Triduum Paschalne jest największym wydarzeniem w życiu katolika w roku liturgicznym, jest przeżywaniem największych tajemnic wiary naszego Zbawienia: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

Zupełnie nie wyobrażam sobie tego, by w Wielki Piątek trzeba by było iść do pracy. To czas wielkopiątkowego wyciszenia, refleksji, zadumy, modlitty, refleksji nad sobą w świetle Męki Pańskiej, adoracji Krzyża, która trwa cały dzień. Gdy w tak wielki, istotny dzień, gdy będzie się pracowało, nie będzie można prawdziwie wyciszyć się, wejść w tajemnice przeżywanych tajemnic, bo będąc zmęczonym po pracy pędem będzie wpadało się do kościoła, podczas rozproszenia myśli.

Dzień wolny od pracy w Święto Trzech Króli był nieuzasadniony, bo wystarczająco dużo jest przerwy świątecznej w Boże Narodzenie i Sylwester. Natomiast dzień wolny od pracy w Wielki Piątek jest uzasadniony, bo to przeżywanie największych dla chrześcijan tajemnic wiary, i trwanie w ten dzień w codziennym zabieganiu pracą przeszkadza w jego dobrym przeżywaniu.

Czy kiedyś możemy liczyć, że biskupi polscy podejmą skuteczne starania by Wielki Piątek był dniem wolnym od pracy?

W większości przypadków można chyba wziąć dzień urlopu, jeśli komuś mocno zależy na dniu wolnym od pracy w Wielki Piątek.

Ale zgadzam się z Tobą, że to bardziej istotne niż wolne w Trzech Króli. Natomiast aby taka zmiana była ekonomicznie neutralna proponowałbym oddać wolne w tzw. Lany Poniedziałek. O ile wiem, tak jest w wielu innych krajach (w tym USA), więc zamiana mogłaby być nawet gospodarczo uzasadniona i nie powinna wywoływać sprzeciwu niekatolickiej części społeczeństwa.

A dlaczego ma być dniem wolnym??? Raczej uważam, że dniem wolnym powinien być 06.01 czy 29.06 ponieważ są to święta nakazane. Prawda jest taka, że kto jest praktykującym, to zawsze znadzie czas i możliwość, aby być w Kościele a większośc "katolików" wolne dni i tak przeznacza na zakupy. W Wielki Piątek nie ma obowiązku uczestniczenia w ceremoniach. ALe zgadzam się, że to jeden z najważniejszych dni w kalendarzu liturgicznym.

Masz mylne dane 29.06 nie jest swiętem nakazanym. Było takim do roku 2003, ale już nie jest.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... 32003.html

Wracając jednak do meritum.
Osobiscie uważam, że szum wokół świeta Trzech Króli jest tylko politycznym szumem i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Tak jak dla założycielki tego tamtu tak i dla mnie Triduum Paschalne, a szczególnie Wielki Piątek jest wyjątkowym świetem, które powinno się spędzić w spokoju, zadumie, adoracji i nade wszystko modlitwie.
Niestety , ani nasi politycy, ani nasi biskupi nie pomysleli o tym, że w te dni ludzie ida na 8 h do pracy i zmagaja sie z codziennością. Trudno mi bowiem poddac sie refleksji i modlitwie, kiedy muszę nadzorowac pracę 30 lub więcej osób. Przygotowywac dla nich projekty, omawiać zmiany, rozwiazywać konflikty itp. Trudno również zdobyć się na refleksje, gdy zmeczonym przychodzi sie na wielkopiątkowe nabożeństwo, marząc o tym by położyć sie spać.
Owszem, zawsze można powiedzieć, że to żadna uroczystość i uczestnictwo w niej nie jest obowiązkowe. Dla mnie jadnak jako dla katolika jest ono ważniejsze niźli świeto Trzech Króli zwane Objawieniem Pańskim.
Być może się mylę i błądzę, ale nie potrafie zrozumieć dlaczego pojawienie sie prawdopodobnie trzech (liczba osób nieznana) magów (z cała pewnoscia nie króli, co najwyżej lokalnych kacyków), jest ważniejsze dla Kościoła od dnia Ukrzyżowania Chrystusa. Nie pojmuję tego, a chciałbym pojąć lub podjąć polemikę.
No i jeszcze jedna rzecz. Nie znamy dokładnej daty urodzenia Jezusa. Nie znamy też więc daty nadejścia trzech "króli". Znamy jednak w przybliżeniu datę Jego śmierci krzyżowej. Dlaczego więc coś co jest niejasne i niepewne, jest ważniejsze od tego co jasniejsze i pewniejsze?

Tak naprawdę, to jest to włąsnie Święto Objawienia Pańskiego, potocznie zwane "Trzech Króli" Ale to nie o króli tu chodzi. To tylko takie małe sprostowanie

Kamyku
Nie jestem kretynem, Jeżeli jednak tak uważasz to nie zniżaj się do mego poziomu i nie pisz nic więcej. Przeczytaj jeszcze raz mój post plisssss

P.S.
Czytaj, aż pojmiesz

akacja - wy katolicy nie jesteście jedynymi ludźmi żyjącymi w tym kraju.
[...]

Jak to dla Ciebie takie ważne święto - weź urlop. Mnie to święto nic nie obchodzi i nie chcę by kolejne czyjeś kaprysy o katolickiej supremacji rozwalały mi porządek planów.

Żadne święto religijne nie powinno być ustawowo wolne! Każdy powinien mieć dodatkową ilość dni wolnych to odgórnego ustalenia. Każdy byłby wtedy zadowolony. Katolikom jednak nie chodzi o czas wolny dla siebie - dlatego taki pomysł większości się nie podoba. Chodzi by innym pokazać kto tu rządzi i kto tu ma moc robienia innym złośliwości!



[...] - nie życzę sobie tego typu obrażających katolików tekstów. Kamyk

No patrz, te katoliki to same suk....... kolejna teoria spiskowa

To może w drugą stronę: ateiści bezczelnie i wrednie chcą utrudnić wierzącym przeżywanie czegoś, co sami odrzucili.

Absurd w obie strony.

Jakoś jeszcze nie słyszałam o ateiście, który by rwał sobie włosy z głowy, że ma parę dni wolnego w grudniu itp.

W jaki sposób ateiści utrudniają?
Czy może utrudniam Ci udział we mszy bo nie pośle po Ciebie taksówki na mój koszt, która zawiezie Cię do Kościoła? Niestety, takie jest wasze podejście. W klerykalnym kraju zostaliście "rozpieszczeni" i wszelkie granice wam się po przestawiały. Teraz nieponiżenie siebie to ujmowanie godności katolikowi!

Tak - przeszkadzają mi święta w grudniu. Wolałbym te dni wolne spożytkować w lecie.

aton- ja nie miałabym nic przeciwko Twojemu pomysłowi. Zapominasz jednak, że są grupy zawodowe, które NIE MOGĄ DECYDOWAĆ o terminie urlopu - sama do takiej grupy należę i też mogłabym stwierdzić, że to niesprawiedliwe- że muszę mieć urlop wtedy, kiedy jest wszędzie najdrożej i najtłoczniej... Fakt, że akurat Wielki Piątek także mamy wolny i mnie to akurat cieszy. Nie wiem, co o tym myśli nauczyciel- ateista. Ale wiem, że gdyby każdy nauczyciel mógł brać urlop w dowolnym terminie, byłby straszny bałagan ze szkodą dla dzieci. Dlatego dni wolne w szkołach są ustalane tak, żeby było najlepiej dla większości- katolicyzm jest w Polsce religią dominującą, więc szkoły mają wolne w większe święta religijne- ale take w święta państwowe. I nie widziałam dziecka, któremu by to przeszkadzało.

akacja- ceremonie Wielkiego Piątku rozpoczynają się wieczorem. Nie uważam, że musi to być dzień wolny- bo rzeczywiście on albo jest wolny, albo można wziąć sobie urlop. A nawet jeśli zostaniesz w pracy, to również można przeżyć dzień w zadumie, skupieniu - co może się przekładać na większy pokój w stosunkach z bliźnimi w pracy, staranniejsze wykonywanie obowiązków. Oczywiście ceremonie są ważne- ale ważniejsze jest to, co nosisz w sercu.

Gdyby zmieniła się sytuacja, zmieniła by się też w takich grupach. Zawsze jednak pozostanie miejsce, gdzie wolne będzie trzeba brać wtedy kiedy większość. Często by to były katolickie święta. Różnica jednak taka, ze decydowałby o tym pracodawca opierając się o to ilu pracowników brałoby wtedy wolne - nie odgórnie ustawodawca, narzucając taki tryb ludziom, którzy wcale nie musieliby wtedy robić wolnego dnia.

W szkołach jest to niemożliwe - sporo osób pracuje w 2-3 szkołach, żeby mieć pełen etat, szkoły współpracują, organizując np. olimpiady, zawody sportowe ... Poza tym dzieci z jednej rodziny mogą chodzić do różnych szkół- gdyby w każdej wolne było w innym terminie, to często rodzina nie miałaby szans na wspólne spędzenie wakacji. Tutaj najlepszym wyjściem jest jednak rozporządzenie ustawodawcy.

Więc ostatecznie mógłby to unormować samorząd.
Jeżeli jednak uważasz że musi to być regulacja ustawodawcy, to to nic innego jak pisałem - próba pokazania kto tu rządzi i zrobienia na złość inaczej myślącym.

Jaki samorząd? Gminy, powiatu ? Województwa ? - U mnie np. jest tylko podstawówka i 1 gmimazjum. Szkoła średnia to już inna gmina/powiat/województwo- zależnie od wyboru dziecka. Więc samorząd tego nie rozwiąże.

Rozwiąże. Mówimy o nowym potencjalnym prawie. Dlaczego więc wytykasz problemy (choć ja tu też problemu nie widzę) w starym?