Zapominasz o wpojonym strachu przed wladza, szacunku naleznym osobom duchownym. Tylko nieswiadomy dzieciak jest w stanie zauwazyc, ze cesarz jest nagi.
Owszem ateista, jako osoba z gruntu bohaterska, tez. Z tym, ze do kosciola nie chodzi, i jest jak jest, jak za dawnych dobrych lat.

U mnie w kościele na mszy, ksiądz proboszcz czyta liste osób które dały datki na kościół, często to są stare kobity co dostają emerytury około 1000zł, natomiast spokojnie są w stanie stówe dać na kościół.
Proboszcz za tą kase co uzbiera jedzie sobie do Watykanu papieża pooglądać

Właśnie napisałeś bardzo poważne oskarżenie pod adresem swojego proboszcza. Potrafisz je udowodnić?

A to niby skąd bierze kase na wyjazdy do Watykanu? Ludzie mu dają!
Oni wszyscy żyją w bogactwie!!

Takie anonimowe wpisy w necie mają wartość pomyj wylewanych zza węgła. Jak ktoś im wierzy jego sprawa.

No, a teraz Twoja głowa wykazać, że te pieniądze, za które pojechał do Watykanu, wziął z datków na Kościół. Masz na to, poza silnym przekonaniem, że tak się stało, jakieś dowody?


Skąd to wiesz?

Problem w tym, że wielu wierzy w takie wpisy, a jak zobaczą autora wijącego się pod pytaniami o dowody, to jest szansa, że zastanowią się nad ich zasadnością.

Robek, powiedz mi, o co właściwie chodzi? Czy jest coś złego w tym, że ksiądz żyje z datków wiernych? A niby z czego ma żyć???????? Kraść ma samochody, czy żebrać pod marketem????
I drugie pytanie, czy jest coś złego w tym, że podróżuje?????
Miliony ludzi podróżują. Polaków i innych nacji, w takiej epoce żyjemy, że ludzkość stała się bardzo mobilna.
Ja też zwiedziłem pół Europy i co uważasz mnie za złodzieja i darmozjada??? A pracowałem przez lata w budżetówce, więc z TWOICH podatków miałem kasę na wyjazdy.

A niech sobie żyje z datków wiernych, chodzi o to że msza trwa godzine, a ksiądz za to dostaje 800 zł, to jest okradanie ludzi, to powinno być góra 10 zł.

Nie frustruj się tak, radzę - wstąp do seminarium, będziesz życ w bogactwie.
A jeśli nie możesz, bo obarczony jesteś rodziną, to wyślij sena do seminarium - zafunduje ci starość w bogactwie.

Mamy rozumieć, że Ty zamawiając Msze św w danej intencji, dajesz "co łaska" kwotę 800 zł?

No cóż, właśnie jasno potwierdziłeś, że na ten moment opisujesz na własne wizje i wyobrażenia na temat księży i ich dochodów, a nie rzeczywistość. Potrafisz porozmawiać o faktach?


Aha...
Proboszcz, który pracuje sam na parafii liczącej 4 tys dusz, odprawia średnio 9 Mszy tygodniowo (6 w dni powszednie i 3 w niedziele). Po pomnożeniu przez 52 tygodnie i proponowane przez Ciebie 10 zł, daje to dochód 4860 zł rocznie, czyli 390 zł miesięcznie. Dasz radę przeżyć miesiąc za takie pieniądze?

Robek chciałby jeszcze za te 10 zł mieć pełną iluminację kościoła, oczywiście w zimie odpowiednią temperaturę. Msza bez organisty jest pewnie też nie do pomyślenia, nie wspomnę już o świeżych kwiatach pod ołtarzem. Nie możemy zapominać o winie i komunikantach, które są potrzebna do odprawienia mszy i które "rozdaje się za darmo na prawo i lewo".

Emeryci sie dokładają to jakoś by starczyło.

To nie był by aż taki głupi pomysł, wielu księży korzysta z wszelakich używek, bym sobie jakoś poradził
A te 800zł to proboszcz bierze za ślub.

Cennik taki ma?
Jak dla ciebie za drogo to idz do biskupa i powiedz, ze nie masz pieniedzy, wesela nie bedzie i nic na ofiare dac nie mozesz.

Jeżeli zechcę dac księdzu 1000 złotych to co zabronisz mi?