Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz paź 09, 2025 7:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Kościelny problem 
Autor Wiadomość
Post Kościelny problem
Od wczoraj wszystkie media "grzmią" i ciągle zasypują nas tekstami prawdopodobnie pedofilskiej działalności tzw. "ks. Andrzeja".
W tym temacie wypowiada się wielu (o dziwo!) duchwonych, a milczy większośc (o dziwo! ) biskupów. Chociaż ich ta sprawa powinna interesować najbardziej.
Wypowiedział się tylko bp Pieronek, ale niestety bezsensownie i bardzo głupio. Facet który w politycznych sprawach ma najwięcej do powiedzenia przed mediami, tym razem gdy chodzi o jego kolegów zachowuje się jakby był niespełna rozumu.

Problem jest w tym, że sprawa nie wyszła z zewnątrz (została tylko w ten sposób nagłosniona), ale jest to sprawa, która ma zaczątek wewnątrz Kościoła. To sami księża ją nagłośnili i sami biskupi zachowują sie jak niedorozwinięte nastolatki.

Sprawa trwa 13 lat i przez 13 lat nieudolni biskupi, oraz ich nieudolne sądy nie potrafiły zająć konkretnego stanowiska. To po prostu wołą o pomstę do Nieba! 13 lat zgraja nierobów utrzymywana ze skłądek parafialnych nie zrobiła kompletnie NIC!

Po co nam tacy biskupi? Po co nam ci starcy, którzy powinii być " Nienaganni, trzeźwi, rozsądni, przyzwoici, opanowani, niekłótliwi, niechciwi na grosz, DOBRZE RZĄDZĄCY WŁASNYM DOMEM i TRZYMAJĄCY DZIECI W ULEGŁOŚCI, Z CAŁĄ GODNOŚCIĄ!

Najwyraźniej częśc naszych biskupów dawno nie czytała i zapomniała o tych słowach. Interesuje ich tylko wpływ na konto i stan szafek w zakrystii (czy są dobrze posprzątane).

Owszem, nie wszyscy biskupi są tacy, ale jeżeli dalej będą ukrywać świństwa swoich księży i zamiatać je pod dywan. To wkrótce społęczeństwo ich odrzuci, jak odrzuca się każdy dziurawy garnek.

Dlaczego Instytucja kościelna żyje w takim zakłamaniu? Czy będzie ja stać na kolejne odszkodowania? Być może kasę zapłacą, ale czy odbudują zaufanie?
Może w końcu zrozumieją to o czym bezmyślnie trąbią - że Kościołem jesteśmy wszyscy, a nie tylko ci po święceniach.
I zrozumieją, że Chrystus jest zawsze po stronie ofiar, nigdy po stronie katów. Katom On wybacza, ale najpierw musza sie przyznać do winy (na krzyżu wybaczył tylko jednemu! Temu który się ukorzył). Fiolety, sutanny, mnisie kaptury... nie niwecza ludzkiego grzechu.


Wstyd mi za "panów" biskupów, a jeszcze trochę i zacznę nimi gardzić za ochydna korporacyjną solidarność.


Wt mar 11, 2008 15:41

Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31
Posty: 844
Post 
Nie wiem czyś katolik czy nie, ale język za ostry, pasujący raczej do urbanowego NIE.

Skoro nawet dziennikarz GW przyznał, że istnieją wątpliwości co do winy księdza to musi to już coś znaczyć, a mianowicie, że zeznania owych poszkodowanych mogą być niewiarygodne. Skoro tak, to po co nagłasniać sprawę i robić kościołowi problem, przecież zawsze znajdzie się antyklerykalna hołota, która wykorzysta to w złej sprawie. Poza tym rzekome ofiary mogły zgłosić się do kogoś innego, choćby na policję.


Wt mar 11, 2008 15:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Mi jest wstyd za dominikanina, którzy pierze brudy w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie. Od wydawania wyroków są sądy, a nie gazety. A Wyborcza wydała sąd nie tylko na tego kapłana, ale również na cały Kościół katolicki.

Ojcze Mogielski - czy ojciec jest dumny z wyroku i dumny z siebie?

Cytuj:
"Gazeta Wyborcza" oskarża Kościół

Wczoraj w artykule pt. "Ukryty grzech Kościoła" "Gazeta Wyborcza" zarzuciła jednemu z księży archidiecezji szczecińskiej, dyrektorowi ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie, molestowanie przed kilkunastoma laty podopiecznych. Czyny, które przypisuje się księdzu, w świetle prawa są przestępstwem. Ponieważ nie są nam znane szczegóły dotyczące tej sprawy, nie zamierzamy wypowiadać się na temat tego, co w opublikowanych materiałach jest prawdą, co zaś nie jest prawdziwe. To ustali prokuratura.

Trzeba jednak zabrać głos w sprawie samego artykułu "Gazety Wyborczej", gdyż kilka twierdzeń w nim zawartych jest - mówiąc najdelikatniej - nadużyciem.
Po pierwsze, "Gazeta Wyborcza" jednoznacznie stwierdziła winę wspomnianego kapłana, choć do żadnego sądu cywilnego nie tylko nie wpłynął żaden akt oskarżenia przeciw księdzu, ale nawet nikt nie wniósł żadnego pozwu przeciw niemu. Jeżeli "GW" uzurpuje sobie prawo do wydawania wyroku zamiast sądu, jest to skrajne nadużycie.
Po drugie, sprawa popełnienia ewentualnego przestępstwa, którego rzekomo miałby dopuścić się wspomniany wyżej kapłan, może - jak wynika z publikacji "GW" - dotyczyć jedynie jego samego. W tym kontekście stawianie zarzutów całemu Kościołowi jest kolejnym nadużyciem. Gdyby - w myśl tej logiki - za komunistyczne zbrodnie Stefana Michnika postawić zarzuty wszystkim Żydom, z pewnością "GW" stanęłaby na czele protestu.
Po trzecie, publikacja "GW" sugeruje, że rzekomą winę księdza ukrywali szczecińscy księża biskupi. Z drugiej strony wyraźnie jednak mówi, iż takiej winy nie stwierdzili. Co zatem mieli ukrywać? Jeżeli ktoś coś w tej sprawie ukrywał, to z publikacji "GW" wynika, iż był to raczej o. Marcin Mogielski z zakonu dominikanów, który dostarczył "GW" spisane przez siebie zeznania rzekomych ofiar nadużyć księdza ze Szczecina. Skoro bowiem - w odróżnieniu od wspomnianych księży biskupów - w przekonaniu o. Marcina wina była ewidentna, to dlaczego już w 2003 roku, wtedy gdy spisał owe zeznania, nie złożył do prokuratury doniesienia o popełnieniu przestępstwa?
Po czwarte, nadużyciem jest tytuł - "Ukryty grzech Kościoła". W Kościele ludzkie grzechy są czymś normalnym. Nie ma jednak tradycji ich ujawniania, na co wskazują rzędy konfesjonałów obecne w każdej katolickiej świątyni...
Wczoraj podano informację, że sprawę rzekomego molestowania podopiecznych w szczecińskim ośrodku zbada prokuratura. To bardzo dobrze. Oznacza to bowiem, iż głos "Gazety Wyborczej" nie będzie wyrocznią w tej sprawie.
Sebastian Karczewski

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20080311&id=po02.txt

I jeszcze apeluję do moderatorów na tym katolickim forum, aby nie dopuszczali do lżenia biskupów. Tu nie Gazeta Wyborcza - mam nadzieję.


Wt mar 11, 2008 16:07
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie wiem czyś katolik czy nie, ale język za ostry, pasujący raczej do urbanowego NIE.


Jestem katolikiem, ale nie ślepym fanatykiem, który kleka na widok sutanny. Gdybym nim nie był to nie byłoby mi wstyd za nieudacznośc biskupów i ich nedznych sądów.



Cytuj:
Mi jest wstyd za dominikanina, którzy pierze brudy w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie. Od wydawania wyroków są sądy, a nie gazety


Wybacz, ale sąd który przez 13 lat nie potrafi się zdecydować na wyrok, jest sądem godnym najwyższej pogardy. Bo najwyraźniej sędziami sa nieudaczni kiepscy ludzie, którzy się do tej roli nie nadają.
Owszem sąd 13 lat nie działałą, ale biskupi o tym wiedzieli i nic nie zrobili. Nawet nie zbadali sprawy dogłębnie. Zamietli to pod dywan. Korporacyjna ochyda się kłania w pas.
W USA było to samo, to samo dzieje się u anglikanów. Hańba i wstyd, że u nas tak samo, a podobno Polska to taki katolicki kraj.

No i druga sprawa! Pedofilia to nawyższe obrzydlistwo, jeżeli Kościół bedzie takie obrzydlistwo chował pod dywan to niestety ale źle z nim będzie.


Wt mar 11, 2008 16:18

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Dodam jeszcze dla pełniejszego obrazu sprawy stanowisko ks. Andrzeja w tej sprawie.


Wt mar 11, 2008 16:37
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Mi jest wstyd za dominikanina, którzy pierze brudy w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie. Od wydawania wyroków są sądy, a nie gazety


Tak sądy, ale w sprawach kryminalnych nie sądy kościelne. Każde molestowanie seksualne, a w szczególności pedofilia to sprawa kryminalna i co do tego ma koscielny sąd??

Nasz Dziennik jako propagandowa tuba toruńskiego Redemptorysty kłamie tak jak niegdyż robiłą to Trybuna Ludu (tuba PZPR-u). Ten sam styl.

GW tylko nagłośniła sprawę, a nie stwierdziła winę ks. Andrzeja. Dała się wypowiedzieć obu stronom (czego ND nigdy nie robił).

Najbardziej winnymi w tej sprawie są dla mnie - biskupi! Ich wina jest ukrywanie przez 13 lat faktów i niewyjaśnienie sprawy do końca.

Przestań z tym "lżeniem biskupów". Gdyby byli uczciwymi ludźmi to już dawno by się z tym uporali. Niestety ich mentalnośc nadal jest osadzona w średniowiecznych mitach o wyjątkowej władzy.


Wt mar 11, 2008 17:03

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Najbardziej winnymi w tej sprawie są dla mnie - biskupi! Ich wina jest ukrywanie przez 13 lat faktów i niewyjaśnienie sprawy do końca

Ale czego Ty tak w zasadzie chcesz od bpów? Pytam szczerze, bo nie rozumiem. Sprawa była badana przez sąd kościelny, jeśli sąd nie umiał się zdecydować, jak to ująłeś, to jest to wina sądu, a nie bpów. Jeśli już czepiać się, to tylko bpa ordynariusza miejsca, który jest odpowiedzialny za swoją diecezję. Co tutaj mają do rzeczy inni bpi?


Wt mar 11, 2008 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
boeing napisał(a):
Tak sądy, ale w sprawach kryminalnych nie sądy kościelne. Każde molestowanie seksualne, a w szczególności pedofilia to sprawa kryminalna i co do tego ma koscielny sąd??


Z linka, którego podałem, pozwolę sobie zacytować słowa ks. Andrzeja:
Cytuj:
ks. A: (...)Problem w tym, że minęło dziesięć lat i zarzucane mi czyny się przedawniły. Prokuratura już nie sprawdzi, co się wtedy wydarzyło. Prosiłem ludzi, którzy mnie atakowali oszczerstwami, że jestem pedofilem: idźcie do prokuratora, niech on tym się zajmie. Nie poszli i śmieszy mnie ich argument, że chcieli wszystko wyjaśnić bez wynoszenia sprawy poza Kościół. Teraz wynoszą i nie mają skrupułów?

RD: Rozczarowali się. Od 1995 r. przesłuchano tylko dwie osoby zarzucające księdzu, że je wykorzystał seksualnie. Prysły złudzenia, że biskupi chcą tę sprawę wyjaśnić.

ks. A: Biskupi postępowali zgodnie ze swoimi uprawnieniami, wiedzą i sumieniem. Ich wina miałaby polegać na tym, że nie dali wiary moim oszczercom? No to, powtarzam, trzeba było iść do prokuratury i tam sprawę dalej wałkować. Gdy lata temu poprosiłem głównego sprawcę tego zamieszania, mojego byłego współpracownika z Ogniska św. Brata Alberta - Marka Mogielskiego - by złożył doniesienie do prokuratury, to tylko wzruszył ramionami i spojrzał mi w oczy, uśmiechając się cynicznie. Sam na siebie miałem donieść? Biskupi mieli na mnie donieść? Przecież to absurd.


Nie wiem oczywiście, na ile to prawda, a na ile tylko linia obrony, ale nie przesądzałbym, że doszło tu do praktyk korporacyjnych (typu tuszowanie i zamiatanie pod dywan). W każdym razie czekanie do czasu, kiedy sprawa się przedawni, wydaje mi się dość dziwne...


Wt mar 11, 2008 18:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ale czego Ty tak w zasadzie chcesz od bpów?


Elementarnej uczciwości, a nie korporacyjnej para-solidarności.
Przypominam sobie czas, gdy oskarżonym był abp Paetz. Dopiero Stolica Apostolska swoją interwencja sprawiła odsunięcie geja-biskupa od sprawowanej funkcji (dzisiaj ten biskupi gej znów podnosi głowe bo JPII zmarł).
Instytucjonalny kościół jest nieudolny, korporacyjny, a nawet przypominający "cosa nostre". Szefami są biskupi i to oni działają na Jego szkodę.
Poprzedni ordynariusz nie zrobił nic, to samo jego pomocnik. Obecny jakieś 5 lat temu powołał sąd biskupi, który był w stanie przesłuchać tylko jedną ofiarę - wciągu 5 lat!!! To nie jest kpina, to jest brak elementarnej uczciwości. To jest czyste zamiatanie pod dywan.
W jaki sposób zwykły Kowalski ma ufać takiemu Kościołowi? Skoro jest on czyms innym niż ten Kościół o którym mówi Jezus?

Ja przypuszczam czym się biskupi kieruja. Kieruja sie słowami sw. Pawła o tym by nie załatwiać sporów przed pogańskimi urzędnikami. To jest niestety chore, bo wiekszośc sędziów, prokuratorów w naszym kraju to chrześcijanie. Wielu z nich to praktykujący katolicy. Dlaczego więc biskupi chcą brac sprawy kryminalne w swoje nieudaczne ręce?

Nie bojęsię o upadek Kościoła, bo w raziew czego Chrystus powoła nowych biskupów z kamieni polnych. Jednak to bolesne gdy się widzi upadek w instytucji kościelnej i to wśród samej hierarchii. Co prawda ryba gnije od głowy, ale tutaj gnije od ogona, bo głową jest Chrystus, a nie biskupi. O czym chyba sami nie wiedzą i żyją pozorami.

Chrystus przyszedł na świat by służyć nie rządzić, biskupi są po to by im słuzono i by oni rządzili.

P.S.
Oczywiście nie chcę generalizować! Jestem pewien, że zdecydowana większośc biskupów jest uczciwa i służy swoim wiernym. Niestety korporacja, solidarnośc zawodowa, strach przed wyłamaniem sie z grupy...ogranicza ich człowieczeństwo ogromnie.


Wt mar 11, 2008 22:54

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Cytuj:
GW tylko nagłośniła sprawę, a nie stwierdziła winę ks. Andrzeja

Wydali wirok na ksiedza, trzech biskupów i Kościół. Michnik swoim paluchem wskazał winnych.

Cytuj:
Przestań z tym "lżeniem biskupów". Gdyby byli uczciwymi ludźmi to już dawno by się z tym uporali. Niestety ich mentalnośc nadal jest osadzona w średniowiecznych mitach o wyjątkowej władzy.

Biskupi są następcami Apostołów i pisanie o nich per "pan" oraz takie kalumnie to nic innego tylko styl Trybuny Ludu. Zresztą nawet trybunoludzizmem zarażona jest Wyborcza, która popełnia regularnie błą ortograficzny w pisowni słowa "Kościół".

Cytuj:
Przypominam sobie czas, gdy oskarżonym był abp Paetz. Dopiero Stolica Apostolska swoją interwencja sprawiła odsunięcie geja-biskupa od sprawowanej funkcji (dzisiaj ten biskupi gej znów podnosi głowe bo JPII zmarł)

Chciałbym zauważyć, że komisja przysłana ze Stolicy Apostolskiej nie stwierdziła, że JE ks. abp. Juliusz Paetz jest winny.

Jeżeli jest to sprawa kryminalna to dlaczego Mogielski, czy ktokoliwek inny nie zgłosił sprawy do prokuraury ale do Michnika? Rozumiem, że brat Adama Michnika był sławnym sezią stalinowskim, ale to nie powód by w GW szukać sprawiedliwości.


Śr mar 12, 2008 1:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Ja powiem tylko tyle: kto miał się tym zająć, już się tym zajął.


Śr mar 12, 2008 1:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
hitman napisał(a):
Ja powiem tylko tyle: kto miał się tym zająć, już się tym zajął.

Masz na myśli agenturę WSI w Kościele (nie mylić z SB, którą lustrują "kościelne" komisje) i w wolnych mediach?

Dzisiejszy Nasz Dziennik (Środa, 12 marca 2008, Nr 61 (3078)) podsumowuje sprawę tak:
Cytuj:
Wyrok bez sądu

Obrazek
W miniony poniedziałek "Gazeta Wyborcza" oskarżyła jednego z księży archidiecezji szczecińskiej, dyrektora Schroniska św. Brata Alberta w Szczecinie, o molestowanie podopiecznych. W perspektywie kolejnych publikacji prasowych dotyczących tej sprawy, a także wypowiedzi i komentarzy prezentowanych zarówno w programach telewizyjnych, jak i radiowych nie sposób nie odnieść wrażenia, że cała sprawa jest zaplanowaną akcją, wymierzoną w Kościół katolicki w Polsce. Wydaje się to tym bardziej pewne, że jej przedstawianie w mediach niewiele ma wspólnego z faktami. - Będę dochodził swoich praw - deklaruje ks. Andrzej, zapowiadając, że z tymi, którzy go oskarżają o rzekome molestowanie, spotka się w sądzie.

Po tym, jak w miniony poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł pt. "Ukryty grzech Kościoła", Tomasz Terlikowski, publicysta "Rzeczpospolitej", na swoim blogu napisał: "Sprawy, którą ujawnia 'Gazeta', nie da się zlekceważyć. Po raz kolejny okazało się, że dla chronienia interesów jednego księdza poświęca się interesy dzieci i młodzieży. A robią to biskupi, którzy powinni chronić swoje owieczki, szczególnie te najmłodsze, przed wilkami, które udają pasterzy. Zamiast tego chronili wilki i pozwalali im przez lata grasować wśród niewinnych".
Po pierwsze, wbrew temu, co twierdzi pan Terlikowski, nic się jeszcze nie okazało, bo nie znamy wyroku sądu w tej sprawie. To zaś, że publicysta "Rzeczpospolitej" ślepo uwierzył "Gazecie Wyborczej", dziwić nie powinno. Wszak dokładnie tak samo przed rokiem - w sprawie ks. abp. Stanisława Wielgusa - dowiódł swojej żarliwej wiary w absurdalne zapiski funkcjonariuszy Służb Bezpieczeństwa. Fakt, że w podobnych sprawach Tomasz Terlikowski zawsze gotów jest bardziej uwierzyć ludziom zwalczającym Kościół niż ludziom służącym Kościołowi, też o czymś świadczy.

Rzecznicy nieznanych "ofiar"
Tezy podobne do tych, jakie na swoim blogu zamieścił pan Terlikowski, wysunął na łamach wczorajszej "Gazety Wyborczej" ks. Jacek Prusak, jezuita, przedstawiony na łamach tego pisma również jako psychoterapeuta. Odnosząc się do całej sprawy, stwierdza on m.in.: "Mamy do czynienia z klasycznym dla Kościoła stylem reagowania, w którym chroni się księdza kosztem ofiar". Wypowiedź ks. Prusaka jest skrajnym nadużyciem, choćby z tego powodu, że sugeruje nie tylko oczywistą winę oskarżonego przez "GW" duchownego, ale i istnienia faktycznych ofiar, mimo że do chwili wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę nie ma żadnych podstaw do tego, by którąkolwiek z tych tez przyjmować za prawdziwą.
"To klerykalny model: bronimy Kościoła, poświęcając tych, którzy przez jego urzędników są ranieni" - stwierdza dalej ks. Prusak. Jeżeli
ks. Prusak naprawdę uważa się jedynie za "urzędnika" Kościoła, dowodzi to, że nie ma pojęcia na temat jego funkcjonowania i struktur, co z kolei oznacza, iż jego wypowiedzi w tej kwestii nie mogą być poważnie brane pod uwagę.

Oskarżenie bez dowodów
Czytając wczorajszą "Rzeczpospolitą", nie mogłem się nadziwić. Oto bowiem w komentarzu zatytułowanym "Tuszowanie jest współudziałem" Tomasz Terlikowski napisał pozytywne zdanie o polskim Kościele i jego pasterzach, co ostatnimi czasy zdarza mu się raczej rzadko! Nawiązując do sprawy ze Szczecina, stwierdził on m.in.: "Biskupi zwykle reagują w takich sytuacjach, a duchowni przyłapani na pedofilii czy molestowaniu homoseksualnym są nie tylko karani przez sądy świeckie, ale też suspendowani i usuwani ze stanu kapłańskiego". Zdziwienie moje było jednak krótkie, gdy okazało się, że powyższe stwierdzenie jest jedynie pomocnicze do tezy o zupełnie innym brzmieniu. W dalszej części swego komentarza pan Terlikowski stwierdził: "Niestety, w Szczecinie te standardy nie zadziałały. Dlaczego tak się stało? Bez ustalenia, kto podejmował kluczowe decyzje i wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które ponoszą za nie odpowiedzialność, nie może być mowy o pełnym wyjaśnieniu sprawy. I tego trzeba się domagać. Nie dla zemsty, ale po to, by każdy duchowny i każdy hierarcha pamiętał, że tuszowanie jest współudziałem".
W wypowiedzi pana Terlikowskiego jest nieścisłość. Otóż z jednej strony wyraźnie stwierdza on, że "karani przez sądy świeckie, ale też suspendowani i usuwani ze stanu kapłańskiego" powinni być "duchowni przyłapani na pedofilii czy molestowaniu homoseksualnym". Pisząc, że "w Szczecinie wspomniane standardy nie zadziałały", Tomasz Terlikowski ma najwyraźniej pretensje, że oskarżony przez "Gazetę Wyborczą" duchowny archidiecezji szczecińskiej nie został ani ukarany przez sąd świecki, ani też suspendowany i usunięty ze stanu kapłańskiego. Rzecz w tym, że na razie żaden sąd nie potwierdził prawdziwości zarzutów, za które miałby być ukarany czy suspendowany.
Tomasz Terlikowski napisał, że "tuszowanie jest współudziałem". Szkoda, że nie zająknął się ani słowem na temat tego, czym jest oskarżanie bez dowodów i wydawanie wyroków...

Biskup na celowniku
W dotyczącym tej samej sprawy artykule opublikowanym wczoraj na łamach "Gazety Wyborczej" Katarzyna Wiśniewska stwierdziła: "Wyznania pokrzywdzonych zebrał i przekazał kurii dominikanin o. Marcin Mogielski. Ale trzech kolejnych biskupów: Stanisław Stefanek, Marian Przykucki i Zygmunt Kamiński, przez lata nie robiło nic, by ostatecznie to wyjaśnić". Manipulację widać jak na dłoni. Otóż dzień wcześniej "GW" wyraźnie stwierdziła, że o. Mogielski przekazał "wyznania" rzekomych pokrzywdzonych w 2003 roku. Od tego czasu na stolicy arcybiskupiej w Szczecinie nie było "trzech kolejnych biskupów". Od 1999 roku ordynariuszem szczecińsko-kamieńskim był ks. abp Zygmunt Kamiński i jest nim do dziś. Co zatem wspólnego z "wyznaniami" o. Mogielskiego ma ks. bp Stanisław Stefanek?
Wydaje się, że obecność w większości artykułów dotyczących tej sprawy postaci ks. bp. Stanisława Stefanka, który od 1996 roku jest ordynariuszem łomżyńskim, nie jest przypadkowa. Wcale nie tak dawno "Głos Wielkopolski" bez żadnych podstaw oskarżył go o współpracę z SB. Sprawa szybko ucichła, bo rzekome "dowody" współpracy przedstawione przez wspomnianą gazetę były aż nadto prymitywne, by do wsparcia tej próby "odstrzału" przystąpiły najbardziej "opiniotwórcze" media, a wraz z nimi znani skądinąd dyżurni "katolicy" od bicia się w cudze piersi. Najwyraźniej nie znaleziono innego sposobu, aby oskarżyć ks. bp. Stefanka, stąd postanowiono wykorzystać okazję szczecińskiego schroniska do podważenia autorytetu niezwykle zasłużonego dla spraw Kościoła i Ojczyzny pasterza. I chyba w tym kontekście należy odczytać zarówno dotyczące tej sprawy artykuły zamieszczone w "Gazecie Wyborczej", jak i wczorajszy komentarz Tomasza Terlikowskiego w "Rzeczpospolitej" pt. "Tuszowanie jest współudziałem".

"Gazeta Wyborcza" i telewizja TVN już wydały na mnie wyrok
Sprawę oskarżeń wysuniętych pod adresem duchownego archidiecezji szczecińskiej bada tamtejsza prokuratura. Z pewnością jest to dobra wiadomość, gdyż tylko tym sposobem mamy szansę na wyjaśnienie wszystkich aspektów tej sprawy.
Ci, którzy postawili kapłanowi tak poważne zarzuty, pozostają anonimowi. Anonimowy nie chce być oskarżony przez nich kapłan, który - jak widać - nie ma nic do ukrycia i nie boi się konfrontacji z faktami.
Ksiądz Andrzej Dymer, bo o nim mowa, jest założycielem Schroniska św. Brata Alberta w Szczecinie, którego dyrektorem był w latach 1991--1995. Po oskarżeniach "Gazety Wyborczej" w wypowiedzi dla "Kuriera Szczecińskiego" ks. Dymer stwierdził: "Każdy ksiądz podlega prawu kanonicznemu, ale podlega też prawu karnemu, jak każdy obywatel. Na wystąpienie z pozwem na drogę cywilną musi mieć jednak zgodę przełożonych. Wcześniej takiej zgody nie miałem, ale po artykule w 'Gazecie Wyborczej' ją otrzymałem.
Dowiedziałem się już dawnej, że mam być oskarżony o molestowanie. Do osób, o których słyszałem, że chcą to uczynić, zwracałem się z prośbą, żeby skierowały sprawę do prokuratury, jeśli uważają, że to jest prawda. Nie uczyniły tego. To przykre. Teraz ja nie mam wyjścia i kieruję sprawę do sądu z powództwa cywilnego. Z tymi, którzy oskarżają mnie o rzekome molestowanie, spotkamy się więc w sądzie.
Mówienie teraz czegokolwiek więcej nie miałoby sensu. 'Gazeta Wyborcza' i Telewizja TVN już wydały na mnie wyrok, a czy ja mogę się im w pojedynkę przeciwstawić? Wiem, że sprawa w sądzie będzie ciągnęła się bardzo długo. Jestem na to przygotowany. Będę dochodził swoich praw".

Nie ma wątpliwości, że decyzja ks. Andrzeja wydaje się jak najbardziej słuszna. I chyba nie pozostaje ona bez wpływu na postawę rzekomych jego "ofiar". Na łamach wczorajszej "Gazety Wyborczej" Katarzyna Wiśniewska napisała: "Dzisiaj w wywiadzie dla 'Gazety' ks. Andrzej wszystkiemu zaprzecza, ale jedna z ofiar podtrzymuje swoje zeznania". Warto w tym miejscu zauważyć, że dzień wcześniej "GW" pisała o zeznaniach czterech rzekomych ofiar. Czy oznacza to, że trzy pozostałe zmieniły zdanie?

Powtórka z historii
Wcale nie tak dawno media okrzyknęły pedofilem ks. prałata Henryka Jankowskiego. Ich akcja osiągnęła zamierzone cele. Zaraz po tym jak metropolita gdański - zgodnie z oczekiwaniami mediów - odwołał zacnego kapłana z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy, ten ostatni przestał już być dla mediów pedofilem... Niewiele ponad rok temu te same media okrzyknęły współpracownikiem SB ks. abp. Stanisława Wielgusa. W owym czasie pod pozorem zachowania uczciwości "uzdrawiacze Kościoła" trąbili wszędzie, że "sprawę trzeba wyjaśnić do końca". Kiedy tylko nowy metropolita warszawski zrezygnował z urzędu, każdy z nich przed wyjaśnieniem tej sprawy "do końca" broni się, jak tylko może...
Obecna sprawa zdaje się wyglądać dość podobnie. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby ks. abp Stanisław Stefanek ustąpił z pełnionych funkcji, jak życzyliby sobie tego niektórzy przedstawiciele "Kościoła otwartego", z pewnością gotowi byliby już przyznać, że nie był ani współpracownikiem SB, ani współwinnym rzekomych nadużyć w Szczecinie...

Sebastian Karczewski

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr mar 12, 2008 3:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
ciąg dalszy ...

A czemu służy ta Akcja Gazety Wyborczej?
Myślę że to typowa medialna "wrzuta" służąca odwróceniu uwagi publiki od spraw poważniejszych, na przykład takiej:
Cytuj:
Komuniści zabrali, a my oddamy?

W trakcie swojej wizyty w Nowym Jorku premier Donald Tusk obiecał rozwiązanie jeszcze w tym roku ciągnącego się od lat problemu restytucji prywatnego mienia żydowskiego w Polsce. Z przedstawicielami Światowego Kongresu Żydów (WJC) rozmawiał również o działalności Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka. Tymczasem belgijski rząd zdecydował wczoraj o wypłaceniu ofiarom holokaustu odszkodowań w wysokości 110 mln euro za straty materialne poniesione w czasie II wojny światowej. W sumie tej zawierają się także restytucje.

- Premier Tusk sam poruszył problem prywatnej własności, był bardzo otwarty i potwierdził to, o czym zapewnił mnie w Polsce wiceminister skarbu Łaszkiewicz, który powiedział, że ten rząd zobowiązuje się do rozwiązania tego problemu - stwierdził po spotkaniu z Tuskiem wiceprezes Światowego Kongresu Żydów Kalman Sultanik. Podkreślił, że zgodnie z otrzymanymi od polskiego prezesa Rady Ministrów informacjami "ustawą będą objęci wszyscy Żydzi, którzy byli obywatelami polskimi do 1939 r., i procedura wnioskowania o zwrot mienia będzie bardzo prosta".
- Reprywatyzacja będzie dotyczyła wszystkich obywateli polskich, którzy utracili swój majątek - poinformował szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak. - Minister Krzysztof Łaszkiewicz dostał polecenie od premiera, aby przyspieszyć prace, tak żeby wiosną rząd skończył pracę nad projektem, a do jesieni tego roku ustawa mogła być przedstawiona Sejmowi - oświadczył Nowak i dodał, że nie jest w stanie podać konkretnych sum rekompensat.
Tradycyjnie obiektem zainteresowania WJC stała się także toruńska rozgłośnia wraz z osobą jej założyciela o. Tadeusza Rydzyka, przy czym szczegóły rozmów na ten temat pozostają nieznane.

Tymczasem rząd belgijski uzgodnił wczoraj z bankami, że ofiarom holokaustu oraz społeczności żydowskiej zostaną wypłacone rekompensaty w wysokości 110 mln euro za straty materialne poniesione podczas II wojny światowej. Decyzja dotyczy osób, których majątek w Belgii został zagrabiony przez hitlerowskich okupantów. Ofiary holokaustu zgłosiły wobec Belgii 5210 roszczeń restytucyjnych.
Łącznie indywidualnym osobom wysuwającym roszczenia zostanie wypłacone 35,2 mln euro, reszta zaś żydowskiemu funduszowi, który będzie się zajmował pomocą ubogim oraz "krzewieniem wiedzy o holokauście".
Z całej sumy odszkodowań 45,5 mln euro będzie pochodziło bezpośrednio od belgijskich władz, 55 mln - z majątku banków, a resztę pokryją firmy ubezpieczeniowe.
Anna Wiejak, PAP

ND, Środa, 12 marca 2008, Nr 61 (3078)


Zbieżność w czasie jest? Jest!
Więc jak, przypadek czy konieczność?...

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr mar 12, 2008 4:00
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N wrz 02, 2007 13:06
Posty: 16
Post 
Ja tu widze jeden grzech, grzech zaniechania.
Wyjaśniając szybko tę skargę dano by możliwość w przypadku winy księdza, odsunięcia go od kontaktu z młodzieżą, a w przypadku fałszywych oskarżeń, oczyszczono by dobre imię Ks. Andrzeja.
Z czasem pamięć świadków słabnie, dowody winy lub niewinności sie zacierają, przestępstwo się przedawnia. Myśle, że bez względu na to, jak skończy się ta historia to pokrzywdzeni nie mają co liczyć na sprawiedliwość.
Dla opinii publicznej:
Ks. Andrzej będzie pedofilem bez wyroku, bez względu na jego winę czy niewinność.
Osoby, które twierdzą że były molestowane nie znajdą sprawiedliwości w sądzie ze względu na przedawnienie.

Być może powinny się osoby w Diecezji zastanowić nad taką kwestią :
Niepodejmowanie decyzji jest również decyzją wraz z wszelkimi następnstwami !!!

_________________
optymista


Śr mar 12, 2008 9:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
ciąg dalszy ...

A czemu służy ta Akcja Gazety Wyborczej?
Myślę że to typowa medialna "wrzuta" służąca odwróceniu uwagi publiki od spraw poważniejszych, na przykład takiej:
(...)
Zbieżność w czasie jest? Jest!
Więc jak, przypadek czy konieczność?...


Jednym wszystko kojarzy sie z seksem, a innym z Żydami ;)


Śr mar 12, 2008 10:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL