Ale Kosciol to nie firma. Nawet jezeli tobie sie wydaje, ze jest inaczej.

Firma czy nie, semantyka... sens pozostaje ten sam.

Nie Jajko, wlasnie sens nie pozostaje ten sam. Ty jak zwykle nie przeczytales, badz nie zrozumiales tego, co sam wkleiles:


Czyli przejscie na emeryture kaplanska nie wypisuje z Kosciola.
Ja tez jestem w Kosciele, i wiem, ze mam nieograniczone mozliwosci wplywu na niego. A nawet wiecej: wplywam na niego kazdego dnia.

Mozesz to porownac do firmy rodzinnej: czy przejscie na emeryture wypisuje ciebie z rodziny i przestajesz miec na nia wplyw?

(wiem, wiem, moje porownania nie sa perfekcyjne)

Oba porównania są nieco niedokładne. Ich synteza oddaje istotę rzeczy. Facet pozostaje w Kościele ale nie ma już wpływu na nic. Ciekawe kiedy biskup zakaże mu wypowiedzi do prasy (bo chyba tego jeszcze nie zabronił) i czy wówczas ks. Lemański położy uszy po sobie i zamilknie na wieki. Bo taki jest cel biskupa. Na razie ks. Lemański formalnie się podporządkowuje, ale ma jeszcze jak się bronić (odwołanie zdaje się przesuwać egzekucję). Jeśli jednak odwołanie nie poskutkuje (ciekawe czy w ogóle papież Franciszek dowie się o sprawie czy też załatwi ją niesławna kuria?) to Lemański będzie musiał zniknąć albo dołączy do grona byłych kapłanów głośno mówiących o złu. Ciekawe...

Jestem przeciw in vitro, ale odrzucam język, w jakim mówi o nim Episkopat"....chyba bruzdy na czołach dzieci poczętych metodą in vitro nie należą do nauki Kościoła w kwestiach bioetyki?

@Jajko: ma tyle samo wplywu co i przedtem.
Niby jako ksiadz na parafii mial wiecej "wplywu"? Na co?
Kosciol ma strukture hierarchiczna i powyzej biskupa jest ktos jeszcze, a powyzej papieza tez KTOS jest (i nie, nie jest to materia).
A w Kosciele dziala sie najwiecej nie przez media.

Miał wpływ choćby na parafian, ale to detal. Miał informacje z pierwszej ręki, wiedział co się "tam" działo, przychodzili doń ludzie, rozmawiał z księżmi, był w środku wydarzeń. I buntował się, bo widział, że dzieje się źle. Taki papież Franciszek też się buntuje, no ale jemu nikt knebla nie włoży. A Lemańskiego udupiają. Bo za głośno mówi. Bo śmie krytykować biskupa! Wielu osobom się to nie podoba, ale chyba jeszcze więcej popiera odwagę ks. Lemańskiego. Przecież moja opinia nie jest odosobniona. Ludzie chcą takich kapłanów jak papież Franciszek czy ks. Lemański. Skromnych, otwartych, mówiących co ich boli. Ja przez nich w istnienie bytów nadprzyrodzonych nie uwierzę, ale mam dla nich duży szacunek.

To uwazasz, ze od teraz juz z nikim nie bedzie rozmawial? Nic nie bedzie wiedzial?
Jajko, troche pomysl sam, a nie to co ci w mediach wypisuja.

A sam bunt nic nie zmieni. To nie o bunt tu chodzi.
Gdyby papiez Franciszek mowil to co mowi, a zyl jak "biskupowi Rzymu uchodzi", to tez bys byl nim zachwycony? Ze takie madre rzeczy mowi?

Chyba nie sądzisz, że na banicji będzie miał taki sam kontakt ze wszystkimi jak dotychczas, co? A i mniej odważni księża będą go unikać. A ci bardzi odważni, raczej mniej chętnie będą się dzielić tym co wiedzą. A nuż ktoś się dowie, skąd banita Lemański wie o tym lub owym. I będzie kolejny emeryt w wieku 50 lat....

O jakim złu?



Co się dzieje źle?

Na razie jedyne zło, jakie jest widoczne, to niestety zachowanie ks Lemańskiego, który swoje osobiste darcie kotów z abp Hoserem przenosi na forum publiczne i do wrogich Kościołowi mediów. Nawet jeżeli uważałby działanie abp Hosera za nieuzasadnione i niesprawiedliwe, nie powinien był tego nagłaśniać.

Mi osobiście też zrobiło się przykro, kiedy się okazało, że list ks Lemańskiego do dziecka poczętego in vitro, list, pod którym mógłbym podpisać się obydwoma ręcyma, nie był wynikiem przekonań ks. Lemańskiego w tej kwestii, tylko elementem wojenki z abp Hoserem, napisanym po to, żeby jak najbardziej mu dopiec.

Zachowanie Lemańskiego jest żałosne.

No chyba że rzeczywiście, tak samo jak Bartoś i Więcławski, podjął już decyzję o oddaniu hołdu wrogom Kościoła (kto oddaje hołd, ten dostaje żołd) i teraz tylko chce odejść z jak największym hukiem.

Skandaliczne oświadczenie ks. Lemańskiego jest najlepszym dowodem na to, że abp Hoser postąpił słusznie. Ks. Lemański pluje już nie tylko na niego, ale do*** się także do abp Nycza. Ciekawe, kogo jeszcze weźmie na warsztat. Zaraz się dowiemy, że obrazili go w Kościele wszyscy i tylko Monika Olejnik go rozumie (oczywiście od razu po decyzji do niej poleciał..). Będzie się też, oczywiście, po raz 24584523 odwoływał, co już nosi znamiona pieniactwa. Niestety, polski Kościół ma, najwyraźniej, coraz większy problem z "medialnymi" kapłanami, którzy bardziej słuchają TVN-u niż swojego biskupa czy zwierzchnika zakonnego. Na dodatek teksty i wypowiedzi ks. Lemańskiego zdają się świadczyć o jakiejś dziwacznej niestabilności emocjonalnej - on ciągle jest wściekły, porażony, zniesmaczony, znękany itp. Cóż kto mu takiego robi? Bo z tych wszystkich rozpaczliwych i rozgoryczonych oświadczeń naprawdę trudno się zorientować, o co mu właściwie chodzi? Pewnie to samo, co ks. Bonieckiemu - poproszono go, następnie powiedziano mu, a w końcu nakazano (skoro dalej takiej prostej rzeczy nie rozumiał), by PRZESTAŁ SIĘ WRESZCIE LANSOWAĆ W MAINSTREAMOWYCH MEDIACH i zaczął się zachowywać jak przystało na kapłana. Sam znam wielu księży, żaden z nich nie miałby nawet czasu latać po telewizjach! Jedna wielka żenada.

Moim zdaniem po raz kolejny wychodzi jeden z problemow w Kosciele: brak kultury komunikacji nie tylko miedzy wiernymi a hierarchia, ale takze wewnatrz duchowienstwa. I to jest smutne.

Wylewanie żalów na swoje krzywdy w TVN-ie nie sprzyja raczej budowaniu kultury komunikacji. Naprawdę, czasem mnie zaskakuje, dlaczego tacy inteligentni ludzie, jak ks. Boniecki, nie są w stanie tego pojąć. I to tak kompletnie. Dlatego właśnie potrafię to sobie wytłumaczyć jedynie irracjonalną fascynacją. Albo skrajną naiwnością - może oni naprawdę myślą, że Olejnik zawsze ich wysłucha dlatego, że po prostu jest taka dobra i kochana, a nie dlatego, że mainstream rzuca się jak pies na kiełbasę na każdą, nawet najmniejszą krytykę Kościoła, i to najlepiej z ust samych duchownych - bo taka jest po prostu moda? Nie rozumieją tego?

Zapominasz, że podobne żale w TVN na kard Dziwisza wylewał obficie ks. Isakiewicz Zaleski..nie oburzało Cię wtedy takie zachowanie?

Może nie zawsze jest to kwestia rozumienia. Czasami czegoś, czego nie chciałoby się ujawnić przed światem,a co wiadome jest niektórym osobom. Przecież jak się idzie paplać to i owo do programu córki pułkownika SB, która karierę dziennikarską zaczynała dokładnie w momencie, gdy wszyskich przyzwoitych dziennikarzy wywalano na bruk, to nikt mi nie powie, że idzie się dlatego, że ona taka miła, do piersi utuli i wysłucha ze zrozumieniem. Może po prostu nie ma się innego wyjścia.