Najbardziej zaintrygowała mnie ta "jedna strona", a dokładniej co to za strona. Odpowiedzi wprost nie ma, ale wyobraźnia podpowiada mi, że wieża Babel może symbolizować "tasiemcowe wątki". Jeśli nie mylę się w tych domysłach, to chciałbym jedynie dodać, że nie było moją intencją stawianie fundamentów pod kolejny takowy wątek

??????
O co chodzi? Ktoś coś miał do tego filmu? Ludziom to się już naprawdę nudzi ...

SweetChild.
Doskonale wiesz, że o żadnym Super/Hiper Układzie nie ma mowy.
On jest niemożliwy.
Wymieniłem tylko "środowiska" programowo zainteresowane walką z religią, chrześcijaństwem, KK, Papieżem. Środowiska te mają swoich fanatyków. Mają również wpływy w rządach, strukturach europejskich i mediach. Często mają spore pieniądze i inne środki by wynagradzać spolegliwe im media. Na zasadzie: ja ci ułatwię to, ty mi wyświdczysz przysługę. Ponieważ mają wspólnego "wroga" (KK) to i często wzajemnie się wspierają.
Na te "środowiska" ideowo "zaprogramowane" nakłada się polityka. Przyznasz, że są tacy w globalnej polityce, co chcą na konflikcie cywilizacji europejskiej z islamską coś ugrać. Za tą "polityką" są koncerny zbrojeniowe, dla których każdy konflikt zbrojny to u uczestników wymiana sprzętu na nowszy, nowe bieżące zamówienia itd.
Ja nie twierdzę, że jest jakiś jeden "demoniczny" ośrodek centralnie sterujący globalną nagonką na KK. Jest ich wiele. Wzajemnie się przenikają i infiltrują. I dlatego wygląda to tak, jakby zamiast wielu wektorów był jeden.

Kościół przeszkadza m.in homoseksualistom

Nieprawda. Znam wielu homo i żadnemu nie przeszkadza

a mi przeszkadza. Pomimo, że 90% moich znajomych to geje, nie znam ani jednego, który nie miałby jakiś pretensji do kościoła katolickiego, bądź też poczucia krzywdy jaką ta organizacja czyni temu wobec ludzi tego środowiska.

Hmmm... Ciekawe. Może raczej od środowiska to zależy, bo moi znajomi po prostu nie przejmują się Kościołem, dużo śmieszniejsze dla nich jest to co wygadują politycy...
Oczywiście nie licząc takich indywiduum jak np. kś.Oko i jego "chrześcijańskie" wypociny prasowe, ale on Krk oficjalnie nie reprezentuje, bodajże nawet ochrzan dostał od zwierzchników...

Zatem spróbuj z nimi o tym troche poważniej porozmawiać. Jeśli np chodzi o mnie to na co dzień mam taki stosunek jak opisałeś, po prostu sie nie interesuje kościołem, nie myślę o nim i generalnie lata mi co papież mysli w tej czy innej srpawie, no bo przecież żyję sobie spokojnie i raczej nikt mi tego nie uniemożliwia, ale jeśli byś chciał się czegoś wiecej dowiedzieć to byś dostał od większosći gejów informację, że kościół przeszkadza im w takim sensie, że sieje o nich ferment, kłamstwa, buduje im negatywny obraz w społeczeństwie. Kościół przeszkadza również w sensie nie lubienia go, nei dażenia sympatią, patrzenia nań spod byka. O takie przeszkadzanie mi chodziło. Jasne, że nie przeszkadza w życiu codziennym, ale ilekroć się słyszy opinie kościoła na temat gejów to się nóż otwiera..

Jotak, jeśli uważasz, zę to offtop to skasuj. Ja tylko się odwołuję do pytania tego wątku "komu kościół przeszkadz?", a nie pisze bezpośrednio o homsoeksualizmie.

Nasz drogi Premier znalazł nawet wdzięczne określenie dla takiego stanu rzeczy: Szara Sieć. Nawiązuje zapewne do rozproszonej struktury internetu, wielu węzłów połączonych ze sobą wspólnym medium, ale dziłających w dużym stopniu niezaleznie. Podobno tak zbudowane są dzisiejsze organizacje terrorystyczne.

Ale mniejsza o struktury, ważniejsze jest, kogo zaliczyłeś do tych wrogów Kościoła. Dlaczego niby zwolennicy wolności antykoncepcji są od razu wrogami Kościoła? Albo zwolennicy wolności homoseksualnych? Podobnie cała reszta wymienionych, na tradycyjnych liberałach kończąc. Czemu ma służyć wypychanie ich wszystkich na linię frontu?

Jestem przekonany, że wielu wymienionych przez Ciebie ideowych przeciwników nie jest wrogo nastawiona do KK. Tym bardziej nie pochwala metod walki polegających na manipulacji znaczeniem wyrwanych z kontekstu zdań, budowaniu atmosfery sensacji na bazie wątpliwych "faktów histerycznych" czy przeinaczaniu przesłania konkretnych dokumentów.

Jak się robi coś źle [nasz rząd] to musi być jakiś układ, który jest temu winien bo przecież nie kochani rządzący.

Co do ataków. TO nie ataki tylko chęć wyjawienia prawdy przez ofiary. Jestem zainteresowany mediami w Polsce i na świecie i wiem, że takie stacje jak BBC czy CNN nie walą pod publike bo i tak mają taką oglądalność, że taka sytuacja nie wpłynie jakoś znacząco na dłuższą metę na ich wpływy z reklam Może przez 2 tyg tak jak Gazeta Polska później wszystko wróci do normalnego stanu.

Myślę, że 10 razy przemyśleli to zanim wyemitowali te nagrania. No a cóż, że prawda może być niewygodna [o ile to jest prawda] no to coś każdy tam związany z KK próbuje sobie wymyślić niejako chcąc usprawiedliwiać Mam nadzieje, że te wątpliwości niedługo się rozwieją i będzie wszystko tak jak KK mówi.

Pozdrawiam

Niestety, zbyt często okazuje się, że ta prawda jest mocno nieprawdziwa, jak w tym legendarnym już Radiu Erewań. A skutki przekłamania bywają fatalne. I co wtedy?

Zostawmy nasz Rząd. I nasze swojskie układy i sieci. Mówimy o tym, kto nie "lubi" KK.


Ostatnio CNN kiepsko się wiedzie. Ale wróćmy do przypadku BBC.

Rzeczywiście, taka była renoma BBC: "nie waliło pod publikę".
Ale gdzie jest powiedziane, że raz zdobyta renoma - jest na zawsze ?
Zawsze, to jest tylko możliwość błędu, nawet w 10-ciokrotnym przemyśleniu.
Zawsze też jest możliwość zamierzonego błędu.
Wygląda na to, że tak było w tym przypadku.

Sam nie oglądałem tego "filmu", lecz wg wiarygodnych opinii był on w iście w "tefałenowskim stylu": stały audiowizualny "refren" (per examplum "Nie do wiary"), przemieszanie informacji z komentarzem, tekst niezgodny z obrazem, sugerowanie incydentu za regułę itd.

To nie był klasyczny telewizyjny czy filmowy dokument.
W kontekście "oglądalności" i "opiniotwórczości" przekraczającej granice W. Brytanii - na tym polega problem.

Stanisławie.
Walka z Kościołem w "demokratycznej" Ameryce,przybiera niejednokrotnie formę groteski.
W mieście Las Cruces,NM. "ktoś" zaskarżył miasto o posiadanie
krzyża w herbie i wnioskował o usunięcie znaku krzyża jako historycznego
punktu" landmark".
Niszczone są elewacje gmachów rządowych aby usunąć z nich elementy
judeo-chrześcijańskie.
Zaskarżono nawt napis na banknocie USD na którym od wieków
znajduje się napis - W Bogu nasza ufność.

Takie "drobne" incydenty idą w setki, ktoś nie szczędzi wysiłku i pieniędzy
na rozprawy sądowe (koszty kolosalne),na zgiełk medialny i polityczny.

W kraju w którym 95% to chrześcijanie,pozostałe 5% dzięki
"prawdziwej demokracji" zdobyło środki i fundusze aby terroryzować
i wyniszczać. Wprowadzać ferment który ma zaowocować nowym porządkiem dziejowym.

Jest to Stanisławie, imperialistyczny proletariat, międzynarodówka
internacjonalistyczna, hybryda kapitalizmu z komunizmem.

Prawdziwym żerem tego potwora jest słabość ludzka.

na jakiej pdostawie twierdzisz, że w USA 95% ludności to chrześcijanie?
W Ameryce większość tzw "wierzących" dekalruje wiarę w Boga i na tym pratkycznie ich wiara się zaczyna i kończy. Nie ma to nic wspólnego ani z chrześcijaństwem, ani z katolicyzmem, a zawłaszczanie sobie tej grupy ludzi jako "chrześcijan" w celu realizacji swoich interesów jest haniebne.