http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,4100321.html


Jurek Owsiak zaprosił arcybiskupa lubelskiego Józefa Życińskiego na tegoroczny Przystanek Woodstock. Metropolita zaproszenie przyjął.
- W niedzielę dziewięć razy ktoś do mnie dzwonił z zastrzeżonego numeru - opowiadał dziś rano dziennikarzom arcybiskup Życiński. Metropolita nie odebrał telefonu, bo nie miał go przy sobie.

- Tuż przed naszym spotkaniem zadzwonił raz jeszcze. Ten osobnik właśnie był na lotnisku w Warszawie i czekał na samolot. To Jurek Owsiak. Zapytał, czy 3 i 4 sierpnia nie przyjechałbym na Woodstock, aby spotkać się z młodzieżą - wyjawił metropolita.

Na te dni abp Życiński miał wziąć udział w międzynarodowym spotkaniu biskupów w Stanach Zjednoczonych. - Ma nas tam być 90. Ale po zaproszeniu od Jurka stwierdziłem, że nic się nie stanie, jeśli będzie tylko 89 biskupów - ze śmiechem mówił arcybiskup.

Tegoroczny Przystanek Woodstock odbędzie się 3-4 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Abp Życiński nie wie jeszcze dokładnie jaki będzie jego udział w festiwalu. - Spotkanie, dialog i dyskusja o życiu i sprawach egzystencjalnych - tak na razie mówi o swoim "występie" na Przystanku Woodstock.

Źródło: Gazeta Wyborcza - Lublin

Dla mnie bardzo pozytywny gest solidaryzowania się z każdym człowiekiem, bez względu na jego pozycję społeczną, poglądy itp.
Wszyscy jesteśmy dziećmi Jednego Boga.

I cóż w tym tak dziwnego i naganego??
Czy bp Edward Dajczak jest gorszym biskupem od pozostałych przez to, że partonuje i jeździ na Przystanek Jezus??
http://przystanekjezus.pl/pj2006/index.php?page=o_nas
- "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają (Mt 9,12)

Wątpię aby abp. Życiński taplał się tam w błotku. Niemniej pozytywnie odbieram ta deyczję

Niewątpliwie Alus ma rację, że korzystne są wszelkie działania zmierzające do przyciągnięcia także i ludzi marginesu do Pana Boga, pytanie tylko jakie owoce przyjmie ta akcja księdza arcybiskupa.

Marek_Jakub: chyba jednak nie wszyscy...

Chrystus też "taplał się w błocku" rozmawiając i jedząc z prostytutkami i celnikami. A uczestnicy przystanu Woodstock to też ludzie i przesłanie Ewamgelii również im powinno zostać zaniesione.

Ja cieszę się, że Jurek Owsiak zmienił swoją postawę w tej kwestii. Jeszcze niedawno tępił obecność Przystanku Jezus na Woodstocku, wspierając sektę Harę Kriszna. Teraz choć z krisznowców nie zrezygnował to przynajmniej ewangelizatorów zaprasza i należy tą zmianę docenić.

'Chrystus też "taplał się w błocku" rozmawiając i jedząc z prostytutkami i celnikami"

Wybacz Paschalisie ale to zdanie jest delikatnie mowiac nieporozumieniem.

I tu jest problem. Nie idzie chwalić kolesia, który organizowaną przez się masową imprezę używa do promocji krysznowskiej sekty, a księży zaprasza.... w charakterze listka figowego. Ks. ancybiskup wie, że jego głółną funkcją będzie "uwiarygadnianie" tej biby.

Lucyno, Ewangelia jest nieporozumieniem?

9 Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał i poszedł za Nim. 10 Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. 11 Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? 12 One usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. 13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. (Mt 9, 9-13)


F.P.H.T.F.B, lepiej chyba żeby przynajmniej nie przeszkadzał w ewangelizacji na Woodstocku. Ci z Przystanka Jezus na pewno nie są manipuowani przez Owsiaka, tylko robią swoje, nie sądzę więc żeby abp Życiński dał sobą manipulować.

F.P.H.T.F.B.

Ty chyba kolego jestes z tych typów dla których biskup powinien chodzić w złoconych szatkach, siadywać na tronie, a cała reszta klęcząc powinna mu całować pierścień.
Na szczęście są tacy biskupi jak Życiński, którzy rozumieją swoją funkcje i którzy pójdą tam gdzie są potrzebni.
Malowani biskupi są zbędni i stanowi ą tylko niepotrzebny ekonomiczny balast dla Kościoła. Tak samo jak malowani księża.
Św. Paweł Apostoł Narodów, obracał sie pomiędzy poganami, a nie siadywał sobie wśród swoich i odbierał od nich hołdy.

"A jak prosiłem Kurię Gorzowską, aby odprawiono tam Mszę, to odmówiła" - to Owsiak pierwszy widział potrzebę obecności Kościoła, ale niestety mu odmówiono.
http://www2.tygodnik.com.pl/tp/2818/main01.php

Teraz w modzie są inne "tryndy".

Na przykład J.E. bp Edward Dajczak z Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej "twórczo rozwijający" obrzęd obmycia nóg dwunastu mężczyznom z liturgii Wielkiego Czwartku w "nowy i lepszy" zwyczaj mycia i całowania nóżek młodym panienkom na wakacyjnych mszach.

Na dowód z zeszłorocznego "Przystanku Jezus":
http://www.przystanekjezus.pl/pj2006/media/galeria9/

Paschalisie, niezrozumiales mnie, znam doskonale ten fragment Biblii, ktory zacytowales.

Zdanie ktore wczesniej napisales "Chrystus też "taplał się w błocku" rozmawiając i jedząc z prostytutkami i celnikam" jest niezrecznie sformuowane, gdyz nie bylo to zadne "taplanie sie".

Postawiles cydzyslow ale mimo wszystko ja bym tego tak nie okreslila.

Lucyno - z punktu widzenia faryzeuszów to co robił Jezus było daleko gorsze i daleko bardziej gorszące i niemoralne niż taplanie się w błotku
Uwagę Paschalisa uważam za trafną, ale i tak jest łagodna biorąc pod uwagę ówczesne realia

Jezus byl czlowiekiem bezgrzesznym dlatego uwazam, iz to sformuowanie jest chybione.
Spotykal sie z tymi, ktorzy mocno byli upaplani ale sam w tym blotku sie nie taplal.

Kamyku, faryzeusze owszem byli zgorszeni postepowaniem Jezusa (wiadomo dlaczego) ale tu znow sie nie zgadzam aby zarzucali Jezusowi niemoralnosc.