Grunt to dobre samopoczucie, bo wszyscy inni to tylko bredzą i insynuuja i łżą jak pies.

Sory Alus...ale pierwsze słysze by psy potrafiły łżeć. One nie sa do tego zdolne

No nie wiem. Kiedyś miałem psa, który przyłapany na tym, że skrada się tam, gdzie nie było mu wolno chodzić, natychmiast nos przykładał do dywanu i wąchał go tak zawzięcie, jakby pierwszy raz w życiu go zauważył...

Najwidoczniej zależy od rasy lub od właściciela.
Ja miałam kilka psów - u żadnego nie zauważyłam tej wady, ale widocznie Johnny spotkał takiego kundla skoro pisze - Pilaster, jak zwykle, łże jak pies bez skrępowania.

To najlepszy wg mnie komentarz dotąd do tej sprawy: http://www.teologiapolityczna.pl/tomasz ... -ks-adama/

Nie sledzilem dokładnie wszystkich 22 podstron tej dyskusji, wiec jesli juz sie pojawil to przepraszam.

Z pozdrowieniami:)

Argument o wykorzystaniu słow ks. Bonieckiego przez media nie jest trafny. Podobnie media na całym świecie wykorzystały słowa Benedykta XVI, że prezerwatywa nie jest jedyną metodą walki z AIDS.
Unikając dwuznacznyczności interpretacji przez media należałoby unikac wszelkich wypowiedzi.

Zgadzam się z tym tekstem, jak dla mnie jest najcelniejszy ze wszystkich dotychczasowych komentarzy.



Jak zawsze sprowadzacie problem do skrajności. Benedykt XVI np. przeprosił za słowa z Ratyzbony, przyznając, że myśl ta powinna zostać wyrażona w inny sposób, by nie zostać źle zrozumiana. Trzeba wiedzieć nie tylko co mówić, ale także gdzie, kiedy, jak i w jaki sposób to mówić. Ks. Boniecki zupełnie tego nie pojmuje, o czym świadczą jego własne słowa (które w identyczny sposób jak wy sprowadzają problem do skrajności). Jestem przekonany, że władze zakonne próbowały go namawiać właśnie do roztropności - a on rozumiał z tego jedynie tyle, że "zakazują mu nie potępiać Nergala". No, to skoro nie rozumie, to trzeba zadecydować za niego, bo sam sobie przynosi szkodę.

Przez ponad 50 lat rozumiał - bl JPII powierzył mu prowadzenie pierwszego wydania L'Osservatore Romano, później nadzór asystenta kościelnego nad TP, marianie wybrali generałem zakonu......i na stare lata zgłupiał, nie rozumie.
Czasem patrząc na poczynania niektórych duchownych KK w Polsce, autentycznie można zgłupieć...a te poczynania/postanowienia szkodzą tylko Kościołowi.

życie potrafi płatać figle.

Nie zgłupiał, tylko się zradykalizował. Dowodzą tego jego komentarze na temat bp Meringa. Wydaje mi się, że to one były głównym powodem wezwania ks. Bonieckiego na "dywanik". Prawdopodobnie próbowano mu wytłumaczyć, że jako ksiądz i zakonnik powinien się jednak inaczej wyrażać, a jeśli już koniecznie musi, to chociaż niech tego nie robi w TVN-ie. I prawdopodobnie on tego sobie wytłumaczyć nie dał. Stąd decyzja.

Prawdopodobnie -albo nie prawdopodobnie.
Gdy przeczytałam w jaki sposób "tłumaczyli" niektórzy duchowni choremu na nowotwór J. Tischnerowi, to już niczego nie jestem pewna.

Alus jak zwykle wszystko się z wszystkim kojarzy.

Trudno życ bez skojarzeń, odniesień....nie jestem bezmyślną kukłą, która wszystko łyka co jej się podsunie.

Ale wszystko ci się zawsze kojarzy tak, by winni byli ci drudzy - niedobrzy, zacofani rydzykowcy.

Nie wiem czy rydzykowcy, ale zdecydowanie ludzie, którzy zdolni są do pisania podobnych listów są pozbawieni dobra.