@Kael
Tak, przypadki pedofilii sa wszędzie. Wazne jest aby je szybko ujawniać i zapobiegac ponownym. Zamiatanie pod dywan temu nie słuzy.

Ten temat podjął także portal Fronda.

Czy fronda będzie dla ciebie wiarygodna?

A Fronda to jest strona katolicka czy metodystyczna?

Fronda pisze to co my: kuria sprawe wyjasnia z proboszczem. Nie dywaguje publicznie i snuje rozne teorie o powodach dyspensy. Czyli kuria mysli jak MY nie jak Koziol.
.

Trzeba przede wszystkim uświadomić księdza proboszcza, że wyszedł poza granice swoich uprawnień. Zamieszanie, wynikające z tego faktu jest zupełnie niepotrzebne. Dlatego, aby zapobiec takich sytuacji w przyszłości, kuria przypomni także pozostałym proboszczom, jakie są zasady udzielania dyspensy. To dla nas też jest jakaś lekcja” – odpowiada kanclerz gliwickiej kurii.

Gdyby nie media, lekcji by nie było i owieczki, tudzież ich pasterze jak Polska długa i szeroka nie podniosłyby poziomu swej wiedzy religijnej. Samo dobro tu widzę!

Bzdura!
To samo mozna bylo osiagnac na normalnej drodze rozmowy najpierw z proboszczem a potem z kuria.

A moze ty zaczniesz przestrzegac postu piatkowego? To bylby jakis znaczacy pozytek....

Nie dywaguje, ale jednoznacznie wskazuje na błąd proboszcza.
W czym w zasadzie problem?....w bezsensownej decyzji proboszcza, czy w fakcie, że i tym pisze metodysta?

Możliwe też jest, że gazownia "zapomniała" (jak ma we zwyczaju) o jakimś istotnym szczególe tego wydarzenia. Na przykład, że była to dyspensa okazjonalna z racji imprezy w owym sklepie. Z okazji, np., zakończenia remontu.

Cawilian: przeczytaj dyskusję, bo była już mowa o owym istotnym szczególe.

A czy takie dookreślenie owej dyspensy nie powinno być zawarte w jej treści?

Wówczas nie byłoby aż tak wielkiego szumu, choć jakiś by był, bo powód dyspensy wydaje się być dosyć błahy. Zresztą podobna sprawa była już omawiana na forum chyba. Podczas tego rocznej majówki, lewobrzeżni katolicy warszawscy mogli się spokojnie objadać mięsiwem w piątek, zaś prawobrzeżni robiąc to samo grzeszyli.

Karteczka jest ładnie wykadrowana, co nasuwa podejrzenie, że jest częścią pewnej całości. Np. zaproszenia do domniemaną imprezę.

Owo zaproszenie musiałoby być chyba malutkimi literkami napisane. Widać niemal całą kartkę A4.

A co wspólnego ma remont sklepu z Kościołem?....w moim mieście jest setki sklepów, czyli można dyspensą zlikwidować posty świętując każde otwarcie po remoncie lub otwarcie kolejnego nowego sklepu.
Na deptaku w centrum, Biedronka uruchamia sklep - proboszcz, a może i biskup, powinien ogłosić dyspensę dla całego miasta?
Z jednej strony usilne zabieganie o likwidację handlu w niedzielę, z drugiej dyspensa dla sklepu po remoncie.......

Ta dyskusja to jakaś groteska. Część z was się oburza bo nie-katolik śmie wytknąć i wykpić jakiś błąd katolika, w tym wypadku księdza. Skąd to oburzenie? Naprawdę Was nie razi was wytłumaczenie powodu udzielenia tej dyspensy i przyjmujecie je za dobrą monetę? Naprawdę ciężko mi znaleźć dobrą racjonzliację takiego powodu udzielenia dyspensy 'w katolickim duchu'.

Kael wydaje się, że prawie wpadła w furię bo wytykają osoby niechętne Kościołowi. Powinnaś wpadać w furię, że tyle jest powodów aby się 'przyczepić'. Gdybyście wyrywali swoje chwasty zamiast kłaść na nie dywan nim używając metefory z pewnej religijnej bajki 'wyrosną z nich baobaby', to by nie było Was tak łatwo atakować. Gdyby parafianie wzięli się dogadali jeden z drugim, że ich proboszcz to chciwy skurczybyk wymagający opłat za byle co i poszliby z tym do biskupa - pewnie by wyleciał, prędzej czy później. I zaczęłoby iść ku lepszemu. Ale nie, lepiej gadać o 'słabościach pojedynczych jednostek' i wściekać się, że inni szukają swoich potwierdzeń stereotypów dotyczących Kościoła, ale cóż mają robić gdy tak wielu te stereotypy spełnia?

Nie ma też się co użalać, że media atakują Kościół, nie jesteście jakimś wyjątkowym bastionem. Może to jakaś kontynuacja megalomanii na temat 'przedmurza chrześcijaństwa'. Media tak już mają, że we wszelkich dziedzinach wyszukują te złe wiadomości, bo to podnieca gawiedź. Równie dobrze nauczyciele mogliby się oburzać, że ich społeczna pozycja jest atakowana, bo jak się o nich mówi, to przeważnie, że dopuścili się jakichś nadużyć.

Katolicy wolą krzyczeć jacy to są atakowani zamiast zacząć sprzątać na własnym podwórku aby powodów do ataków było jak najmniej. Taka gorzka refleksja.

No własnie stąd, że jest to zupełnie groteskowe. Przecież dla niekatolika taki post to jakaś fanaberia, bo przecież nie jest w stanie w ogóle po swojemu uzasadnić konieczności jego istnienia. Próbuje sobie wyobrazić siebie, że mógłbym pouczyć na przykład buddystę, że medytując podrapał się po nodze. No absurd i groteska.
Chodzi o to, że człowiek jeśli coś krytykuje, to robi to dlatego, że może przypisać temu jakąś wartość (złe- krytykuję, dobre-chwalę). A Niekatolik nie jest w stanie przypisać wartości dobre-złe sposobowi udzielenia dyspensy. No chyba, że przyjmuje ten system wartości za swój. Ale mówimy o tych co nie przyjmują.

Tak, to w zasadzie dziwne: winni są zawsze jacyś oni, którzy atakują Kościół, a więc nas; nigdy członkowie tegoż Kościoła, choćby robiili farsę z rzeczy poważnych. Można się wręcz posunąć do stwierdzenia, że proboszcz dobrodziej - to taki bożek społeczności lokalnej jest, bałwana się z niego robi i jemu chwałę i cześć, Bogu tylko należną, oddaje. Taki ciekawy, tubylczy obyczaj.