Kasa, misiaczku, kasa. Chcą wiedzieć dokąd wyciekła i kto za tym stoi...

No i jeszcze to lobby homoseksualne trzęsące jakoby Watykanem. Też pewnie chcą wiedziec co i jak, kto i z kim.

Co nagle to po diable

Moze i tak. Problem z owieczkami. Wiadomo, owca jak kon, zwierze glupie. Nie ma pasterza, rozsypia sie po halach.

W "teologii chrześcijańskiej" możecie sobie wymyślić wszystko i powiedzieć wszystko. Ogrom bzdur jakimi wypełniliście tę swoją "teologię chrześcijańską" jest nieogarniony. Nie znaczy to jeszcze, że mają one jakiekolwiek znaczenie czy jakikolwiek związek z prawdą. Zresztą samo pojęcie "teologia" jest nonsensem. Żadna teologia (= nauka o Bogu) nie istnieje. Nie można nauczać o czymś, co jest nieweryfikowalne a więc co z punktu widzenia doktryny naukowej nie istnieje. Nie można nazywać nauką czegoś co odrzuca doktrynę naukową jako metodę dojścia do prawdy w dziedzinie, którą się zajmuje.


Nie ma się z czego śmiać, to niedobór witaminy B2. Powoduje również problemy z widzeniem, co da się zauważyć. Na szczęście to się leczy.

To zalezy co masz na mysli mówiąc "prawda".
Możesz podać kryteria jakie powinno spełniać zdanie uznane przez ciebie za "prawdziwe"?



No prosze jaki fundamentalizm semantyczny.
Sam zwrot "nauka o Bogu"nigdy nie pretendował do miana "nauki"w sensie który podajesz.
Bóg z definicji to istota duchowa,tak więc pojęcie "nauka o Bogu" w tym wypadku ma inne znaczenie.
Jedna z definicji brzmi:
Nauka-zespół pogladów,wiadomości,dotyczacych okreslonej dziedziny wiedzy;teoria,doktryna(SJP)

Ty niestety stosujesz klasyczny redukcjonizm semantyczny,aby zdeprecjonowac w ten sposób teologię chrzescijanską.

Taa, za to ateiści wierzą w twarde dowody, np. takie według których rocznie Inkwizycja paliła na stosie więcej czarownic, niż w owym czasie wynosiła ludność danego obszaru.
Czy dyżurny chirurg mógłby przenieśc ateistyczny offtopic w jakieś bardziej odpowiednie, najlepiej ustronne miejsce? Temat się mocno rozjechał.

Teraz tematy się będą częściej rozjeżdżać. Powód podany w mojej stopce.

Aha, już wydzielać...A jest chociaż co? Bo ja tu widzę taką sieczkę, na której temat nie mam pomysłu.
@Ajja, jak masz jakiś pomysł to daj znać.


Tutaj proponuję powrót do "Adoptuj duchowo kardynała."

Mamy papieża!
Modlitwy i posty zostały wysłuchane.
A kardynałów adoptowało duchowo 552 383 wiernych.

Pozdrawiam i wspieram w modlitwie godnego następcę św. Piotra.

Uważam, że za adoptowanego kardynała można modlić się nadal. Ja to robię.

"Na okres aż do wyboru nowego papieża, bierze się pod opiekę modlitwą jednego z kardynałów uczestniczących w konklawe."

Dzialanie celowe! Czy chodzi o rewolucje? Obalenie Franciszka?

Wygląda na to, że nie zrozumiałeś o co chodzi, ale na tłumaczenie za późno.

Ten pomysł pod nazwą "Adoptuj duchowo kardynała" wydaje się -conajmniej dziwny,jeśli nie głupi
A może by tak lepiej adoptowac np dziury na ulicach? Niech każdy modli się za jedną,aby wkrótce została załatana...

Ale to nie jest ankieta (gdzie zakreślasz opcje: pomysł głupi, pomysł dziwny, pomysł ciekawy), tylko temat (jak większość na tym forum) dyskusyjny.
Tutaj się wymienia opinie poparte argumentami, przedstawia się umotywowane zdanie na dany temat.
A jak się nie potrafi uzasadnić swojego stanowiska to lepiej nie zaśmiecać wątku.

Ja proponuję pomodlić się za dziury w mózgu niektórych userów. Zaczynam.