Wszystko rozegrało się na stacji paliw w Sierpcu. Kierowca księdza nalał do zbiornika paliwo i odjechał. Jak mogli zatrzymać księdza był tylko pasażerem - powiedził ksiądz Ireneusz Smagliński, rzecznik kurii w Pelplinie.
Teraz odpowie za rzekome znieważenia policjantów.

http://www.sfora.pl/Pijany-ksiadz-uciek ... emu-a51095

Co też się wyrabia w tej Polsce. Minęło ledwie kilka dni odkąd wpakowano do aresztu księdza z Wrocławia...

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/728713,ksiadz-aresztowany-za-pedofile-zatrzymano-go-w-hotelu,id,t.html

i znowu policja ośmieliła się podnieść rękę na kapłana.

Zeszły rok obfitował w ataki na Kościół katolicki, mnie osobiście najbardziej zbulwersował ten w wykonaniu lampy ulicznej na biskupa z Warszawy.

No, ale c'mon, wplatanie w treść artykułu nagłówków typu "policja zatrzymała księdza za pedofilię" jest ewidentnym nadużyciem, sugerującym jakoby bohater artykułu był zamieszany w przestępstwa seksualne. Według mnie, sprawa kwalifikuje się do przekazania prawnikom i ew. Radzie Etyki Mediów.
Jest rzetelne dziennikarstwo (gdzieś, podobno, ktoś widział...) i są szmatławce.

Przykładem przypadek księdza z (censored).
Sprawa sprzed kilku miesięcy a z artykułu można wywnioskować, że to jakiś nowy news.

Ależ był nawet skazany za przestępstwo seksualne!
22 grudnia 2012 (dwa dni przed Wigilią) zatrzymano go ponownie i sąd uznał za konieczny 3-miesięczny areszt prewencyjny. Posiadanie pornografii dziecięcej jest przestępstwem seksualnym. Ponadto bardzo wątpię w to, że ów 13-latek był np. jego krewnym i specjalnie wynajął dla niego pokój w hotelu.
Gdzie więc w tytule jest nadużycie ?

Za to skandalem jest nie podanie na e-wokandzie podstaw zatrzymania, choć okoliczności mówią same za siebie.

A katecheta z Terespola, który miał obcałowywać swą uczennicę i łapać za kolanko, dostał naganę i po zakończeniu urlopu zdrowotnego będzie mógł wrócić do pracy w szkole.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... zkole.html

To w końcu nauczyciel, czy katecheta? Bo nauczyciela nie da się zwolnić. Karta przywilejów zawodowych skutecznie go chroni. Co najwyżej pedofilów się przenosi gdzie indziej.

Atak mediów
Niezwykły i odważny ksiądz, porównał na pogrzebie rodzinę zmarłej do serialowych Kiepskich
Czy jest tu się za co obrażać? - wyjaśniał proboszcz
Nie można utwierdzać ludzi w takim działaniu

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1fd9f

Niezwykły to on byłby jakby za życia pomógł jej wyjść z nałogu.
A tak to jest z niego zwykły szuja i chamisko.
Ocena należy do Boga.

TQu

Tak zachowałes sie bardzo typowo....
Wystarczy bowiem powiedzieć prawdę, a jest sie automatycznie "szują i chamem".
No i pewnie zaraz odezwą się tzw chrześcijanie, którzy będą twierdzić, że Chrystus zachowałby sie inaczej.
Znawcy od siedmiu boleści.

Dla mnie jest nie dosyc, że żenujące to dodatkowo smieszne, gdy czytam na klepsydrze lub wysłuchuję jak to "Rodzina pogrążona w wielkim smutku żegna męża i ojca"...a wiem, że ten mąż nagminnie znecał sie nad zona i dziećmi, był wiecznie uchlany, nie pracował, żył jak pasożyt ze skromnej pensji małżonki. W końcu zachlał sie na smierć, a rodzina tak faktycznie to.....odetchnęła z ulgą. No ale! Nie ma to jak pozory!

Ksiądz powiedział prawdę, ty twierdzisz, że nie pomógł.....a skąd wiesz? Żadnemu nałogowcowi nie pomoze NIKT, jeżeli on sam tego nie będzie chciał. Na siłe nikogo jeszcze nie wyleczono z nałogu.

Ty jednak z góry wiesz lepiej.....pewnie jestes kolejnym posiadaczem "wiedzy tajemnej i wszelakiej".

Ksiądz nie musi gloryfikować zmarłych, ale paskudna krytyka na Mszy pogrzebowej, to niezrozumienie nauki Chrystusa.
Jezus przecież mógł jawnogrzesznicy najpierw nawtykać przy obecnych, a dopiero później uchronić od kamienowania.
Omijałabym takiego duchownego na kilometry.

Zgadzam się z Alus. Nie można przesadzać.

Tymczasem na pogrzebie mojego dziadka było dokładnie odwrotnie. Dziadek za kołnierz nie wylewał (nie znaczy, że był alkoholikiem), żony miał dwie (znaczy, nie jednocześnie), kościoły omijał z daleka, księdza po kolędzie nie wpuszczał, potrafił też być podobno niezbyt przyjemny dla żony, a ksiądz go pod niebiosa wyniósł, że to taki prawy człowiek, przykładny mąż, ojciec, dziadek i parafianin etc. Pamiętam, że moja rodzina była zniesmaczona takim wybieleniem portretu dziadka. Ciekawe CO skłoniło księdza do takiej a nie innej mowy pożegnalnej? Pozostanie to jedynie w naszych domysłach.

Jezus najpierw uratował ja przed śmiercią - to było na pierwszym miejscu.
Potem owszem nie potępił jej, ale wytknął "Nie grzesz więcej!"

Zreszta to akurat nie jest dobrze dobrany fragment.

Ja tak za niedługo to zaczne się zastanawiać czy my mamy tę sama wersje Ewangelii. Z postów bowiem wielu osób tutaj piszących wychodzi na to, że Jezus to tylko głaskał po głowie, mówił o miłości i obiecywał wszystkim Zbawienie....Taki "Wujek Dobra Rada"
Jakieś takie jednostronne i wyjątkowo tendencyjne spojrzenie na Jezusa wyłania mi sie z niektórych wpisów.

Może byc tez tak, że niektóre kartki sie pozlepiały, bądź też wypadły.....


P.S.
Alus....to nie było osobiscie do Ciebie, ale tak ogólnie, a te osoby które mam na mysli to same wiedzą o kim piszę, a jak nie wiedza to już trudno

Nie ważne osobiście do mnie czy kogo innego.
Jezus nie głaskał, pouczał, zakazywał grzechu, ale i nie potępiał słabych grzeszników. Ostre słowa kierował ku butnym, pysznym faryzeuszom, kapłanom, uczonym w Piśmie
Moim zdaniem słowa księdza to ogromna krzywda wyrządzona dzieciom owej kobiety.
Jej samej te słowa przysłowiowo "wiszą", zdała rachunek ze swego życia przed miłosiernym i sprawiedliwym Panem.
A dzieciaki nie dość, że doznawały krzywdy w domu z matką nadużywająca alkoholu, to jeszcze ksiądz im dołożył jaki to stanowią margines.
Oceniam, że żadne z nich nie zagości długo w Kościele
A ksiądz oburzony nagannym stylem życia kobiety mógł odmówić pochówku osobie nie przystępującej do sakramentów świętych.