Polacy, to religijni analfabeci...
Autor |
Wiadomość |
profos
Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11 Posty: 181
|
Religijny analfabetyzm jest sprawą bardzo pożądana i wygodną dla wielu księży i hierarchów.
Takim niewykształconym i ciemnym ludem łatwiej władać. To co prawda nudne, ale powołam się znów na przykład Radia Maryja. Opętane manią niby-katolicyzmu tłumy sa odgórnie sterowane przez człowieka który co prawda posiada święcenia, ale z nauką Chrystusa ma niewiele wspólnego.
Gdyby te tłumy były inteligentniejsze to osoby pokroju Rydzyka nie miałyby najmniejsze nad nimi władzy.
Dlatego też wiara na poziomie "Bozi, Jezuska" kochającego posłusznych parafian, a bezlitośnie tępiącego całą resztę, jest doskonałym środkiem do sprawowania bezgranicznej władzy nad umysłami ( i portfelami) religijnych analfabetów.
My was będziemy prowadzić ku zbawieniu wiecznemu, wy wykonujcie co My wam powiemy, a w razie wątpliwości weźcie różaniec w rękę i przestańcie myśleć.
Nie mam nic przeciwko różańcowi, ale to nie jest wszystko, szczególnie gdy wygląda to tak jak już dawno temu pisał biskup Krasicki:
"Dewotce słóżebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy", biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!"
Jeżeli Kościół nie zmieni się w tym względzie, to zgodnie z przepowiedniami co poniektórych użytkowników, zmieni się w maleńką nic nie znaczącą garstkę, a wina będzie leżała po stronie nieudolnych pasterzy.
|
N kwi 08, 2007 11:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
profos - a kto temu "niewykształconemu ciemnemu" ludowi przeszkadza w pogłębianiu wiedzy??...literatura, czasopisma o treści religijnej są powszechnie dostępne.
A słyszałeś, że w Polasce systematycznie czyta ksiązki 2% społeczeństwa, 50% nie rozumie wiadomości podawanych w środka ch masowego przekazu - komu jest to wygodne, jak sądzisz?
Wina to lenistwo, ludziom nie chce się czytać, analizować, bo to wymaga intelektualnego wysiłku.
|
N kwi 08, 2007 12:18 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Profos napisał(a): Religijny analfabetyzm jest sprawą bardzo pożądana i wygodną dla wielu księży i hierarchów.
Odniosę się tylko do tego jednego zdania. Dla ciekawostki np instytut teologiczny diecezji pelplińskiej do drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych był darmowy dla wszystkich chętnych, potem wprowadzono nieznaczne opłaty. W chwili obecnej studia są płatne, jednak w cenie konkurencyjnej dla innych tego typu jednostek. Tak więc gdyby było prawdą to co piszesz wyższe studia teologiczne nie mogłyby odbywać się bez opłat - wszak to wylęgarnia antyanalfabetów religijnych była 
Pozdrawiam świątecznie.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N kwi 08, 2007 12:49 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ten temat dotyczy - jak mi się wydaje - wiedzy religijnej Polaków.
Nie dotyczy natomiast: a) win Kościoła w żadnej epoce, zwłaszcza kilka wieków temu b) zachowań prezydenta czy innych osób na ingresie (ani w innych sytuacjach) c) Radia Maryja d) zachowań mediów, o ile nie jest mowa o tej konkretnej publikacji w Newsweeku
O ile pamiętam każdy z tych wątków już na forum istnieje - ewentualne dywagacje proszę tam przenieść a tu wrócić do meritum.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 08, 2007 21:33 |
|
 |
profos
Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11 Posty: 181
|
Analfabetyzm religijny bezsprzecznie istnieje. To zostało już udowodnione.
Teraz przeszliśmy do omawiania jego objawów.
Dyskusja jest więc związana z tematem.
|
N kwi 08, 2007 21:36 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Proponuję omawianie kwestii roli mediów, byłego ingresu i RM przenieść do właściwych tematów.
Może zresztą warto się zastanowić, co z tym zrobić? I jak mówić do ludzi nie mających żadnych podstaw? Jak im głosić Ewangelię?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 08, 2007 21:41 |
|
 |
profos
Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11 Posty: 181
|
Jak?
Odpowiedź jest prosta. Tak jak to robił JPII, naśladować jego sposób głoszenia. Naśladować, a nie tylko powoływać się na wybrane i wygodne fragmenty.
|
N kwi 08, 2007 21:47 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Profos - świetnie. Tylko co ci ludzie z tego zrozumieją (zrozumieli) co On mówił?
Widzieli świadectwo. I mówią, że to był wielki człowiek. Nie do naśladowania - my jesteśmy normalni ludzie. Kropka.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 08, 2007 21:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): I mówią, że to był wielki człowiek. Nie do naśladowania - my jesteśmy normalni ludzie. Kropka.
to on był wg Ciebie nienormalny?
|
N kwi 08, 2007 22:15 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Jan Paweł II faktycznie głosił wielką, ale i trudną, ale jednocześnie piękną i wazną naukę. Problemem pozostaje jej recepcja wśród wiernych, którzy zbyt często papieża tylko słuchali by usłyszeć papieża-polaka, a nie po to by coś ta nauka dała w ich życiu. Więc obawiam się, że nie odniosła ona nalezytego sukcesu
Od dawna już uważam, że powinniśmy stawiać na jakość wiernych, a nie na ich ilość. Koniecznie trzeba podnieść poziom katechezy dzieci i młodzieży, a także zorganizowac katechezy dla dorosłych. Byc może homilie powinny zywiej dotykać prawd naszej wiary
|
N kwi 08, 2007 22:15 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Przemo - najpierw przeczytaj, co napisałam, proszę, potem odpisuj.
Ddv - "jakość" wiernych (straszne słowo, bo dzieli) to niekoniecznie wiedza religijna czy teologiczna. A jednak jest tu problem.
Jak mówić o Nowym Przymierzu komuś, kto nie ma pojęcia o starym?
Jak mówić o wierze Abrahama komuś, kto nie wie nic o Abrahamie?
Jak wygląda rachunek sumienia kogoś, kto nie potrafi wymienić żadnego przykazania? Nie wie, że powiedziano: nie zabijaj? nie kradnij? Nie kojarzy tego z przykazaniami? Nie mam pojęcia...
Żeby coś mówić dalej, trzeba się do czegoś odwoływać. Tłumaczenie geometrii dziecku, które nie wie co to kwadrat i okrąg nie ma sensu...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn kwi 09, 2007 8:58 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
W tej dość przygnębiającej sondzie, jest jeden pozytyw. Otóż wynika z niej, że najmniej analfabetów jest wśród ludzi młodych. Więc wynika z tego, że przynajmniej 15 lat katechezy szkolnej przynosi jednak efekty.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn kwi 09, 2007 11:05 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Paschalis napisał(a): W tej dość przygnębiającej sondzie, jest jeden pozytyw. Otóż wynika z niej, że najmniej analfabetów jest wśród ludzi młodych. Więc wynika z tego, że przynajmniej 15 lat katechezy szkolnej przynosi jednak efekty.
Ja zauwazam jeszcze jedno pozytywne zjawisko. Otóż młodzi ludzie są dużo bardziej zaangazowani w zycie Kościoła. Żywiej przezywają swoją wiarę i są bardziej świadomi, niż starsi
Myślę że to i to, co napisał Paschalis łączy się ze sobą i pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość
Niemniej istnieje pilna potrzeba katechezy dorosłych
|
Pn kwi 09, 2007 12:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał: Cytuj: Ja zauwazam jeszcze jedno pozytywne zjawisko. Otóż młodzi ludzie są dużo bardziej zaangazowani w zycie Kościoła. Żywiej przezywają swoją wiarę i są bardziej świadomi, niż starsi
To także zasługa wielu wspólnot przykościelnych skupiających młodzież np.KSM,Odnowa w Duchu Świętym,Oaza.Co do katechezy dorosłych to również dużą rolę odegrać mogą wspólnoty.Tylko jak zachęcić ludzi,aby do tych wspólnot przychodzili,by nikt nie twierdził,że nie ma czasu lub,że samemu rozwinie swą wiarę bez pomocy wspólnot.Rolę wspólnot podkreślił bowiem sam papież Sługa Boży Jan Paweł II,powiedział też,że wiara nie może być jedynie sprawą prywatną.Rolę wspólnot podkreśla również Ewangelia:"Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje,tam jestem pośród nich".
Ciekaw jestem skąd ta obawa przed zaangażowaniem w Kościele i przed wspólnotami przykościelnymi.Wspólnoty są przedłużeniem katechizacji.[/img]
|
Pn kwi 09, 2007 13:57 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Ciekaw jestem skąd ta obawa przed zaangażowaniem w Kościele i przed wspólnotami przykościelnymi.Wspólnoty są przedłużeniem katechizacji.
Uważam że to echa błędnej eklezjologii zakładającej zbyt daleki podział na pasterzy i świeckich
|
Pn kwi 09, 2007 14:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|