Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 11:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 271 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 19  Następna strona
 Dlaczego nie chodzisz w niedzielę do sklepu? 
Autor Wiadomość
Post 
A. napisał(a):
No bo trzeba być. Chyba, że Tobie manna z nieba spada, to nie pracuj, nikt Ci nie każe.

A.
Tutaj popieram Mieszka. Jeśli ktoś nie chce z powodów religijnych pracować w niedzielę to nie powinno się do teog og zmuszać, ale nie na zasadzie "skoro nie chcesz pracowac w niedzielę to niej estem operatywny to nie pracuj w ogóle" - takie podjeście stanowczo potępiam.

A to,że komuś niek apiem anna z nieba niej est żadnym argumentem aby pracować w niedziele! Co to ma w ogóle być? Kpiny jakieś! Tak jakby ten jedne dodatkowy dizeń pracy strasznie poprawił sytuację finansową pracownika ;) W Polsce mamy wyzysk (zwłąszcza na stnaowiskach gdzie sie mało płaci) i choćby ludzie pracowali 24h/365 to tacy jak Tybędą dalej gadali, że oni pracxują za mało i się zachowują jakbyi m manna kapała....

Trzewba sznować uczucia religijne innych osób. Nie można na zasadzie "nie chcesz pracowac w niedziele to wypad z firmy"



pozdrawiam,
michał


Pn mar 20, 2006 22:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
A. za to ty pracuj
i niech ci garb wyrośnie ;)


żeby ludzi pchac na tory pracoholizmu...
ja bym chciał was widziec jak pracujecie za 600 zł ponad swoje siły o 5 rano wstając na 18 po południu kończąc przychodząc z pracy..
w tym obiecanki cacanki o nadgodzinach wypłaconych w premi... itp kwiatki


wolny dzień jest bardzo potrzebny by zregenerować siły
pracodawcy obecną sytuację wykorzystuja bo zatrudniaja ludzi na miesiąc obiecując złote góry
i taki mają "obrót ludzkimi zasobami"
każda osoba zatrudniona wiadomo ,że się stara jak może
potem jest wyrzucana z impetem przekleństw jakby nic nie zrobiła i nie zarobiła na swoje stanowisko...
jest to praktyka codzienna w Polsce


wyzysk musi się skończyc
bo 20 zł na dzień na jedzenie za tak ciężką pracę to jest przegięcie
a gdzie ubrania ,dom,dzieci...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pn mar 20, 2006 22:21
Zobacz profil
Post 
To sie nazywa wolny rynek. Jesli powiemy, ze bedac katolikiem nikt nie moze Ci kazac pracowac w niedziele to kazdy bedzie katolikiem i nikt nie bedzie pracowal w niedziele.

Sytuacja jest prosta - wolnorynkowa. Pracodawca wymaga, zebys pracowal w niedziele. Nie chcesz pracowac w niedziele - znajdz sobie taka prace w jakiej nie musisz pracowac w niedziele. To, ze a takiej akurat nie nie ma to jest Twoj problem.

To sie nazywa wolny rynek.


A to, ze obecna sytuacja gospodarcza sprzyja wyzyskowi, to inna sprawa.


Crosis


Wt mar 21, 2006 0:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
To się Robin Hoodów namnożyło.
Chcesz mieć kase? Pracuj. Tego mnie nauczyli. Jeśli nie chcesz robić w niedziele, Twój wybór, spadaj sobie szukać roboty gdzie nie będziesz musiał pracować w niedziele. Bynajmniej nie chodzi tu o prace 7 dni w tygodniu, po prostu praca w niedziele. Wiem, że niektórym ciężko jest zrozumieć, że jedna zmiana pracuje pół tygodnia, a druga drugie pół.
A jak nie kapie manna, to się dziwie, czemu nie chce się robić choćby w niedziele. Chlebek śmierdzi? Jak nie, to skąd te opory przed pracą w niedziele? Jeśli uważacie, że religia wam nie pozwala, to przecież nikt nie zmusza, jest masa ludzi, którzy z uśmiechem na ustach wykonają tę pracę w niedziele.
Poza tym doskonale zdaję sobie sprawę, że polska to polska i nigdy nie będzie tak jak we wspominajej przezemnie Japonii.
Cytuj:
że się stara jak może
potem jest wyrzucana z impetem przekleństw jakby nic nie zrobiła i nie zarobiła na swoje stanowisko...
jest to praktyka codzienna w Polsce

Niektórzy się staraja, niektórzy pracodawcy są też skłonni do ustepstw. Dziwi mnie wasza stronniczość, że to tylko jedna strona cierpi, biedni, wyzyskiwani pracownicy. Tyle obowiązków, taka niewola. Najczęściej to jest shit prawda. Stoją przy ladzie, lub zamiotą podłogi. Okazjonalnie i to zazwyczaj tylko w większych marketach rozładują i poukładają i bynajmniej nie za każdym razem jest to niewolnicza robta. Ba, nawet w większości nie jest taka. No i prawa swoje mają, to jak umieją z nich korzystać, to czy potrafią pomyśleć zanim zatrudnią się na wspomniany miesiąc, to tylko ich problem. A już zdążyłem poznać wielu ludzi i wynoszę z tego jedną naukę- nigdy nie ufaj obcym. Proste, ale niestety prawdziwe.
No i oczywiście nikt nie pomyśli o pracodawcy, o tym, że mu nie przysługuje urlop, że nie kończy pracy wraz z zamknięciem sklepu, że może całe noce zawalać robiąc renament, poprawiając to co pracownicy w swoim niedbalstwie spieprzą, że nie ma choorbowego, że tyle ile uda mu się uhandlować tyle dostanie, z tego jeszcze opłacić pracowników(stała wypłata), opłacić im wszelkie ZUSy, opłacić podatki. No oczywiście, pracodawcy to są Ci źli z pejczami co stoją nad biednymi pracownikami i ich jedymym zajęciem w życiu jest kombinowanie jak by tu im jeszcze dowalić.
Za 600 złotych. I co z tego, że za 600? Lepiej chodzić i żebrać od sąsiadów? Wątpie. No chyba, że taka jest mentalność katolicka, ja osobiście wole pracować za najniższą stawkę niż siedzieć pod kościołem z wyciągniętą ręką. Oczywiście, fajnie by było jakby każdy miał kase. Ale niestety nie ma i nawet IV RP im jej nie da. I tu jest pytanie, czy masz odpowiedni potencjał, żeby wykombinować tak, że z zupełnego bankruta w rok wyjdziesz na plus, czy tego nie potrafisz i się zatrudniasz gdzieś.
Oczywiście wyzysk to zła rzecz, ale raz, że nie każdy i z pewnością nie większość pracowników jest wyzyskiwana, dwa że praca w niedziele to też nie wyzysk, wolne masz wtedy w pon, czy środę, czy kiedyś.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Wt mar 21, 2006 0:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Tylko że mi się wydaje, że gdybym znalazł pracę i pracodawca oczekiwałby dyspozycyjności (pracy) również w niedzielę - to bym pracował. Bo nie wydaje mi się, żeby poslki rynek pracy był tak pełen ofert, żebym mógł wybrzydzać. Powtarzam - przy dobrej woli człowiek może znaleźć czas na mszę niedzielną. Zresztą, przecież dla tych, którzy naprawdę nie mają jak uczestniczyć w niedzielnej mszy w samą niedzielę, odprawiane są w wielu parafiach sobotnie msze wieczorne (już wg formularza niedzielnego).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt mar 21, 2006 9:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
ToMu napisał(a):
Powtarzam - przy dobrej woli człowiek może znaleźć czas na mszę niedzielną. Zresztą, przecież dla tych, którzy naprawdę nie mają jak uczestniczyć w niedzielnej mszy w samą niedzielę, odprawiane są w wielu parafiach sobotnie msze wieczorne (już wg formularza niedzielnego).

Dokładnie.
Ten cały problem marketów tak naprawdę składa się z wielu problemów, które zupełnie niepotrzebnie mieszamy i wychodzi bałagan w myśleniu.

1. Jeden problem dotyczy ludzi wierzących - chrześcijan (katolików, prawosławnych, protestanów itd.). Jego istotą jest odpowiedź na pytanie: jak zgodnie ze swoją wiarą powinni świętować niedziele chrześcijanie ?
Stosunek do zakupów jest częścią tego pytania. Wszelkich zakupów - nie tylko w supermarketach. Wszelkich zakupów nie związanych ze świątecznym charakterem niedzieli. Czyli kino, restauracja, itp. - tak, lodówka, betonki na daczę - nie.
Dla tego chybione są wszelkie pretensje do tych, duchownych jak i świeckich, którzy zachęcają współwiernych do zaniechania zakupów w niedziele.

Doktryna jasno mówi czym dla chrześcijanina powinna być niedziela. I niechrześcijanom (ateistom, judaistom, świadkom jehowy itd.) nic do tego. To wewnętrzna sprawa kościołów. Brzmi to twardo, ale tak właśnie jest. Oczywiście mamy wolność słowa i niechrześcijanie jak najbardziej mogą sobie to komentować i wyśmiewać - dopóki nie podejmują działań wymuszających na chrześcijanach zachowania uniemożliwiające świętowanie niedziel, tak jak chcą.

Właściciele marketów nie mają prawa, robić rabanu, że z powodu nawoływania wiernych do właściwego świętowania niedziel - tracą zyski.
To ryzyko prowadzenia biznesu. Jak się chce zarabiać (wiemy, że większość marketów to nie własność krajowego biznesu) w takim kraju, gdzie przestrzega się wymogów wiary, trzeba się z tym liczyć. I zamknąć jadaczkę.

2. Reszta problemów ma zupełnie inną naturę: ekonomiczną, obyczajową itd. W ich przypadku, należy dokładnie rozpoznać sytuację, lokalnie, regionalnie i w skali całego kraju. I dopiero podejmować decyzje.

Należy jednak pamiętać, że ekonomia nie jest bytem samym w sobie, któremu ma być podporządkowane całe życie społeczne.
Ekonomia jest po to by w optymalny sposób zaspokajać potrzeby społeczne. Potrzeby pozaekonomiczne. Do tych pozaekonomicznych potrzeb zalicza się również, u ludzi wierzących, potrzeba nierobienia zakupów w niedziele. Piękny paradoks - nie ?

Wnioski:
- Jeśli zachęcam innych do zaniechania zakupów w niedziele, to nie dlatego że nie lubię marketów, tylko dlatego że to konsekwencja zasad które wyznaję, a więc i stosuję.
- Jeśli uważam, że należy przyhamować cały handel w niedziele, to nie dlatego że akurat zgodne jest to z zasadami mojej wiary, lecz z wielu innych powodów. Całej wiązki powodów.

A teraz nieco lżejszy kaliber, ale całkiem na serio.
Czy jest ktoś taki kto uważa, że wydając bajońskie sumy na reklamy w mediach (np. w telewizji 'MediaMarkt nie dla idiotów') czyni się to wyłącznie w celach informacyjnych - by klient wiedział że jest towar i gdzie go nabyć ?
Przecież właśnie reklama ma wmówić potencjalnemu klientowi, że nabycie towaru jest jego własnym suwerennym wyborem. Optymalnym.
Właśnie te sumy świadczą o tym, jak skuteczne mogą być dzisiejsze metody reklamy.

A. napisał(a):
Nie rozmawiałem nigdy z Balcerowiczem. Mówie co wiem z doświadczenia i co logika nakazuje- nigdy nie wybierze się gorszego, a konsument wybierze to co uważa za lepsze dla siebie

Ja też. Chodziło mi tylko o przywołanie jakiegoś autorytetu z dziedziny ekonomii.
Nie zwróciłeś jednak uwagi na coś, co może wyglądało na żart, ale naprawdę wesołe nie jest.
Dlatego muszę ci zaburzyć twój optymizm co do swobody wyborów nie tylko zakupowych. Dziś i w przyszłości.

Chip. Dwadzieścia lat temu - Lem i science fiction. Dziesięć lat temu - to technicznie zaczyna być możliwe. Ale zbyt kosztowne. Prościutkie chipki dla piesków. Rok temu - pierwsze produkcyjne egzemplarze dla ludzi. Same korzyści. Monitorowanie choroby! Karta zdrowia 'przy sobie'! Mówi się o monitorowaniu przestępców. Napomyka się, że czemu by nie jako dowód osobisty, paszport i prawo jazdy. A może zamiast kart kredytowych ? Jaka wygoda. Same korzyści.

To jest właśnie ten postęp, którego jesteś wyznawcą. Ani się obejrzysz, gdy pod pozorem wmówionych ci metodami reklamy korzyści - stracisz rzeczywistą wolność wyboru. Tak będziesz działał, jak ktoś zaprogramuje chipa. Tak go zaprogramuje, że będzie ci się wydawało, że wszystko czynisz w pełni swobodnie. Alleluja Postępie.

I to by było na tyle.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt mar 21, 2006 14:04
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
Oczywiście mamy wolność słowa i niechrześcijanie jak najbardziej mogą sobie to komentować i wyśmiewać - dopóki nie podejmują działań wymuszających na chrześcijanach zachowania uniemożliwiające świętowanie niedziel, tak jak chcą.


Dlaczego chrześcijanie mają mieć prawo wymuszania na niechrześcijanach zachowań uniemożliwiających handel w niedzielę, a niechrześcijanie nie mają prawa wymuszania na chrześcijanach zachowań uniemożliwiających świętowanie niedziel? (przepraszam za styl, ale zależy mi na zachowaniu symetrii w tym pytaniu).

Pomijam kwestię, czy handel w niedzielę uniemożliwia jej świętowanie.

Stanisław Adam napisał(a):
To jest właśnie ten postęp, którego jesteś wyznawcą. Ani się obejrzysz, gdy pod pozorem wmówionych ci metodami reklamy korzyści - stracisz rzeczywistą wolność wyboru. Tak będziesz działał, jak ktoś zaprogramuje chipa. Tak go zaprogramuje, że będzie ci się wydawało, że wszystko czynisz w pełni swobodnie. Alleluja Postępie.


Ten chip nie ma władzy nad psem, więc tym bardziej nie będzie potrafił sterować człowiekiem. Tak samo, jak nie ogranicza wolności człowieka np. chip na karcie telefonicznej czy bankomatowej.


Wt mar 21, 2006 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
SweetChild:

Jestem pełem uznania. Jesteś mistrzem wyrywania fragmentu z całości i insynuowania złych intencji. Mógłbyś niezłą kasę zrobić na tej zdolności.
Pomyśl o tym.

W drugiej sprawie, jest to samo.
Dodam tylko: Postęp techniczny na tym polega, że to co wczoraj było urojeniem, dziś jest realną perspektywą, a kiedyś jutro się stanie.
Rozumiem, że jesteś pierwszy w kolejce do wszczepu ? Zainteresuj się, może już dziś jakaś Fundacja przyjmuje zapisy na przedpłaty.

Pozdrawiam.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt mar 21, 2006 15:50
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
SweetChild:

Jestem pełem uznania. Jesteś mistrzem wyrywania fragmentu z całości i insynuowania złych intencji. Mógłbyś niezłą kasę zrobić na tej zdolności.
Pomyśl o tym.


A czy to aby nie byłoby nieetyczne? Czy nie naraziłbym się na zarzut o lumpenliberalizm? ;-)

Żadnych intencji Ci nie sugeruję, wyrwałem z całości ten fragment, który uważam za kluczowy dla rozważania zakazu handlu w niedzielę. Całość każdy może sobie bez trudu przeczytać, więc nie widzę powodu jej cytowania.

Stanisław Adam napisał(a):
W drugiej sprawie, jest to samo.
Dodam tylko: Postęp techniczny na tym polega, że to co wczoraj było urojeniem, dziś jest realną perspektywą, a kiedyś jutro się stanie.
Rozumiem, że jesteś pierwszy w kolejce do wszczepu?


Nie, po prostu nie boję się panicznie postępu technicznego i go nie demonizuje. To jeszcze nie powód, aby ustawiać się w kolejce.


Wt mar 21, 2006 16:57
Zobacz profil
Post 
Z punktu widzenia panstwa jest to jasne:

1. Jesli przedstawiciele danej religii nie chca kupowac w niedziele: niech nie kupuja. Nie ma powodu do zamykania sklepow

2. Jesli przedstawiciele danej religii nie chca pracowac w niedziele, niech sie niech nie ida do pracy ktora moze od nich tego wymagac.

Tak wiec?


Crosis


Wt mar 21, 2006 18:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cytuj:
To jest właśnie ten postęp, którego jesteś wyznawcą.

Masz jakieś fobie w związku z postępem? Może przestań używać samochodów, przecież są pełne nowoczesnej technologii. Internet tak samo. Może zacznij nosić skóry i łupać kamień? Hm? Ja mimo wszystko wole chipa. Zresztą te Twoje obawy, które w tym przedstawiłeś są śmiechu warte:/

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Wt mar 21, 2006 19:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Trudno nie zgodzić się z dwoma punktami Crosisa :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr mar 22, 2006 9:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
tu nie chodzi o to ,że chip nie steruje pieskiem
tu chodzi o to,ze ani sie obejzymy jak bez takiego chipa nie będziemy mogli nic kupić ani sprzedać

to moze byc zamknięte towarzystwo kierujące sie jakąś złą ,wrogą chrześcijanom etyką
już w tej chwili widać jak na urzędach tworza się różne etyki
a to etyka dla prawników a to dla mediów...

choc dla współmierności powinna byc zachowana jedna jak pisze Koneczny totalna dla wszystkich wszędzie stosowana i do wszystkiego

Crosis tu chodzi o to,ze wy wypoczniecie teraz w inny dzień lecz gdy katolików by "wymyło" nie mielibyście szans przynajmniej przez dobre dwa pokolenia na to by miec wolny dzień
o takie prawa walczy sie latami...
a bardzo łatwo je z powodu jakieś propagandy i mody stracić

od wieków sprawdzał sie taki system
i nic mądrzejszego się nie wymyśli na razie
no chyba ze praca będzie tylko umysłowa,roboty będa wykonywać całą resztę
a do pracy będzie potrzebny zaledwie zrąbek myślenia...
gdzie taka utopijna kraina się mieści?

w naszych czasach praca w niedziele jest potrzebna jedynie przy bardzo niewielkiej gałęzi naszej gospodarki
praca w marketach jest zupełnie niepotrzebna
jest tylko propaganda antykatolicka
jest elementem [uwaga po raz pierwszy to napisze chyba na portalu wiary ] masońskiego spisku niszczenia Katolickiego Kościoła

taki system gospodarczy niezbudowany na chrześcijańskich wartościach bedzie nam utrudniał życie publiczne i przez to rozwój personalny
może dojść do tego,ze nieetycznym będzie brac udział w zyciu publicznym!
to jest dla nas strata niesłychana
a ludzie sobie to pokpiwają

odsunięci od zycia publicznego,pracy zejdziemy do roli pachołków
w dodatku nieslychanie głupich...

taka przyszlośc dla naszych dzieci ?
i tylko z powodu tego,ze jacys ludkowie w imie tolerancji odali jedna rzecz z naszej etyki dla "pojednania świata" i budowania mostów mijających miłośc w dodatku nic nie otrzymując od tych "miłujących" antychrystów w zamian...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pt mar 24, 2006 23:01
Zobacz profil
Post 
Mieszczu, za przeproszeniem, ale Twoj post to stek bzdur. Az mi sie nei chce odpisywac. Popatrz dalej niz na swoj slask i wydobadz sie w koncu z tego zasciankowego myslenia. Spojrz, jak wyglada sytuacja gospodarcza na swiecie, poczytaj troche o ekonomii.

Crosis


So mar 25, 2006 23:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
jeżeli ekonomia kazała ci pozegnać sie z Bogiem na zawsze
no to gratulacje za takie myślenie...nie ma co...

temat dotyczy tego dlaczego nie chodzimy do sklepu w niedzielę
a dla ciebie ekonomia ważniejsza...
wiec dlatego chodzisz do sklepu zapewne w niedziele

żeby tylko nie okazało się,że ekonomia każe ci poddać dziewczyne aborcji bo za mało masz pieniędzy na utrzymanie dziecka...
bo to taka sama ekonomia: zyski i straty
i dlatego własnie wchodza te wszystkie rzeczy "w obieg"
a niektórzy ida jak te owieczki do golenia...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N mar 26, 2006 14:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 271 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL