Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 20:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 beatyfikacja ks. Popiełuszki już wkrótce? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post beatyfikacja ks. Popiełuszki już wkrótce?
Cytuj:


Czwartek, 12 października 2006

Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko

Ksiądz Jerzy Popiełuszko już na początku przyszłego roku może zostać uznany za błogosławionego - zapowiada "Metro".

Dobiega końca proces beatyfikacyjny ks. Jerzego Popiełuszki, kapelana robotników zamordowanego przez funkcjonariuszy SB. Pozostało niewiele do zrobienia. Proces może się zakończyć nawet w pierwszych miesiącach przyszłego roku - mówi ks. dr Hieronim Fokciński z watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Proces - przypomina dziennik - rozpoczął się dziewięć lat temu od tzw. etapu diecezjalnego. Udowodniono w nim, że ks. Jerzy zginął za wiarę. W drugim - i ostatnim etapie - tzw. rzymskim należało zebrać szczegółowe dowody nie tylko na to, że ksiądz zginął jako męczennik, ale także, że w chwili śmierci nie walczył z oprawcami i nie bluźnił przeciwko Bogu, tylko przyjął śmierć pojednany z Chrystusem.

Potrzebne do tego były opinie duchownych, ale także m.in. psychologów i lekarzy. Wszystkie je zbierał ks. dr Tomasz Kaczmarek, który przedwczoraj poinformował o zakończeniu prac nad liczącym 1100 stron dokumentem pt. "Pozycja o męczeństwie". Wkrótce wyśle go do ks. dr Hieronima Fokcińskiego, który reprezentuje watykańską Kongregację Spraw Kanonizacyjnych w końcowych pracach nad beatyfikacją. Ten przekaże później dokumenty do zaopiniowania kolegium teologów.

Te prace mogą potrwać trzy miesiące. Potem dokumenty trafią do komisji kardynałów, ale ta pracować będzie nad nimi krócej - mówi ks. Fokciński. Końcowe sprawozdanie przygotuje kongregacja i przekaże je papieżowi do aprobaty. Jego zgoda oznacza koniec procesu beatyfikacyjnego.

Kongregacja spisze specjalny dekret, który jest uroczystym orzeczeniem Kościoła o beatyfikacji - mówi ks. Fokciński. Pozostanie jeszcze tylko ogłoszenie ks. Popiełuszki błogosławionym, ale to jest już tylko uroczystość, bo uznanie błogosławionym następuje z mocy dekretu - wyjaśnia rozmówca "Metra". (PAP)

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=127c8


Czyżby wreszcie koniec procesu :?: :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz paź 12, 2006 7:26
Zobacz profil WWW
Post 
na to wygląda :) nareszcie będzie koniec


Cz paź 12, 2006 14:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Najwyższy czas :)

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


Cz paź 12, 2006 19:26
Zobacz profil
Post 
Jest to bardzo ciekawa rozmowa ks. St. Malkowskim o ks.Popieluszce i nie tylko.
Zachecam do przeczytania.

http://www.prawy.pl/?dz=felietony&id=15799&subdz=


Cz paź 19, 2006 14:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Obrazek
Cytuj:
Pamiętam...

Z upływem czasu zaciera się pamięć o wydarzeniach sprzed 22 lat, o chwilach pełnych trwogi, oczekiwania, łez. Trwaliśmy na modlitwie przez 10 dni i nocy. Modliliśmy się pełni nadziei. Potem przyszła ta straszliwa wiadomość, że ciało księdza Jerzego Popiełuszki wydobyto z Wisły. Odpowiedź przyszła, chociaż nie taka, jakiej oczekiwaliśmy. Ale gdy się zawierzy Bogu, to do końca. Bóg dał odpowiedź na nasze modlitwy bardzo trudną, nie po naszej myśli, ale przyjęliśmy ją.

Dlaczego należy pamiętać o księdzu Jerzym? Między innymi dlatego, że ksiądz Jerzy nie tylko w czasie przeszłym, przed 22 laty, ale i dzisiaj gromadzi ludzi przy ołtarzu - na Mszy św., na modlitwie. Jak wczoraj, tak i dzisiaj troszczy się o człowieka. Przypomina, że o człowieka trzeba się troszczyć, czyniąc prawdę w miłości. Bo tak jak przed laty, gdy ksiądz Jerzy jeszcze był wśród nas, również teraz trwa nieustanne zmaganie między heroizmem a bestialstwem. I tak jak wczoraj podobnie i dzisiaj trzeba ocalić to, co jest najważniejsze. A najważniejsza jest godność człowieka.

"Życie Twoich wiernych, Panie, zmienia się, ale się nie kończy". Ksiądz Jerzy żyje, jest obecny wśród nas. Jego postawa miłości do Ojczyzny była oparta na fundamencie ewangelicznej miłości Boga i bliźniego, a nie na obłudnej ideologii walki klas. Wiedział, co się dzieje w Polsce, jak traktowany jest człowiek pracy, i stąd uczestniczył w życiu nie tylko jako obserwator, lecz także świadek, który wkładał całe swoje życie w to, co mówił, czynił. Nauczał tak, jak żył, żył tak, jak nauczał. Może w tym kryje się sekret jego mocy przyciągania ludzi i wiarygodności.

Nie ukrywał swoich niekiedy bied, trudności, był prawdziwy. Żeby nie zagubić się samemu, ale też pomóc ludziom odnaleźć się wśród zamętu, modlił się i uczył modlitwy. Przecież jego troska o chorych, cierpiących, o dzieci poczęte to była wielka modlitwa przed Panem Bogiem. Wierzył, że Panem czasu, nawet tego trudnego, jest Bóg, stąd obecność i nauczanie księdza Jerzego miało światło Ewangelii, Dobrej Nowiny. Nie zamykał oczu na podłość, na zakłamanie, zło, ale wiedział, że od wszelakiego zła potężniejsza jest miłość. Był księdzem, który mówił odważnie i bardzo prosto. Na pogrzebie księdza Jerzego jeden z przemawiających panów powiedział: "Miał czysty ton". Miał rzeczywiście ton ewangeliczny.

Pamięć o księdzu Jerzym jest nam potrzebna po to, żeby nie zapomnieć, kim się jest. Żeby nie zapomnieć, skąd nasz ród. Trudno być sobą, gdy się nie wie, kim się jest, gdy się straci pamięć. Ksiądz Jerzy wiedział o tym i dlatego przypominał, że jest synem tej ziemi. Nawiązywał do kazań ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który powiedział: "Kocham Polskę bardziej niż własne serce". Nawiązywał do nauczania Jana Pawła II i powtarzał za nim: "Polska jest matką szczególną. Niełatwe były i są jej dzieje".

Wiedział, że jest księdzem z ludu wziętym i dla ludu ustanowionym w tym, co do Boga należy. A przecież Bóg jest zatroskany również o codzienność. "On szedł w spiekocie dnia i w szarym pyle dróg". Bóg rozbił namiot obecności wśród ludzi. Dlatego ksiądz Jerzy oświetlał wszystkie problemy życia osobistego, wspólnotowego, gospodarczego, politycznego i kultury światłem Ewangelii. Wciąż istnieje tendencja: żyjmy tak, myślmy tak, jakby Boga nie było. Stąd duszpasterska troska księdza Jerzego, aby zawołanie, które tak często pojawiało się na Mszach św. za Ojczyznę, wyrażane w pieśni "My chcemy Boga", było czymś normalnym.

Ta męczeńska śmierć jest dla nas żywym przesłaniem. To nie jest tylko wspominanie minionych wydarzeń. Owszem, rozważamy je; ale to przesłanie, tak jak Dobra Nowina, winno rodzić owoce. W sanktuarium, gdzie spoczywa ciało księdza Jerzego, są nieustanne nawrócenia. Bo przesłaniem Ewangelii jest nawrócenie. Ta męczeńska śmierć woła również o przebaczenie. Przebaczenie jest owocem rozpoznanej prawdy. Przebaczenie nie oznacza, że nic nie było: zapomnijmy, żyjmy chwilą obecną, dosyć już tego grzebania w przeszłości. Była zbrodnia, było kłamstwo, była noc przemocy. Istnieje potrzeba przebaczenia, oczyszczenia, żeby nie dać się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężać. Ksiądz Jerzy nie tylko swoim słowem, lecz także życiem i śmiercią przypomina, że przebaczenie jest darem Boga. Ziemia nie mogła przebaczyć sobie, z pomocą ziemi przyszło niebo. Ojcze, przebacz im - modlił się Chrystus na Krzyżu.

Przywołując obecność księdza Jerzego, patrzymy na jego twarz. Powiedział kiedyś ks. kard. Stefan Wyszyński, że na swoją twarz człowiek pracuje przez całe życie. Ksiądz Jerzy miał piękną twarz, taką zwyczajną, dobrą. Uśmiechał się delikatnie. Miał piękne, dobre oczy. Wiemy, że ta twarz została bardzo pokaleczona, zmasakrowana. Uczynili to ludzie uzbrojeni w pałki i broń, wyznawcy straszliwej ideologii.

Nauczanie i obecność księdza Jerzego pomagają mi odnaleźć własną twarz, ale i twarz drugiego człowieka. W tajemnicy odkupienia bowiem zwycięstwo Chrystusa nad złem jest dane człowiekowi nie tylko jako osobista korzyść, lecz także jako zadanie. I stąd uczestnictwo w dziele księdza Jerzego - w jego nauczaniu, modlitwie i męczeńskiej śmierci - jest nie tylko dane, ale jest także zadane człowiekowi myślącemu rzeczywiście o dobru Ojczyzny, czyli o matce. Człowiek podejmuje to zadanie, wchodząc na drogę osobistego przymierza z Chrystusem - tego uczył ksiądz Jerzy. To było duszpasterstwo, czyli troska o obecność Boga w życiu człowieka, w życiu Narodu. Jego świadectwo jest wezwaniem, które przed każdym człowiekiem wierzącym stawia Chrystus: "Pójdź za Mną!". To wołanie rozbrzmiewa nie tylko na kartach Ewangelii, ale i dzisiaj, tu i teraz. Również dzisiaj, gdy modlimy się o rychłą beatyfikację księdza Jerzego, to wezwanie jest kierowane do każdej i każdego z nas. Wówczas człowiek we wszystkim znajduje obecność Boga, we wszystkim i poprzez wszystko z nim obcuje, nawet w męce umierania. Bo pierwszy na tej drodze zwycięstwa jest zawsze Chrystus, i o tym mówił ksiądz Jerzy. Potwierdził to swoim życiem i śmiercią męczeńską.

Znaki pamięci... Dla mnie jest przejmujące, że przez 22 lata i w zimie, i w lecie, i w noc, i w dzień nie zgasły znicze przy grobie księdza Jerzego. To jest maleńki znak tej miłości, która płonie. Przez te 22 lata przychodzą pielgrzymi, modlą się, klękają, przy konfesjonale dokonują się nawrócenia. To wszystko dla mnie jest potwierdzeniem obecności księdza Jerzego, która jest tak potrzebna również i dzisiaj. Może szczególnie dzisiaj... Ta pamięć rozrasta się nie tylko na tereny Polski, ale i całego świata. Dlatego że ksiądz Jerzy jest obecny przez męczeństwo w całym świecie.

Prośmy patrona naszych trudnych czasów, abyśmy w tych dniach refleksji, modlitwy, a równocześnie łaski przemian, umieli czynić to, co do nas należy. Żebyśmy stawali się nie tyle obserwatorami życia społecznego, ile jego uczestnikami. O to na pewno wciąż modli się ksiądz Jerzy. Jeśli chcemy być wierni jego miłości, to uczmy się i czyńmy każdy na swoim miejscu to, co powinniśmy robić. A wtedy, jak mówili Jan Paweł II i Prymas Tysiąclecia, i ksiądz Jerzy - odmieni się oblicze polskiej ziemi. Taka jest cena tej śmierci, żeby zrodziło się nowe życie.

Pamiętam o księdzu Jerzym... I staram się tą pamięcią żyć.


ks. Feliks Folejewski SAC

Nasz Dziennik, Czwartek, 19 października 2006, Nr 245 (2655)

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Cz paź 19, 2006 15:16
Zobacz profil WWW
Post 
Modlitwa o beatyfikację Ks. Jerzego Popiełuszki

Boże nieskończenie dobry, który obdarzyłeś swego sługę, ks. Jerzego Popiełuszkę, łaską wierności kapłańskiemu powołaniu aż do męczeńskiej śmierci, prosimy Cię słowami Papieża, Jana Pawła II, "aby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z Krzyża Zmartwychwstanie". Spraw, by ks. Jerzy, niezłomny obrońca praw Bożych i ludzkich, dany Ojczyźnie naszej i światu jako znak zwycięstwa miłości nad nienawiścią, został wyniesiony do chwały ołtarza. Miłosierny Boże, udziel mi, za wstawiennictwem Sługi Bożego ks. Jerzego, tej łaski, o którą Cię gorąco proszę. Niech ofiara życia ks. Jerzego i Jego wstawiennictwo u Ciebie, Boże, przyczyniają się do wzrostu chrześcijańskiej wiary, jedności i pokoju w świecie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

http://www.popieluszko.net.pl/xJerzy/pamiec.htm


Cz paź 19, 2006 15:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL