Ale rozmawiamy nie o tym co robią ci o których mówił papież ale o tej akcji prowadzonej przez LGBT i która poparli redaktorzy TP i więzi.

No dobrze: o tej akcji.
Pomine fakt, ze rozne akty agresji czy dzielenie narodu na lepszy i gorszy, episkopatu jakos do zadnych oswiadczen nie porywalo.

Ta akcja LGBT nie ma na celu zmiany doktryny Kosciola, ale skierowana jest do zwyczajnych katolikow, ktorzy czesto jeszcze maja nastawienie "bic zyda". I dzis osoby homoseksualne sa traktowane jak tredowate, badz tez sa jawnie przesladowane.

Naprawde nie wiem, na ile ich orientacja jest wrodzona, na ile jest skutkiem np uwiedzenia, a na ile jest moda. Faktem jest, ze i osoby heteroseksualne moga w pewnych okreslonych warunkach przejawiac zachowania homoseksualne. Poped plciowy to jednak potezna sila i nie kazdy potrafi nad nia zawsze panowac, szczegolnie latami.

LGBT mnie nieco wkurza swoja plakatowoscia i przerysowanymi manifestacjami, ale jako osoba, ktora korzysta ze zdobyczy wywalczonych przez sufrazystki, czy pierwsze feministki, nie mnie oceniac metody osob, walczacych o traktowanie ich zwyczajnie w spoleczenstwie.
Owszem, mogliby sie chowac jak do tej pory, udawac ze wspolne mieszkanie to koniecznosc materialna itp. Ale dlaczego? Bo razi to porzadnych katolikow?
Faktem jest, ze metoda ostracyzmu nikogo nie przekonamy, ze zycie z Jezusem jest lepsze i ze warto nad Jego slowami przynajmniej sie zastanowic.
.

Panu Jezusowi zarzucano, ze jest przyjacielem celnikow i grzesznikow. A my bedziemy wybrzydzac, ze homoseksualista to musi najpierw 10 lat zyc w celibacie i nie przyznawac sie, ze ma takie sklonnosci, to moze, ewentualnie z nami przy jednym stole usiasc?


Moze zamiast potepiac katolikow, ktorzy chca widziec w homoseksualistach takich samych ludzi jak oni,nalezaloby zajac sie wiekszymi problemami nienawisci w naszym kraju?

A tu, dzieki episkopatowi i prymasowi, juz wszyscy wiedza, ze ta akcja jest, o czym ta akcja jest i ze katolik ma szanowac homoseksualistow, ale .... ich omijac.

Pamietam opowiesc mojej babci, ktorej przyjaciolka zalila sie, ze nie dostala rozgrzeszenia, bo nie zerwala kontaktow z synem, ktory sie rozwiodl z zona w latach szescdziesiatch XX wieku.

Jak zwykle Alus nie na temat.

Piszemy tu o TP i jak oceniamy TP, a nie dyskutujemy o roli i miejscu transseksualistów, gejów, czy małżeństw niesakramentalnych

Baaaaardzo merytoryczna odpowiedź......wątek nosi tytuł..... choć 80% wpisów tyczy grzechu pedofilskiego, który św Paweł wymienia w szeregu innych, a których jakoś wielu przestrzegających rygorystycznie nakazu Ewangelii "nie dostrzegają".

Nie dam rady - dostęp do archiwalnych artykułów na stronie TP jest płatny (a ja już dość wydaję na prenumeratę), zaś starych numerów nie zbieram.



Nie, ale nie przypominam sobie, by wtedy było to tak daleko posunięte. Może dlatego, że jednak wówczas PiS miał mimo wszystko jakąś konkurencję (choćby LPR, która swego czasu ostro walczyła z PiS o względy Rydzyka, a i działaczy Samoobrony też Radio niekiedy przyjmowało).



Nie wiem, czy to o to chodzi. Zwłaszcza, że przecież PiS faktycznie stanął okoniem wobec Rydzyka przed ostatnimi wyborami, o co Rydzyk miał całkiem jawne pretensje - i co? I nic, rząd i tak jest wspaniały i prowadzony przez Matkę Bożą (może miało na to wpływ szerokie otwarcie np. TVP na rydzykowych stażystów, na czym mu szczególnie zależało; może się teraz chwalić, że absolwenci jego szkoły "nie mają problemów ze znalezieniem pracy" - noo, a jakże, za czasów dobrej zmiany z pewnością nie mają). Z pewnością Radio Maryja trzyma w garści emigrację, zwłaszcza pozaeuropejską (dla wielu Polaków, zwłaszcza w USA, jest jedynym polskim medium jakiego mogą słuchać czy oglądać, co wiem z pierwszej ręki), co może mieć pewne znaczenie, ale już jego zasięg w Polsce jest więcej niż marginalny. Chodzi raczej o fakt, na który już lata temu ktoś zwrócił uwagę - polityk PiS na antenie Radia Maryja jest szefem, może mówić co chce, jak chce i ile chce. Wielu może postrzegać to jako sposób na wybicie się, choćby wewnętrzne.



M_m, pozwól mi na odrobinę złośliwości i offtopicu - z całym szacunkiem, ale środowisko PiS (czy większość osób z tego środowiska) jest bardzo dalekie od radykalizmu Ewangelii i jasności postaw w Kościele, co jakoś ci nie przeszkadza w upartym popieraniu go i bronieniu. A to o wiele większy problem, bo TP jest drogą i niszową gazetką, o której mało kto w ogóle słyszał, tymczasem hipokryci i katolicy na pokaz z PiS rządzą naszym biednym krajem, z pominięciem zarówno reguł prawnych, jak i przyzwoitości czy moralności. Nie czas wskazywać drzazgi, gdy belki lecą!

Z jednej strony racja, bo to co inne niż u większości, bywa prześladowane.
A z drugiej strony można sobie zadać pytanie, czy jest uzasadnione wyodrębnianie i tworzenie pewnych grup społecznych, ze względu na preferencje seksualne? Czy w tym kontekście, można mówić o czymś co wyraża się słowem "inne"?

Na przykład my tutaj na tym forum, rozmawiamy na przeróżne tematy i mimo wszystko nie mamy potrzeby dzielić się z naszymi rozmówcami informacjami, co do naszych preferencji seksualnych. W kategoriach rozmowy o wartościach, a do tego sprowadza się nasze życie, wydaje się to zupełnie niepotrzebne. Po co więc w otaczającej nas codzienności, powstaje tego typu wyodrębnienie, które wyraża się słowem "osoba homoseksualna"?
Mnie osobiście wydaje się to sztuczne i niepotrzebne, albo nawet powiedziałbym więcej: utworzone i odwołujące się do naszej seksualności, jako rzekomej podstawie do tworzenia grup społecznych, czyli nieuprawnione do samodzielnego występowania jako element tworzenia społeczności.

Sorry, ale ta Twoja "złośliwość" jest chybiona.
Odróżniamy chyba prasę, która chce się nazywać katolicką i reprezentować katolików od partii politycznej, która takich celów nie ma?
Pozwól mi krytykować TP za to, co uważam, że nie jest w nim, mimo deklaracji, katolickie, a partie polityczne, za te działania, które odbiegają od ich programu.

W temacie TP i "walki" z Kościołem
http://www.deon.pl/czytelnia/ksiazki/ar ... ikach.html

A na co w tej rozmowie chciałabyś nam zwrócić szczególną uwagę?

Przeczytałeś przynajmniej?

Sorry, ale ten argument jest chybiony. PiS jawnie chce być utożsamiany z katolicyzmem. Czy to nie jest aby jeden z powodów, dla których ich popierasz? Gita kilka razy tutaj dawała wyraz swojemu zdziwieniu, że są jacyś katolicy, którzy nie popierają PiS. Również dla znacznej części hierarchii polskiego Kościoła poparcie dla PiS zdaje się być czymś naturalnym dla katolika. To nie jest tak, m_m, że można na to wszystko wzruszyć ramionami, twierdząc, że niby co z tego i że skoro PiS nie chce mieć słowa "katolicki" w nazwie, to nie ma w ogóle tematu i liczy się realizacja programu (niezależnie od tego, jaki ten program jest?).

Chyba nikt w PiS aż tak głupi nie jest, żeby partię polityczną utożsamiać z religią, czy jednym z jej wyznań?

Absolutnie, nie.

I stąd Twoja generalizacja?

Być może. ale chyba nie ma ani jednego hierarchy, który utożsamia katolicyzm z PiS?

Liczy się realizacja programu.
PiS nie ma w swoim statucie reprezentowania katolików, co najwyżej pewne elementy jego ideologii są zbieżne z tym, co głosi Krk w Polsce.
TP natomiast jest powszechnie znany jako "ukazujący się od 1945 r. tygodnik katolicki o tematyce społeczno-kulturalnej"

Ot tak przypadkowo PiS pokochał się wzajem z o. Rydzykiem, choć parę lat temu J. Kaczyński pytał jakim sposobem RM ma przekaźniki w Rosji.


Zwycięstwo PiS to zmartwychwstanie, a PAD to dar od Boga, bp J. Wysocki.

I to już jest dla ciebie utożsamienie?
Niewiele co trzeba...

Wpisywanie PiS i Dudy do Ewangelii dla jednych niewiele, dla innych profanacja.