Na stronie http://wiadomosci.onet.pl/1232270,11,item.html znajduje się więcej informacji na ten temat. Wielka szkoda. Zmarł człowiek wielki i pokorny.

Pablo wykruszaja sie ludzie nieprzecietnego formatu....
Czesto czytam mojej corce ,,patyki i patyczki"przed snem.Dzis smialysmy sie ze slowa ,,mszyc"czyli odprawiac msze"
Po tylu latach jego opowiadania nadal trafiaja do dzieci:)

Właśnie przeczytalam,że prymas zdecydował zmienic miejsce pochowku.Swiatynia Opatrznosci Bozej tam spocznie ksiadz Twrdowski.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,wid,81 ... omosc.html
Poniedziałek, 23 stycznia 2006

Ks. Twardowski spocznie w Świątyni Opatrzności
PAP 16:30 (aktualizacja 17:41)

Ks. Jan Twardowski spocznie w krypcie dla zasłużonych Świątyni Opatrzności Bożej, zgodnie z wolą prymasa Polski Józefa Glempa - powiedziała przedstawicielka prawna poety Aleksandra Iwanowska. Uroczystości pogrzebowe, zmarłego 18 stycznia ks. Twardowskiego, odbędą się 3 lutego.

Hm..mimo ładnej motywacji prymasa:zmarły ksiadz podobno nie jest juz własnościa rodziny oraz ze to zaszczyt- jakos tak dziwnie nie liczyc sie z wola zmarłego.

Głupota i chęć zarobienia - ot co. A do tego - bezprawie. Testament jest dokumentem i zmarły winien być pochowany zgodnie ze swoją wolą wyrażoną w testamencie.

Ale każdy pretekst dobry, żeby (na okoliczność pogrzebu) wyciągnąć z ludzi kasę na budowę tego kościoła

Jak podaje portal wiara internauci w ramach protestu ślą meile do prymasa.Moze to go otrzezwi?

Tez zupelnie sie nie zgadzam z decyzja prymasa. Pomijam juz fakt, ze ta swiatynia jest jak dla mnie zupelnie niepotrzebna, do tego po prostu brzydka. Pochowac tam ks. Twardowskiego malego, lecz wielkiego czlowieka, o wielkiej skromnosci, jest jak dla mnie pomylka. Zwlaszcza, ze ks. Twardowski bardzo chcial byc pochowany na Powązkach, czego nigdy nie ukrywal.

ankietowanie tez jest jakos ...niesmaczne- mimo dobrych intencji.

Czemu ma byc niesmaczne?

Wcale nie niesmaczne. Dobrze, że ludziom takie panoszenie prymasa się nie podoba. Oby ankieta i głosy sprzeciwu ludzi coś dały.

Ksiądz Twardowski był wspaniałym poeta. Jako poeta stał sie naszym "dobrem narodowym". Jednakże był także ksiedzem, który nigdy nie sprzeciwiał sie woli biskupa. Wola biskupa była jego wola, bo tak przysiegał kiedyś.
Życzeniem ks Twardowskiego był ponoć pochówek na Powązkach....bo tam lezy mnóstwo naszych "dóbr narodowych". Prymas chce by tacy wielcy ludzie jak ks Twardowski zostali pochowani w Swiatyni Opatrzności Bożej. Co w tym złego?
To zaszczyt być pochowanym w światyni, wiekszy niźli na zwykłym cmentarzu.
W czym więc problem?

Jeszcze jedno

Jan Paweł II z pewnościa tez chciałby być pochowany w swoim rodzinnym kraju....mimo jednak tego, iz nie miał nad soba żadnego biskupa...został pochowany zgodnie z tradycja w Watykanie.
Czepmy sie wiec Benedykta XVI, ze nie nakazał przewieźć ciała swego poprzednika do ojczyzny.....a Prymasa zostawmy w spokoju...ks. Twardowski był jego podwładnym

Nie chodzi o to, ze prymas nie moze, bo wiadomo, ze moze. Chodzi o to, ze zdaniem moim i wielu innych osob nie powinien.

Slowo "ponoc" jest tu niesprawidliwe. Jesli ks. Twardowski kupil sobie kwatere, pisal w wierszu, ze chce byc pochowany wlasnie na Powazkach, takie byly jedne z jego ostatnich slow i tak mowi rodzina, to wybacz. "Ponoc" jest tu bardzo nieadekwatne.
IMHO Swiatynia Opatrzonosci jest zupelnie niepotrzebna i swiadczy o niedostrzeganiu obecnych zagrozen. Ostatnio w ogole Kosciol ogarnela jakas mania wielkosci. Najpierw, Lichen teraz to. I mowiac brutalnie, ks.Twardowski nie mial szczescia, stajac sie instrumentem zaspokajania ambicji niektorych osob.

Beli witam na forum.Pozwolę sobie nie zgodzić sie z tobą w kwestii pochowku.Rozumiem ,ze prymas ma ,,prawo"to zrobic. Domyślam sie rowniez jak wrazliwy jestes na punkcie posluszenstwa w kosciele (wiadomy temat). Rozumiem takze ze ks Twardowski byłby posłuszny.Jednak jak ktos napisał na innym portalu ,,problem w tym , że to nie jest póki co swiatynia , tylko plac budowy.Z szacunku dla zmarłego nie będę kontynuować tego watku.

Nic złego. Poza tym, że w państwie prawnym realizuje się wolę zmarłego, wyrażoną w testamencie. A wolą to było w przypadku x Jana spoczęcie na Powązkach - a nie placu budowy, który może kiedyś stanie się świątynią Opatrzności...


Ale Jan Paweł II w swoim testamencie nie podał, gdzie ma być pochowany. Jeśli dobrze pamiętam - zostawił podjęcie decyzji kardynałom. A Twardowski wyraźnie napisał - Powązki.

Testament ma moc wiążącą, a więc sprzeciwienie się jego treści jest zwykłym łamaniem prawa. A więc, o ile Glemp postawi na swoim, popełni przestępstwo.

Posłuszeństwo w Kościele - posłuszeństwem. Ale w jego imię nie należy odbierać ludziom prawa do bycia pochowanymi tam, gdzie sobie wybrali.

Tym bardziej, że wiadomo, o co chodzi - o okazję do zebrania kasy na dalszy ciąg tej budowy...