Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 16:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Homoseksualizm i pedofilia jako seksualne preferencje księży 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post Homoseksualizm i pedofilia jako seksualne preferencje księży
Kto jeszcze nie zaznajomił się z tzw. Sipe Report to polecam zaznajomienie się z tą problematyką, także osobom, które niejako z urzędu zajmują się zniechęcaniem antyklerykałów do antypedofilskiej kampani nagłaśniania zagrożeń oraz chronią kościelnych pedofilów (pewnie też są wśród nich liczni księża-pedofile). Zamieszczone poniżej tłumaczenie najistotniejszych (z uwagi na nasze potrzeby) fragmentów Raportu Sipe nie jest zapewne arcydziełem przekładu, ale wydaje mi się, że dość wiernie oddaje sens treści samego Raportu.

"Nazywam się A.W. Richard Sipe. Zajmuję się psychoterapią, przy czym jestem także asystentem psychiatry w stanie Maryland. W roku 1953 złożyłem śluby zakonne w zakonie Benedytynów, a ślubowania kapłańskie w Kościele Rzymsko-katolickim złożyłem w roku 1959. W roku 1970 zakończyłem żywot zakonny i, za zgodą Rzymu, zrezygnowałem ze stanu kapłańskiego. 37 lat spędziłem jako doradca, psychoterapeuta i nauczyciel kleru katolickiego, oraz doradca i psychoterapeuta nauczający katolickich kleryków historii seksualnego zachowania katolickiego duchowieństwa.

18. Po ślubowaniach kapłańskich w roku 1959, dowiedziałem się, że niektórzy kapłani mieli doświadczenia seksualne z dorosłymi a nawet z nieletnimi, i że do pewnego stopnia zachowanie powyższe było lekceważone przez władze Kościola; atmosfera kryzysu wobec tej sprawy nie istniała.
Tajny świat aktywności seksualnej, łącznie z praktykami z nieletnimi, znany był hierarchii katolickiej, a choć uważany za niefortunny i moralnie niewłaściwy akceptowany był jednak, mimo wszystko - niczym nieunikniony i łatwo wybaczalny błąd niektórych księży.
Amosfera kryzysu nie pojawiła się dopóki, po latach, seksualne związki duchowieństwa z nieletnimi rozpoczęto dyskutować publicznie.
Przed udostępnieniem wiedzy szerokiej publicznosci ofiary lubieżnych zapędow duchowieństwa były wyciszane oraz izolowane.
Głównym celem hierarchii katolickiej bylo unikanie skandalu.

24.NCCN/USCC badania (rozpoczęte w 1968 a opublikowane w 1972r.- przyp. K.P.) wykazały, że:
1/3 księży katolickich w Stanach Zjednoczonych była niedorozwinięta emocionalnie,
1/3 była na etapie rozwoju,
a jedynie 1/3 była dojrzała.
Badania te potwierdziły moje obserwacje emocjonalnego zdrowia oraz rozwoju kapłanów i wiernych, którychobserwowałem i leczyłem w Menninger i w Seton, oraz podczas mojej pracy i badań jako terapeuta.

25. W roku 1977 dodatkowe badania, także prowadzone przez Brata Eugene Kennedy, wykazały, że:
57procent księży katolickich było emocjonalnie niedojrzałych,
29proc. było w okresie dojrzewania,
8proc. było wadliwie dojrzałych,
a tylko 6proc. było dojrzałych emocjonalnie.

SKŁADNIKI TAJNEGO SYSTEMU - AKTYWNOŚĆ SEKSUALNA WŚRÓD OFICIALNIE ŻYJĄCYCH W CELIBACIE KSIĘŻY I DUCHOWIEŃSTWA.

73. Jako stan bezżenny oraz praktykowanie idealnej wstrzemięźliwości, celibat wymagany jest od wyświęconych księży katolickich obrządku łacińskiego. (Kanon 277).

Biskup katolicki zobowiązany jest dopilnować i zapewnić spełnienie tego wymagania.
Celibat jest stałym warunkiem działalności księżowskiej.
Daje to w sumie gwarancje, że każdy działający ksiądz katolicki jest nieszkodliwy seksualnie (bezpieczny).
Powyższy obraz, a zarazem założenie, pieczołowicie pielęgnowany był przez amerykańskich biskupów oraz przełożonych zakonnych.

74. W rzeczy samej, celibat jest niepodważalnie szlachetną ideą: charakteryzuje się całkowitym poświęceniem Bogu, jest wolny od sprzeczności (z sobą samym).
Żywy symbol powszechności i znaczenia boskiej miłości, oraz całkowita dostępność i poświęcenie służbie ludzkości.
Nie mam nic przeciwko idei celibatu oraz podażaniem za tym ideałem.

75. Oczywiście większość księży katolickich nie wykorzystuje seksualnie nieletnich.
Ale ponieważ konsekwencje wykorzystania dziecka przez osobę posiadającą duchową władzę jest tak straszne, zgubne i długotrwałe, zatem nawet stosunkowo mała liczba złoczyńców wśród kapłaństwa jest sprawą nadzwyczajnego publicznego zainteresowania i troski.
Co więcej, fakt, że takie wykorzystywanie występuje w innych grupach społeczeństwa nie pomniejsza potrzeby odpowiedzialnej akcji biskupów katolickich w Stanach Zjednoczonych, wobec własnych księży, biskupów oraz wyświęconych członków ich kościoła.

76. Jak stwierdziłem powyżej, w roku 1976 Dr. Bartemeier i ja mogliśmy ocenić, że 6% katolickich księży i osób zakonnych zaangażowanych jest w związki seksualne z nieletnimi.
Jeśli my to wiedzieliśmy, to wierzę, że i biskupi również wiedzieli.

77. Brat Andrew Greeley, ksiądz sociolog achidiecezji Chicago oceniał, że 5-7proc. księży katolickich angażuje się seksualnie z nieletnimi.
..............................Koniec części I, z 3


................................Część II

78. Różne inne źródła oceniają procent wszystkich księży katolickich, którzy są zaangażowani seksualnie z nieletnimi na 2-10 proc.
Pewne nieporozumienie dotyczy pewności, czy te liczby odnoszą się tylko do pedofili (seksualne zaangażowanie z dziećmi przed okresem dojrzewania),
czy też uwzględniają także efebofili (seksualne zaangażowanie z nastolatkami), czy też dotyczą obydwu grup.
Osobiście oceniam, że 2proc. wszystkich księży katolickich jest pedofilami, a kolejne 4proc. angażuje się seksualnie z nastolatkami (efebofile).

79. Jeśli rozważać pojedyncze instytucje katolickie czy diecezje, proporcja tych rzekomych (oskarżanych) czy faktycznych nadużyć seksualnych na nieletnich często przebiega wyżej niż moje oceny.
Na przykład, kilka katolickich diecezji w Stanach Zjednoczonych ujawniło, że ponad 10proc. czynnych księży wykorzystywało seksualnie nieletnich.

80. W roku 1993 przeprowadzone zostały rozległe badania w kalifornijskim seminarium niższego stopnia (uczniowie 13-17 letni) przez niezależną komisję, składającą się z zakonnych i wyświęconych profesjonalistów z dziedziny pracy socjalnej, i psychologii, prawa i medycyny.
Ujawniły one, że 25proc. zakonnych nauczycieli (bracia franciszkanie) miało nieodpowiednie kontaty seksualne z nieletnimi studentami, na przestrzeni 23 lat.

81. Podobny wzorzec (przebieg) niewłaściwego zachowania został udokumentowany w środkowo zachodnim seminarium niższego stopnia (uczniowie w wieku 13-17 lat) w latach 1968-1986, kiedy to 154 ofiar złożyło zażalenie o seksualnym wykorzystywaniu przez 6 księży-nauczycieli.
Dodatkowe skargi zostały zarejestrowane przeciw 3 księżom-nauczycielom w latach 1972-1992.

Moje badania sugerują, że tylko mała część wykorzystujących księży i zakonnych - w ramach danego środowiska, czy obszaru - kiedykolwiek była ujawniona, nawet jeżeli podjęte bywały poważne wysiłki dla wykrycia prawdy i ujawnienia przestępców.
Tajny system ochrony otaczający księży i biskupów jest już solidnie okrzepły.

82. Moje badania pozwoliły na odkrycie, że seksualne wykorzystywanie w seminariach przez księży-nauczycieli musi być znacznych rozmiarów, gdyż aż 10proc. duchownych melduje o byciu napastowanymi oraz wykorzystanymi podczas nauki przed święceniami kapłańskimi.

83. Seksualne wykorzystywanie nie jest problemem unikalnym i dot. wyłącznie Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych.
W Kanadzie, arcybiskup Nowej Funlandii powołał niezależną komisję do badania długotrwałych skutków seksualnego wykorzystania nieletnich, w jednej ze swoich instytucji.
Nowofunlandzkie badania wykazały, że 13 z 107 księży było seksualnie zaangażowanych z nieletnimi.

Dodatkowych 23 braci zakonnych i pracownikow kościoła także zostało wykrytych i ujawnionych.
Opublikowany raport który, zakończony w 1990 r., był odskocznią dla reform zapoczątkowanych przez Kanadyjska Konferencję Biskupów Katolickich i wprowadzony w życie w diecezjach w Kanadzie.

84. Przeprowadzone w 1991r. badania przypadkowej próbki duchowieństwa katolickiego w Afryce Południowej wykryło, że około 45proc. księży było seksualnie zaangażowanych z niewyszczególnionym partnerem, w ciągu minionych ostatnich dwu lat.
Badania te przeprowadzone były przez księdza katolickiego - Victora Kotze.

85. Badania księży hiszpańskich, 1995r., pozwalają na stwierdzenie, że 7% wszystkich tamtejszych księży popełniło śmiertelny grzech przeciew nieletnim.
To samo badanie donosi, że z badanych 354 księży, którzy byli aktywni seksualnie - 26proc. dopuściło się seksualnego wykorzystania nieletnich.
Ogólnie, autor twierdzi, że 60proc. hiszpańskich księży katolickich jest aktywnych seksualnie.

86. W 1996r. Irlandzka Koferencja Biskupów, w pisemnym oświadczeniu zobowiązywała się do pełnej wspołpracy, z policją i władzami, mającej na celu ujawnienie seksualnych przestępców wśród katolickiego kleru i doprowadzeniu ich przed sądy świeckie.
Konferencja Irlandzka także przeprosiła społeczność katolicką za swą długotrwałą zwłokę w odpowiadaniu na zawiadomienia o
wykorzystywaniu (także znęcaniu się) dzieci przez irlandzkich księży katolickich.

87. Australijska Konferencja Biskupów, w maju 1996, potwierdziła podobny problem z duchowieństwem katolickim w Australii, i wydała oświadczenie o polityce współpracy ze śledztwem prowadzonym przez Komisję Królewska (Royal Commision).
Zawiadomienie zostało odczytane w każdej parafii.

88. Jak już tłumaczyłem w innych sekcjach tego raportu, na przykładach biskupów, arcybiskupów oraz innych członków KE USA, hierarchia Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych znała problem seksualnego prowadzenia się duchowieństwa - od pewnego już czasu.

Jak wyjaśniałem, oceniam, że 2 proc. wszystkich księży katolickich dopuszcza się seksualnego napastowania dzieci, płci obojga (pedofile),
a 4proc. katolickich księży napastuje seksualnie nastolatki, płci obojga (efebofile).
Dobrze ustalone, poważne badania pokazuja, że przeciętny pedofil ma 250 lub więcej ofiar na przestrzeni swego życia.
Nie mamy podobnych badań przeprowadzonych pod kątem efebofili.
Brat Andrew Greely szacuje, że w Stanach Zjednoczonych żyje 100 000 - 150 000 ofiar seksualnego wykorzystywania przez księży katolickich, i innych katolickich duchownych.
Ja w swej pracy nigdy nie usiłowałem ocenić liczby ofiar.

89. Szeroko rozpowszechnione seksualne wykorzystywanie nieletnich, przez duchownych katolickich, w Stanach Zjednoczonych, jest tylko jednym ze wskaźników nie-praktykowania celibatu przez duchownych katolickich.
Cztery razy więcej katolickich księży i zakonnikow jest związanych z kobietami (niż jest związanych seksualnie z dziećmi), a blisko 3 razy tyle utrzymuje kontakty (homo) seksualne z dorosłymi meżczyznami.
.............................Koniec części II, z 3

...............................Część III

90. Odrębnym problemem wśród katolickiego kleru jest homoseksualizm: zwłaszcza w świetle potępiania przez Kościół praktyk homoseksualnych.

Świadomi obserwatorzy, łącznie z władzami kościelnymi szacują, że 40-50proc. wszystkich katolickich księży ma orientację homo-seksualną, i że większość z nich jest seksualnie aktywna.
Z moich badań - a oceniam, że tylko 30proc. katolickich księży ma orientację homo-seksualna - wynika jednakże, iż tylko połowa z nich jest seksualnie aktywna. Patrz Lothstein, 34 Cathoilic Law Rev.89 (1994).

91. Do roku 1980, nie było opublikowanych badań dot. seksualnego zachowania katolickich księży, służących w publicznym duszpasterstwie powszechnym.
Pierwsza rozprawa naukowa na ten temat została przeprowadzona przez księdza katolickiego, w roku 1980 ( Institute for Advanced Study of Human Sexuaity).
Końcową próbkę stanowiło 50 homo-seksualnych katolickich księży z całych Stanów Zjednoczonych, wiekowo wahających się pomiędzy 27 a 58 rokiem życia.
Z tej próbki tylko 2 z 50 księży, czyli 4proc. było wstrzemięźliwych (całkowita abstynencja).

Liczba poprzednich tej samej płci partnerów, dla populacji próbki, odkryła średnio 227 tej samej płci partnerów na każdego uczestnika badań.
Wahając się od 11 uczestników zgłaszających 500 lub więcej partnerów, do 9 którzy zgłaszali nie więcej jak 10 partnerow.

W sumie 49, czyli 98proc. próbki badanej stwierdziło, że planują kontynuować homo-seksualny styl życia w przyszłości. Dodatkowo, 88proc. stwierdziło, że pomimo swej aktywności seksualnej, złożyliby ślubowania celibatu ponownie.

92. Szeroko rozpowszechniony brak praktykowania celibatu jest istotny w odniesieniu do kluczowego zagadnienia seksualnego wykorzystywania nieletnich przez katolickie duchowieństwo.

Ponieważ społeczność, która publicznie deklaruje seksualne bezpieczeństwo swoich członków a jednocześnie toleruje ich seksualną aktywność ogranicza tym samym zdolności biskupów, proboszczy, i innych księży, do właściwego kierowania, karania i badania kryminalnych czynnosci tych członków społeczności, którzy uprawiają wspomniane praktyki z dziecmi.

Okazuje się jednak, że ujawnienie jednej części systemu - wykorzystujący lub/i znęcający się księża - zagraża ujawnieniem całego systemu, który popiera brak celibatowej jedności wśród kleru.

93. Duża liczba aktywnych księży homo-seksualnych dalej komplikuje sprawę, ponieważ potencjał publicznej kontrowersji i potępienia tego zachowania, zwłaszcza w świetle kościelnego własnego deskredztowania homo orientacji - jako “dziedzicznego obciążenia”.

94. Zagadnienie homo-seksualizmu jest czasem mylone z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich z powodu nieproporcjonalnej liczby nieletnich płci męskiej - ofiar księżowskich zapędów seksualnych.

Niektórzy badacze kliniczni twierdzą, że 90proc. księżowskich ofiar jest płci męskiej.

Ja sam doszedłem do wniosku, że ksiądz wykorzystuje chłopców co najmniej dwa razy częściej niż dziewczęta. Jaka by nie była proporcja, jest jasne, iż ksiądz molestuje nieletnich chłopców proporcjonalnie dużo częściej niż pedofile generalnej populacji. Patrz Lothstein, 34 Cath. Law Rev.89 (1994).

95. Moim zdaniem, potrzeba zachowania tajemnicy, kontroli wiedzy publicznej na temat seksualnego wykorzystywania nieletnich przez katolicki kler, potrzeba uniknięcia odpowiedzialności za te przestępstwa,
oraz potrzeba zabezpieczenia reputacji i finansów Kościoła katolickiego, doprowadziły do tego co powództwo w Dallas nazwało “konspirowaniem: biskupów i innych duchownych przełożonych dla zatuszowania zbrodni przeciw nieletnim”.

Poprzez te “konspiracje“ biskupi unikali zdecydowanej i odpowiedzialnej akcji w obawie przed skandalem, i pomimo znanego ryzyka skrzywdzenia młodocianych katolików, będących w zagrożeniu.
Tajność w obliczu wiedzy o ryzyku skrzywdzenia dzieci jest nie tylko godna potępienia; jest potencjalnie przestępcza.

17.(...)Moje liczby szacunkowe co do seksualnego napastowania dzieci przez przedstawicieli kleru katolickiego są moim zdaniem konserwatywne (ostrożne i raczej zaniżone – przyp. K.P.)

Według J.Barone, księdza, psychiatry i kościelnego eksperta AIDS (do niedawna kierownika duszpasterstwa North American College w Rzymie), zapadalność na AIDS studentów przygotowujących się do kapłaństwa jest 11- krotnie wyższa niż w generalnej populacji. Barone robił swój research przez 7 lat.

Gwoli dokładności dorzucam bezpośrednie linki do strony internetowej Richards'a Sipe

http://www.richardsipe.com/index.htm
Richard Sipe, Priests, celibacy, and sexuality.
45 years researching sexuality in the priesthood...

http://www.richardsipe.com/sipe_report.htm
Sipe report I

http://www.richardsipe.com/sipe_report_2005.htm
Sipe report III

http://www.richardsipe.com/books.htm
Book and Tapes

http://www.richardsipe.com/articles.html
Articles

http://www.richardsipe.com/lectures.html
Lectures

Od 2002 r. archidiecezja bostońska wypłaciła 151 mln dolarów odszkodowań ofiarom seksualnych nadużyć księży - podano w sprawozdaniu finansowym arcybiskupstwa ogłoszonym w ubiegłym tygodniu. Wcześniej ujawniono, że w całych Stanach Zjednoczonych ofiary otrzymały prawie pół miliarda dolarów. Po wybuchu skandalu w 2002 r. ujawniono, że od roku 1950 zarzut pedofilii postawiono ok. 4500 duchownym. Ich ofiar, w 80 proc. chłopców, było ponad 11 tysięcy.
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2006042402

Pozdrawiam

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


N paź 22, 2006 15:32
Zobacz profil
Post 
no tak po raz kolejny widzę temat, w ktorym obok pedofilii stawia sie homoseksualizm. Jest to perfidna praktyka tych, ktorzy chcą siać jak największy fetor lusdziom o innej orientacji seksualnej. Kiedy w końcu coponiektórzy zrozumieją że homoseksualizm to jest jednak coś innego niż pedofilia? Nawet tego nie czytam, żałosne... Mam jednak pytanie do autora tematu: w jakim celu przedstawiasz homoseksualizm i pedoifilię jako zjawiska występujace pośród duchownych?


N paź 22, 2006 17:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Jeszcze poprosiłabym grupę badaną, metodologię, kryteria...
Takie sobie istotne parametry rzeczywistego badania naukowego :-)

Ps. Linki do stron raportu nie działają, więc są cokolwiek mało użyteczne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N paź 22, 2006 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
przemo napisał(a):
w jakim celu przedstawiasz homoseksualizm i pedoifilię jako zjawiska występujace pośród duchownych?


Uważasz, że nie ma problemu? Nie powinno się o nim mówić? Najlepiej zamieść pod dywan?
Nie zauważasz, że problemem tutaj jest wadliwy system? Katolicyzm (bo o nim przede wszystkim mowa) przyciąga ludzi (kapłani), którzy dość łatwo (wynyki nieobojętne statystycznie) popadają w różne deiwacje seksualne. Problem istnieje i jest poważny, dotyczy bowiem dzieci. Ingerowanie w naturę człowieka poprzez celibat nie może na dłuższą metę nie przynosić negatwynych skutków. Odsetek księży mających problemy z swoją seksualnością jest zbyt wysoki by popierać celibat. Takie jest moje zdanie.

jotka napisał(a):
Jeszcze poprosiłabym grupę badaną, metodologię, kryteria...


Wybacz, ale poszukaj sobie sama. Raport ten jest ogólnie dostępny. Podam odnośniki do raportu i do podobnej tematyki, bo podane wcześniej linki nie działają:

http://www.richardsipe.com/reports/sipe_report.htm

http://www.richardsipe.com/index.html

http://www.priestsofdarkness.com/sipe.html

http://www.sexpriestsandsecretcodes.com/

http://www.pinn.net/~sunshine/book-sum/sipe.html

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Pn paź 23, 2006 13:17
Zobacz profil
Post 
Ten krotkie cytat mowi sam za siebie.


" Prasa, radio i telewizja żerują na sensacji. Ujawniają coraz to bardziej pikantne szczegóły nieprzyzwoitych zachowań księży, a nawet biskupów. Pod pręgierzem znalazł się Kościół katolicki. O analogicznych problemach wśród innych wyznań, czy wśród instytucji świeckich milczy się, a nawet krytykowana jest np. decyzja władz skautowych USA o usuwaniu z kadry homoseksualistów. W reakcjach prasowych dominuje atak na Kościół, niby to w obronie molestowanych dzieci, a w rzeczywistości chodzi o zmiany w Kościele. Jako remedium proponuje się skasowanie zasady bezżenności księży i dopuszczenie kobiet do kapłaństwa. Już z samych tych wniosków jasno widać, że nie chodzi ani o dobro Kościoła, ani o dobro wiernych. Obie propozycje nie mają żadnego związku z problemem i nie są w stanie go umniejszyć. Wśród duchowieństwa anglikańskiego, żonatego, seksualne molestowanie nieletnich występuje podobnie często jak wśród katolików (Catalyst V. 2002).


Pn paź 23, 2006 14:19
Post 
old come back spirit napisał(a):
Uważasz, że nie ma problemu? Nie powinno się o nim mówić? Najlepiej zamieść pod dywan?

ale jakiego problemu? Na czym ten problem wg ceibie polega? Że są księżą geje to ma być ten "problem"?

old come back spirit napisał(a):
Nie zauważasz, że problemem tutaj jest wadliwy system? Katolicyzm (bo o nim przede wszystkim mowa) przyciąga ludzi (kapłani), którzy dość łatwo (wynyki nieobojętne statystycznie) popadają w różne deiwacje seksualne.

Jak narazie nie dostrzegłem w tym temacie żadnych dewiacji seksualnych. Wyedukuj się najpierw co się zalicza do dewiacji a potem twórz tematy. Homoseksualizm nie jest dewiacją seksualną.

old come back spirit napisał(a):
Problem istnieje i jest poważny, dotyczy bowiem dzieci. Ingerowanie w naturę człowieka poprzez celibat nie może na dłuższą metę nie przynosić negatwynych skutków. Odsetek księży mających problemy z swoją seksualnością jest zbyt wysoki by popierać celibat. Takie jest moje zdanie.

Pedofilia jest w Polsce zakazana, więc niech się tym zajmują odpwoiednie organy ścigania. Nie widzę problemu, natmiast co do homoseksualizmu gdzie widzisz problem? Gdzie jest problem w fakcie, że dwóch dorosłych facetów uprawia ze sobą seks? I kogo tak naprawdę obcohdzi seksualność księży? I jesli już wspominasz o seksualności u ksieży to czemu pomijasz ksieży heteroseksualnych, którzy mają kochanki? To już dla ciebie nie jest "problem"?


Pn paź 23, 2006 15:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Homoseksualizm i pedofilia jako seksualne preferencje ks
OK - to porozmawiajmy sobie o Twoim artykule.

W podanych linkach informacji, o które prosiłam, nie znalazłam, poza jedną - że dane podane przez Sipe'a pochodzą z jego praktyki. Moje wymaganie nie jest bezpodstawne.

Robi olbrzymią różnicę grupa badana - rozumiem, że NCCB/USCC study byli to pacjenci dr Sipe'a. Osoby, które z racji problemów psychologicznych/psychiatrycznych były przez niego obserwowane i leczone. A zatem:

a) Po pierwsze i najważniejsze: wyciąganie wniosków w stosunku do populacji ogólnej na podstawie populacji szczególowej jest całkowicie nieuprawnione.

Inaczej mówiąc - podobnie, jak na podstawie charakterystyki grupy pacjentów psychiatrycznych w Polsce nie można wyciągać wniosków o Polakach jako takich, tak samo na podstawie tych badań nie można wyciągać wniosków o populacji księży w Stanach Zjednoczonych jako całości.

b) Po drugie - 1/3 z jakiej liczby? Nie wiadomo. A robi pewną różnicę, czy było to 30 osób, 100 czy 1000. Innymi słowy - należy odpowiedzieć na pytanie, czy wielkość próby uprawnia do wyciągania jakichkolwiek wniosków?

c) Po trzecie - nie zauważyłam danych odnoszących się do leczonej przez dr Sipe'a populacji mężczyzn w podobnym wieku, niebędących księżmi. Wśród pacjentów z problemami psychologicznymi i psychiatrycznymi 1/3 osób niedojrzałych emocjonalnie nie budzi mojego zdziwienia w najmniejszym stopniu i równie dobrze może być odbiciem rozkładu w populacji. Czy stwierdzono jakiekolwiek róznice (i czy w ogóle porównywano grupy)?

Badań Brata Eugene Kennedy i pozostałych wyników (a tym bardziej szacunków) nie będę komentować, bo nie posiadam na ich temat żadnych danych - wszystkie powyższe zastrzeżenia rownież się do nich mogą odnosić.

Zwłaszcza, że o ile pamiętam częstość pedofilii w populacji ogólnej wynosi około 6%, nie ma powodu by przypuszczać, że księża są grupą szczególną.

Takie sobie pytania metodologiczne, bez których mówienie o naukowości danych po prostu nie ma sensu...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 23, 2006 15:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
przemo napisał(a):
przemo napisał(a):
old come back spirit napisał(a):
Uważasz, że nie ma problemu? Nie powinno się o nim mówić? Najlepiej zamieść pod dywan?

ale jakiego problemu? Na czym ten problem wg ceibie polega? Że są księżą geje to ma być ten "problem"?


Geje mi nie przeszkadzają. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z duchownymi, którzy zobowiązali się do przestrzegania celibatu. Uważasz, że związki księży - obojętnie homo czy też heteroseksualne - wpisują się w przestrzeganie moralności katolickiej jako np wzór dla młodych pokoleń? Gdyby nie celibat - w przypadku tychże związków wśród księży -nie byłoby problemu.

przemo napisał(a):
old come back spirit napisał(a):
Nie zauważasz, że problemem tutaj jest wadliwy system? Katolicyzm (bo o nim przede wszystkim mowa) przyciąga ludzi (kapłani), którzy dość łatwo (wynyki nieobojętne statystycznie) popadają w różne deiwacje seksualne.

Jak narazie nie dostrzegłem w tym temacie żadnych dewiacji seksualnych. Wyedukuj się najpierw co się zalicza do dewiacji a potem twórz tematy. Homoseksualizm nie jest dewiacją seksualną.


To chyba jednak Tobie potrzebna jest edukacja. Pedofilia jak najbardziej jest seksualną dewiacją. Nie wspominałem o homoseksualiźmie jako o dewiacji.

przemo napisał(a):
old come back spirit napisał(a):
Problem istnieje i jest poważny, dotyczy bowiem dzieci. Ingerowanie w naturę człowieka poprzez celibat nie może na dłuższą metę nie przynosić negatwynych skutków. Odsetek księży mających problemy z swoją seksualnością jest zbyt wysoki by popierać celibat. Takie jest moje zdanie.

Pedofilia jest w Polsce zakazana, więc niech się tym zajmują odpwoiednie organy ścigania. Nie widzę problemu,


Dzięki własnie przez między innymi takie postawy zjawisko pedofili wciąz przybiera na sile. To nie jest jedynie sprawa organów ścigania - to sprawa nas wszystkich - wbij to sobie do głowy wyedukowany człowieku.

przemo napisał(a):
natmiast co do homoseksualizmu gdzie widzisz problem? Gdzie jest problem w fakcie, że dwóch dorosłych facetów uprawia ze sobą seks?


Nie widzę żadnego w takim przypadku. Jednak problem powstaje w momencie gdy tymi dorosłymi facetami są księża - duchowi przewodnicy dzieci i młodzieży.

przemo napisał(a):
I kogo tak naprawdę obcohdzi seksualność księży?


Ofiar ich pedofilskich zapędów na przykład i ich rodzin. Obchodzić to powinno wszystkich, którzy mają szansę by ich dzieci stykały się z tymi ludźmi.

przemo napisał(a):
I jesli już wspominasz o seksualności u ksieży to czemu pomijasz ksieży heteroseksualnych, którzy mają kochanki? To już dla ciebie nie jest "problem"?


Jak najbardziej jest. Rozumiem, że poziom Twojego wyedukowania jest tak wysoki, że czasem przesłania Ci widok tego, czego dotyczy dany temat. (Podpowiadam, że chodzi o pedofilię i homoseksualizm).

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Pn paź 23, 2006 20:33
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post Re: Homoseksualizm i pedofilia jako seksualne preferencje ks
jo_tka napisał(a):
a) Po pierwsze i najważniejsze: wyciąganie wniosków w stosunku do populacji ogólnej na podstawie populacji szczególowej jest całkowicie nieuprawnione.

Inaczej mówiąc - podobnie, jak na podstawie charakterystyki grupy pacjentów psychiatrycznych w Polsce nie można wyciągać wniosków o Polakach jako takich, tak samo na podstawie tych badań nie można wyciągać wniosków o populacji księży w Stanach Zjednoczonych jako całości.


Mylisz się. W myśl paradygmatów obowiązujących w nauce, w myśl metodologi naukowej - po uzyskaniu statystycznie nie obojętnych wyników - jak najbardziej można wyciągać ogólne wnioski. Chodzi o reprezentatywność badanej grupy, w omawianym przypadku warunek ten został spełniony. Charakterystyka odpowiednio reprezentatywnej grupy psychicznie chorych upoważnia nas do wyciągania wniosków odnośnie całej populacji psychicznie chorych. Podobnie jest w przypadku przeprowadzonych badań wśród opowiednio reprezenatywnej grupy katolickich księzy. Przy uzyskaniu nieobojętnych statystycznie wyników - można konstruować ogólne wnioski odnośnie całej populacji księży danego środowiska ( w tym wypadku USA).

jo_tka napisał(a):
b) Po drugie - 1/3 z jakiej liczby? Nie wiadomo. A robi pewną różnicę, czy było to 30 osób, 100 czy 1000. Innymi słowy - należy odpowiedzieć na pytanie, czy wielkość próby uprawnia do wyciągania jakichkolwiek wniosków?
c) Po trzecie - nie zauważyłam danych odnoszących się do leczonej przez dr Sipe'a populacji mężczyzn w podobnym wieku, niebędących księżmi. Wśród pacjentów z problemami psychologicznymi i psychiatrycznymi 1/3 osób niedojrzałych emocjonalnie nie budzi mojego zdziwienia w najmniejszym stopniu i równie dobrze może być odbiciem rozkładu w populacji. Czy stwierdzono jakiekolwiek róznice (i czy w ogóle porównywano grupy)?


Jot_ka :) Próbujesz porywać się z motyką na słońce. Chcesz zakwestionować naukowość naukowca? :) Nie byłoby o czym mówić gdyby w omawianym przypadku nie chodziło o wyniki jak najbardziej spełniające wszelkie kryteria obowiązujące w nauce. Brakuje Ci danych? Poszukaj. Zaznaczyłem problem - jeśli chcesz się całkowicie co do tego przekonać poszukaj źródeł. Podałem wystarczającą ilośc odnośników by do takich źródeł dotrzeć. Pamiętaj, że mamy do czynienia z przedstawieniem ogólnym wyników, nie mamy przed sobą całości opracowania stricte naukowego. Chcesz do tego opracowania dotrzeć? Zrób to.

jot_ka napisał(a):
Zwłaszcza, że o ile pamiętam częstość pedofilii w populacji ogólnej wynosi około 6%, nie ma powodu by przypuszczać, że księża są grupą szczególną.


Otóż właśnie jest powód. Powyższe opracowanie właśnie o tym mówi. Nie byłoby o czym dykutować gdyby nie uzysakno danych, które sytuują księży jako grupę szczególną odnośnie pedofilii. Gdyby chodziło o samo stwierdzenie istnienia tego zjawiska wśród katolickich księży - można by to stwierdzić za pomocą danych statystycznych, które przytoczyłaś (częstośc pedofilii w populacji ogólnej).

Pozdrawiam serdecznie

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Pn paź 23, 2006 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
po uzyskaniu statystycznie nie obojętnych wyników - jak najbardziej można wyciągać ogólne wnioski. Chodzi o reprezentatywność badanej grupy, w omawianym przypadku warunek ten został spełniony

Owszem - w stosunku do grupy, w której przeprowadzono badania. I właśnie reprezentatywnej - to napisałam. Mówisz, że grupa była reprezentatywna - poproszę o podanie chociaż liczebności i metodologii. W końcu chyba masz podstawy do takiego stwierdzenia?

Jeżeli w jednym badaniu rozkład odsetkowy wynosi w przybliżeniu 33 - 33 - 33%, w drugim (dotyczącym tego samego problemu) 57 - 29 - 6%, to albo nie są to róznice istotne statystycznie z powodu niewielkiej liczebności grup, albo badano różne populacje, a zatem wyniki można odnosić jedynie do poszczególnych grup.

Nawiasem mówiąc - 6% osób w drugim badaniu nie posiadało psychiki? Wypadło z badania? Dlaczego te odsetki się nie dodają?

Już nie mówiąc o tym, że nie mam żadnych danych o grupie porównawczej. Tak podane dane dla mnie nie są wiarygodne.

***

Cytuj:
Brat Andrew Greeley, ksiądz sociolog achidiecezji Chicago oceniał, że 5-7proc. księży katolickich angażuje się seksualnie z nieletnimi.


Cytuj:
Osobiście oceniam, że 2proc. wszystkich księży katolickich jest pedofilami, a kolejne 4proc. angażuje się seksualnie z nastolatkami (efebofile).


Cytuj:
częstość pedofilii w populacji ogólnej wynosi około 6%


W świetle powyższych cytatów nie widzę uzasadnienia do jakiegokolwiek wniosku o "grupie szczególnej". Jak na razie widzę, że częstości są podobne.

***

Cytuj:
Chcesz zakwestionować naukowość naukowca?

Chcę się dowiedzieć, na ile te badania można uznawać za miarodajne. Za długo zajmuję się nauką i za dużo widziałam możliwości uzyskania dowolnych wyników statystycznych przy odpowiedniej obróbce danych, żeby przyjąć wyniki bez znajomości sposobów ich uzyskania...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 23, 2006 21:16
Zobacz profil
Post 
old come back spirit napisał(a):
Geje mi nie przeszkadzają. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z duchownymi, którzy zobowiązali się do przestrzegania celibatu. Uważasz, że związki księży - obojętnie homo czy też heteroseksualne - wpisują się w przestrzeganie moralności katolickiej jako np wzór dla młodych pokoleń? Gdyby nie celibat - w przypadku tychże związków wśród księży -nie byłoby problemu.

1) a co z księżmi gejami, którzy są w celibacie, czy oni też cie przeszkadzają?
2) doeprio teraz po mojej uwadze po raz pierwszy w tym temacie wspominiałeś cokolwiek o heteroseksualnych wątkach.. Zastanwiaające...

old come back spirit napisał(a):
To chyba jednak Tobie potrzebna jest edukacja. Pedofilia jak najbardziej jest seksualną dewiacją. Nie wspominałem o homoseksualiźmie jako o dewiacji.

Nie wspomniałeś tez, że chodzi ci o pedofilie, tym samym dajac pole do nadinterpertacji. Jeśli nie chodziło ci o homoseksualusailizm to jakie inne dewiacje poza pedofilią mialeś na mysli poprzez cytuję "popadają w różne deiwacje seksualne" ?

old come back spirit napisał(a):
Dzięki własnie przez między innymi takie postawy zjawisko pedofili wciąz przybiera na sile. To nie jest jedynie sprawa organów ścigania - to sprawa nas wszystkich - wbij to sobie do głowy wyedukowany człowieku.

To ja mam ścigać pedofila czy policja? Ja mogę tylko wyrazić swój sprzeciw, dezaprobatę. Nie jestem od lapania pedofilów.

old come back spirit napisał(a):
Nie widzę żadnego w takim przypadku. Jednak problem powstaje w momencie gdy tymi dorosłymi facetami są księża - duchowi przewodnicy dzieci i młodzieży.

A co ma duchwony-homoseksualista do dzieci? Uważasz, zę jest dla nich zagrozeniem, jakim?

old come back spirit napisał(a):
Ofiar ich pedofilskich zapędów na przykład i ich rodzin. Obchodzić to powinno wszystkich, którzy mają szansę by ich dzieci stykały się z tymi ludźmi.

Czemu dziecie nie powinny sie stykać z homoseksualistami?

old come back spirit napisał(a):
Jak najbardziej jest. Rozumiem, że poziom Twojego wyedukowania jest tak wysoki, że czasem przesłania Ci widok tego, czego dotyczy dany temat. (Podpowiadam, że chodzi o pedofilię i homoseksualizm).

Z kogo ty chcesz zrobić idiotę?
Przecież temat jest wyraźnie o nadużyciach seksualnych w kościele. Dlaczego by więc nie można tutja dyskutować równeiż o naduzyciach popełnianych przez heteroseksualnych ksieży? Czyżby oni byli święci? A może wygodnie tobie stawiać homoseksualistów obbok pedofilii ale hetero to już nie chcesz dyskredytować w ten sposób, co?
Cały twój topic to poplątanie z pomieszaniem. Mieszasz homoseksualistów z pedofilami, raz coś napiszesz o zagrozeniu dla dzieci, dwa słowa dalej napiszesz "homoseksulizm". to wszystko sprawia, że robisz projekcje zagrozeń od strony pedofilów w kierunku dzieci na homoseksualistów.
Chyba nie musze cie uczyć, że homoseksulizm to nei to samo co pedofilia i że dzieci nie są seksualnymi obiektami pożadania gejów?
Co mas do księży gejów? Nawet jeśli nei żyją w celibacie to jaki to ma zwiazek z dziećmi? Przecież oni to ukrywają, bardzo wątpliwe żeby infomrowali dzieci o tym że sypiają z innymi facetami. Jakie wiec tutaj zagrozenie dla dzieci widzisz?

Na przyszłosć ddzielaj wyraźnie homoseksualizm od pedofilii, bo jak narazei słabo ci to wychodzi.


Wt paź 24, 2006 5:57

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
KAŻDA SEXUALNA AKTYWNOŚĆ duchownych w Kościele katolickim
jest niezgodna z warunkami celibatu.
Niezgodna z nauką samego Jezusa który określił je słowami:
"..a są tacy którzy ze względu na królestwo niebieskie wyrzekają się małżeństwa" Mat19:12

Małżeństwa (dwupłciowego)- czyli jedynego, akceptowalnego wytłumaczenia dla takiej aktywności.

PS.
Kościół wycierpiał wiele przez księży sexualistów ( czyt. skandalistów),
być może zrozumiał że nie ilość jest ważna lecz jakość.


Wt paź 24, 2006 6:23
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
jo_tka napisał(a):
Tak podane dane dla mnie nie są wiarygodne.


Jo_tka! Obudź się! Próbujesz oceniać wiarygodność danych na podstawie artykułu przeznaczonego do ogólnego przedstawienia wyników badań i wskazania na badania podobnego typu. zdobądź się na wysiłek i spróbuj dotrzeć do danych, które zawarte są w opracowaniach naukowych dotyczących tego tematu. Masz w artykule wskazówki w jaki sposób to zrobić!

jo_tka napisał(a):
Cytuj:
Brat Andrew Greeley, ksiądz sociolog achidiecezji Chicago oceniał, że 5-7proc. księży katolickich angażuje się seksualnie z nieletnimi.


Cytuj:
Osobiście oceniam, że 2proc. wszystkich księży katolickich jest pedofilami, a kolejne 4proc. angażuje się seksualnie z nastolatkami (efebofile).


Cytuj:
częstość pedofilii w populacji ogólnej wynosi około 6%


W świetle powyższych cytatów nie widzę uzasadnienia do jakiegokolwiek wniosku o "grupie szczególnej". Jak na razie widzę, że częstości są podobne.


Tak. W ten sposób przedstawiając te dane - oczywiście masz rację. Nie zwracasz jednak uwagi na to, że sam Sipe mówi o tym, iż jego szacunki mogą być grubo zaniżone. Nie przytaczasz również innych danych, jak choćby:

- inne źródła oceniają procent wszystkich księży katolickich, którzy są zaangażowani seksualnie z nieletnimi - do 10%

- kilka katolickich diecezji w Stanach Zjednoczonych ujawniło, że ponad 10proc. czynnych księży wykorzystywało seksualnie nieletnich.

- W roku 1993 przeprowadzone zostały rozległe badania w kalifornijskim seminarium niższego stopnia (uczniowie 13-17 letni) przez niezależną komisję, składającą się z zakonnych i wyświęconych profesjonalistów z dziedziny pracy socjalnej, i psychologii, prawa i medycyny.
Ujawniły one, że 25proc. zakonnych nauczycieli (bracia franciszkanie) miało nieodpowiednie kontaty seksualne z nieletnimi studentami, na przestrzeni 23 lat. Podobny wzorzec (przebieg) niewłaściwego zachowania został udokumentowany w środkowo zachodnim seminarium niższego stopnia (uczniowie w wieku 13-17 lat) w latach 1968-1986

-Moje badania sugerują, że tylko mała część wykorzystujących księży i zakonnych - w ramach danego środowiska, czy obszaru - kiedykolwiek była ujawniona, nawet jeżeli podjęte bywały poważne wysiłki dla wykrycia prawdy i ujawnienia przestępców.

- seksualne wykorzystywanie w seminariach przez księży-nauczycieli musi być znacznych rozmiarów, gdyż aż 10proc. duchownych melduje o byciu napastowanymi oraz wykorzystanymi podczas nauki przed święceniami kapłańskimi,

- Nowofunlandzkie badania wykazały, że 13 z 107 księży było seksualnie zaangażowanych z nieletnimi

- Przeprowadzone w 1991r. badania przypadkowej próbki duchowieństwa katolickiego w Afryce Południowej wykryło, że około 45proc. księży było seksualnie zaangażowanych z niewyszczególnionym partnerem, w ciągu minionych ostatnich dwu lat.

- Badania księży hiszpańskich, 1995r (...) z badanych 354 księży, którzy byli aktywni seksualnie - 26proc. dopuściło się seksualnego wykorzystania nieletnich.

Wreszcie całkowicie pomijasz fakt, który jak najbardziej świadczy o szczególności wzmiankowanej grupy społecznej. Chodzi o to, że "tajny świat aktywności seksualnej, łącznie z praktykami z nieletnimi, znany był hierarchii katolickiej, a choć uważany za niefortunny i moralnie niewłaściwy akceptowany był jednak, mimo wszystko - niczym nieunikniony i łatwo wybaczalny błąd niektórych księży. Przed udostępnieniem wiedzy szerokiej publicznosci ofiary lubieżnych zapędow duchowieństwa były wyciszane oraz izolowane.
Głównym celem hierarchii katolickiej bylo unikanie skandalu."

Pozdrawiam

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Wt paź 24, 2006 7:42
Zobacz profil
Post 
old come back spirit, a czy wiesz o tym?

"Na pewno w USA, a zapewne i w innych krajach, do Kościoła wdarło się lobby homoseksualne. W sposób oczywisty w USA liczba homoseksualnych duchownych, z reguły wzajemnie się znających i popierających, osiągnęła taką masę krytyczną, że awanse w Kościele zaczęły się odbywać po linii takich właśnie znajomości. Im więcej takich nominacji, tym trudniej spodziewać się kompetencji przełożonych w zwalczaniu zjawiska.

Od dawna wiadomo, że różne siatki szpiegowskie po świecie posługują się homoseksualistami, gdyż ich łatwo zaszantażować. Znany jest przykład infiltracji angielskiego wywiadu przez wywiad sowiecki za pomocą grupy lewicowych homoseksualistów, przyjaciół z czasów studenckich w Cambridge lat trzydziestych (Guy Burges, Donald McClean, Kim Philby, Anthony Blunt). Była to już wzajemnie wspierająca się klika, coś więcej niż uległość z powodu indywidualnego szantażu. Indywidualny homoseksualista w Kościele może być szantażowany i służyć obcym niejako wbrew sobie. Gdy jest ich więcej mogą się zorganizować i przejmować ster.

Zjawisko infiltracji w życiu politycznym znam na co dzień. Ludzie są wysyłani do różnych partii czy stowarzyszeń, by dostarczać informacji o tym, co tam się dzieje, a w chwilach ważnych stwarzają zamieszanie by absorbować energię na kłopotach wewnętrznych. Zastanawiałem się nieraz w jaki sposób wrogowie Kościoła mogliby go infiltrować. Jak namówić młodego człowieka, żeby w imię walki z Kościołem poświęcił kilka najlepszych lat młodości na udawanie powołania, na seminaryjne studiowanie i ascezę, na rezygnację z założenia rodziny? Otóż jeżeli ma on skłonności homoseksualne, będzie miał warunki, by dawać im upust i dostanie obietnicę awansu, to może da się skusić. Coś takiego zaistniało w Kościele. Stało się to możliwe tam, gdzie homoseksualiści opanowali kierownictwo seminariów. Bulwersujące doniesienia z USA wskazują, że jest to zjawisko więcej niż sporadyczne.

Homoseksualistów nie tylko łatwo szantażować, ale i oni mogą szantażować, grożąc ujawnieniem tego, co wiedzą o homoseksualnych dostojnikach".


Wt paź 24, 2006 15:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Old - przyzwoita prezentacja badania, mająca walor badania naukowego, powinna te dane zawierać. Więc

1) Nie przedstawiaj tego jako danych naukowych, skoro jest to popularyzująca prezentacja;

2) Dalej nie rozumiem sprzeczności wyników - rzetelny raport by to skomentował;

3) Czemu podajesz tylko wysokie odsetki - tam gdzie jest "do 10%" jest napisane od 2 do 10%, prawda?

4) Jeśli to są poważne badania i poważny naukowiec, to powinien próbować te sprzecznosci wyjasniać merytorycznie, a nie spisywać w formie sensacji. Nawet w takim raporcie. Taki rozrzut wyników i szacunków kwestionuje możliwość traktowania ich poważnie.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt paź 24, 2006 19:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL