Kazimierz Dolny: nieposłuszne zakonnice wyrzucone
Autor |
Wiadomość |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Zubek, nie masz najwidoczniej pojęcia o życiu zakonnym. Prawowicie wybrana przełożona generalna, gdy chciała spełniać swoją posługę, spotkała się ze sprzeciwem tej, która poprzednio szefowała. To tak, jak gdyby Kwaśniewski nie chciał ustąpić ze stanowiska i z pałacu prezydenckiego, bo mu się nie spodobał nowy prezytent.
Poza tym, o tym też najwidoczniej nie wiesz, objawienia prywatne nie wnoszą niczego do Objawienia publicznego. Poza "objawienia", jakie ma rzekomo zakonnica z Kazimierza Dolnego nie mają szans na zatwierdzenie, gdyż w oparciu o te osobiste doznania "widząca" zbuntowała się przeciw Kościołowi i pociągnęła za sobą inne, naiwne siostry. Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia albo z chorobą psychiczną, albo z szatańskim omamieniem.
|
Cz gru 07, 2006 21:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mark Zubek napisał(a): Piszesz o tych którym się udało. Ilu natomiast umarło w swoim żalu i zgryzocie nad niewłaściwym traktowniem, tego nikt nie wie, tylko Bóg Jedyny.
A ONI też dostaną sprawiedliwość na jaką zasługują.
Jeżeli jakiekolwiek objaiwenie prywatne pochodzi od Boga, to wyjdzie w końcu na jaw.
Czy siostrze Faustynie się udało? O ile wiem to jej objawienie zostało uznane wiele lat PO jej smierci, a nie w trakcie jej życia. Nie umierała w splendorze i nie posiadała swoich "wiernych" Umarła tak jak żyła cicho, i pokornie.
Com wiec rozumiesz pisząc "im sie udało" ?
|
Cz gru 07, 2006 22:03 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Pisząc że się "udało" nie chciałem Was wcale prowokować
( a szczególnie Leszka Jana) do ostrej reposty.
Jeśli Ty "tolkien" i Ty Leszku,Janie napiszecie do mnie że piszę niezgodnie z nauczaniem Kościoła albo czynię zło swoim pisaniem, jeśli podacie
na PW swoje prawdziwe nazwiska, to możecie być pewni mojego posłuszeństwa że zejdę z Forum a nawet postaram zmienić swoje
poglądy na świat, UCISZYCIE mnie ALE......
No właśnie, być może przy tym uciszycie prawdę.
Taka jest też moja obawa z tymi bezbronnymi siostrami które być może
zaszczute i poniewierane reagują już teraz tylko jak "zranione zwierze"?
Agresywnym wprost nieposłuszeństwem.
JESZCZE RAZ PYTAM, czy siostry te nie robią nic dobrego?
Dla czego musimy powielać wzorce z przeszłości i każdego honorować
pośmiertnie?
Dla czego urażone ambicje wielkich, niedopuszczają wielkości małych?
Pytania te nie są adekwatne do rzeczywistości życia zakonnego którego
NIE ZNAM.
Ale powaga Kościoła i jego ponadczasowy charakter wymagają
nie tylko rozwagi, łaskawości ale także prozaicznie zwykłego czasu.
Moim zdaniem mamy czas, mamy wiele czasu, mamy wieczność aby
szukać zgody tam gdzie chwilowo jest ona nieobecna.
|
Pt gru 08, 2006 0:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ale powaga Kościoła i jego ponadczasowy charakter wymagają nie tylko rozwagi, łaskawości ale także prozaicznie zwykłego czasu.
No właśnie czasu, czasu by rozeznać czy te objawienia naprawde pochodza od Boga. Co to by się działo, gdyby Koscioł tak z miejsca uznawał każde "objawienie", nawet te z okiennej szyby? (przykład z Zabrza, gdzie ponoc Matka Boska ukazała się w formie plamy na szybie w oknie).
Odpowiem ci co by było - jeden wielki bajzel, a Zły miałby wiele uciechy, ze udało się głupim ludzikom namieszać w głowach.
Sami księża mówią, że matka Jadwiga nakazuje grupie swoich sióstr postepowac wedle jej rzekomych objawień. To jest z jej strony nadużywanie swojej władzy i zwodzenie innych. Przypomina mi to amerykańskich kaznodziejów tworzących co chwila jakies nowe telewizyjne "koscioły".
Każdy zakonnik i zakonnica słubuja posłuszeństwo wobec swoich przełożonych. Zakony to nie demokratyczne zbiory, gdzie każdy może przeciągac swoje zdanie. Owszem dyskutowac moga, dawać propozycje, rozważać wątpliwości....ale są zobowiazani przysiega do posłuszeństwa, które dla nas świeckich ociera sie czasem o absurd. Taka jest jednak cena życia w zakonie - cena wyparcia się siebie na rzecz wspólnoty.
Skoro matka Jadwiga twierdzi, że ma objawienia, to niech sie odsunie w cisze i pozwoli je zbadac dokładnie, rozważyć czy sa prawdziwe. Takie coś wymaga roztropności i czasu. Ona natomiast sama stwaia sie ponad Kościoł i zbierając grupke młodych zakonnic sprzeciwia się całemu swojemu zakonowi, a nawet Watykanowi.
Nie słyszałem jeszczy by jakies objawienie prywatne i ten "ktoś" kto sie objawia nakazywał nieposłuszeńastwo względem Kościoła. Jeżeli tak sie dzieje, to ten "ktoś" z pewnościa nie jest wysłannikiem Jezusa.
W tym przypadku juz na samym poczatku mamy "zły owoc" - bunt. Jak więc można sie spodziewać "dobrego owocu" w dalszych działaniach?
|
Pt gru 08, 2006 9:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jeśli Ty "tolkien" i Ty Leszku,Janie napiszecie do mnie że piszę niezgodnie z nauczaniem Kościoła albo czynię zło swoim pisaniem, jeśli podacie na PW swoje prawdziwe nazwiska, to możecie być pewni mojego posłuszeństwa że zejdę z Forum a nawet postaram zmienić swoje poglądy na świat, UCISZYCIE mnie ALE......
Ani ja, ani Leszek Jan nie mamy takich uprawnien. ja na dodatek nie mam takiego zamiaru
Tutaj toczymy dyskusje na przykładzie znanych nam faktów. Co prawda na tym Forum znajduja sie osoby, które uparcie twierdzą, że tutaj rozpowszechnia sie herezję. Gdybys poczytał tamta dyskusje to wiedziałbyś, że ja do tej grupki nie należę 
|
Pt gru 08, 2006 9:25 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Każde takie objawienie musi być potwierdzone przez specjalnie powołanych do tego ekspertów, na zlecenie miejscowego biskupa. Wyniki ich dochodzenia automatycznie akceptuje Watykan, chyba że mają miejsce błędy proceduralne.
W tym wypadku miejscowy biskup zdecydowanie uznał, że objawienia nie są autentyczne, a gdyby każda zakonnice organizowała taki akt sprzeciwu wobec decyzji własnego bpa i zakonnych przełożonych to Kościół stanąłby na głowie.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt gru 08, 2006 11:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Piszesz o tych, którym się udało" ... rywalizacja?, spory o pierwszeństwo? .... jeśli traktować w podobnej konwencji, to Ewangelię spokojnie można odłożyć na bok.
Pierwszym, podstawowym sprawdzianem prawdziwości objawień, jest posłuszeństwo - "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!" (Mk 8,34) - właściwie to rozumieli m.in. Faustyna, o. Pio, i dlatego "udało im się"
Posłuszeństwo, bo..."I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, nie ostoi się" (Mt 12,25) - czego jesteśmy świadkiem w tym konkretnym przypadku.
Bóg jest dawcą pokoju.....mącenie, sianie zamieszania, buntu, to nie Jego domena.
|
Pt gru 08, 2006 12:18 |
|
 |
SWD Dominika
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 12:56 Posty: 86
|
Cytuj: właściwie to rozumieli m.in. Faustyna, o. Pio, i dlatego "udało im się" Całkiem słusznie. Są jednak tacy którzy twierdzą, że "udało im się" tylko dlatego gdyż w poblizu nie było abp Życińskiego.
_________________ I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior.
|
Wt gru 19, 2006 19:03 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Czyś ty, kobito, z marsa się tu wzięła, że oszczerstwa rzucasz na Abpa Życińskiego. Jeśli nie znasz okoliczności, to lepiej się nie wypowiadaj i nie ośmieszaj. Przede wszystkim powinnaś była wiedzieć, że w Zgromadzeniu Sióstr Betanek dokonano wyboru nowej przełożonej generalnej. Poprzednia przełożona generalna odmówiła jej uznania, powołując się przy tym na jakieś objawienia Ducha Świętego. W cały ten spór wkroczyła Stolica Apostolska i po przeprowadzeniu dokładnego zbadania sprawy przez wysłanników Watykanu na miejscu w Kazimierzu, podjęła decyzję o wydaleniu zbuntowanych sióstr.
|
Wt gru 19, 2006 20:01 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
SWD Dominika napisał(a): Cytuj: właściwie to rozumieli m.in. Faustyna, o. Pio, i dlatego "udało im się" Całkiem słusznie. Są jednak tacy którzy twierdzą, że "udało im się" tylko dlatego gdyż w poblizu nie było abp Życińskiego.
Tak, z całą pewnością masz rację. Są tacy, którzy tak twierdzą. Ale czy mają rację? Co to za ludzie, którzy popierają nieposłuszeństwo wobec Kościoła Katolickego? Któż może byc przyczyną nieposłuszeństwa jeśli nie szatan? Czy zdajesz sobie sprawę, że ci, którzy tak sądzą popierając nieposłuszeństwo (bo do tego się to sprowadza, byle by dokopać nielubianemu biskupowi) działają na szkodę Kościoła?
|
Śr gru 20, 2006 8:51 |
|
 |
SWD Dominika
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 12:56 Posty: 86
|
Cytuj: Co to za ludzie, którzy popierają nieposłuszeństwo wobec Kościoła Katolickego? Ludzie jak ludzie. Nie pierwszy raz cos popierają. W Oławie się paliło, paliło i chyba samo zgasło.
Jezeli to sprawa Boza moze sie okazac ze walczysz z Bogiem, a jezeli ludzka to sama upadnie.
_________________ I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior.
|
Śr gru 20, 2006 20:58 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Tam, gdzie nie ma posłuszeństwa Kościołowi, jak tego przykład dali np. św. Faustyna i św. o. Pio, tam najprawdopobniej mamy do czynienia z szatańskim podszeptem.
Kościół w odniesieniu do zbuntowanych zakonnic wykorzystał wszystkie środki, aby zrozumieć ich problem. Po wysłuchaniu wszystkich stron - legalnie wybranej i sprawującej swój urząd siostry przełożonej generalnej oraz tej, która nie chciał uznać tej prawowitej władzy - nakazał Kościół zbuntowanym siostrom uznać tę, która w imieniu Zgromadzenia i Kościoła sprawuje w sposób ważny i godny funkcję przełożonej generalnej. Gdy buntowniczki uparcie odmawiały podporządkowania się woli Kościoła, który zbadał, jak wspomniałem, wszystkie okoliczności tej sprawy, zostały z zakonu wydalone.
Co do Oławy, to Kościół od początku negatywnie wypowiadał się o rzekomych objawieniach Domańskiego, który dopiero tuż przed śmiercią powrócił do jedności z Kościołem.
|
Śr gru 20, 2006 21:59 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Leszek,Jan:
Nie wiem jak mam rozumieć Twoje słowa że Św.Faustyna i Św.o.Pio,
dali przykład nieposłuszeństwa Kościołowi i byli NAJPRAWDOPODOBNIEJ
pod wpływem szatańskiego podszeptu?
Jeśli tak .............to pod jakim wpływem jest Ks. Issakowicz-Zaleski?
Łatwo jest wygonić słabe siostry a o wiele trudniej uciszyć mocnego
( w atuty) księdza :-/
PS.
Czy ktoś w końcu napisze jakiej to obrazy dopuściła się siostra przełożona
wobec Kościoła?........czy napewno wobec Kościoła?
|
Cz gru 21, 2006 7:44 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
To przejęzyczenie, pomyłka. Oczywiście św. Faustyna i św. O. Pio byli posłuszni Kościołowi.
Co do ks. Zaleskiego, to uważam, że spełnia on całkowicie kryteria posłuszeństwa.
|
Cz gru 21, 2006 8:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Proszę:
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104785534
I kilka ważnych fragmentów, z których jeden jest wyjątkowy:
Cytuj: W styczniu tego roku arcybiskup Józef Życiński wydał księżom swojej diecezji zakaz sprawowania sakramentów na terenie domu w Kazimierzu. Ale siostry mogły udać się do jednego z kazimierskich kościołów. Nie skorzystały jednak z tej możliwości, spędzając nawet Wielkanoc bez liturgii. Widoczny tu był wpływ poprzedniej przełożonej, która tłumaczyła siostrom, że osobiste „kierownictwo” Ducha Świętego jest ważniejsze niż praktyka Eucharystii.
Czy trzeba coś więcej dodawać?
Ks. Zaleski buntuje sie przeciwko zamykaniu mu ust, przeciwko hierarchii, ale nie przeciwko Kosciołowi, nie przeciwko Eucharystii. Nie wygłasza bluźnierczych tekstów. Nie tworzy sekty!
|
Cz gru 21, 2006 8:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|