Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 11:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona
 kościół błogosławi ludzi którzy zabijają i narzędzia zbrodni 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Filippiarz - a to niekoniecznie

Poczytaj:
Pokój i prawa człowieka

Tu był jeszcze ciekawy tekst - myślę o tym "Kościół i pacyfizm" - ale mi się z niejasnych powodów przestał otwierać...
http://www.teologiapolityczna.pl/numer_1.html

Najogólniej - odstąpienie od wojny w niektórych przypadkach może oznaczać przyzwolenie na zło.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N lis 05, 2006 9:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
jo_tko,
zdecydowanie bardziej wolę gdy ty się wypowiadasz, bo linki jakie podałaś są dla mnie nie tylko absolutnie nieprzekonywujące, ale wręcz czuję odrazę do wywodów w nich zawartych. Etyka nurtu narodowo-katolickiego jest skrajnie odmienna od etyki wyznawanej przeze mnie.

Mieszanie wiary z polityką jest absolutnie ochydne - dochodzi wtedy do niesamowitej instrumentalizacji i ideologizacji wiary. Wierzyć można też ze złych pobudek - Biblia ostrzega przed tym, że niektórzy głoszą Chrystusa "z zawiści i przekory" (List do Filipian) - taką osobą był np. Roman Dmowski, nacjonalista który traktowł religię katolicką jedynie jako pożyteczne narzędzie władzy i konieczny warunek istnienia ładu i moralności w państwie...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn lis 06, 2006 11:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
filippiarz napisał(a):
Odrzucając politykę i wracając do wiary - katolikiem można być pod okupacją a nawet po wynarodowieniu... Nie widzę więc jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla jakiegokolwiek poparcia, jakiejkolwiek wojny, również obronnej. Wojna to zbrodnia.


Czy żydem można było być pod okupacją hitlerowską? Czy chrześcijaninem można być w Arabii Saudyjskiej?


Pn lis 06, 2006 12:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
SweetChild napisał(a):
Czy żydem można było być pod okupacją hitlerowską? Czy chrześcijaninem można być w Arabii Saudyjskiej?
Po pierwsze Żydzi a nie żydzi i to kończy dysksję w tej materii, bo chodziło o kwestje rasowe a nie wyznaniowe, a po drugie rówież "tak" - w Arabii Saudyjskiej z całą pewnością mieszkają chrześcijanie, bez względu na ewentualne przeszkody prawne w tym kraju.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn lis 06, 2006 12:42
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Po pierwsze Żydzi a nie żydzi i to kończy dysksję w tej materii, bo chodziło o kwestje rasowe a nie wyznaniowe,


Nawet gdyby chodziło o kwestie wyznaniowe to pisanie z małej litery jest niepoprawne . Nie znam takiego wyznania - żyd.
Takie wyznanie może tylko wyląc sie w chorym umysle pseudokatolika (np. Pana Rydzyka)


Pn lis 06, 2006 12:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
tolkien napisał(a):
Cytuj:
Po pierwsze Żydzi a nie żydzi i to kończy dysksję w tej materii, bo chodziło o kwestje rasowe a nie wyznaniowe,
Nawet gdyby chodziło o kwestie wyznaniowe to pisanie z małej litery jest niepoprawne . Nie znam takiego wyznania - żyd.
Za wikipedią - http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBydzi
- Żydzi (naród)
- żydzi (wyznawcy judaizmu)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn lis 06, 2006 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
filippiarz napisał(a):
Po pierwsze Żydzi a nie żydzi i to kończy dysksję w tej materii, bo chodziło o kwestje rasowe a nie wyznaniowe,


Wątpię, aby w III Rezszy uchował się Niemiec wyznający judaizm.

filippiarz napisał(a):
a po drugie rówież "tak" - w Arabii Saudyjskiej z całą pewnością mieszkają chrześcijanie, bez względu na ewentualne przeszkody prawne w tym kraju.


Oficjalnie nie. Polecam np. link Arabia Saudyjska – wzór stosowania szariatu.

tolkien napisał(a):
Nawet gdyby chodziło o kwestie wyznaniowe to pisanie z małej litery jest niepoprawne . Nie znam takiego wyznania - żyd.


Było juz parę razy dyskutowane na tym Forum. Ja nie jestem ekspertem, więc trzymam się tego, co zaleca słownik języka polskiego: żyd


Pn lis 06, 2006 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
SweetChild napisał(a):
Wątpię, aby w III Rezszy uchował się Niemiec wyznający judaizm.
Jak nie wyjechał to z pewnością miał ciężko...
SweetChild napisał(a):
filippiarz napisał(a):
a po drugie rówież "tak" - w Arabii Saudyjskiej z całą pewnością mieszkają chrześcijanie, bez względu na ewentualne przeszkody prawne w tym kraju.
Oficjalnie nie. Polecam np. link Arabia Saudyjska – wzór stosowania szariatu.
Wiara nie musi być oficjalna - ja, przez wiarę i poglądy jestem nieoficjalnie za niektórami rzeczami sprzecznymi z prawem i jakoś mi to nie przeszkadza w życiu. Np. nie mam nic przeciwko wojsku, ale w działaniach wojennych nie wezmę udziału - wolę byc rozstrzelany za dezercję. Na razie mam po prostu farta, że Polska nie jest zaangażowana w żadną większą wojnę... A gdyby taka wybuchła to prawdopodobnie będę próbował wyjechać w jakieś bezpieczne rejony świata. Chrześcijanie w A.S. mają wiele dróg do wyboru - od porzucenia wiary, przez wyjazd do innego kraju, aż do śmierci męczeńskiej...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn lis 06, 2006 13:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
filippiarz napisał(a):
Wiara nie musi być oficjalna - ja, przez wiarę i poglądy jestem nieoficjalnie za niektórami rzeczami sprzecznymi z prawem i jakoś mi to nie przeszkadza w życiu. Np. nie mam nic przeciwko wojsku, ale w działaniach wojennych nie wezmę udziału - wolę byc rozstrzelany za dezercję. Na razie mam po prostu farta, że Polska nie jest zaangażowana w żadną większą wojnę... A gdyby taka wybuchła to prawdopodobnie będę próbował wyjechać w jakieś bezpieczne rejony świata. Chrześcijanie w A.S. mają wiele dróg do wyboru - od porzucenia wiary, przez wyjazd do innego kraju, aż do śmierci męczeńskiej...


OK, stwierdzenie "katolikiem można być pod okupacją a nawet po wynarodowieniu" różnie można rozumieć ;) Ja zinterpretowałem je jako "nie ma istotnej różnicy". Tym bardziej, że dalej pisałeś

filippiarz napisał(a):
Nie widzę więc jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla jakiegokolwiek poparcia, jakiejkolwiek wojny, również obronnej. Wojna to zbrodnia.


Dla mnie te, delikatnie mówiąc, utrudnienia w wyznawaniu wiary są już jakimś usprawiedliwieniem dla wojny obronnej. Chociaż za dużo silniejszy argument uważam działanie w obronie N istnień ludzkich, niezależnie od ich wyznania czy narodowości.


Pn lis 06, 2006 13:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Filippiarz

Skoro każdy człowiek jest moim bratem, to jestem zobowiązana do pomocy każdemu, na miarę swoich możliwości. Jeśli któryś z nich nie może/nie umie się bronić sam, to mam obowiązek mu pomóc. Nawet, jeśli krzywdzicielem jest również ktoś, kogo nazywam bratem. A może tym bardziej, jeśli krzywdziciel nie jest mi obojętny, bo nie jest dla nikogo dobre popełnianie zła.

Więc - jeśli każdy człowiek jest moim bratem, to mając zobowiązania wobec obu stron, mam podwójne zobowiązanie do interwencji. Skutecznej, nie pozorowanej, to nie ma być plaster na sumienie.

W jednym z artykułów padło proste stwierdzenie. Nie można protestować przeciw okrucieństwom wojny i równocześnie zgadzać się na podobne okrucieństwa dokonywane przez reżim jakiegoś dyktatora. Pierwszy zarzut brzmi: bronisz krzywdzicieli, bronisz tych, których obrona mniej kosztuje, odmawiając obrony niewinnie krzywdzonym.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt lis 07, 2006 21:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
jo_tka napisał(a):
Więc - jeśli każdy człowiek jest moim bratem, to mając zobowiązania wobec obu stron, mam podwójne zobowiązanie do interwencji. Skutecznej, nie pozorowanej, to nie ma być plaster na sumienie.
Interwencji - oczywiście, ale nie wojny - cel nie uświęca środków. Wojna jest działaniem polityczno, strategiczno, taktycznym zmierzającym do osiągnięcia (bądź zachowania) określonych zdobyczy materialno-strategicznych. Nie ma tu miejsca na bratnią pomoc. Ani wiarę chrześcijańską.

Wiałania zbrojne z definicji są złem i widzę jedną możliwość ich akceptacji (chodzi o chrześcijan) - prywatny wybór i zaangażowanie. Jak ktoś chce pomóc ucieśnianym braciom, to niech jedzie do nich i dołączy do ich partyzantki. Jego sumienie - jego wybór - jego działanie.

Nikt mi nie wmówi, że wojna ma w sobie cokolwiek dobrego.
jo_tka napisał(a):
Nie można protestować przeciw okrucieństwom wojny i równocześnie zgadzać się na podobne okrucieństwa dokonywane przez reżim jakiegoś dyktatora. Pierwszy zarzut brzmi: bronisz krzywdzicieli, bronisz tych, których obrona mniej kosztuje, odmawiając obrony niewinnie krzywdzonym.
Nie można walczyć z okrucieństwami dokonywanymi przez reżim jakiegoś dyktatora stosując podobne metody. Protestować można i trzeba zawsze, w różny sposób.

Nie neguję sensu istnienia wojska i wojny. Na obecnym etapie wojna jest nie do wyrugowania, ponieważ ma ona taki sam sens jak aborcja - jest narzędziem do zachowania społecznego czy politycznego status quo. Obie rzeczy są tak samo naturalne i obecne w społeczeństwach ludzkich i nie da się z nich tak z dnia na dzień zrezygnować. Niemniej powoływanie się na wiarę do wspierania wojny jest niesmaczne. Bądźmy szczerzy, wojna jest dobra wtedy gdy się opłaca. Polityka i tyle.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr lis 08, 2006 9:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
filippiarz napisał(a):
Nie można walczyć z okrucieństwami dokonywanymi przez reżim jakiegoś dyktatora stosując podobne metody. Protestować można i trzeba zawsze, w różny sposób.


Gdy do Twojego domu wpadnie bandyta i będzie chciał zamordować Ciebie i Twoją rodzinę, to pokojowy protest, nawet najbardziej zdecydowany, zapewne okaże się mało skuteczny. Niestety, w zdecydowanej większości przypadków trudno jest uniknąć stosowania bezpośredniej przemocy wobec napastnika, czyli metod podobnych do bandyckich.
Podobnie jest z wojną, tylko skala jest inna. Przynajmniej ja tak to widzę.

filippiarz napisał(a):
Niemniej powoływanie się na wiarę do wspierania wojny jest niesmaczne.


Tu się zgodzę. Ale podobnie niesmaczne wydaje mi się powoływanie się na wiarę przy totalnej krytyce każdych działań wojennych.


Śr lis 08, 2006 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
SweetChild napisał(a):
Niestety, w zdecydowanej większości przypadków trudno jest uniknąć stosowania bezpośredniej przemocy wobec napastnika, czyli metod podobnych do bandyckich.
Bandyckie sposoby znomionują bandytów. Widzę też pewien niuans pomiędzy "najlepszą" obroną a "najskuteczniejszą". Skuteczność nie oznacza dobra, trzeba pamiętać, że zawsze atakujemy człowieka. Oczywiście teoretyzowanie jest bezsensowne, bo różne rzeczy robi człowiek pod wpływem stresu... Ale były już przypadki samobójstw "skutecznych obrońców", więc nie należy iść na żywioł bo zło zawsze wraca, jak bumerang...
SweetChild napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Niemniej powoływanie się na wiarę do wspierania wojny jest niesmaczne.
Tu się zgodzę. Ale podobnie niesmaczne wydaje mi się powoływanie się na wiarę przy totalnej krytyce każdych działań wojennych.
Nie jestem jak ci antyaborcyści co wszystkim chcą zakazać... Ja uważam wojnę za niezgodną z sensem wiary chrześcijańskiej. Natomiast nikomu nie zakażę iść do wojska. Ktoś wychowany w katolickim duchu idąc dumnie na wojnę, bronić ojczyzny nie ma świadomości tego co czyni więc nie grzeszy.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr lis 08, 2006 12:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
filippiarz napisał(a):
Bandyckie sposoby znomionują bandytów. Widzę też pewien niuans pomiędzy "najlepszą" obroną a "najskuteczniejszą". Skuteczność nie oznacza dobra, trzeba pamiętać, że zawsze atakujemy człowieka. Oczywiście teoretyzowanie jest bezsensowne, bo różne rzeczy robi człowiek pod wpływem stresu... Ale były już przypadki samobójstw "skutecznych obrońców", więc nie należy iść na żywioł bo zło zawsze wraca, jak bumerang...


Tak jak i przypadki samobójstw wśród ofiar, w których obronie nikt przemocy nie użył... Nie twierdzę też, że zabójstwo w samoobronie to dobro, a jedynie że jest to w mojej ocenie najmniejsze zło. Do tego zło zawinione przez samego napastnika.

filippiarz napisał(a):
Ja uważam wojnę za niezgodną z sensem wiary chrześcijańskiej. Natomiast nikomu nie zakażę iść do wojska. Ktoś wychowany w katolickim duchu idąc dumnie na wojnę, bronić ojczyzny nie ma świadomości tego co czyni więc nie grzeszy.


Przyznaję, że kłóci się to ze słowami Jezusa o nadstawianiu drugiego policzka...


Śr lis 08, 2006 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
SweetChild napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Ja uważam wojnę za niezgodną z sensem wiary chrześcijańskiej. Natomiast nikomu nie zakażę iść do wojska. Ktoś wychowany w katolickim duchu idąc dumnie na wojnę, bronić ojczyzny nie ma świadomości tego co czyni więc nie grzeszy.
Przyznaję, że kłóci się to ze słowami Jezusa o nadstawianiu drugiego policzka...

Ale i błogosławił żonierzy, nakazując im wykonywać rozkazy oraz powstrzymać się od okrucieństwa i zbędnego zabijania. :)

Krk naucza, że wojna obronna jest OK, więc katolik broniący kraju zabija "w dobrej wierze", przekonany o słuszności swoich czynów. Do grzechu potrzebne są złe intencje...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr lis 08, 2006 14:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL