Złodzej, arogant nie szanujący innych - ostatnio przejechał się po sp. L. Kaczyńskim przyszywając mu łatkę zadrajcy za podpisanie traktau lizbońskiego - zawsze podejrzana persona.
Jakie szkody?......to może uprawnione będzie odnoszenie do duchownych podaje się za biskupa, prowincjała, kardynała, papieża.......


Ale to uniwersytet katolicki - prawda ewangeliczna jest niby jego fundamentem.

RM jest znane z zapraszania kreatur na swoja antenę.
To podobno katolickie radio zaprasza niekatolika (ktos kto w taki sposób mówi o zmarłym arcybiskupie, nie ma prawa zwac się katolikiem), oszczerce, kłamce i paszkwilanta.



Nie jestem przeciwnikiem Kościołą i KUL-u, ale jako katolik jestem zdecydowanym przeciwnikiem RM istniejacego w takiej jak obecna formie i zarzadzanej przez Rydzyka, który to facet jest dla mnie zaprzeczeniem kapłana i uczciwego człowieka.

Znam wielu jemu podobnych np. w obecnym rządzie.



W jakim sensie uprawnione? Pan Braun sporo przesadził, ale nie jest jedynym, który ma krytyczny stosunek do abp Życińskiego. Nie podzielam go, ś.p. arcybiskupa mógłbym nawet nazwać moim idolem (Tomasz Węcławski już po odejściu z Kościoła powiedział, że obecnie żyje tylko dwóch Polaków kompetentnych zarówno w zakresie teologii, jak i nauk przyrodniczych - ks. prof. Michał Heller i abp Życiński) - ale nie zakładam od razu, że na pewno nie ma choćby częściowo racji. Co innego obelżywe słowa, a co innego prawda. Ja tej prawdy do końca nie znam i tyle. A nie zamierzam, jak niektóre elity, przyjmować założenia, że jeśli jakiś człowiek budzi mój zachwyt, to tym samym niczego złego nie wolno mu nawet w myślach zarzucić na poważnie.

Krytyczny stosunek, a pomawianie o uzurpację - podaje się za biskupa - to jednak nie to samo.
Też miewam krytyczny stosunek do zachowań niektórych hierarchów, ale nigdy nie odważyłabym sie podważać ich funkcji w łonie Koscioła.
I nie godzę się na takie traktowanie procedur w Kościele.....smutne, że samym duchownym to nie wadzi

Oczywiście, że z tym:"podaje się za biskupa" GB przesadził/jeśli tak powiedział/

Oczywiście, że nie powiedział tego w sensie dosłownym, tylko w takim, w jakim w Radiu Maryja mówiono o Tischnerze: "tak zwany ksiądz".

Podzielam większość opinii Brauna dotyczących zmarłego biskupa.Wyznaje jednak zasadę,,o zmarłych milczeć albo dobrze"

Dzięki m.in. takim osobom jak śp. abp Życiński, ks Tischner, oraz niekwestionowany wzór bł. Jan Paweł II i wielu niewymienionych aczkolwiek wspaniałych księzy jestem nadal wyznania rzymsko katolickiego. Gdyby w KrK były tylko takie indywidua jak Rydzyk i jego redemptoryści, Bartnik, oraz degeneraci (pedofile w sutannach), cwaniacy i złodzieje, oraz kilku zdewociałych starców w fioletach dawno bym już stwierdził, że Jezus opuścił swój Kościół.
Dlatego ktos tak nikczemny jak oszust Braun nie ma prawa nazywać abp Życińskiego "łajdakiem", bo sam nim jest, a ktos kto mimo tego zaprasza go do swojego medium staje sie jemu podobnym.

Dramat. Jestem przerażona. To jest właśnie to co mnie najbardziej chyba przeraża, tacy ludzie, takie wypowiedzi, takie kompletne pomieszanie pojęć, takie wypowiedzi u kogoś kto nazywa siebie katolikiem (?) . Potrzeba nam powrotu do Ewangelii, do najprostszych prawd o miłości bliźniego, prawdzie , pokoju...
"Błogosławieni pokój czyniący......."

Późno, bo późno, ale reakcja władz KUL jest prawidłowa

Czyli: pracownicy i studenci KUL odpowiedzą za to, co powiedział Braun. Jak najbardziej prawidłowa reakcja. Oczywiście, prawidłowa jak na obecne standardy moralne.

Roman Graczyk na ten temat - miło się czyta głosy rozsądku w ogólnym owczym pędzie zapluwania się z oburzenia:

Sam należałem do krytyków abpa Życińskiego. Po jego śmierci nie odezwałem się publicznie ani słowem. Myślę, że jeszcze nie czas, jego grób jest jeszcze świeży. Ale w zaistniałej sytuacji muszę powiedzieć chociaż tyle: abp Życiński był człowiekiem, którego jedni bardzo cenili, a innych bardzo irytował. Coś takiego ma w polszczyźnie swoje miano: był człowiekiem kontrowersyjnym. Nie wdając się ciągle w ocenę jego życia, wypada się jednak zgodzić co do tego rysu jego charakteru. Jeśli zatem był kontrowersyjny, to znaczy, że są i dzisiaj tacy Polacy, a nawet tacy wierni Kościoła katolickiego w Polsce, którzy mają z pamięcią o Arcybiskupie autentyczny kłopot. Ma go z pewnością Grzegorz Braun i nie jest w tym kłopocie samotny.

Zatem przeprowadzenie przez wiodące media swoistej kanonizacji abpa Życińskiego zaraz po jego nagłej śmierci było wykorzystaniem tradycyjnego w polskim obyczaju zakazu mówienia źle o zmarłych. Bo gdy jedni "kanonizowali" metropolitę lubelskiego, inni czuli się związani tym zwyczajem i siedzieli cicho. Ja także siedziałem cicho (i jeszcze jakiś czas zamierzam milczeć), ale szlag mnie trafiał na tę manipulację.

Podobnie teraz szlag mnie trafia na manipulację pt. "Grzegorz Braun obraża pamięć Arcybiskupa". Zgoda, Braun był nieelegancki i niedyplomatyczny, był w końcu nieumiarkowany. Ale o coś mu przecież w tym całym nieumiarkowaniu chodziło. Wytoczył przeciwko Arcybiskupowi konkretne zarzuty i uzasadnił swoją opinię.

Ci, którzy kolejny raz zamietli problem pod dywan, próbowali wytworzyć wrażenie, że Braun zwyczajnie zwariował. Chcieli wtłoczyć Polakom do głowy taki przekaz: nie ma i nigdy nie było problemu arcybiskupa Życińskiego, jest tylko problem tego nienawistnika Brauna.

Otóż taki obraz tego sporu jest zwyczajnie kłamliwy.



Ja tak samo. Ale właśnie dlatego nikomu nie odmawiam prawa do innego zdania.

A oto wystąpienie Brauna: http://www.youtube.com/watch?v=Orrv3x4CADg. Jak można się przekonać, nie tylko ocenia, ale ocenę uzasadnia.

"Jeszcze nie czas"...zatem należy spodziewać się kolejnego paszkwilu, podobnego do tego jaki napisał po 6 latach po śmierci JPII o jego wieloletnich współpracownikach z TP, umocowanych wedle "wiedzy" Graczyka w SB.

Gdzie Braun uzasadnił, że abp Życiński był kłamcą?

Najwidoczniej ani Johnn, ani Braun, nie potrzebują uzasadnienia - ich opinia jest dostatecznym uzasadnieniem.

Ja także nie zobaczyłem (a raczej nie usłyszałem) tych twardych dowodów, chyba że wystąpienie na łamach Gazety Wyborczej to najgorsze przestępstwo świata. Zawsze wydawało mi się abp apelował o umiar i pokój, ale pan Braun widzi tylko zdradę i zamęt - więc chyba czytaliśmy inne artykuły i słuchaliśmy innych audycji, chętnie je przeczytam, może jego obrońcy jakieś podrzucą ?