)


N paź 15, 2006 16:23
Post 
szalony napisał(a):
A tak w ogole... Ach jaki ten Kosciol jest zly ! Kradnie, oszukuje, zabija, wyzywa, zniewala, manipuluje, wykorzystuje, tuszuje, ukrywa, zataja, pierze mozg, przekreca... etc...

Odpowiem szczerze - Jako ateista, ktory doświadczyl na skutek działań kosciola krzywdy, dyskryminacji, nietolerancji zdaję sobie sprawę, że moje opinie o nim mogą być przerysowane i wyolbrzymione. Nienawiść rodzi nienawiść. Czasami trudno się powstrzymać, gdy nóż sam się otwiera w kieszeni (przenośnia). Jednak pomimo tej świadomości i mojego potnecjalnego przerysowania oblicza kościoła, dalej mam o nim negatywne zdanie i zarzucam mu wiele zła jakie czynił i dalej czyni. Moja emocje nic w tej kwesti nie zmianieją. Wiem, ze kościół to nie samo zło, wiem, że są w nim również dobrzy ludzie.


N paź 15, 2006 17:11

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Z tego, co dotąd napisłeś, wynika, że gdy miałeś 12 lat Kościół tak Cię skrzywdził, że do dzisiaj otwiera Ci się nóż w kieszeni.


N paź 15, 2006 17:44
Zobacz profil
Post 
Nie insynuuj. Jak miałem lat 12 to nawet jeszcze nie wiedziałem jaka płec mi się podoba a ty mi mówisz o krzywdach koscioła :D
W wieku 12 lat (lub jakoś tak +/-) zacząłem sie zastanawiać nad iwarą i jej sensem, a nie nad złem jakie wyrzadza kosćiół. To nadeszło para lat później.

Nie umiesz czytać uważnie postów, Leszku.


N paź 15, 2006 18:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ogólnie (na podstawie tego, co pisałeś w innych postach):

Kościół cię skrzywdził, bo twierdzi, że sposób życia, który wybierasz, jest zły. Że być może należałoby spróbować walczyć o siebie, a jeśli nie - to zachować pewne normy postępowania. Oraz - bo broni zasad, które są sprzeczne z Twoimi pragnieniami.

Wolno Ci mieć takie poczucie. Ale proponowałabym przyjąć, że podobnie jak Ty masz prawo do własnych decyzji i wyborów, tak samo ma je i Kościół. I nie ma obowiązku zmieniać swojego stanowiska co do dobra i zła dlatego, że dla Ciebie czy kogokolwiek innego jest to niewygodne. W końcu jest demokracja, prawda? Więc Kościół - grupa ludzi - ma prawo:
- mieć własne stanowisko i wyrażać je
- optować za ustaleniami prawnymi, które uważa za dobre dla ogółu i przeciwstawiać się tym, które uważa za złe dla ogółu

Tobie wolno działać zgodnie z własnymi przekonaniami. Ale nie wolno Ci domagać się zaprzestania działań innych, o ile mieszczą się w regułach demokracji.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 16, 2006 8:10
Zobacz profil
Post 
100% zgody, tylko że:

1) ja nigdy nie byłem osobą wierzącą. To była tylko tradycja, pewne przyzwyczajenie wyuczone w dzieciństwie przez rodziców. Nie wiem co to znaczy wierzyć w Boga. Jeśli to jest tylko na zasadzie "uważam, że Bóg istnieje" to nie wierzę w Boga, bo uważam, że nie ma takiego bytu. Natomiast jesli chodzi o coś głębszego, jakieś inne wewnętrzne odczucia to nie wiem - ja nigdy nie miałem w sobie takeigo odczucia, więc dla mnie takie coś jak wiara w Boga nie istnieje.

2) nie należę do grupy osób, czesto postrzeganych przez was jako "ateiści, ktorzy przestali wierzyć, bo kościół ma od nich inne zdanie w tym i tym, bo ich potępia itd, a gdyby nie potąpial to by natychmiast zaczęli z powrotem wierzyc w boga". Nic z tych rzeczy. Ja i tak bym nie wierzył, nawet gdyby kościół opowiadał na mój temat same peany zachwytu i aprobaty. Ja po prostu nie mam w sobie wiary.

3) mam pretensje do kościoła nie jako do religii, tylko jako ateista do organizacji, ktora formułuje swoje naczuanie w specyficzny sposób, krzywdzący mnie. Ktoś mógłby powiedzieć "a co cie to obchodzi, przecież jesteś ateistą?" - tak, ale kościół ma wplyw na ludzi, szczególnie w Polsce na bardzo wielu ludzi, w związku z czym to się potem przekłada na m.in moją sytuacje i ingeruje w moj komfort życia w wielu jego wymiarach. Dlatego mnie to tak obchodzi. Przecież wy - katolicy też się oburzacie jak coś neimiłego o was czy o waszym papieżu powie ktoś spoza waszej religii i teoretycznie też was niewiele powinno interesować co on mysli i co mówi, a jednak tak nie jest. I ze mną podobnie.

4) Obrażają mnie bardzo sformuowania "ty heretyku", "ty schizmatyku", "ty odszczepieńcu". I myślę, że nie jestem jedyny w swoich odczuciach. Denerwuje mnie w jaki sposób kościół formuuje swoje doktryny odnośnie osób, które postrzega negatywnie. Robi to w bardoz poniżający sposób. Być może powyższe określenie nie były w swoim poczatku istnienia pejoratywne, jednak nie ulega wątpliwości, że już od jakeigoś czasu takimi są, a kościół nic z tym nie robi.


Pn paź 16, 2006 9:42
Post 
I nie chodzi mi, żeby kosciół zmiedniał swoje nauczanie - to sprawa tej intystuci, nie moja. Nie mam pretensji, że kosciół nie akceptuje np homoseksualizmu, albo skesu poza małżeństwem, czy też wielu innych oczywistych dla mnie rzeczy. Nie zgadzam się z nauczaniem kościoła, nie podoba mi się ono, ale je toleruję, dopóki nie jest wymirzone przeciwko mnie. Chodzi o sposób w jaki to nauczanie jest przekazywane wiernym - często mało wyszukany i pogardliwy sposób. Możnaby to ubrać w zupełnie inne słowa, nie krzywdzące ludzi o innym światopoglądzie, czy o innej drodze życiowej. To jest clue sprawy, a nie to, że KK sie zaptruje nagatywnie na tą, czy inną sprawę.


Pn paź 16, 2006 9:47
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL