hola, wracając do meritum:) No tak księża szerzą nienawiść, wszyscy Polacy to alkoholicy i złodzieje w tak wogóle to baby są głupie a chłopy to dranie.
Wow. Dla mnie miarą prymitywu są w pierwszym rzędzie uogólnienia. Pomijając bzdurę oczywistą- raz w tygodniu odprawiają mszę:) Księża odprawiają mszę codziennie. Nie raz w tygodniu.
Z mojego bliskiego środowiska, pomyślałabym o księdzu Kapelanie naszego szpitala który wzywany na komórkę o drugiej w nocy przyjeżdza z Sakramentami do umierającego i zawsze mówi "dziękuję za wezwanie"... wymieniłabym księzy moderatorów Oazy i innych ruchów poświęcających tak wiele wolnego czasu na czystą Ewangelizację, księży prowadzących najróżniejsze formy duszpasterstwa wszelkich grup wiekowych i rozmaitych, wymieniłabym księzy pielgrzymujących co roku do Częstochowy z tłumem wiernych, wymieniłabym z imienia i nazwiska wielu księzy młodszych i starszych za wszystko dobro jakie szerzyli albo szerzą wokół siebie. Tak samo jak od ręki wymienię dobrych nauczycieli, oddane pielęgniarki, rzetelnych i fachowych budowlańców którzy budowali mój dom...
no tak ale jasne, zapomniałam. Wszyscy szerzą nienawiść, wszyscy to alkoholicy i złodzieje. Aaa no i byłabym zapomniała. Wszyscy to łapówkarze. Ja napewno też, jak wszyscy to wszyscy.

Masz duzo racji tylko, że takich ks. Natanków czy o. Rydzyków jest coraz więcej tyle, że mniejszego kalibru.

A mogłabyś Aniu wyjaśnić, czy w przypadku opisanych przez Ciebie postaw księży, ich wymienione dokonania są jakimś heroizmem, czy przede wszystkim obowiązkiem, wynikającym z powszechnej służby wiernym i Kościołowi?
Codzienne odprawianie mszy, udzielenie ostatniego namaszczenia, ewangelizacja, przewodzenie grupom pielgrzymkowym i dawanie świadectwa dobrej nowiny osobistym przykładem - mieści się w zakresie standardowych powinności prezbiterów KK , czy jest raczej wybitnym, jednostkowym poświęceniem?
Po coś chyba wprowadzono celibat, uzasadniany dyspozycyjnością wobec Kościoła eklezjalnego - prawda?

Faktem jest, że p.Kazimierz Kutz popełnił błąd, odnośnie częstotliwości sprawowania liturgii i przypisania nakazu ubóstwa księżom diecezjalnym, jednakże nie zmienia to (chyba) istoty jego wywodu, dla osób nie mających problemów z percepcją? Ponadto dożył pięknego wieku 83 lat i - moim zdaniem - należy mu się tak szacunek, jak i pewna doza wyrozumiałości. Mam nadzieję, że nie zaprzeczysz?

I ostatnie pytanie. Czy nie uważasz, iż ton szyderstwa bijący z Twojego postu, jest cokolwiek mało chrześcijański? A zapewne katolik powinien dbać o pozyskanie sympatii bliźnich, aby postawą własną dawać świadectwo nowych przykazań Zbawiciela.
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj." (Rz. 12,21) - to na pewno cytat z Pisma Świętego, czy może nauczanie jakiejś odstępczej sekty - niemiłych złośliwców?

" Spowiedź waćpan widzę czynisz, spowiedź, tylko z cudzych grzechów" Te słowa nigdy nie przestaną być aktualne. Z tego wątku aż promienieje miłość.....

Miłość to także powinność napominania braterskiego (18, 15-18).
Pośród rzeszy głęboko wierzących, oddanychduchownych, funkcjonują tacy którzy stanowią zakałę, zaprzeczenie misji ucznia Chrystusa.
Żal, że duchowni takich pośród siebie nie tylko tolerują, ale często promują.
Poszkodowanymi tej sytuacji jest Kościół - tak duchowni bo ludzie generalizują i przypisują te wady wszystkim, jak i osoby świeckie, które często w zetknięciu z takimi duchownymi porzucają praktyki religijne.

Otto ja odniosłam się do zdania tytułowego- "księża (w domyśle- chyba wszyscy księza, bo nie było powiedziane- niektórzy i to pewnie nieliczni..) zamiast szerzyć miłość szerzą nienawiść". Ja nie napisałam że dobre, z oddaniem, pogodą i życzliwością wypełnianie obowiązków to heroizm. Ale napewno jest to szerzenie dobra, a nie nienawiści. Jeśli wspomniałam kapelana (bo mu sie to nalezy, uwierzcie mi..) u którego nigdy przez kilka lat pracy i stałych naszych kontaktów nie widziałam innej postawy do ludzi obok jak uśmiech, życzliwy spokój, pogoda - to jest tylko przykład z najbliższego mi podwórka księdza który wypełniając może i tylko swoje obowiązki, robi to w taki sposób że na codzień niewątpliwie szerzy miłość (a bynajmniej nie nienawiść!)- to była obrona takich jak On przed krzywdzącym jak kazde uogólnienie zdaniem powyżej. Pomijając kłamstwo oczywiste, jak to że raz w tygodniu odprawiają mszę a poza tym to się zamykają (nie spotkałam księdza który raz w tygodniu odprawia mszę, może autor wypowiedzi spotkał?). Ta wypowiedź nie ma takiej samej rangi jak stwierdzenie- są wśród księży osoby które nie sprostały swojej roli, które może nie są uczciwe, a może jeszcze coś innego. Wiem że są, każdy to wie, to jasne jak słonce- jak w każdej grupie znajdują się rózni ludzie i jak w kazdej uogólnianie świadczy o ograniczeniu uogólniającego. A wiek dla mnie nie ma nic a nic do szacunku. Nic. Na szcunek zasługuje się swoją postawą, nie peselem. Może byc osoba bardzo młoda bardziej godna szacunku niż niejeden starszy. Tak już jest.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/benedyk ... -duzy.html

Beny zapomniał chyba jak to drzewiej bywało. Albo wręcz przyznał, że KK to jednak dzieło Antychrysta.

Hmmm... aż boję się wobec tego zapytać jak traktować te ustępy Biblii (ST), w których sam Bóg do przemocy zachęca...

No właśnie. Benek chyba ma sklerozę i nie wie co gada.

A jak to drzewiej bywało?

np. wyprawy krzyżowe, palenie "czarownic"

Ale czy to dzieła Boga?.... czy raczej człowieka, który zawsze lubi wysługiwać się Bogiem i działać w Jego imieniu.

To dzieła ludzi, którzy mienili się skarbnicą wszelkich prawd i żródłem wszelkich cnót.

Jeżeli niektórzy z księży pełni są goryczy , zniechęcenia, zamiast napiętnować może trzeba im pomóc?