Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 15:28



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2687 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 180  Następna strona
 Radio Maryja. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
goździk napisał(a):
jesli to trudno komus zrozumiec to moge to porownac do atmosfery na Mszy Swietej.na msze przechodza rozni ludzie,z roznymi pogladami,na roznym stopniu rozwoju duchowego itp a i tak maja oni wysluchac wszystkiego co mowi ksiadz i nie dyskutowac,przetrawic w sobie co tam wylozono,ponudzic sie czy co tam kto moze zrobic by wytrawc przez te godzine i tyle...Nic nie da sie tu zmienic,mozna za to nie wejsc w niedziele do kosciola,albo zlozyc wlasny kosciol....
Co w tym zlego to ja nie wiem.Sluchacz tego radia jest gosciem,tak to wyglada,Gdy wlanczam radio to tak jakbym przychodzila z wlasnej woli w gosci,nie chce sie narzucac gospodarzowi,jest mi u niego dobrze,nie mam potzreby go zmieniac,przyszlam pobyc z NIM,nie z kims innym....


To, co opisujesz, to rzeczywiście nie jest taki problem, aby warto się nad nim dłużej zastanawiać. Sedno sprawy nie leży jednak w tym, że kogoś rozłączą, ale w tym, że nie rozłączają rozmówców szerzących swoje poglądy o charakterze, mówiąc delikatnie, niechrześcijańskim przy biernej postawie prowadzących. Albo, co już zupełnie dyskwalifikuje RM, przy poparciu prowadzących. Ta działalność budzi wrażenie, że taka jest oficjalna nauka KK.

Korzystając z Twojego przykładu, jeśli ksiądz w czasie niedzielnej mszy czyni jakieś wróżby na ołtarzu, a zamiast Ewangelii odczyta Harry Pottera, to nie możesz przejść obok tego obojętnie.


Pt sty 13, 2006 15:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
tak...to wlasciwie tez prawda...u dzwoniacych do radia ludzi mozna wyczuc zlosc....moze gdyby mowili z promiennym usmiechem i w troche innych slowach -- to samo co w zlosci ,to radio nie byloby zle odbierane....
Mi zle emocje nie przeszkadzaja....rozumiem ze maja ta sama funkcje co dobre.
Wlasciwie podoba mi sie to ze w radiu nie dzieli sie emocji na te ktore wolno okazywac a te ktorych nie wolno(tak to odbieram)Ktos mi powiedzial ze wszystkie emocje sa wazne,wszystkie cos sygnalizuja.Przyjelam to.
Radio prowadzone jest przez mnichow,jest to inne srodowisko niz srodowisko znanych ludziom z Mszy Swietych ksiezy.Ksieza zwykle nabieraja pewnej maniery,mowia takim specyficznym, uduchowionym,powolnym glosem,wyrazaja sie w zdystansowanie,filozoficznie... Mnisi sa mowia inaczej,czus ze przezywaja,przejmuja sie w jakis taki prosty sposob.Mi to dopowiada:)
Ojciec Rydzyk to z temperamentu choleryk:)Ale co ma zrobic:)


So sty 14, 2006 1:09
Zobacz profil
Post 
Św. Tomasz z Salezu - "Jeszcze się taki człowiek nie urodził, który by nie uznał swój gniew za niesprawiedliwy".
A wg A. de Sant-Exypery - "Gniew nie oślepia, on rodzi się ze ślepoty" - ślepotą jest niedostrzeganie, pomijanie, że Ewangelia jest przesłaniem Miłości, a miłość - "gniewem się nie unosi, uraz nie pamięta" 1 Kor 13,5....kapłani może częściej o tym pamietają, stąd Twoje twierdzenie o ich zachowaniach.
Widać o. redemptoryści "zapomnieli" i pozwalają na takie "emocje"..."I jak gniew czasem usuwa i obala zapory, tak o wiele częściej sam sobie przynosi zgubę" (Seneka) - nie pozostaje potem nic innego jak wznościć larum o niszczeniu Kościoła, o nienawiści tych, którzy nie są zwolennikami o. Dyrektora...


So sty 14, 2006 10:03
Post 
goździk napisał(a):
Radio prowadzone jest przez mnichow,jest to inne srodowisko niz srodowisko znanych ludziom z Mszy Swietych ksiezy.Ksieza zwykle nabieraja pewnej maniery,mowia takim specyficznym, uduchowionym,powolnym glosem,wyrazaja sie w zdystansowanie,filozoficznie... Mnisi sa mowia inaczej,czus ze przezywaja,przejmuja sie w jakis taki prosty sposob.


A czy Ty znasz księzy i zakonników spoza Mszy Świętych i spoza RM?


So sty 14, 2006 11:07

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
Nie znam.Rozumieam ze Ty znasz.


So sty 14, 2006 12:45
Zobacz profil
Post 
goździk napisał(a):
Nie znam.Rozumieam ze Ty znasz.


Znam i dlatego - uwierz mi - zachowanie ojców prowadzących audycje w RM nie jest typowe dla ich stanu.


So sty 14, 2006 12:49

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
Dla mnie wszystkie uczucia sa wazne,sa czescia czlowieka.Jka noga czy reka.
Kazde ma swoja funkcje i daje okreslony skutek.Mozna wybrac te ktore sie chce przezywac,ale kiedy ujawnia sie te ktorych nie chce sie przezywac to nie mozna ich ukrywac i stopowac.Kiedy utrzymuje w sobie dane uczucie przynosi ono swoj skutek.Ale kiedy sie pojawiaja to przygladam sie mu,daje sobie je odczuc.Tak probuje robic.
Nie mowie :" juz was nie nienawidze bo zdusilam w sobie uczucie nienawiascii zastapilam je miloscia" bo to nie jest prawda.Trzeba to w sobie przemyslec.Zadaje sobie pytanie czemu to a to wydarznie wywoluje we mnie takie emocje.Dalej moge juz tylko pozbyc sie ze swego otoczenia tego czegos co jej wywoluje lub zmienic nasze relacje na inne.
Ludzie z radia nie sieja caly czas tymi "zlymi" emocjami.:)


So sty 14, 2006 13:00
Zobacz profil
Post 
"nie ukrywać i nie stopować" - a zapomniałaś - "niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce. Nie stwarzajcie dla diabła dogodnej sposobności" Ef 4, 25-32;5,1-2.
Jezus mówił, że nikt nie może jednocześnie służyć Bogu i mamonie....
- "mamona" to nie tylko pieniądze, dobra materialne, jak potocznie jest przyjmowane.
- mamona to także mania osiągania sukcesu za wszelką cenę, przywiązanie do swych przekonań, budowanie, tworzenie wizji osiągnięć własnych, bezwzgledna pewność racji swych opinii.... wtedy uwaga jest koncentrowana na własnym ego... a Bóg?
Wielu uznaje także - jest mi źle w otaczającym świecie, nie zostałam doceniona - więc mam prawo do gniewu, kultywuję to swoje przekonanie tak gorąco, wytrwale... że Bóg ze swym nakazem miłości nieprzyjaciół, staje się zawadą, przechodzi na plan dalszy.
Czytam wywiad (ze strony głównej "wiara") z ks. Rydzykiem - właśnie takie przekonanie o słuszności swoich racji, powoduje, że sam sobie zaprzecza....
Przykład - domaga się szacunku dla słuchaczy RM - oczywiście ma słuszną rację, szacunek jest należny kazdemu... ale - tu istota sprawy... mówi z wyraźnym przekąsem, sarkazmem, w odniesieniu do byłego prezydenta - "autorytet".
W tym momencie wykazuje wyraźny brak szacunku dla wyborców - były prezydent nie był uzurpatorem, nie dostał władzy w wyniku zamachu stanu - wybrało go ponad 60% wyborców.
Sarkastyczne, ironiczne określenie "autorytet" tym samym odsłania brak szacunku ze strony ks. Rydzyka w odniesieniu do kilku milionów Polaków, którzy dokonali takiego wyboru.


So sty 14, 2006 15:33

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
a co to znaczy "niech nad waszym gniewem nie zachodzi slonce, nie stwarzajcie dogodnej okazji szatanowi".Bez omowienia te slowa moga znaczyc wszystko i nic.Tak samo jak kazde napisane tutaj slowo.
Bronie emocji:)
Napisalam juz wszystko....Nie zmieniam stanowiska.


So sty 14, 2006 18:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Niech mi ktoś objaśni ten fragment z artykułu umieszczonego n a Wierze pt,,Nadciąga przesilenie". http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&cr=1&kolej=0&art=1137228526 Biskup Pieronek negatywnie ocenia poboznośc radiomaryjną mówi: . ,Maryjna, dewocyjna pobożność była elementem nauczania Jana Pawła II. Ale on jej nikomu nie narzucał "
Dalej biskup przywołuje słowa prymasa mówiącego o ,,skostniałej,przedwojennnej pobożności"
Czy autorzy tych słów mieli n a myśli to,iż większość znanych mi babć sąsiadek, cioć ,miła pani z kiosku ,żle się modli?
Czy Jan Paweł II też żle się modlił?
świadomie nie odnoszę się do wyczynów politycznych w radio.
Zauważam natomiast nową jakość krytyki,która zaczyna odnosić się także do do sfery modlitwy.


So sty 14, 2006 19:09
Zobacz profil
Post 
Co znaczą te słowa? - to o czym mówił Chrystus - "przebaczcie sobie, tak jak wam przebaczył Chrystys" Ef 4,25.
Kumulując, pielegnując swój gniew, niszczymy dobro - stwarzamy dogodną okazję szatanowi.
"Głupi ujawnia swój gniew, mądry go w końcu uśmierza" - Prz 29,11.
"A ja wam powiadam, że każdego, kto się gniewa na brata swego czeka sąd" - słowa Chrystusa, Mt 5, 22-26.
Koncentrować się należy na Bogu, nie na emocjach. Emocje są zależne od okoliczności, a Bóg jest stały, wierny, niezmienny.


So sty 14, 2006 21:16

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
a jesli ktos ujawni swoj gniew i potem go usmierzy?


N sty 15, 2006 11:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
chrystus sam okazal gniew,przed swiatynia


N sty 15, 2006 11:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 29, 2005 11:02
Posty: 79
Post 
Nie chodzi mi o agresje,ale przyznanie sie przed soba do przezywanej emocji ,gdy czuje sie zlosc mozna isc np na silownie aby tam przezyc ta emocje a nie wyjsc z bronia na ulice,czy kogos pobic ,ale trzeba to okazac.Czesto jest to obarczone ryzykiem odkrycia sie przed ludzmi z przezywanymi emocjami.Dzwoniacy do radia ludzie pewnie tez maja poczucie winy z powodu swojej zlosci...


N sty 15, 2006 13:15
Zobacz profil
Post 
Przedstawiłaś teraz wręcz sztandarowy argument zwolenników RM - następny zapewne będzie o faryzeuszach-"grobach pobielanych"?
Tak, Jezus okazał gniew ukazując w ten sposób co człowiek może czynić ze Słowem Bożym:
- Przepisy, nakazy faryzeuszy i lewitów miały swoje uzasadnienie w przykazaniach Bożych, ale zostały przez lata tak sformalizowane, wykoślawione, że często stanowiły cel sam dla siebie, nie tylko nie raelizowały przykazań Bożych, ale nader często sprzeciwiały się im.
Tak było w przypadku handlu w światyni - Prawo Mojżeszowe nakazywało ofiary, ale....chęć zarobku, biznes, handel wszedł do świątyni I to akurat kapłani robili ze świątyni "jaskinie zbójców".
Jezus zareagowal ostro wobec profanacji światyni - "Dom mój będzie domem modlitwy"... a On jest "cichy i pokornego serca" - kto więc chce Go naśladować musi wyrzec się sam siebie, wziąć krzyż i postępować za Nim....w cichości i pokorze.
W cichości i pokorze postępowali za Nim św. Franciszek z Asyżu, Matka Teresa z Kalkuty, św. Faustyna, o. Pio - i oni są filarami Kościoła.
Bo Kościół, świat, naprawiamy zaczynając od naprawy, nawrócenia siebie, a nie nieustannego wyszukiwanie złego w bliźnich i okazywania gniewu wobec innych.


N sty 15, 2006 13:29
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 2687 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 180  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL