Wiara w Boga a Unia Europejska
Autor |
Wiadomość |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Paschalis napisał(a): Widzisz więc, filippiarzu, że jednak są środowiska niezależne od KK, które zdecydowanie optują za uwzględnieniem wpływu chrześcijaństwa na dzieje Europy. Widzę, to miłe  Paschalis napisał(a): Chyba więc byłoby to rozsądne posunięcie, zwłaszcza że podkreślenie tej historycznej prawdy nikomu by nie zaszkodziło.  Nie uważam to za rozsądne ani słuszne, bowiem dla mnie największym problemem jej negatywnie postrzeganie Krk przez ludzi. Idąc na ustępstwa i pozostając przy delikatnych napomnieniach, Krk bardziej by udowodnił brak małostkowości i czepiania się wszystkiego, o co, nie tak znowu niesłusznie jest oskarżany.
Zwłaszcza że pominięcie tej "historycznej prawdy" nikomu by nie zaszkodziło...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N sty 21, 2007 15:59 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak ma wyglądać zjednoczona Europa? Pomijamy prawde która nie podoba się ludziom, żeby ich nie draźnić? Pomijanie prawdy to zadna szkoda?
|
N sty 21, 2007 16:21 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Dokładnie zgadzam się z przedmówcą. Zakłamanie jest czymś głęboko niesłusznym, a odwołanie się do chrześcijaństwa nikomu nie zaszkodzi. 
_________________ www.onephoto.net
|
N sty 21, 2007 16:34 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Paschalis napisał(a): Dokładnie zgadzam się z przedmówcą. Zakłamanie jest czymś głęboko niesłusznym, a odwołanie się do chrześcijaństwa nikomu nie zaszkodzi. 
A ja skoro wspieram "zakłamańców" to kim jestem? Hę?
Nie wydaje Ci się, że właśnie mogłeś obrazić większą część populacji Europy?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N sty 21, 2007 18:03 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Nie, nie wydaje mi się żeby krytyka była obrazą. Takie stanowisko zresztą z góry wyklucza jakąkolwiek racjonalną dyskusje w imię zasady, że wszyscy się klepiemy po plecach i jest ok.
Dlatego odpowiedz mi bez demagogii na proste pytanie:
Czy podkreślanie konkretnych czynników, które wpłynęły na Europę i ją kształtowały, z jednoczesnym pominięciem chrześcijaństwa, które miało w tej sprawie ogromny wpływ jest uczciwe, czy nie?
I proszę o konkretną, opartą na argumentach, odpowiedź.
_________________ www.onephoto.net
|
N sty 21, 2007 18:31 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Paschalis napisał(a): Nie, nie wydaje mi się żeby krytyka była obrazą. Takie stanowisko zresztą z góry wyklucza jakąkolwiek racjonalną dyskusje w imię zasady, że wszyscy się klepiemy po plecach i jest ok. Szacunek nic nie wyklucza z dyskusji! O to właśnie chodzi, że zrobiłeś coś oprócz krytykowania. Naprawdę nie widzisz nic złego w nazwaniu kogoś "zakłamanym"? Ja mam małe pytanko: czy UE kiedykolwiek twierdziła, że chrześcijaństwo nie miało żadnego wpływu na Europę? Chyba nie... Ja wiem, że używając różnych środków logicznych można z dowolnego zdania wywieść dowolny wniosek, ale trzeba się trzymać faktów... Przyjrzyj się swojej poprzedniej wypowiedzi. Widzisz argumenty? Merytorykę? Jeśli widzisz, to je wskarz, bo ja ich nie dostrzegam. Mogłeś użyć jakiegokolwiek wywodu pokazującego mijanie się z prawdą. Zamiast tego użyłeś zwykłej inwektywy. Tak, inwektywy, bowiem nazwanie kogoś "zakłamanym" nie można nazwać inaczej niż inwektywą. A argumentami można polemizować, z inwektywami nie. http://pl.wikipedia.org/wiki/InwektywaPaschalis napisał(a): Dlatego odpowiedz mi bez demagogii na proste pytanie: Od kiedy to słowo "demagogia" ma wydźwięk choćby neutralny i jest w jakikolwiek stopniu merytoryczne bądź będące argumentem? Paschalis napisał(a): Czy podkreślanie konkretnych czynników, które wpłynęły na Europę i ją kształtowały, z jednoczesnym pominięciem chrześcijaństwa, które miało w tej sprawie ogromny wpływ jest uczciwe, czy nie? Formułowanie pytań, tak że literalna odpowiedź na nie sprowadza się do: "zgadzam się z tobą" versus "jestem idiotą i oszołomem" pozostawię do oceny czytelnikom, oraz w związku z tym odpowiem:
Z punktu widzenia dążącej do sekularyzacji UE, nie dziwię się jakiemukolwiek pomijaniu słów będących pochodną słowa "chrześcijaństwo".
Nie twierdzę, że to wspaniały pomysł, bronię konsekwentnie stosowanego wobec każdej religii stanowiska UE - a jest nim unikanie jakichkolwiek związków, oraz w przypadku konfliktów - działania rugujące publiczną obecność konfliktowych odniesień.
Próby wymuszenia zmiany tego stanowiska są dla mnie nieświadomym godzeniem w stabilność i wiarygodność UE, oraz grożą konfliktem na gruncie religijnym i ideowym.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N sty 21, 2007 20:43 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
filippiarz rozpisujesz się i podajesz jakieś linki. A wszystko sprowadza się do tego, iż nie możemy zgodzić się z Twoim zdaniem, iż prawda jest mniej ważna, niż opinie (może większości, może mniejszości, ale to nieważne) ludzi, którym ta prawda nie odpowiada. Jeśli takie społeczeństwo ma prawo wymusić zafałszowanie faktów, na rzecz swojego widzimisie, czyli żadnego obiektywizmu, to nazwanie takich właśnie ludzi zakłamanymi nie wymaga wielkich dyskusji, oraz polemiki. To się widzi od razu, a to że nie dostrzegasz tego jest dziwne.
|
N sty 21, 2007 23:45 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
filippiarz napisał(a): Z punktu widzenia dążącej do sekularyzacji UE, nie dziwię się jakiemukolwiek pomijaniu słów będących pochodną słowa "chrześcijaństwo". Nie twierdzę, że to wspaniały pomysł, bronię konsekwentnie stosowanego wobec każdej religii stanowiska UE - a jest nim unikanie jakichkolwiek związków, oraz w przypadku konfliktów - działania rugujące publiczną obecność konfliktowych odniesień. Próby wymuszenia zmiany tego stanowiska są dla mnie nieświadomym godzeniem w stabilność i wiarygodność UE, oraz grożą konfliktem na gruncie religijnym i ideowym.
Dla mnie wręcz przeciwnie, to właśnie zbyt agresywne dążenie do sekularyzacji i zacierania różnorodności UE może być dla niej niebezpieczne. Takie odgórne wymuszanie pewnych wizji skutkuje raczej wzrostem wewnętrznych napięć i grozi rozsadzeniem całej struktury (patrz przykład ZSRR czy Jugosławii).
Konflikty, jeśli są, należy rozwiązywać, szukać kompromisów. Udawanie, że problemu nie ma, do niczego nie prowadzi.
|
Pn sty 22, 2007 11:16 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Filippiarz, dobrze by było nauczyć się odróżniać krytykę zjawiska i czynu, od podsumowania w ten sposób samej osoby, która ten czyn akceptuje lub popełnia. W swoim emocjonalnym uniesieniu zdajesz się tego nie rozróżniać. Co ciekawe to ty cały czas stosujesz emocjonalne uwagi ad personam, nieustannie uciekając od tematu i racjonalnych argumentów.
Powtarzam po raz kolejny, że tego typu retorykę stosujesz nie tylko w tej dyskusji i nie tylko wobec mnie. Myślę, że już wystarczająco dużo otrzymałeś ostrzeżeń w tej sprawie. A każdy może na tym forum zobaczyć ile są warte twoje zapewnienia dawane mi przez PW, że zrezygnujesz z personalnych wycieczek na publicznym. W związku z tym jak jeszcze raz gdziekolwiek i wobec kogokolwiek zastąpisz dyskusję światopoglądową, wycieczkami personalnymi to będę kasował twoje posty, nie zważając na twoje żale o "złych moderatorach", którzy są przepełnieni nienawiścią do bliźniego i cię ciągle krzywdzą.
Jeśli ci to nie odpowiada to załóż sobie wątek w dziale Moderacja, gdzie się będziesz żalił na złą, nienawidzącą bliźniego, moderację, a w pozostałych dyskusjach trzymaj się regulaminu.
Wszyscy tutaj staramy ci się pokazać, że prawda nie jest rzeczą bagatelną, a jej pomijanie nie może być tłumaczone tym, że części ludziom ta prawda nie odpowiada lub jest im obojętna. Zwłaszcza, że nikomu ona tak naprawdę nie szkodzi. Na pewno nie zmusi ludzi żeby wyznawali chrześcijaństwo, czy je promowali. Tyle.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn sty 22, 2007 14:33 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
SweetChild napisał(a): Dla mnie wręcz przeciwnie, to właśnie zbyt agresywne dążenie do sekularyzacji i zacierania różnorodności UE może być dla niej niebezpieczne. Takie odgórne wymuszanie pewnych wizji skutkuje raczej wzrostem wewnętrznych napięć i grozi rozsadzeniem całej struktury (patrz przykład ZSRR czy Jugosławii). Hmm... Zacieranie różnorodności? Jakoś kłóci mi się to z z tym co czyni UE... Bardziej nieingerencja i niewyróżnianie różnorodności. Chyba, że chodzi o różne zakazy dotyczące symboli religijnych itp... Ale tu mi to nie przeszkadza, ja nie wierzę na pokaz i nie muszę wszędzie wieszać rybek i krzyżyków  Natomiast porównania do ZSRR i Jugosławii wydają mi się przesadzone - to były ustroje wrogie istnieniu(?) religii - UE ignoruje wszelką religię dopóki nie sprawia ona problemów - jest to jednak zasadnicza różnica... SweetChild napisał(a): Konflikty, jeśli są, należy rozwiązywać, szukać kompromisów. Udawanie, że problemu nie ma, do niczego nie prowadzi. A o co chodzi? Jak UE udaje, że nie ma problemu? Jakieś źródła tych wniosków? - nie śledzę dokładnie sprawy ale nie kojarzę takiego "ściemniania"...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn sty 22, 2007 16:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
filippiarz napisał(a): Hmm... Zacieranie różnorodności? Jakoś kłóci mi się to z z tym co czyni UE... Bardziej nieingerencja i niewyróżnianie różnorodności. Chyba, że chodzi o różne zakazy dotyczące symboli religijnych itp... Ale tu mi to nie przeszkadza, ja nie wierzę na pokaz i nie muszę wszędzie wieszać rybek i krzyżyków  Mi to akurat też nie przeszkadza. Natomiast gdy dążenie do sekularyzacji objawia się w wykrzywianiu historii i podporządkowywaniu jej konkretnej wizji (ideologii?), to już zaczyna mi przeszkadzać. A może nawet nie tyle mi przeszkadza, co uważam, że jest to niedobre i groźne dla samej UE. filippiarz napisał(a): Natomiast porównania do ZSRR i Jugosławii wydają mi się przesadzone - to były ustroje wrogie istnieniu(?) religii - UE ignoruje wszelką religię dopóki nie sprawia ona problemów - jest to jednak zasadnicza różnica... Oczywiście, że różnica jest zasadnicza. Jednak granica pomiędzy wrogością a ignorowaniem jest dość płynna, dla niektórych zakaz noszenia symboli religijnych będzie formą represji. I jestem w stanie to zrozumieć, nawet jeśli osobiście nie czuję się represjonowany. filippiarz napisał(a): SweetChild napisał(a): Konflikty, jeśli są, należy rozwiązywać, szukać kompromisów. Udawanie, że problemu nie ma, do niczego nie prowadzi. A o co chodzi? Jak UE udaje, że nie ma problemu? Jakieś źródła tych wniosków? - nie śledzę dokładnie sprawy ale nie kojarzę takiego "ściemniania"... Odnosiłem się do tego fragmentu Twojej wypowiedzi: filippiarz napisał(a): Nie twierdzę, że to wspaniały pomysł, bronię konsekwentnie stosowanego wobec każdej religii stanowiska UE - a jest nim unikanie jakichkolwiek związków, oraz w przypadku konfliktów - działania rugujące publiczną obecność konfliktowych odniesień.
|
Pn sty 22, 2007 17:09 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
filippiarz ZSRR jak cała ideologia komunistyczna religii nie były chętne.
Nie rozumiem jak komuś może przeszkadzać krzyżyk, czy chusta na głowie... Dla mnie to jawna przesada.
|
Pn sty 22, 2007 18:57 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Nie rozumiem jak komuś może przeszkadzać krzyżyk, czy chusta na głowie... Dla mnie to jawna przesada. W tym sęk, że komuś to jednak przeszkadza, ale nie jest to raczej UE -> Unia czasami zakazuje symboli ze względu na napięcia i konflikty które na tym tle powstają. Nie dlatego, że nie ich lubi... Gdyby wszyscy się szanowali nie byłoby problemu i nie byłoby bzdurnych zakazów. Oczywiście aktualne zachowawcze postępowanie UE w tym temacie jest zbyt prymitywne (problem? -> zakazać) i wymaga dopracowania, lub zmiany, ale jednak tak "samopas" nie można sobie puścić tych wszystkich ludzi, wrogich sobie, ze względu na religię... Nowe info: http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1169627801Cytuj: "Jeden z największych współczesnych teologów niemieckich, 89-letni filozof religii Eugen Biser pragnie ożywić pamięć o chrześcijańskich korzeniach Europy. Temu celowi służyła specjalna konferencja zorganizowana 20 stycznia w Monachium przez fundację nazwaną imieniem tego teologa."
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr sty 24, 2007 14:07 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Noszenie krzyżyka jednak nikomu krzywdy nie robi, zatem czy powoduje to konflikty czy nie, rezygnować z prawdy i wolności nie powinno się. Jeśli się komuś to nie podoba to widocznie nie umie żyć w społeczeństwie.
|
Śr sty 24, 2007 20:44 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Noszenie krzyżyka jednak nikomu krzywdy nie robi, zatem czy powoduje to konflikty czy nie, rezygnować z prawdy i wolności nie powinno się. Jeśli się komuś to nie podoba to widocznie nie umie żyć w społeczeństwie. No ale niestety są tacy i są częścią społeczeństwa... Co w związku z tym proponujesz?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr sty 24, 2007 21:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|