We Francji erygowano niedawno tradycjonalistyczny Instytut Dobrego Pasterza. Zacytuję zdanie z numeru 29/39 czasopisma Christianitas:



Co Wy na to? Niedawno na tym forum nazywano heretykiem i schizmatykiem każdego, kto był niewystarczająco entuzjastycznie nastawiony do Vaticanum II. A tutaj Ojciec Święty płata nam figla i pozwala na konstruktywną krytykę dokumentów soboru.

To jak to jest: wolno krytykować VII czy nie wolno?

Praktycznie każdy dokument Kościoła można poddać analizie i krytyce. Uważam że również te o randze nieomylnych można poddać krytyce (w pewnych ramach). Nie widze powodu by zakładać z tego powodu osobny temat
Bardzo źle by było gdyby każdy dokument Kościoła miał pozostać idealny i nietykalny

vox

Sami piszecie, ze SWII nie był soborem dogmatycznym, a jedynie pastoralnym. Tak więc krytyka jest dopuszczalna.
Tam pisze, że SA "uznała krytyczny stosunek do niektórych dokumentów SWII".
Czy to jest jednak zezwolenie na krytykę całego SWII i na negowanie osiągnięć? Tutaj bym się głęboko zastanowił.

Wiem o co tobie chodzi, o to by nikt na tym Forum nie mógł cię wycinać lub zarzucać ci schizmę z powodu krytycznego nastawienia do SWII. Ten njus jest jednak zbyt enigmatyczny i nie określa które to są "niektóre dokumenty".
Nie szarżuj więc z powodu jednego zdania

Par ailleurs, chaque membre fondateur reconnaît personnellement « respecter le Magistère authentique » du Siège Romain, dans « une fidélité entière au Magistère infaillible de l'Église (Statuts II §2). D'un point de vue doctrinal, conformément au discours du pape Benoît XVI à la Curie Romaine le 22 décembre 2005, les membres de l'Institut, autant qu'il est en eux, sont engagés par une « critique sérieuse et constructive » du Concile Vatican II, pour permettre au Siège Apostolique d'en donner l'interprétation authentique.

Tłumaczenie:
Każdy członek założyciel potwierdza osobiście, że będzie "respektował autentyczne Magisterium" Stolicy Rzymskiej w "całkowitej wierności nieomylnemu Magisterium Kościoła (Statuty II § 2). Z doktrynalnego punktu widzenia, zgodnie z przemówieniem papieża Benedykta XVI do Kurii Rzymskiej, 22 grudnia 2005, członkowie Instytutu, jak tylko mogą, są zachęceni do "rzetelnej i konstruktywnej krytyki" Soboru Watykańskiego II, aby umożliwić Stolicy Apostolskiej podanie jego autentycznej interpretacji.

http://frat.canalhistorique.free.fr/200 ... num=126344

Jak wynika z powyższego nie chodzi o krytykę dla krytyki w rozumieniu braku akceptacji, lecz o głębsze poznanie Soboru Watykańskiego II.

Leszku

Prawdziwa cnota, krytyki się nie boi. Dlaczego więc ty tak usilnie dyskryminujesz tych co krytykują?
Niech sobie krytykują, to wspaniałą sprawa i to jest potrzebne Kościołowi!! Konstruktywna krytyka. Bez niej Kościół stanie się "zapyziałą" instytucją z średniowiecznymi poglądami! Taki Kościół się nie ostanie.
W Kościele jest Chrystus, a On się żadnej krytyki nie boi. Bać się jej mogą tylko ci co pod płaszczykiem Kościoła załatwiają swoje doczesne interesy, dlatego warto krytykować Kościół jako czasem "ladacznicę" prowadzoną przez złych ludzi.
Świętość Kościoła i tak nie pozostanie nigdy naruszona, skąd więc ten strach?

Kościół nie ma średniowiecznych poglądów (nota bene najwybitniejszy teolog katolicki żył w średniowieczu), ale Chrystusowe. Ponadto nie wiesz o co chodzi, nie znasz tematu, nie wiesz, kto to lefebryści i tradycjonaliści.

OOO przepraszam szanownego profesora doktora habilitowanego "fachowca", ze wtrącam się nie w swoja dziedzinę.
Postaram się poduczyć, a jeżeli nie zdołam to wrócę do kopania rowów...

Różne potrzeby zaspokajają ludzie na forum, w tym potrzebę stawiania się w roli Nauczyciela, nieznoszącego sprzeciwu. Fajnie jest czuć że przemawia się do mas w imieniu Boga. Może się nam nawet czasem wydać że Nim jesteśmy. To takie podniecające

R6- dziwne rzeczy cie podniecają,naprawdę...