Tytuł tematu wziąłem z dzisiejszego komentarza napisanego przez as (ks. Artur Stopka ?) na portalu Wiara.
Komu przeszkadza Papież ?
Znakomite pytanie.
Dopowiedzmy: Papież to symbol Kościoła. Więc, Komu przeszkadza Kościół Katolicki ?

"Komentarz" odnosi się do najnowszej prowokacji w wykonaniu nie byle kogo, bo BBC. Rzekomo Kościół zamiatał pod dywan sprawę pedofilii wśród duchowieństwa, a kardynał Ratzinger był tego czynnym współsprawcą.

To jednak, moim zdaniem, tylko kolejny przyczynek do ogólniejszej sprawy, którą wyrażają powyższe pytania.
Mamy bowiem do czynienia z szeregiem incydentów skierowanych przeciwko katolikom, Kościołowi i Papieżowi.

Dopiero co mieliśmy prowokację polegającą na przypisaniu Papieżowi intencji obrażenia muzułmanów rzekomymi wypowiedziami o krwiożerczości islamu. Wypowiadałem się o tym w temacie Benedykcie nie przepraszaj!! ( http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=191765&highlight=#191765 i http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=191942&highlight=#191942 )
Wcześniej mieliśmy prowokację z Kodem Da Vinci. Wcześniej z karykaturami Mahometa.
Pomniejszej rangi, wymieniał już nie będę.

Te wszystkie przypadki łączy jedno: aktywna rola mass mediów.
Europejskich mediów. Lewicowych i liberalnych.

W przypadku Kodu tłumaczono, że to tylko komercja. Zarabianie na fobiach katolików. W przypadku karykatur, niby jak w "Walce o ogień" walczono o wolność wypowiedzi. W przypadku relacji z pielgrzymki do Bawarii - zmanipulowano wypowiedzi. Przypisano coś czego w ogóle Papież nie powiedział oraz wyrwano z kontekstu cytat.
Teraz sprawa rzekomego przymykania oka na pedofilię.

Komu przeszkadza Kościół ? Kto zadaje sobie tyle trudu by przeciwstawiać muzułmanów chrześcijanom ? Kto zadaje sobie tyle trudu by niszczyć Kościół "od środka", podważając fundamentalne prawdy (jak to miało miejsce w Kodzie) ?

Wykonawcą są media tradycyjne i elektroniczne. A ideowa inspiracja ?
Spróbuję wymienić:
- Zwolennicy wolności aborcji,
- Zwolennicy wolności antykoncepcji,
- Zwolennicy wolności homoseksualnych,
- Zwolennicy wolności eutanazji.
Mamy jeszcze tradycyjną lewicę i lewactwo, dla których "wiara to opium dla ludu" i główna przeszkoda w stworzeniu komunistycznego raju na ziemii.
Mamy jeszcze tradycyjny liberalizm i libertynizm, dla których wolność jest wartością najwyższą i w imię której niszczyć należy tych odmieńców co takiego poglądu nie wyznają.
Na pewno kogoś pominąłem.

Więc, Komu tak naprawdę przeszkadza Kościół Katolicki ?

Może ofiarom księży-pedofili?
Może rodzinom lotników zestrzelonych przez Ratzingera?

I gdzie tu niby prowokacja? Skoro rzekomo zamiatał to niech się toczy śledztwo. Księża już nie raz byli karani za pedofilie, a księża jeżdżący po pijaku, czy przenoszeni do innej parafii gdy ktoś postawi im zarzut czegoś złego to przykłady tylko z "mojego podwórka".

Pewnikiem nie każdy ksiądz jest taki, ale niektórzy są. I jeśli jest zarzut to niech będzie też proces/śledztwo/zwał jak zwał. Niech prawda wyjdzie na jaw- dobra czy zła. No chyba, że ktoś boi się jej i będzie się zasłaniał "ludziami, którym przeszkadza kościół".

Przeoczyłem ważne "środowiska" wolnościowe:
- Zwolennicy wolności klonowania.
- Zwolennicy wolności sterylizacji osobników nierozwojowych.

Dokładnie.

Nie chodzi o to, że tych księży chronił, tuszował sprawy - nie. Chodzi o to, że ludzie dotknięci właśnie znamieniem molestowania przez duchownych po prostu mogą oczekiwać, żeby Watykan zrobił jednak więcej niż zrobił.

Faktycznie, jak pokazuje kolejny Twój wpis, paru pominąłeś. Ale mniejsza o to, bo przecież na ich wszystkich można sprowadzić do wspólnego mianownika: Układu.



W świetle powyższego odpowiedź może być tylko jedna: Układowi. W wersji eksportowej proponuję nazwać go Osią Zła.

To obok tematu - ale czy ktoś zauważył, że oskarżenia w stosunku do papieża są oparte na błędnym rozumieniu dokumentu, który został wydany? I którego cel i znaczenie było wielokrotnie wyjaśniane?

Jedno jest faktem - ostatnio przeinaczeń wypowiedzi papieża było sporo. Teraz mamy atak w sprawie pedofilii. Jeśli się cofnąć jeszcze dalej, to będą dwie sensacje medialne - z Kodem i Ewangelią Judasza...

Czy to tylko szukanie sensacji, czy celowa polityka, nie wiem.

Można się zastanawiać, czy fakt, że z wykładu, w którym znalazły się zdania krytykujące świat zachodni wyciągnieto cytat, który spowodował konflikt z muzułmanami, coś oznacza czy nie.

Można się zastanawiać, czy wyciąganie tzw "sensacji" (wałkowanych od dawna, nawet na tym forum, to NAPRAWDĘ nic nowego) i powielanie błędów i nieporozumień przez BBC coś oznacza czy nie.

Itd.

W układ wątpię. Ale w niecelowość chyba też...

No to nie wierzysz w podstawowe chyba założenie Stasia

A co rozumiesz pod pojęciem "celowość/niecelowość"? Bo ja też wątpię, aby wspomniane wydarzenia były dziełem czystego przypadku. Ale od czystego przypadku do wszechmocnego Układu, sterującego całą naszą rzeczywistością z wyjątkiem KK (i to też tylko jego twardego jądra), jest jak od zera do nieskonczoności. Wizja świata dwubiegunowego, podziałów na Czyste Dobro i Zły Układ, podejście na zasadzie "kto nie jest z nami, jest przeciwko nam" nie tylko mnie nie przekonuje, ale uważam to za społecznie szkodliwe.

Układ - to coś, co steruje/próbuje zbiorczo sterować rzeczywistością.
Jakoś mi się nie chce wierzyć w spisek mediów światowych przeciw Kościołowi.

Natomiast nie wydaje mi się, żeby chodziło tylko o medialną sensację i kasę. Wydaje mi się, że raczej o obronę swojej ideologii, swojego stylu i sposobu życia jako "najlepszego" - a jak wiadomo, najlepszą obroną jest atak.

Nie widzę, żeby Stanisław pisał o "układzie"...

Ja myślę, że o jedno i o drugie, tzn. i o kasę i o obronę swojej ideologii. Pewnie jednym bardziej o kasę, innym o ideologię. Ale czy w takim stwierdzeniu jest coś odkrywczego? Czy media prawicowe czy nawet katolickie nie stosują tych samych "technik operacyjnych"?



Czasami nie musi paść wprost to magiczne słowo wystarczy sformułowanie "sam wiesz kto".

Czasem słowo, czasem podrapanie się za uchem... I wyobraźnia. Wyobraźnia jak widać też jest ważna...
A poważnie mówiąc ciekawe czemu każdy konfabuluje w jedna stronę

z powodu grzechu pierworodnego? łatwiej nam przyjąć zlo [gorszą opcję, bardziej "oskarżycielską" wobec drugiego] niż dobro?

Nie tyle wyobraźnia, co kontekst. Tym się różni człowiek od maszyny, że odbiera dany przekaz w określonym kontekście. Przeważnie szerszym niż jedynie jedno, wyrwane zdanie, najczęściej też szerszym niż jeden post czy nawet jeden wątek. Zresztą Stanisław sam podał linki pomocnicze.



Skoro poważnie, to ciekaw jestem, co też chciałeś przekazać Czytelnikom w tym zdaniu? Pytam, aby nie rozpędzać zanadto swojej wyobraźni

Skomentowałem między innymi własne (szczęśliwie niespisane) myśli do Twojego komentarza. Ledwie powstrzymałem się przed spiętrzeniem konfabulacji... Ty (tak mi się wydawało) budowałes parter, a ja o mało co dobudowałbym kilka pięter. Na koniec byłaby wieża Babel

Grzech pierworodny... Czyli człowiek inny nie będzie? Do tego dochodzi brak (niedostatek) krytycyzmu wobec siebie. To taka uniwersalna cecha. Dotyczy i papistów i antypapistów. Proszę o nieodpowiadanie na tego posta. Sam też obiecuję nie ciągnąć tego zupełnie pobocznego wątku