Re: Msze uzdrawiające księdza Piotra Kozieła
Dżagob napisał(a):
Ja też nie widzę zagrożeń duchowych, skoro w latach 80 poprzedniego stulecia przez okres ok. 10 lat uzdrawiali świeccy w kościołach za zgodą hierarchów wysoko wykształconych - doktoraty, profesury w tym kierunku. Co innego gdyby to dotyczyło kilku miesięcy ale to cała dekada.
I teraz mamy wydawaną dla "klientów" takich spotkan "Wróżkę" i inne czasopisma, a w telewizji straszy wróżbita Maciej.
Taaaak, wszystko wspaniale, tak miało być.
Dżagob napisał(a):
Naiwności w tym też nie widzę. Skoro po takiej terapii mojej dziewczynie ustąpiły niemalże natychmiast migreny i po dziś dzień ich nie ma.
Przyczyn/wyzwalaczy migren moze byc wiele. Sam na nie cierpię (wiem, nietypowe u mężczyzn). Wpływ ma zmiana sposobu odżywiania, tryb życia, porządek dnia, czy spacery z chłopakiem zamiast siedzenia przy monitorze. Także przyczyny psychosomatyczne. To worek bez dna w który mozesz wrzucać co chcesz i na pewno masz rację.
Ja nie mam poważnych migren od kilku lat, pewnie ktoś na mnie spojrzał
Dżagob napisał(a):
Widziałem tam u księdza oryginały z badań USG, które jednoznaczne wskazywały, że innej kobiecie zaszły kamienie z woreczka żółciowego.
Pewnie tez na nia spojrzał .....
Bóg dał nam rozum, abyśmy go używali ...