->Kael
Nie watpię, że modlą się szczerze...
I czynią, co nakazane, na tyle na ile potrafią...


Być może faktycznie zaufanie spada... to wina tych sposród kaplanów czy hierarchów, ktorzy zapomnieli o tym, co najważniejsze - w jakimś stopniu. Spadek zaufania jest także skutkiem medialnej nagonki na Kościół, nieproporcjonalnej do skali grzechu tych kapłanów czy hierarchów.
Frekwencja też spada. Obserwuję to także w swojej rodzinie. Jednak nie sądzę, by na frekwencję wpływał poziom zaufania czy czystość Kościoła jako taka.
Kościół ma za przeciwników cały współczesny świat mamiący łatwym życiem, tanią rozrywką, blichtrem.
A nawet kiedy usiłuje ewangelizować spotyka się w drwiną (jak w przypadku Bashobory).
Nic to... Róbmy swoje.

Spadek zaufania jest także skutkiem medialnej nagonki na Kościół, nieproporcjonalnej do skali grzechu tych kapłanów czy hierarchów.

A nawet kiedy usiłuje ewangelizować spotyka się w drwiną (jak w przypadku Bashobory).

Drwiny dotyczyły bzdur opowiadanych przez samego zainteresowanego i większość hierarchów KK, że uzdrawia on nieuleczalnie chorych oraz... wskrzesza zmarłych.

Pytanie wynikło w ramach dyskusji: viewtopic.php?p=761676#p761676
ale postanowiłem je wyodrębnić, żeby nie rozmywać tamtego tematu.

No więc jak wyznacza się liczbę parafian? I czy liczba wiernych w parafii jest tożsama z liczbą parafian? Skąd ksiądz dobrodziej czerpie dane o swoich owieczkach? Skąd wie, że ktoś się wyprowadził, a ktoś wprowadził? Skąd wie że ktoś ochrzczony albo nie? Skąd wie, że ktoś zmienił wiarę albo ją formalnie porzucił. Nadal jest parafianinem? A wiernym? Jak to jest?

Co roku, w jedną niedzielę października liczy się wiernych uczestniczących w rytuałach, a następnie odnosi tę liczbę do liczby parafian, niemniej nie bardzo wiem skąd się bierze właśnie owa liczba parafian, a zwłaszcza jak jest aktualizowana. Obawiam się, że ona jest dość niedokładna...