@Kael, we Francji, i ich miażdzącym raporcie dot, pedofilii w kościele, jest wszystko jak powinni być.
Dużo się o tym naczytałam i tamtejsi biskupi to niebo a ziemia w por. z Polską.
Za Obirkiem:
"Kiedy porównamy efekty działań komisji do spraw pedofilii u nas i we Francji, to ten postęp nie cieszy. Tam w centrum uwagi były ofiary, a nie refleksja nad Kościołem czy ewangelizacyjne dzieło Jana Pawła II. I tam ujawniono setki tysięcy ofiar.

Byłem pod dużym wrażeniem pracy tej komisji i sposobu, w jaki francuski episkopat podszedł do sprawy, pozostawiając pełną autonomię jej przewodniczącemu.

Ta komisja przede wszystkim miała pomóc ofiarom uzyskać sprawiedliwość zgodnie z doznanymi krzywdami. Jej przewodniczący, Jean-Marc Sauvé, to człowiek o ogromnym autorytecie zarówno moralnym, jak i prawnym. Pełnił prestiżowe funkcje w administracji państwowej, był doradcą prezydenta, ministra sprawiedliwości. Jest też katolikiem, a więc człowiekiem z wewnątrz Kościoła, ale absolutnie niepozostającym na usługach tej instytucji, tylko na usługach prawa. Dobierając współpracowników, nie powoływał się na kryteria wiary czy niewiary, a tylko fachowości. Chciał mieć specjalistów z różnych dziedzin, które uznał za użyteczne. Są to więc prawnicy, kanoniści, prawnicy karniści, specjaliści z zakresu praw dziecka, psychiatrzy, psychoterapeuci, lekarze, pedagodzy, pracownicy socjalni, socjologowie, historycy i teologowie.

Biskupi nigdy się nie wtrącali w pracę tej komisji. Jej członkowie od samego początku w centrum swych działań postawili ofiary. Jeździli po całej Francji, żeby ich wysłuchać, stworzyli telefony zaufania. Zapewniali ofiarom komfort i poczucie bezpieczeństwa, aby mogły opowiedzieć o traumie, o której bardzo trudno mówić, dodatkowo dlatego, że dotyczy intymnej sfery seksualności. Ta komisja pracowała od rana do nocy przez kilka lat i wyniki, jakie przedstawiła, są porażające.

Raport mówi o ponad 300 tysiącach ofiar na przestrzeni siedemdziesięciu lat. Wstrząsnął Kościołem i to nie tylko francuskim. Przede wszystkim poraża oczywiście liczba ofiar i sprawców. Jednak jednocześnie zdumiewa solidność w podejściu do sprawy. "

Całośc wywiadu tutaj, o różnicach polskiej komisji i francuskiej
https://kulturaliberalna.pl/2022/11/22/ ... do-prawdy/


Tam biskupi odtajnili wszystkie akta i każdy brał co chciał.

Tyle, ze we Francji radykalny rozdzial Kosciola i panstwa nastapil ponad 100 lat temu.
Przy tak konstruktywnej dzialalnosci polskiej hierarchii za 100 lat nie bedzie w Polsce czego rozdzielac...

Warto uscislic ze:

"Przez ostatnie 70 lat we Francji ok. 216 tys. nieletnich było ofiarami wykorzystywania seksualnego przez katolickich księży i zakonników - wynika z ogłoszonego tam we wtorek raportu niezależnej komisji".

Natomiast sa tez osoby swieckie zatrudniane w tych placowkach:

"Liczba dzieci, które były wykorzystywane w prowadzonych przez Kościół instytucjach, nie tylko przez księży, ale również przez zatrudnianych tam nauczycieli i opiekunów może wynosić 330 tys. - przekazał Jean-Marc Sauve, który kieruje pracami Komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele (CIASE).

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... gu-70-lat/

"Komisja znalazła dowody na to, że spośród ok. 115 tys. francuskich księży i zakonników w ciągu ostatnich 70 lat od 2,9 do 3,2 tys. z nich dopuściło się przestępstw seksualnych na nieletnich".

Czyli potwierdza to co mowil Starowicz ze nie jest to grupa nadreprezentatywna, a wiec 2-3%

No i pytanie co z nauczycielami w szkolach swieckich, czy tylko swieccy nauczyciele pedofilia byli skalani w placowkach koscielnych.

No widzisz, Starowicz swoje, a komisja swoje:
Według raportu, choć do pedofilii dochodzi najczęściej w rodzinie i kręgu znajomych, to Kościół zajmuje drugie miejsce w tej ponurej statystyce. Inaczej mówiąc, przoduje wśród instytucji pod względem liczby nadużyć seksualnych na osobach nieletnich – wyprzedza np. szkoły czy kluby sportowe.

No wedlug tego co mowi Obirek wynika ze ponad 300 tys ksiezy dopuscilo sie przestepstw seksualnych na nieletnich.
Niestety wolal polaczyc ksiezy z nauczycielami swieckimi ktorzy byli zatrudnieni w placowkach koscielnych.
To taki szczegol i taka jego uczciwosc.

Co do instytucji to przypomne ze niemieckie ministerstwo zdrowia BZGA wypuscilo ulotke aby zachecic tatusiow do podrazniania narzadow plciowych swoich coreczek.
Po protescie rodzicow sie z tego wycofano.

Mamy tez nowe ustalenia sprawy Kentlera jak to instytucja Jegendamt zajmujaca sie domami dziecka w Niemczech przekazywala dzieciaki wprost w rece pedofilow.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... iecka.html

A Partia Zielonych chciala zalegalizowac pedofilie.

Kosciol tuszowal, ale na to nie wpadl jako instytucja aby pedofilow obdarowywac dzieciakami z domow dziecka.
Wiec nie mozemy zawezyc tego problemu wylacznie do Kosciola.

NApiszę jeszcze raz, bo Tobie się wszystko już pomieszało:P
Nie 300 000 tylko 3000 duchownych wykorzystywało 215 tysiące nieletnich. Są to rachunki minimalne. Jeśli dodać świeckich pracujących dla Kościoła, to daje dodatkowo 1 procent i wzrost ofiar do 350 000. Tam jest to jasno napisane. Nie wiem skąd ty bierzesz te dane.

Żródło:
Francuski Raport:
w latach 1950-2020 trzy tysiące kapłanów i zakonników (to "minimalne szacunki") wykorzystało seksualnie 216 tysięcy małoletnich. Jeśli doliczyć do tego osoby świeckie, które w tych latach pracowały dla francuskiego Kościoła, liczba ofiar sięga nawet 330 tysięcy.
Według raportu, w tym okresie we Francji działało 115 tys. duchownych, a to oznacza, że aż 3 proc. z nich dopuściło się molestowania seksualnego dzieci.

Z prac komisji wynika, że:

80 proc. ofiar to dorastający chłopcy w wieku od 10 do 13 lat;
60 proc. ofiar skarżyło się w późniejszym życiu na poważne zaburzenia i problemy psychiczne;
56 proc. nadużyć miało miejsce w latach 1950-1969. Liczba nadużyć "wyraźnie zmalała" w latach 70. i 80., a od lat 90. "utrzymuje się na stałym poziomie". Jak przyznał Sauvé, spadek ten odpowiada spadkowi liczby księży i zakonników oraz spadkowi udziału wiernych w życiu Kościoła;
paradoksalnie, o wiele mniej przypadków nadużyć odnotowano w tradycyjnie katolickich regionach Francji, gdzie większa jest liczba praktykujących.

Jerzy: Raport z Francji to 1950-2020. Z Polski nie mogę znaleźć danych od kiedy oni to badają.

robaczek2 Ale przecież w raporcie jest porównanie, na którym miejscu plasują się duchowni wśród innych instytucji. A ta francuska jest moim zdaniem modelowa dlatego, że jest współpraca biskupów i komisji, ponadto jest bardzo zróżnicowana pod względem członków, ich wyznania itd.
Co do tego zdarzenia z Twojej rodziny. Powiem tyle: biedna dziewczynka. Wiesz czemu? Bo nie wiesz co zięciowi siedzi w głowie, bo nie jesteś w jego głowie:P Proste. Jeżeli dziecko tak powiedziało, to odpowiedzialny rodzic bierze dziecko do psychologa na rozmowę. Nieodpowiedzialni rodzice i dalsza rodzina, machają na to ręką. Jak Ty.

P.S. Jak rodzice pili, to było masę okazji dla bycia z dzieckiem sam na sam. Dramat.

No nie dotyczylo to lat 70tych lecz calkiem jeszcze niedawno bo kilkanascie lat temu.

Experci, wychowawcy a nawet rodzice zdecydowanie pozytywnie to zaopiniowali:

"
ECKHARDT SCHEFFER, Federalne Centrum Oświaty Zdrowotnej (BZgA)

Przed publikacją poradnika skonsultowaliśmy się z rodzicami, wychowawcami oraz psychologami dziecięcymi. 93 procent z nich oceniło go pozytywnie. Kiedy mówimy o dotykaniu genitaliów dzieci, chodzi nam o to, żeby dziecko nie dorastało w przekonaniu, że jego genitalia są obłożone tabu, że są czymś, czego nie wolno dotykać, czymś, co nie istnieje. To prowadzi do zaburzeń w późniejszym życiu.
https://7dni.wordpress.com/2007/07/09/m ... -zalecana/
Ministerstwo Zdrowia to jak najbardziej powazna instytucja.

Alez ci urzednicy to wykwalifikowani eksperci, psycholodzy dzieciecy.
No i nie jest to samo jak dzieciaka przydzielisz wprost pod opieke i pod jednym dachem z pedofilem i nadasz mu prawa wladzy nad nim.
Gdzie takie dziecko z tym pojdzie jak jego rodzic to pedofil?
Mamy tu doczynienia z siatka i zorganizowana przestepczoscia gdzie pracownicy domow dziecka wspolpracuja z urzednikami.

Poza tym Kosciol bedac pod takim naciskiem predzej sie oczysci niz politycy.
Nie ukarano zasluzonego lewicowca Bendita choc sie publicznie swoimi doswiadczeniami chwalil i opisal to w ksiazce.

No nie pomieszalo sie, a to zwykle przejezyczenie, przeciez wkleilem link i zacytowalem wczesniej.
I wlasnie z tego materialu ktory tu przytoczylas wynika ze tych 3000 duchownych wykorzystywalo
seksualnie nie 215 tysiace nieletnich a ponad 300 tys, wiec Obirek niepostapil tu uczciwie.

A ta reszta to nauczyciele zatrudnieni w tych placowkach.

[ciach... zbędny cytat. Odpowiedź bezpośrednio pod postem nie wymaga cytowania, a już z pewnością nie w całości wraz z zawartym tam cytatem. M.]
Może on też się przejęzyczył:P Gdyby chciał kogoś oszukać to nie powoływałby się na Raport, a bardzo go chwali, bo w nim każdy może przeczytać ile było molestowań przez duchownych. Raport który chwali sprawę stawia jasno: 215000 (minimum).

Proszę moderatorów o przeniesienie moich wątków o raporcie we Francji tutaj.

Prośba nie została spełniona. Więc napiszę raz jeszcze , żeby każdy kto chciałby mieć , miał porównanie jak działają w tej sprawie inne kraje Kościoła Katolickiego na świecie. Nie będą to of kors moje opracowania, a ludzi którzy się na tym znają. Jako że logicznym jest, że musimy mieć porównanie aby ocenić czy działanie innych krajów jest lepsze czy gorsze, dopuszczam jako autor wątku pisanie także o komisji polskiej. To ciąg przyczynowo skutkowy, logiczny, i potrzebny. Nie ma jednego bez drugiego. Nie będzie to OT, jako autor wątku to zastrzegam.
Obirek:

Ta komisja przede wszystkim miała pomóc ofiarom uzyskać sprawiedliwość zgodnie z doznanymi krzywdami. Jej przewodniczący, Jean-Marc Sauvé, to człowiek o ogromnym autorytecie zarówno moralnym, jak i prawnym. Pełnił prestiżowe funkcje w administracji państwowej, był doradcą prezydenta, ministra sprawiedliwości. Jest też katolikiem, a więc człowiekiem z wewnątrz Kościoła, ale absolutnie niepozostającym na usługach tej instytucji, tylko na usługach prawa. Dobierając współpracowników, nie powoływał się na kryteria wiary czy niewiary, a tylko fachowości. Chciał mieć specjalistów z różnych dziedzin, które uznał za użyteczne. Są to więc prawnicy, kanoniści, prawnicy karniści, specjaliści z zakresu praw dziecka, psychiatrzy, psychoterapeuci, lekarze, pedagodzy, pracownicy socjalni, socjologowie, historycy i teologowie.

Biskupi nigdy się nie wtrącali w pracę tej komisji. Jej członkowie od samego początku w centrum swych działań postawili ofiary. Jeździli po całej Francji, żeby ich wysłuchać, stworzyli telefony zaufania. Zapewniali ofiarom komfort i poczucie bezpieczeństwa, aby mogły opowiedzieć o traumie, o której bardzo trudno mówić, dodatkowo dlatego, że dotyczy intymnej sfery seksualności. Ta komisja pracowała od rana do nocy przez kilka lat i wyniki, jakie przedstawiła, są porażające.

Terlikowski:
Dziennikarz uważa, że na tym etapie komisja na wzór francuski w Polsce nie może powstać, ponieważ do tego konieczna jest zmiana mentalności ludzi Kościoła. – Polski episkopat nie jest chętny, żeby całościowo potraktować problem pedofilii. Chęci nie ma także wśród większości polskich księży, a także, jak sądzę, wśród najbardziej zaangażowanych świeckich katolików.


Tylko na podstawie tych dwóch wypowiedzi, można wywnioskować, że Kościół we Francji, będzie stał lepiej PRowo , czytaj: jest szansa na odzyskanie zaufania wiernych. Ale najgorsze jest ostatnie zdanie Terlikowskiego moim zdaniem, że w Polsce nawet świeccy katolicy.Chcemy? Czy nie chcemy?