Pax cristeros!
Ostatnio intryguje mnie problem:
Czy poprawnośc polityczna jest grzechem???
A oto odsłony na temat poprawności politycznej:

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IL ... omowa.html

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1135698

http://lists.ceti.pl/pipermail/wiec/200 ... 04293.html

Zoltan

Oczywiscie zoltan ze "poprawnosc polityczna" jest grzechem, bo w zwiazku z nia wiaze sie wiele zla...

jak chociazby usprawiedliwianie aborcji... brak szacunku dla Boga (szczegolnie Boga chrzescijan!)... brak jeden PRAWDY (wytwarzanie roznych "prawd, polprawd" itd...

Tak jest moim zdaniem grzechem, staje sie jakby przyzwoleniem, szczegolnie ze strony katolika na roznego rodzaju homoinstytucje...

Bardzo dobre linki!

Z Bogiem,

Fikusiku!
Ciekawe czy czasami nie stanie się to samo co na dyskusje.katolik???
Oby nie !
Pozdrowionka!
Zoltan

Oczywiście,że nie możemy ulegać politycznej poprawności.Dla każdego katolika źródłem prawdy jest nauczanie Kościoła i Biblia.Świat często bywa omylny i może nas sprowadzić na manowce przez różne pseudomody jakie lansuje.Jedną z nich jest polityczna poprawność w myśl której głosi się tzw."tolerancję" czy twierdzi się,że ze względu na muzułmanów nie powinno się w pewnych miejscach umieszczać krzyży.Więc owa poprawność jest dla nas grzechem.

Istotą "poprawności" jest akceptowanie, propagowanie lub wcielanie w życie poglądów, nie ze względu na ich obiektywną słuszność, lecz dlatego że jakieś "centrum dowodzenia" uważa "tak należy".

Czyli nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Jest grzechem, dla tych poglądów, które nijak się mają do prawdy, których realizacja kogoś krzywdzi itd.
Gdy poglądy poprawności nie skutkują złem, to i trudno mówić o grzechu.

Ale można też na to spojrzeć w ten sposób: Czy bezwolne uleganie poprawności jest grzechem? Myślę, że jeśli wynika z niewiedzy, z naiwności, którch przy najlepszej woli nie można usunąć, to grzechu też nie ma. Natomiast ktoś kto może wiedzę zdobyć, ale z lenistwa tego nie czyni i bezmyślnie powiela poprawnościowe prawdy - z pewnością grzeszy.

czyli bezmyślny posłuch.
czyli głupota.
Czy głupota jest grzechem?

sugerujesz ze jak ktos glupi to juz grzechu nie ma?

fikusik;

Nie ma ludzi głupich, są tylko nie-mądrzy.
Czyny ludzi nie-mądrych, bywają jednakże głupimi.

Grzechem jest czyn głupi wtedy, jeśli człowiek mądry poprzez taki czyn
odmawia sobie mądrości.

Bezmyślny posłuch (poprawność polityczna), jest własnie takim czynem.

niczego nie sugeruję, tylko pytam.
Nie wiem gdzie się tam sugestii dopatrzyłeś

Saluto cristeros!

Prosze o wypowiedź choć jednego duchownego w w/w temacie.

Zoltan

To zależy jaka poprawność polityczna. Taka zachodnioeuropejska, że nie wolno złego słowa powiedzieć na geja bo się zostanie zwyzywanym od homofobów - według KK jest pewnie grzechem, bo KK piętnuje gejowskie życie. Taka amerykańska, że nie wolno podpaść Murzynowi, jest raczej neutralna. Ale w wydaniu polskim, czyli że np. niedopuszczalne jest publiczne krytykowanie nauczań Jana Pawła II, to chyba nawet dobry uczynek według KK będzie

NA czym opierasz swoje sztampowe i skrajnie upraszczające wszystko opinie ?
Własne doświadczenia?

To co, grzech zależy od tego gdzie żyjemy? Czy to raczej sprawa uniwersalna?
Napiętnowanie kogokolwiek powinno być, bez względu na szerokość geograficzną grzechem. Tyle, że USA jest obecnie na wyższym etapie rozwoju i tam jak kogoś napiętnujesz, że jest gejem to płacisz za to cene uwzględnioną w ich prawnych kodeksach. Za to w Polsce niedługo największym homofobom będziecie stawiać pomniki...

Poprawność polityczna to cios zadawany wolność myśli i słowa. Są tematy, na które w wielu "postępowych" państwach nie można mieć poglądów nie pasujących do powszechnego dyskursu. Wyznacznikiem są główne opiniotwórcze oraz myśliciele partii politycznych (z największym poparciem) czy organizacji pozarządowych (np. Centrum Szymona Wiesenthala). Rzeczywistość jest taka, że w ramach poprawności politycznej mieszczą się poglądy lewicowe. Wszelkiego rodzaju prawicowość to fanatyzm, ortodoksja itp. Przykłady? Proszę bardzo:

1. Nie wolno dyskutować o gen. Franco. Kiedy w parlamencie UE "odprawiano" akademię z okazji śmierci Caudillo poseł Giertych wygłosił krótkie przemówienie o tym, że gen. Franco bronił Kościoła, uderzył w siły komunistyczne itp. Tych kilka rzeczowych zdań pod którymi mogę podpisać się obiema rękoma zostało uznanych za skandal... Franco wykazywał pewnego rodzaju sympatię dla faszystów, ale jego wrogowie inspirowani przez Stalina (w ludobójstwie prześcignął Hitlera) są OK...

2. Antysemitą nie jest ktoś kto nie lubi Żydów, lecz ktoś nielubiany przez Żydów. Tylko cień podejrzeń o antysemityzm sprawia, że w życiu publicznym jest się spalonym. Analogie do faszyzmu nasuwają się same. Oczywiście równoległe analogie typu socjalizm - Stalin są niedopuszczalne.

3. Za głoszenie prawdy o homoseksualizmie czy aborcji można zostać skazanym prawomocnym wyrokiem. Taka przykrość spotkała pastorów w Szwecji i Niemczech.

Odpowiadając na pytanie Zoltana: poprawność polityczna jako postawa życiowa i głoszone poglądy jest grzechem. Jeśli ktoś zasłania się niewiedzą to jest grzech zaniechania. Wystarczy lektura Pisma św, wystarczy sięgnąć po dobrą prasę (np. Gość Niedzielny) i wiele spraw się rozjaśnia.

Amen!