http://wiadomosci.onet.pl/2074911,12,wa ... ,item.html

Dziwne. Na jakiej zasadzie? Skoro uważają, że posiadanie żony uniemożliwia posiadanie funkcji to dlaczego mieliby robić wyjątki?

Mam pytanie do księży zatem. Czy Wy nie czujecie że ktoś sobie zażartował z całej Waszej sfery emocjonalnej?

Nie doczytałeś?....chodzi o wyświęconych żonatych duchownych Kościoła anglikańskiego przechodzących do Kościoła katolickiego.

Najwidoczniej nie zrozumiał biedaczek

Kościół anglikański dopuscza wyświecanie kobiet i gejów, co kłóci sie w oczywisty sposób z Ewangelią. Zgporszeni tym anglikańscy duchowni pragna wrócic nałono KrK, co własnie im się umożliwia. Jeżeli chodzi o ich żony to sprawa jest jeszcze prostsza - "Co Bóg złączył..."

To takie proste, a ty nie pojmujesz? Co prawda co poniektórym odebrano pojmowanie, ale czyżbyć sie do nich zaliczał?

Tego typu "wyjątki" są w Kościele katolickim od setek lat, od kiedy Stolica Apostolska zawiera unie ze wspólnotami wschodnimi - katolickimi Kościołami wschodnimi (grekokatolicy, malabarczycy itd). Nowością jest fakt, że tego typu możliwość dotyczy Kościoła który oddzielił się kiedyś na skutek reformacji.

To chyba nie do końca tak. Anglikanie odłączyli się - wiadomo - przez personalne sprawy Henryka VIII. Przez pewien czas tępił on równo papistów i reformatorów. Reformacja dopiero później zapuściła korzenie na wyspie, ale mimo to kościół anglikański przez długi czas był tylko jedną nogą w protestantyzmie, część anglikan uważała się tylko za "Katolicyzm państwowy" czy coś w tym stylu.

A możliwość zachowywania małżeństwa też nie jest czymś nowym, jest dosyć powszechnie stosowana wobec kapłanów - byłych protestantów, którzy przechodzą na katolicyzm. W Niemczech jest parę takich przypadków. Novum jest to, że dotychczas były to pojedyncze wypadki zawsze rozpatrywane indywidualnie. A teraz szykuje się przejście całych "diecezji", więc po raz pierwszy ta regulacja ma mieć szersze zastosowanie.

Masz rację Bert. Tyle, co jeszcze ad vocem dodam, o to nie chodziło tylko o personalne sprawy Henryka VIII, ale choćby o zakwestionowanie prymatu Piotrowego, które miało miejsce u samych korzeni schizmy. Potem, owszem doszły inne elementy protestanckie.

Smutne jest zaś to, że jednym z powodów, moim zdaniem najważniejszych, powrotu części anglikanów do Kościoła katolickiego jest odstępstwo znacznej części anglikanizmu związane ze święceniem aktywnych pederastów i lesbijek na księży i biskupów oraz błogosławienie takich związków jako małżeństwa. Błogosławienie i konsekrowanie tego, co nazywamy grzechem sodomskim jest czymś tak okropnym dla mnie i niezrozumiałym, że trudno to określić w słowach.

Nie szykuje się żadne "masowe" przejście całych diecezji. Ojciec Święty podpisał Konstytucję Apostolską „Anglicanorum coetibus” gdzie określił na czym polega powrót Anglikanów do Kościoła. Po pierwsze nie pisał o powrocie diecezji, ale grupach gdzie każdy z członków wolę konwersji podpisuje na piśmie. Duchowni anglikańscy "posługują jako" diakoni, kapłani biskupi (ich święcenia nie są uznawane) i mogą być przyjęci do Kościoła jako "kandydaci do święceń". Celibat obowiązuje niezmiennie i jedynie duchowni żonaci mogą być z niego zwalniani. Celibat obowiązuje więc duchownych nieżonatych, kleryków oraz wszystkich, którzy w przyszłości zapragną zostać duchownymi. Polecam wnikliwą lekturę konstytucji, mówi ona wiele o ekumenizmie realizowanym w praktyce.
http://ekai.pl/biblioteka/dokumenty/x79 ... -coetibus/