|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Tajemnica Brata Rogera
Na Onecie natknąłem się na następującą informację:
Cytuj: Biskup ujawnił tajemnicę brata Rogera z Taizé
Brat Roger, założyciel ekumenicznej wspólnoty z Taizé, przez 33 lata był potajemnie katolikiem - ujawnił były biskup diecezji Autun, w skład której wchodzi Taizé. O ujawnieniu tajemnicy brata Rogera poinformował "The Independent". Urodzony jako protestant, brat Roger przeszedł na katolicyzm w 1972 roku. Nie chciał ujawniać publicznie swojego wyznania, ponieważ obawiał się, że może to zaszkodzić ekumenicznemu duchowi wspólnoty - pisze "The Independent", cytując słowa bp. Raymond Séguy.
Brat Roger Schutz, syn szwajcarskiego pastora kalwińskiego i Francuzki, osiadł w 1940 roku w wiosce Taizé we francuskiej Burgundii, niosąc tam pomoc najpierw żydowskim uchodźcom, a potem jeńcom niemieckim. W 1949 roku brat Roger wraz sześcioma współbraćmi zaczął prowadzić klasztorny tryb życia, biorąc sobie za hasło pojednanie chrześcijan i wszystkich ludzi. W centrum zainteresowania wspólnoty znajdują się ludzie młodzi, których tysiące przybywają każdego roku do Taizé na modlitwy i medytacje. Obecnie wspólnota liczy około stu braci, ewangelików i katolików, z około 30 państw. Poza Taizé, prowadzą oni placówki modlitewno-charytatywne w dzielnicach nędzy różnych miast, od Nowego Jorku po Nairobi.
W 1988 roku brat Roger otrzymał nagrodę UNESCO za wychowanie dla pokoju.
Brat Roger zmarł wskutek ran zadanych nożem przez 36-letnią niezrównoważoną psychicznie Rumunkę. Do ataku doszło 16 sierpnia 2005 roku podczas wieczornych modłów w Taize.
Źródło: Onet.
Informacja ta w pewien sposób rzuca światło na pewne sprawy, szczególnie na słynne już przystąpienie Brata Rogera do komunii świętej na pogrzebie Jana Pawła II. Co o tym myślicie?
|
Cz wrz 07, 2006 16:07 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Poczytaj tu: http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1157530100
To fragmenty artykułu:
Cytuj: Przeor Wspólnoty z Taizé, brat Alois zaprzeczył, jakoby w 1972 r. jego poprzednik, brat Roger został katolikiem.
Informację taką podał 5 września francuski dziennik "Le Monde". Obecny zwierzchnik Wspólnoty wyjaśnił, że brat Roger otrzymał wówczas jedynie prawo do przyjmowania katolickiej Komunii św., nigdy jednak nie został formalnie katolikiem. Przyszły założyciel Wspólnoty z Taizé był ochrzczony w Kościele ewangelicko-reformowanym.
[...]
Głos w tej sprawie zabrał także emerytowany ordynariusz diecezji Autun, na której terytorium znajduje się Taizé, bp Raymond Séguy. Poinformował on "Le Monde", że w 1972 r. jego poprzednik, bp Armand Le Bourgeois w swojej kaplicy przyjął od brata Rogera katolickie wyznanie wiary i udzielił mu Komunii św. "Brat Roger także w rozmowie ze mną potwierdził, że jest katolikiem. Gdy przyjeżdżał do Rzymu, często uczestniczył we Mszach św. w prywatnej kaplicy papieża i przyjmował Komunię św. Miał katolicki pogrzeb, któremu przewodniczył kard. Walter Kasper" - wylicza bp Séguy.
Brat Alois, następca brata Rogera, oświadczył jednak, że informacje o konwersji jego poprzednika na katolicyzm są "niedokładne". Wyjaśnił, że w 1972 r. w siedzibie biskupa Autun brat Roger "po prostu po raz pierwszy przyjął katolicką Komunię św." i nie była od niego wymagana "konwersja". "Brat Roger poszukiwał komunii z Kościołem katolickim, a nie nawrócenia, gdyż ono pociąga za sobą zerwanie ze swymi korzeniami" - podkreślił następca założyciela. Zacytował też jego wypowiedź z 1980 r. z Rzymu: "Odnalazłem (...) swoją tożsamość chrześcijańską, jednając w sobie wiarę mych korzeni z misterium wiary katolickiej, bez zrywania komunii z kimkolwiek".
[...]
Bp Séguy przyznał, że w przypadku założyciela Wspólnoty z Taizé nie można mówić o "konwersji". "Powiedziałem nie to, że brat Roger wyrzekł się protestantyzmu, lecz to, że w pełni podzielał wiarę katolicką, szczególnie w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii i kult maryjny. Zawsze, gdy mnie przyjmował, prowadził mnie w głąb swojej celi przed ikonę Matki Bożej i odmawiał ze mną po łacinie Ave Maria" - zaznaczył bp Séguy. Podkreślił, że brat Roger "chciał pracować na rzecz komunii wszystkich wyznań".
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz wrz 07, 2006 16:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No to fajnie, jak dziennikarze potrafią interpretować tak oczywiste słowa. Ehhh.
|
Cz wrz 07, 2006 16:48 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Na dokładkę oświadczenie wspólnoty z Taizé w tej sprawie:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1157648150
I znów fragment:
Cytuj: Brat Roger, mając pochodzenie protestanckie, poszedł drogą bez precedensu od czasu Reformy. Jest to droga stopniowego dochodzenia do pełnej komunii w wierze Kościoła katolickiego bez «konwersji», która wymagałaby zerwania ze swym pochodzeniem. W 1972 roku ówczesny biskup Autun, Mgr LeBourgeois, udzielił mu zwyczajnie po raz pierwszy komunii św. nie żądając innego wyznania wiary niż Credo odmawiane podczas Eucharystii i wspólne dla wszystkich chrześcijan. Kilku obecnych wtedy świadków może to potwierdzić.
Nazywanie tego «konwersją», to niezrozumienie oryginalnej drogi, której Brat Roger poszukiwał.
W dążeniu Brata Roger nie było nigdy nic ukrywanego. W roku 1980, podczas jednego z europejskich spotkań młodych w Rzymie, wyraził je publicznie w Bazylice Świętego Piotra w obecności papieża Jana Pawła II następującymi słowami: „Znalazłem moją chrześcijańską tożsamość jednając w sobie samym wiarę mego pochodzenia z tajemnicą wiary katolickiej, nie zrywając z nikim komunii.”
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz wrz 07, 2006 18:48 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Przykład br. Rogera to wzór dla protestantów. Jak widać, można dojść do Kościoła katolickiego, będąc w innej wspólnocie chrześcijańskiej.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz wrz 07, 2006 19:19 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ToMu napisał(a): Przykład br. Rogera to wzór dla protestantów. Jak widać, można dojść do Kościoła katolickiego, będąc w innej wspólnocie chrześcijańskiej.
Po takim "podsumowaniu" jego drogi, brat Roger pewnie się w grobie przewraca.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt wrz 08, 2006 13:02 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A co Ci w tym podsumowaniu nie pasuje
Tylko proszę po polsku i bez pogardy "wszystkowiedzącego SA". Konkretnie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 08, 2006 15:50 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ToMu napisał(a): A co Ci w tym podsumowaniu nie pasuje Tylko proszę po polsku i bez pogardy "wszystkowiedzącego SA". Konkretnie.
Poszukaj i postudiuj.
Brat Roger całym swoim życiem dał świadectwo nie wytykania komukolwiek czegokolwiek, lecz poszukiwania tego co łączy podzielonych chrześcijan.
W tym celu skupiła się przy nim Wspólnota ludzi podobnie wrażliwych na Wiarę, podobnie poszukujących i praktykujących wzajemne zrozumienie.
W tych twoich dwu zwięzłych zdaniach jest tyle prawdziwie "katolickiej" pychy i pogardy, że aż wstyd. Gdyby je wziąść na wagę, waga by się urwała.
Naprawdę, tak przy [...] braciom w wierze, że aż miło. Niewiele lepiej czynią to te ateistyczne i sekciarskie meteory co się tu na Forum pojawiają z wyłącznym celem szydzenia z wiary, chrześcijaństwa i katolików.
Tak to jest gdy palcy biegną po kibordzie dwa skoki przed rozumem.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt wrz 08, 2006 16:54 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stasiu - z tego, co napisałeś, wynika że katolicyzm to wtykanie komukolwiek czegokolwiek. I że wspólnota z Taize, założona przez ROgera, byłal alternatywą. Tak jakby nie można było być dpobrym katolikiem, a zarazem popierać inicjatywę Taize, uczestniczyć w spotkaniach i wspierać ich dzieło modlitwą.
Ty za to wolałeś skupić się na zapluwaniu nad dwoma zdaniami mojej wypowiedzi 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 08, 2006 17:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał: Cytuj: Przykład br. Rogera to wzór dla protestantów. Jak widać, można dojść do Kościoła katolickiego, będąc w innej wspólnocie chrześcijańskiej.
Dziękuję ToMu za te słowa.Sądzę,że wzór nie tylko dla protestantów ale również dla prawosławnych.To jest prawdziwy ekumenizm.
|
So wrz 09, 2006 11:18 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
To, co napisałem, a do czego raczył przyczepić się Stanisław Adam, to nie słowa gloryfikujące nad wszystko Kościół katolicki - ale miały one na celu pokazać, że Kościoły chrześcijańskie wiele łączy, mają wspólne korzenie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So wrz 09, 2006 11:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): To, co napisałem, a do czego raczył przyczepić się Stanisław Adam, to nie słowa gloryfikujące nad wszystko Kościół katolicki - ale miały one na celu pokazać, że Kościoły chrześcijańskie wiele łączy, mają wspólne korzenie.
A wlasciwie wspolny korzen - Korzen Jessego... 
|
So wrz 09, 2006 17:06 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ToMu napisał(a): To, co napisałem, a do czego raczył przyczepić się Stanisław Adam, to nie słowa gloryfikujące nad wszystko Kościół katolicki - ale miały one na celu pokazać, że Kościoły chrześcijańskie wiele łączy, mają wspólne korzenie.
Tylko nie "przyczepić się". Jeśli już się czegoś "czepiam" to jest to precyzja wyrażania poglądów i ocen.
Przyjmuję powyższą "korektę". Już dużo lepiej.
Myślę jednak, że bratu Rogerowi nie tylko o utrwalanie świadomości "wspólnych korzeni" szło.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn wrz 11, 2006 2:31 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stasiu, nie możesz wiedzieć na pewno, o co mu chodziło.
A odpuśćmy sobie gdybanie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn wrz 11, 2006 6:51 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|