Na ścięcie drzew, nawet na swojej posesji także trzeba mieć pozwolenie

Zależy jakich. Te wydające owoce można, o ile się nie mylę, ścinać jak się chce.

Krzyże (małe) stoją w miejscach wypadków drogowych i tam są stawiane na pewno samowolnie, a jednak nikt ich nie usuwa. Nawet ludzie palą tam znicze i stawiają kwiaty.

http://liturgia.wiara.pl/doc/441323.Przydrozne-krzyze
Przydrożny krzyż nigdy nie był postawiony przypadkowo. Stawiano je w miejscach ważnych, np. przy kościele lub w centrum wsi wyznaczając jej punkt centralny, powstawały na obrzeżach osad wyznaczając ich granicę lub na rozstajach dróg żegnając podróżnych. Wznoszono je w miejscach gdzie znaleziono kości lub na polach bitew dla upamiętnienia poległych. Przy ścieżkach do lasu czy na skraju pól stanowiły też pewnego rodzaju drogowskaz. Drogowskaz przejmujący, zarówno duchowy jak i czysto użytkowy. Każdy krzyż do czegoś nawołuje lub przypomina o zdarzeniu z przeszłości. Były wznoszone w podzięce za otrzymane łaski, za uzdrowienie z choroby, uratowanie z wojennej pożogi lub klęski żywiołowej, wiele ich powstawało po przejściu armii, po kolejnym powstaniu lub zarazie. Budowano je również jako pokutę za grzechy.

NIKT???

http://moto.pl/MotoPL/1,90109,7321515,R ... rzyzy.html
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... Id,1388861
http://annabutrym.pl/w%C4%99grzy-usuwaj ... z-poboczy/
http://www.nowiny.pl/Slask/81842-nasi-d ... nosza.html

Pewnie jak jest to krzyżyk z patyków, to nikt go nie usuwa, ale jak ktoś walnie stalowy z gazrurki metr na półtora, to nie ma przebacz.

Kwiaty poszarzały, wokół porasta trawa, ludzie już nie pamiętają co tam się stało, a jednak pozostały tam, gdzie je kiedyś umieszczono.

Tyle, że zarządcy dróg je usuwają, jeśli stoją w pasie drogowym. Czy Ty czytasz to co linkuję czy ignorujesz?

Jeżdżę samochodem po drogach krajowych i po prostu widzę, że te małe krzyże stoją od kilku lat tam, gdzie stały, W REALU. Do tego nie potrzeba linków. Linki, to nie wszystko

Stoją i nie. w wielu miejscach krzyże poznikały przy okazji prac przy poboczach (np. ścinania trawy), czy rowach melioracyjnych. Gdzieniegdzie pojawiły się nowe.
Lokalnie w niektórych miejscach ich się nie rusza, w innych miejscach znikają błyskawicznie.

Niektóre elementy, jak np. biały rower (ghost bike) upamiętniający smierc kurieka w Poznaniu stał się niejako częścią architektury miejskiej. Więcej rowerów-duchów w Poznaniu nie będzie (no, jest jeszcze jeden). Więcej nie trzeba, straciłoby swoja wymowę.

Ciekawe, ze nikt białych wraków na poboczach nie stawia

Jak krzyż stoi gdzieś koło drzewa na przykład, to nie powoduje większego zagrożenia niż istniejące drzewo, więc nikt go nie rusza. Jeśli jednak stoi tam gdzie projektant drogi przewidział wolny pas zieleni czy barierę energochłonną, to z takich miejsc krzyże znikają. Proste.

W moim regionie też próbowano, ale się nie przyjęło. ( na razie)

A koło mnie, gdzie jakiś debil zabił dziecko, na trawniku stoi znicz. Krzyży niet.

Wypada chyba dla porządku napisać, że poza "atakiem krzyżowym" na Kościół, (nie kościół) innych ataków na razie brak. Zaś wątek z krzyżem chyba się wyczerpał.

Słusznie z tym kościołem/Kościołem - nie ja zakładałem wątek. Ciekawe czy to można zmienić? Admiństwo?

Jeśli już to treść pierwszych postów w watku wskazuje na uzycie słów "Atak na kościół" w ramach sarkazmu. Dlatego bym niczego nie zmieniał, żeby zachować prześmiewczy charakter watku.
Ups... już Mariel zmieniła.