Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt lis 11, 2025 2:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Popetown. Ultrakatolicy w Niemczech. Na pewno ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 09, 2006 6:36
Posty: 93
Post 
jlp napisał(a):
mam wrazenie ze ludzie ktorzy wybrali zycie duchowne maja jedno oczekiwanie:

- oni mowia lub czytaja a reszta mowi "AMEN" bez postawienai pytania bez prawa do dyskusji.... jesli tego ktos nie zrobi, to grzeszy, jest heretykiem etc....

Tak juz nie jest a czemu?
1. czasy sie zmienily. kiedys tylko duchowni mieli wyksztaucenie i tzw przywilej na myslenie, teraz ma go kazdy.

2. noszenie sutanny nie jest monopolem na racje.

wiem, ze przykro to brzmi, nawet dla mnie bardzo przykro.

ale sami widzicie na przykladzie pustelnika, w zadnym wypadku niechce mu ublizyc a juz nigdy jego przekonaniom i wierze ale jak widac gdy zauwazyl ile jest tych co nie mowi amen, stwierdza ze poprostu odchodzi!

jesli sie myle to mnie poprawcie.

Po pierwsze nie jestem księdzem ani nie noszę sutanny, więc to chyba nie o mnie mowa. Po drugie, starając się bronić za wszelką cenę swojego punktu widzenia i wolności myśli, zapominasz o miłosierdziu do którego jesteśmy wzywani jako katolicy:
UCZYNKI MIŁOSIERNE CO DO DUSZY
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych
Dlatego, jeżeli sądzę (może mylnie), że ktoś wątpi albo grzeszy, staram się stanowczo bronić stanowiska Kościoła (nieumiejętnie), w trosce o stan duszy grzesznika. Mówiąc zawiodłem się na forum, w swojej pysze uznałem się za lepszego niż jestem. Prawda jest taka, że skoro nie mówisz Amen, to moja argumentacja jest nic nie warta. Tak czy owak, nic tu po mnie. Czy tym razem przyznasz mi słuszność?

_________________
Memento mori...


Wt maja 16, 2006 9:40
Zobacz profil
Post 
pusţelnik napisał(a):
UCZYNKI MIŁOSIERNE CO DO DUSZY
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych

Nawete, gdy tego nie chcą?

pusţelnik napisał(a):
Tak czy owak, nic tu po mnie. Czy tym razem przyznasz mi słuszność?

Kolejny raz słyszę, że chcesz opuszczasz forum. Było już "zawiodłem się na forum", było "długo tu nie zabawię" a teraz mamy "nic tu po mnie". Człowieku co Ty jeszcze tu robisz? Jak się mówi A, to trzeba powiedzieć (w tym przypadku zrobić) B. Przecież nikt Cię tu siłą nie trzyma. Selavi!




pozdrawiam,
michał


Wt maja 16, 2006 9:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Dlaczego go wyrzucasz?
Może po prostu się waha?


Wt maja 16, 2006 9:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
iduodu napisał(a):
Dlaczego go wyrzucasz?
Może po prostu się waha?


no musosz przyznac, ze text:

UCZYNKI MIŁOSIERNE CO DO DUSZY
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych


nie psuje z tym:
Tak czy owak, nic tu po mnie.

to poprostu nie logiczne

jak rozumiem pustelnik czuje sie w pewein sposob skrzydzony nastawieniem wielu na tym forum:
pisze: "5. Krzywdy cierpliwie znosić" a nastepnie pisze "Tak czy owak, nic tu po mnie. "
czyzby zdanie z krzywdami nie obejmowalo go?

te rozmowy w ktorych slychac krytyke kosciola mozna przeciez potraktowac jako pewnego rodzaju zwatpienie. czyz nie?
jesli tak to: "3. Wątpiącym dobrze radzić "

osiagnie sie te dobra rade przez: "Tak czy owak, nic tu po mnie.
"


Wt maja 16, 2006 10:06
Zobacz profil
Post 
jlp napisał(a):
te rozmowy w ktorych slychac krytyke kosciola mozna przeciez potraktowac jako pewnego rodzaju zwatpienie. czyz nie?
jesli tak to: "3. Wątpiącym dobrze radzić "

osiagnie sie te dobra rade przez: "Tak czy owak, nic tu po mnie.
"

W moim przypadku to nie jest zwątpienie, to jest świadome wybranie innego swiatopoglądu. Zwątpić, a wyznawać inny światopoglad to są dwie różne rzeczy. To tak jakby ja miał napisać do pustelnika "zwątpiłeś w mój światopogląd i poszedłeś do KK".




pozdrawiam,
michał


Wt maja 16, 2006 10:12

Dołączył(a): Wt maja 09, 2006 6:36
Posty: 93
Post 
queer napisał(a):
Nawete, gdy tego nie chcą?

To co tu robią? Są hipokrytami, albo zwalczają Kościół. Zdaje się, że zaprzeczyłeś i jednemu i drugiemu?

queer napisał(a):
pusţelnik napisał(a):
Tak czy owak, nic tu po mnie. Czy tym razem przyznasz mi słuszność?

Kolejny raz słyszę, że chcesz opuszczasz forum. Było już "zawiodłem się na forum", było "długo tu nie zabawię" a teraz mamy "nic tu po mnie". Człowieku co Ty jeszcze tu robisz? Jak się mówi A, to trzeba powiedzieć (w tym przypadku zrobić) B. Przecież nikt Cię tu siłą nie trzyma. Selavi!

To nic tu po mnie zostało podane jako wyjaśnienie, wyrwałeś to z kontekstu. Z kolei zawiodłem się i długo tu nie zabawię zostało powiedziane w jednym zdaniu, nie wiem po co to wyszczególniasz. Nie powiedziałem też, że wychodzę, było to jedynie przypuszczenie i mogę jeszcze zmienić zdanie. Ty jednak nie masz na nie wpływu. Dla Ciebie mnie już nie ma.
Swoją drogą, do czego to Selavi? Ty się chyba akurat nie zgadzasz z tym, że "Takie jest życie" (cest la vie), bo chcesz je zmieniać. Po co ta hipokryzja? Bez odbioru.

_________________
Memento mori...


Wt maja 16, 2006 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
jlp napisał(a):
iduodu napisał(a):
Dlaczego go wyrzucasz?
Może po prostu się waha?


no musosz przyznac, ze text:

UCZYNKI MIŁOSIERNE CO DO DUSZY
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych


nie psuje z tym:
Tak czy owak, nic tu po mnie.

to poprostu nie logiczne

jak rozumiem pustelnik czuje sie w pewein sposob skrzydzony nastawieniem wielu na tym forum:
pisze: "5. Krzywdy cierpliwie znosić" a nastepnie pisze "Tak czy owak, nic tu po mnie. "
czyzby zdanie z krzywdami nie obejmowalo go?

te rozmowy w ktorych slychac krytyke kosciola mozna przeciez potraktowac jako pewnego rodzaju zwatpienie. czyz nie?
jesli tak to: "3. Wątpiącym dobrze radzić "

osiagnie sie te dobra rade przez: "Tak czy owak, nic tu po mnie.
"

Z tego co pisze, to nie czuje się skrzydzony, tylko widzi, że ani jemu, ani jego rozmówcom dyskusje niewiele dają.


Wt maja 16, 2006 10:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
wytlumaczenie i pasujaca interpretacje mozna zawsze znalesc.

gdyby religia byla tak jak matematyka to nie przedstawiala by najmniejszego punktu dyskusji. przynjamniej w wiekszosci zagadnien nie bylo by interpretacji.


Wt maja 16, 2006 10:28
Zobacz profil
Post 
pusţelnik napisał(a):
To co tu robią? Są hipokrytami, albo zwalczają Kościół. Zdaje się, że zaprzeczyłeś i jednemu i drugiemu?

Mylisz się miałem na myśli szersze pojęcie. Chodziło mi o to, czy katolicy mają morlane prawo "nawracać" "przekabacać" na swoją stronę ludzi, któzy sobie tego nie życzą (chodźby tylko na stopie samego namawiania), czy też raczej zostawiają takeigo kogoś w spokoju i szanują jego odmienność światopoglądową.

queer napisał(a):
To nic tu po mnie zostało podane jako wyjaśnienie, wyrwałeś to z kontekstu. Z kolei zawiodłem się i długo tu nie zabawię zostało powiedziane w jednym zdaniu, nie wiem po co to wyszczególniasz.

Po to, żeby pokazać, jaką nam tu telenowelę urządzasz ;-)

pusţelnik napisał(a):
Nie powiedziałem też, że wychodzę, było to jedynie przypuszczenie i mogę jeszcze zmienić zdanie.

Czekamy z niecierpliwością co sie wydarzy w kolejnym odcinku :o

pusţelnik napisał(a):
Ty jednak nie masz na nie wpływu. Dla Ciebie mnie już nie ma.
Cytuj:
Powiało sentymentem...

pusţelnik napisał(a):
Swoją drogą, do czego to Selavi? Ty się chyba akurat nie zgadzasz z tym, że "Takie jest życie" (cest la vie), bo chcesz je zmieniać. Po co ta hipokryzja? Bez odbioru.

A ten ciągle mi hipokryzję zarzuca... ok nie będę już pisał selavi, co by uniknąć kolejnych zarzutów.



pozdrawiam,
michał


Wt maja 16, 2006 10:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Cytuj:
Chodziło mi o to, czy katolicy mają morlane prawo "nawracać" "przekabacać" na swoją stronę ludzi, któzy sobie tego nie życzą (chodźby tylko na stopie samego namawiania), czy też raczej zostawiają takeigo kogoś w spokoju i szanują jego odmienność światopoglądową.

Jeśli ktoś sobie nie życzy, to juz nawet nie kwestia prawa moralnego.
Syr 20 [url]4 Czym jest pożądanie eunucha, by dziewczynę pozbawić dziewictwa,
tym jest przeprowadzanie sprawiedliwości przemocą. [/url]
to samo dotyczy 'nawracania" na siłę.

Nie mniej zawsze można się za takiego czowieka modlić i jeśli wyraża zgodę i chęć, można z nim na tematy religijne dyskutować.


Wt maja 16, 2006 10:49
Zobacz profil
Post 
Iduodu, mnie trochę o coś innego chodziło. Wiadomo, że nawracanie siłą jest nie tylko niemorlane, ale i jest łąmaniem prawa. Chodziło mi raczej o "nawracanie" "nauczanie kościelnych zasad" człowieka, o któym katolik wie, że jest np ateistą albo innego wyznania i właściwie z góry wiadomo, że nic z tego nie będzie. Odnoszę wrażenie, że niekteóre osoby na tym forum tak mnie (między innymi) traktują. Doskonale wiedzac, że jestem człwoeikim niwirzącym, że jestem gejm akceptujacym się - "nauczają mnie", prezentują z uporem maniaka stanwoisko KK w sprawach, w któych doskonale wiedzą, że się nie zgadzam. Przznam, że dziwi mnie to i takie zachowanie jest jakiegoś rodzaju schizmą. Czy ja robię to samo? Czy ja kogoś tutaj namawiam, żeby przestał wierzyć w Boga i odszedł z KK? Jakbyście sie czuli? Tylko nie zasłaniajcie się tym, że to forum o wierze (typowy arguemnt na "zbycie"), bo wydaje mi się, że posznaowanie do ludzi prezentujących inne śweiatopoglądy i wyznający inny styl życia należy sie kazdemu i wszędzie.






pozdrawiam,
michał


Wt maja 16, 2006 11:14

Dołączył(a): Wt maja 09, 2006 6:36
Posty: 93
Post 
jlp napisał(a):
to poprostu nie logiczne

jak rozumiem pustelnik czuje sie w pewein sposob skrzydzony nastawieniem wielu na tym forum:
pisze: "5. Krzywdy cierpliwie znosić" a nastepnie pisze "Tak czy owak, nic tu po mnie. "
czyzby zdanie z krzywdami nie obejmowalo go?

te rozmowy w ktorych slychac krytyke kosciola mozna przeciez potraktowac jako pewnego rodzaju zwatpienie. czyz nie?
jesli tak to: "3. Wątpiącym dobrze radzić "

osiagnie sie te dobra rade przez: "Tak czy owak, nic tu po mnie. "


Tak to widzisz? Spróbuję jeszcze raz tą listę przejrzeć:
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić

Od początku tego wątku starałem się to robić. Nie jest tu powiedziane, że mam to robić bez końca. Próbowałem - nie udało się.

4. Strapionych pocieszać
Wszyscy podkreślają, jacy są szczęśliwi ze swoimi poglądami.

5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować

Zachęcam to przejrzenia moich postów od początku wątku. Nie wydaje mi się, abym gdzieś okazał zniecierpliwienie.

7. Modlić się za żywych i umarłych
Modliłem się za żywych na ciele i umarłych na duszy.

Jak widzisz, nie udało mi się nikogo nawrócić, ani pouczyć mimo wielokrotnych prób, więc co masz mi do zarzucenia?

_________________
Memento mori...


Wt maja 16, 2006 11:21
Zobacz profil
Post 
pusţelnik napisał(a):
Tak to widzisz? Spróbuję jeszcze raz tą listę przejrzeć:
1. Grzesznych upominać

Do jakiego momentu? Gdzie leżygranica w tym "upominaniu"? Aż się wścieknie i Cię wyzwie od takich i siakich? Czy może gdzieś indziej jst tae greanica? Kiedy mówisz sobie STOP?

pusţelnik napisał(a):
Od początku tego wątku starałem się to robić. Nie jest tu powiedziane, że mam to robić bez końca. Próbowałem - nie udało się.

Zapominasz, że samymi próbami już obrażasz innych ludzi. Zapominasz, że niektórzy sobien ie życzą nawet "próbwania" ich nawracania i "nauczania". Pozostajesz na to obojetny, nie masz szacunku względem innego światopoglądu, poza Twoim, oczywiscie jedyni słuseznym ;) - katolickim.

pusţelnik napisał(a):
4. Strapionych pocieszać
Wszyscy podkreślają, jacy są szczęśliwi ze swoimi poglądami.

Bez sensu...
Ja Ci mówie: "Jestem szczęśliwy", a Ty mi odpwiadasz "wclae nie, ja wiem lepiej". I jak tu się nie wściec? Gdzie Twój szacunek? Oczekujesz szacunku wzgledem Ceibie, samemu go nie okazując względm innych. Żal mi Cię.

pusţelnik napisał(a):
7. Modlić się za żywych i umarłych
Modliłem się za żywych na ciele i umarłych na duszy.

Kiedy mój pogrzeb? ;-)

pusţelnik napisał(a):
Jak widzisz, nie udało mi się nikogo nawrócić, ani pouczyć mimo wielokrotnych prób, więc co masz mi do zarzucenia?

Chyba się nie spodziewałeś, że Ci się uda?
To by dopiero była naiwność :)





pozdrawiam,
michał


Wt maja 16, 2006 11:41

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
pusţelnik napisał(a):
jlp napisał(a):
mam wrazenie ze ludzie ktorzy wybrali zycie duchowne maja jedno oczekiwanie:

- oni mowia lub czytaja a reszta mowi "AMEN" bez postawienai pytania bez prawa do dyskusji.... jesli tego ktos nie zrobi, to grzeszy, jest heretykiem etc....

Tak juz nie jest a czemu?
1. czasy sie zmienily. kiedys tylko duchowni mieli wyksztaucenie i tzw przywilej na myslenie, teraz ma go kazdy.

2. noszenie sutanny nie jest monopolem na racje.

wiem, ze przykro to brzmi, nawet dla mnie bardzo przykro.

ale sami widzicie na przykladzie pustelnika, w zadnym wypadku niechce mu ublizyc a juz nigdy jego przekonaniom i wierze ale jak widac gdy zauwazyl ile jest tych co nie mowi amen, stwierdza ze poprostu odchodzi!

jesli sie myle to mnie poprawcie.

Po pierwsze nie jestem księdzem ani nie noszę sutanny, więc to chyba nie o mnie mowa. Po drugie, starając się bronić za wszelką cenę swojego punktu widzenia i wolności myśli, zapominasz o miłosierdziu do którego jesteśmy wzywani jako katolicy:
UCZYNKI MIŁOSIERNE CO DO DUSZY
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych nauczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych
Dlatego, jeżeli sądzę (może mylnie), że ktoś wątpi albo grzeszy, staram się stanowczo bronić stanowiska Kościoła (nieumiejętnie), w trosce o stan duszy grzesznika. Mówiąc zawiodłem się na forum, w swojej pysze uznałem się za lepszego niż jestem. Prawda jest taka, że skoro nie mówisz Amen, to moja argumentacja jest nic nie warta. Tak czy owak, nic tu po mnie. Czy tym razem przyznasz mi słuszność?


nie. to ze masz inne podejscie do tematu niz ja wcale mi nie daje prawa powiedziec, ze twoje jest bledne. ja niemam monopolu na racje.

ja jestem na tym forum i prowadze rozmowy miedzy innymi z toba aby nauczyc sie ze moje podejscie jest bledne lub ze umocnic je takim jakie jest. twoje wypowiedzi sa tu jedynymi, poza paroma nielicznymi innymi wpisami, ktore sklaniaja mnie do rewizji mehgo podejscia do sprawy.
nie powiem, ze mnie przekonales ale sprawiles, ze wiele spraw na nowo przemyslalem. dlatego twoja obecnosc dla mnie byla istotna!


Wt maja 16, 2006 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 26, 2006 16:47
Posty: 239
Post 
iduodu napisał(a):
Skąd ty ich bierzesz?

A od czego wyobraźnia ;-)
PT


Wt maja 16, 2006 12:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL