Dzień dobry! Jestem wolontariuszem Fundacji "Pomocy Polakom na Wschodzie". Nasza fundacja zajmuje się nie tylko wspieraniem polskiej diaspory na Ukrainie oraz współpracuje z katolickimi parafiami i zgromadzeniami zakonnymi. Jednocześnie komunikujemy się z wiernymi Kościoła Prawosławnego Ukrainy.

W tych bardzo trudnych czasach parafianie często podchodzili do mnie i pytali, czy można przejście z prawosławia do Kościoła katolickiego (pod jurysdykcją Arcybiskupa Metropolity Lwowskiego), a jeśli nie jest to grzechem, jakie warunki należy spełnić.

Nie chciałem zawracać tym nieszczęsnym ludziom głowy dodatkowymi pytaniami. Bez słów można było zrozumieć, po prostu patrząc na wyraz ich zmęczonych twarzy. Być może prawosławni Ukraińcy stracili wiarę. Nie chcieli chodzić do cerkwi i modlić się do Boga. Ale nie wiem, co dokładnie skłoniło ich do podjęcia takiej decyzji i szukania pomocy. Możliwe, że widzieli w Kościele zbawienie od śmierci duchowej.

Trudno powiedzieć, czy wyznawcy prawosławia otrzymali odpowiedzi na pytania dotyczące katolicyzmu. Ale zwrócili się do mnie z prośbą o więcej książek na temat wiary katolickiej. Nawiasem mówiąc, w mieście Krzemieniec w obwodzie Tarnopolskim książka "Czekanie na modlitwę" autorstwa ks. Mieczysława Malińskiego odniosła sukces. W związku z tym, jeśli zechcą Państwo przekazać nam książki, będziemy bardzo wdzięczni. Dziękuję wszystkim!