A to trzeba koniecznie dzielić sie w imię jakiegoś bóstwa? Ja się dzielę bez bóstwa, cieszy mnie jeśli mogę komuś pomóc, a nawet przepuścić pieszego na pasach.

Alus, nie wiem skąd masz te dane, szczególnie o nieregularnie uczęszczających. Dane kościelne pokazują, że co niedziela na rytuały uczęszcza poniżej 1/3 Polaków. Ale chętnie zapoznam się z Twoimi danymi. "Moje" opisuję w tych wątkach:

viewtopic.php?f=2&t=20709
viewtopic.php?f=2&t=31731

Poczytaj, zapoznaj się, zrozum.

A ilu polaków codziennie modli się przed posiłkiem lub przed spaniem?

W życiu nie widziałem nikogo kto by się modlił przed jedzeniem w restauracji albo MacDonaldzie. A katolik powinien się pomodlić! I to ma być kraj 90% katolików?

W jednej państwowej szkole, taka modlitwa przed posiłkiem, a nawet po, jest co najmniej zalecana:



http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... zenia.html

Ciekawe co spotyka niepokornych?

Przymusowy post.

Jajko a czy ty pamietasz o myciu rak przed kazdym jedzeniem? Raz nie umyjesz i co? Jaka kara ciebie spotyka?

Ale przyznasz, że co najmniej dziwnie to wygląda, zwłaszcza w państwowej szkole, nie?

A ja się dziwie ze takie coś pojawia się w państwowych szkołach. Ale w prywatnych restauracjach gdzie właściciel jest praktykującym katolikiem nie.

Pewnie dlatego ze straciłby 10% klientów jak nie 90%. Bo nawet Katolicy nie chcieliby się modlić bo w domu też się nie modlą.
Ale w szkole dzieci do innej stołówki nie pójdą. Maja tylko jedną.

Z drugiej strony nie sądzę by były za to jakieś sankcje. Kiedyś byłem na obozie sportowym za granicą i naszymi gospodarzami była jakaś organizacja religijna - nie wiem jaka, nie interesowało mnie to. W każdym razie, na stołówce zawsze posiłki zaczynały się od wspólnej modlitwy, którą głośno odmawiał prowadzący ten cały bajzel, nieco ciszej połowa dzieciaków, a druga jedynie stała i nic nie mówiła. Nie wiem czy się modlili czy nie, nie pytałem. Wówczas sprawy wiary i rytuałów kompletnie mnie nie obchodziły.

Ja zaś nie zauważyłem by ktos mył ręce po wejściu do McDonald'sa lub do jakiejś reatauracji.....najwyraźniej brudasy z ludzi są

Ciąg dalszy sprawy.


Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała wystąpienie do lubelskiego kuratora oświaty w związku z modlitwami na stołówce. Chodzi o "Zasady kulturalnego spożywania posiłków", które - jak ujawniliśmy - wiszą na ścianie stołówki w Szkole Podstawowej nr 51 w Lublinie. Punkt pierwszy tych zasad brzmi "Pamiętam o modlitwie przed i po jedzeniu".
Jak wynika z informacji umieszczonej na stronie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nie ma niczego niewłaściwego w tym, że każdy, kto sobie tego życzy, modli się przed i po jedzeniu, ale nie ma to nic wspólnego z zasadami kulturalnego zachowania. Ekspertka fundacji Elżbieta Czyż mówi wprost, że wywieszone w stołówce zasady zawierają komunikat, że kto się nie modli zachowuje się źle, a to już jest niedopuszczalne.


http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640, ... inska.html

No mają rację. Brak modlitwy to nie brak kultury. A taka właśnie jest wymowa tych "zasad".

No, tu faktycznie ktoś lekko przesadził.

Ale co ciekawe nie ma tam napisane do kogo tam się trzeba modlić. Dla mnie to jest czepianie się i nic więcej. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka chyba się nudzi. Są na świecie poważniejsze problemy.

HFPW jest m.in. właśnie od reagowania na takie wydarzenia. Inna instytucje są od poważniejszych problemów.

To akurat nieistotne. Jest wyraźna sugestia, że osoby nie modlące się są gorsze, rzekomo niekulturalne.

Wierzycie w to że te dzieciaki w tej szkole faktycznie modlą się przed jedzeniem w stołówce? Bo ja nie.