"Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowych
Autor |
Wiadomość |
białogłowa
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57 Posty: 952
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Soul33 napisał(a): Ale tylko homoseksualiści w związkach spotykają z jednoznacznym potępieniem istotnej części wiernych, które objawia się ostracyzmem i niechęcią. Części na tyle dużej, że dziwne by było, gdyby nie czuli się odrzuceni i wykluczeni. Oczywiście jest to w głównej mierze związane z podejściem do homoseksualizmu w naszej kulturze, ale tego nie da się zmienić dekretem. Dlatego uważam, że stanowisko Kościoła w praktyce pogłębia wykluczenie społeczne - dodatkowo wobec niemożności przyjęcia komunii świętej i braku akceptacji ich związków, które dla wielu z nich same w sobie są przykre i trudne. Stanowisko Kościoła o tyle od dawna ludzi obchodzi, o ile można się z niego pośmiać. Kościół nie ma żadnej mocy opiniotwórczej. Powszechnie kojarzy się wszystko, co z katolicyzmem powiązane, z ciemnogrodem, zacofaniem, ignorancją, starością i biedą, czyli wszystkim, od czego świat dziś chce się odciąć. Dlaczego to katolickie pary żyjące pod jednym dachem bez ślubu kościelnego, chodzą w pełnym poważaniu, środowisko nie tylko ich nie odrzuca, ale wręcz hołubi? Przecież KK niezmiennie potępia cudzołóstwo, więc idąc Twoim tokiem wnioskowania, powinno to powodować wykluczenie społeczne. Po prostu, stanowisko Kościoła nie ma tu żadnego znaczenia. Nie możesz także obciążać Kościoła za to, że ktoś błędnie interpretuje jego nauczanie. Może być czasem chłopcem do bicia, ale obciążać go za ludzką głupotę to już przesada.
_________________ Tylko Bogu chwała
|
Wt lut 06, 2024 11:42 |
|
|
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Niewątpliwie, jak zaznaczyłem, podejście do homoseksualizmu wynika w głównej mierze z uwarunkowań kulturowych, a nie z nauki KK. Wyjaśnia to też dlaczego istnieje ta różnica. Po prostu społeczne postrzeganie ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych jest zupełnie inne niż homoseksualistów. Ale jednocześnie nie wierzę, że stanowisko Kościoła nie ma żadnego wpływu na nic. W końcu nieraz mówią o tym "z ambony". A jeszcze np. rok temu była dyskusja o parze, która nie zamierzała uprawiać seksu, więc nie mogli wziąć i matka tego mężczyzny dawała na mszę w intencji ich rozstania. Nie twierdzę, że Kościół ma jakiś wielki na postrzeganie różnych grup społecznych, ale trudno mi się zgodzić, że nie ma żadnego w ogóle. Jak pisałem w innym wątku, choćby poparcie dla aborcji jest mniejsze w państwach bardziej katolickich https://cdn.statcdn.com/Infographic/ima ... 14037.jpegWiem, że stanowisko Kościoła nie jest kluczowe, ale myślę, że ma znaczenie. Poza tym ja akurat należę do osób, które wpływ KK na naszą kulturę oceniają ogólnie jako pozytywny i w sumie w niewielu sprawach mam krytyczne zdanie. Dlatego na pewno nie traktuję KK jako chłopca do bicia. A myślę, że mój główny zarzut to narzucanie katolickiego stanowiska niekatolikom. Jak choćby w kwestii legalizacji związków jednopłciowych.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt lut 06, 2024 23:31 |
|
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 564
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
@Soul33 Cytuj: A myślę, że mój główny zarzut to narzucanie katolickiego stanowiska niekatolikom. Jak choćby w kwestii legalizacji związków jednopłciowych. Legalizować można tylko to, co jest wcześniej nielegalne. Związki jednopłciowe nie są w Polsce nielegalne. Prawo państwowe nie ściga osób w takich związkach. Te związki są nie sformalizowane i są nie zinstytucjonalizowane. I o ewentualnej formalizacji oraz instytucjonalizacji takich związków możemy mówić.
|
Śr lut 07, 2024 9:25 |
|
|
|
|
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 693
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Soul33 napisał(a): Po prostu społeczne postrzeganie ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych jest zupełnie inne niż homoseksualistów. I tego nie rozumiem. Uważam, że jest to grzech tego samego typu. Albo nawet gorszy. Zwłaszcza w środowiskach patologicznych. Bo "związek" homoseksualny nie produkuje kolejnych pokoleń tego typu. Każdemu społeczeństwu towarzyszą zjawiska marginalne. Tak było całe wieki. Teraz nastąpiła rewolucja. To co kiedyś było marginesem, jest promowane jako norma. A to co norma jest spychane na bok. Jeszcze kilka lat minia, a zawarcie małżeństwa sakramentalnego będzie wyśmiewane i potępiane.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Śr lut 07, 2024 9:29 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Rabarbar napisał(a): Legalizować można tylko to, co jest wcześniej nielegalne. Oczywiście masz rację. Wszędzie używają tego słowa i czasem mi się myli.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr lut 07, 2024 9:50 |
|
|
|
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 564
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
@Soul33 No właśnie, okazuje się, że słów niezgodnie z ich znaczeniem używają również prawnicy, jak sądzę świadomie. Np.: https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo- ... etpc-wyrokmówi wielokrotnie o "legalizacji" związków jednopłciowych. Pojawia się tam również inne słowo: "homofobiczny" - które jest również manipulacją, bo fobia, to niekontrolowany i nieracjonalny strach przed czymś. Tymczasem wystarczy nie ulegać presji lobby homoseksualnemu, np. kwestionować zasadność zrównania praw związków jednopłciowych z małżeństwami i wyrażać głośno swój sprzeciw, aby narazić się na zarzut "homofobii". A więc ci, którzy odważnie (słusznie bądź niesłusznie) przeciwstawiają się propagandzie homoseksualnej, są narażeni na zarzut "niekontrolowanego i nieracjonalnego strachu", natomiast ci, którzy ze strachu przed presją tej propagandy siedzą cicho, tym nie zagraża zarzut "strachu". Zarzut "homofobii" jest zmyślną manipulacją, bo przenosi problem z bycia "homo" (czyli w najlepszym wypadku mniejszością), na tych przedstawicieli heteroseksualnej większości, którzy nie padają przed tymi "homo" na kolana. Manipulacje słowne są coraz bardziej powszechne, czego przejawem są forsowane zmiany reguł języka: https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art2381 ... wic-o-lgbtTo ja postuluję rezygnację z używania słowa "homofobia" w sytuacjach, które z "fobią" nie mają nic wspólnego, bo jest to obraźliwe.
|
Śr lut 07, 2024 13:01 |
|
|
bramin
Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38 Posty: 4592
|
Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Soul33 napisał(a): Niewątpliwie, jak zaznaczyłem, podejście do homoseksualizmu wynika w głównej mierze z uwarunkowań kulturowych, a nie z nauki KK. Wynika w jakimś stopniu z uwarunkowań kulturowych ale wynika tez z nauki Biblii, która wyraźnie mówi ze Bog błogosławi związek mężczyzny i kobiety, natomiast nie uznaje związku homoseksualnego i uważa praktyki homoseksualne za grzech. Pomijam tu nieludzkie i niechrześcijańskie podejście do homoseksualistów związane z prześladowaniami i pogardą wobec tych ludzi. Powtarzam to do znudzenia. Kościół nie potępia homoseksualistów ale tez nie akceptuje związków i praktyk homoseksualnych. Na koniec moja prośba aby wrócić do tematu wątku czyli zastanawiamy się, dyskutujemy o wspomnianym w tytule wątku dokumencie.
_________________ ksiądz
|
Śr lut 07, 2024 17:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|