Kto jeszcze nie zaznajomił się z tzw. Sipe Report to polecam zaznajomienie się z tą problematyką, także osobom, które niejako z urzędu zajmują się zniechęcaniem antyklerykałów do antypedofilskiej kampani nagłaśniania zagrożeń oraz chronią kościelnych pedofilów (pewnie też są wśród nich liczni księża-pedofile). Zamieszczone poniżej tłumaczenie najistotniejszych (z uwagi na nasze potrzeby) fragmentów Raportu Sipe nie jest zapewne arcydziełem przekładu, ale wydaje mi się, że dość wiernie oddaje sens treści samego Raportu.
"Nazywam się A.W. Richard Sipe. Zajmuję się psychoterapią, przy czym jestem także asystentem psychiatry w stanie Maryland. W roku 1953 złożyłem śluby zakonne w zakonie Benedytynów, a ślubowania kapłańskie w Kościele Rzymsko-katolickim złożyłem w roku 1959. W roku 1970 zakończyłem żywot zakonny i, za zgodą Rzymu, zrezygnowałem ze stanu kapłańskiego. 37 lat spędziłem jako doradca, psychoterapeuta i nauczyciel kleru katolickiego, oraz doradca i psychoterapeuta nauczający katolickich kleryków historii seksualnego zachowania katolickiego duchowieństwa.
18. Po ślubowaniach kapłańskich w roku 1959, dowiedziałem się, że niektórzy kapłani mieli doświadczenia seksualne z dorosłymi a nawet z nieletnimi, i że do pewnego stopnia zachowanie powyższe było lekceważone przez władze Kościola; atmosfera kryzysu wobec tej sprawy nie istniała.
Tajny świat aktywności seksualnej, łącznie z praktykami z nieletnimi, znany był hierarchii katolickiej, a choć uważany za niefortunny i moralnie niewłaściwy akceptowany był jednak, mimo wszystko - niczym nieunikniony i łatwo wybaczalny błąd niektórych księży.
Amosfera kryzysu nie pojawiła się dopóki, po latach, seksualne związki duchowieństwa z nieletnimi rozpoczęto dyskutować publicznie.
Przed udostępnieniem wiedzy szerokiej publicznosci ofiary lubieżnych zapędow duchowieństwa były wyciszane oraz izolowane.
Głównym celem hierarchii katolickiej bylo unikanie skandalu.
24.NCCN/USCC badania (rozpoczęte w 1968 a opublikowane w 1972r.- przyp. K.P.) wykazały, że:
1/3 księży katolickich w Stanach Zjednoczonych była niedorozwinięta emocionalnie,
1/3 była na etapie rozwoju,
a jedynie 1/3 była dojrzała.
Badania te potwierdziły moje obserwacje emocjonalnego zdrowia oraz rozwoju kapłanów i wiernych, którychobserwowałem i leczyłem w Menninger i w Seton, oraz podczas mojej pracy i badań jako terapeuta.
25. W roku 1977 dodatkowe badania, także prowadzone przez Brata Eugene Kennedy, wykazały, że:
57procent księży katolickich było emocjonalnie niedojrzałych,
29proc. było w okresie dojrzewania,
8proc. było wadliwie dojrzałych,
a tylko 6proc. było dojrzałych emocjonalnie.
SKŁADNIKI TAJNEGO SYSTEMU - AKTYWNOŚĆ SEKSUALNA WŚRÓD OFICIALNIE ŻYJĄCYCH W CELIBACIE KSIĘŻY I DUCHOWIEŃSTWA.
73. Jako stan bezżenny oraz praktykowanie idealnej wstrzemięźliwości, celibat wymagany jest od wyświęconych księży katolickich obrządku łacińskiego. (Kanon 277).
Biskup katolicki zobowiązany jest dopilnować i zapewnić spełnienie tego wymagania.
Celibat jest stałym warunkiem działalności księżowskiej.
Daje to w sumie gwarancje, że każdy działający ksiądz katolicki jest nieszkodliwy seksualnie (bezpieczny).
Powyższy obraz, a zarazem założenie, pieczołowicie pielęgnowany był przez amerykańskich biskupów oraz przełożonych zakonnych.
74. W rzeczy samej, celibat jest niepodważalnie szlachetną ideą: charakteryzuje się całkowitym poświęceniem Bogu, jest wolny od sprzeczności (z sobą samym).
Żywy symbol powszechności i znaczenia boskiej miłości, oraz całkowita dostępność i poświęcenie służbie ludzkości.
Nie mam nic przeciwko idei celibatu oraz podażaniem za tym ideałem.
75. Oczywiście większość księży katolickich nie wykorzystuje seksualnie nieletnich.
Ale ponieważ konsekwencje wykorzystania dziecka przez osobę posiadającą duchową władzę jest tak straszne, zgubne i długotrwałe, zatem nawet stosunkowo mała liczba złoczyńców wśród kapłaństwa jest sprawą nadzwyczajnego publicznego zainteresowania i troski.
Co więcej, fakt, że takie wykorzystywanie występuje w innych grupach społeczeństwa nie pomniejsza potrzeby odpowiedzialnej akcji biskupów katolickich w Stanach Zjednoczonych, wobec własnych księży, biskupów oraz wyświęconych członków ich kościoła.
76. Jak stwierdziłem powyżej, w roku 1976 Dr. Bartemeier i ja mogliśmy ocenić, że 6% katolickich księży i osób zakonnych zaangażowanych jest w związki seksualne z nieletnimi.
Jeśli my to wiedzieliśmy, to wierzę, że i biskupi również wiedzieli.
77. Brat Andrew Greeley, ksiądz sociolog achidiecezji Chicago oceniał, że 5-7proc. księży katolickich angażuje się seksualnie z nieletnimi.
..............................Koniec części I, z 3
................................Część II
78. Różne inne źródła oceniają procent wszystkich księży katolickich, którzy są zaangażowani seksualnie z nieletnimi na 2-10 proc.
Pewne nieporozumienie dotyczy pewności, czy te liczby odnoszą się tylko do pedofili (seksualne zaangażowanie z dziećmi przed okresem dojrzewania),
czy też uwzględniają także efebofili (seksualne zaangażowanie z nastolatkami), czy też dotyczą obydwu grup.
Osobiście oceniam, że 2proc. wszystkich księży katolickich jest pedofilami, a kolejne 4proc. angażuje się seksualnie z nastolatkami (efebofile).
79. Jeśli rozważać pojedyncze instytucje katolickie czy diecezje, proporcja tych rzekomych (oskarżanych) czy faktycznych nadużyć seksualnych na nieletnich często przebiega wyżej niż moje oceny.
Na przykład, kilka katolickich diecezji w Stanach Zjednoczonych ujawniło, że ponad 10proc. czynnych księży wykorzystywało seksualnie nieletnich.
80. W roku 1993 przeprowadzone zostały rozległe badania w kalifornijskim seminarium niższego stopnia (uczniowie 13-17 letni) przez niezależną komisję, składającą się z zakonnych i wyświęconych profesjonalistów z dziedziny pracy socjalnej, i psychologii, prawa i medycyny.
Ujawniły one, że 25proc. zakonnych nauczycieli (bracia franciszkanie) miało nieodpowiednie kontaty seksualne z nieletnimi studentami, na przestrzeni 23 lat.
81. Podobny wzorzec (przebieg) niewłaściwego zachowania został udokumentowany w środkowo zachodnim seminarium niższego stopnia (uczniowie w wieku 13-17 lat) w latach 1968-1986, kiedy to 154 ofiar złożyło zażalenie o seksualnym wykorzystywaniu przez 6 księży-nauczycieli.
Dodatkowe skargi zostały zarejestrowane przeciw 3 księżom-nauczycielom w latach 1972-1992.
Moje badania sugerują, że tylko mała część wykorzystujących księży i zakonnych - w ramach danego środowiska, czy obszaru - kiedykolwiek była ujawniona, nawet jeżeli podjęte bywały poważne wysiłki dla wykrycia prawdy i ujawnienia przestępców.
Tajny system ochrony otaczający księży i biskupów jest już solidnie okrzepły.
82. Moje badania pozwoliły na odkrycie, że seksualne wykorzystywanie w seminariach przez księży-nauczycieli musi być znacznych rozmiarów, gdyż aż 10proc. duchownych melduje o byciu napastowanymi oraz wykorzystanymi podczas nauki przed święceniami kapłańskimi.
83. Seksualne wykorzystywanie nie jest problemem unikalnym i dot. wyłącznie Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych.
W Kanadzie, arcybiskup Nowej Funlandii powołał niezależną komisję do badania długotrwałych skutków seksualnego wykorzystania nieletnich, w jednej ze swoich instytucji.
Nowofunlandzkie badania wykazały, że 13 z 107 księży było seksualnie zaangażowanych z nieletnimi.
Dodatkowych 23 braci zakonnych i pracownikow kościoła także zostało wykrytych i ujawnionych.
Opublikowany raport który, zakończony w 1990 r., był odskocznią dla reform zapoczątkowanych przez Kanadyjska Konferencję Biskupów Katolickich i wprowadzony w życie w diecezjach w Kanadzie.
84. Przeprowadzone w 1991r. badania przypadkowej próbki duchowieństwa katolickiego w Afryce Południowej wykryło, że około 45proc. księży było seksualnie zaangażowanych z niewyszczególnionym partnerem, w ciągu minionych ostatnich dwu lat.
Badania te przeprowadzone były przez księdza katolickiego - Victora Kotze.
85. Badania księży hiszpańskich, 1995r., pozwalają na stwierdzenie, że 7% wszystkich tamtejszych księży popełniło śmiertelny grzech przeciew nieletnim.
To samo badanie donosi, że z badanych 354 księży, którzy byli aktywni seksualnie - 26proc. dopuściło się seksualnego wykorzystania nieletnich.
Ogólnie, autor twierdzi, że 60proc. hiszpańskich księży katolickich jest aktywnych seksualnie.
86. W 1996r. Irlandzka Koferencja Biskupów, w pisemnym oświadczeniu zobowiązywała się do pełnej wspołpracy, z policją i władzami, mającej na celu ujawnienie seksualnych przestępców wśród katolickiego kleru i doprowadzeniu ich przed sądy świeckie.
Konferencja Irlandzka także przeprosiła społeczność katolicką za swą długotrwałą zwłokę w odpowiadaniu na zawiadomienia o
wykorzystywaniu (także znęcaniu się) dzieci przez irlandzkich księży katolickich.
87. Australijska Konferencja Biskupów, w maju 1996, potwierdziła podobny problem z duchowieństwem katolickim w Australii, i wydała oświadczenie o polityce współpracy ze śledztwem prowadzonym przez Komisję Królewska (Royal Commision).
Zawiadomienie zostało odczytane w każdej parafii.
88. Jak już tłumaczyłem w innych sekcjach tego raportu, na przykładach biskupów, arcybiskupów oraz innych członków KE USA, hierarchia Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych znała problem seksualnego prowadzenia się duchowieństwa - od pewnego już czasu.
Jak wyjaśniałem, oceniam, że 2 proc. wszystkich księży katolickich dopuszcza się seksualnego napastowania dzieci, płci obojga (pedofile),
a 4proc. katolickich księży napastuje seksualnie nastolatki, płci obojga (efebofile).
Dobrze ustalone, poważne badania pokazuja, że przeciętny pedofil ma 250 lub więcej ofiar na przestrzeni swego życia.
Nie mamy podobnych badań przeprowadzonych pod kątem efebofili.
Brat Andrew Greely szacuje, że w Stanach Zjednoczonych żyje 100 000 - 150 000 ofiar seksualnego wykorzystywania przez księży katolickich, i innych katolickich duchownych.
Ja w swej pracy nigdy nie usiłowałem ocenić liczby ofiar.
89. Szeroko rozpowszechnione seksualne wykorzystywanie nieletnich, przez duchownych katolickich, w Stanach Zjednoczonych, jest tylko jednym ze wskaźników nie-praktykowania celibatu przez duchownych katolickich.
Cztery razy więcej katolickich księży i zakonnikow jest związanych z kobietami (niż jest związanych seksualnie z dziećmi), a blisko 3 razy tyle utrzymuje kontakty (homo) seksualne z dorosłymi meżczyznami.
.............................Koniec części II, z 3
...............................Część III
90. Odrębnym problemem wśród katolickiego kleru jest homoseksualizm: zwłaszcza w świetle potępiania przez Kościół praktyk homoseksualnych.
Świadomi obserwatorzy, łącznie z władzami kościelnymi szacują, że 40-50proc. wszystkich katolickich księży ma orientację homo-seksualną, i że większość z nich jest seksualnie aktywna.
Z moich badań - a oceniam, że tylko 30proc. katolickich księży ma orientację homo-seksualna - wynika jednakże, iż tylko połowa z nich jest seksualnie aktywna. Patrz Lothstein, 34 Cathoilic Law Rev.89 (1994).
91. Do roku 1980, nie było opublikowanych badań dot. seksualnego zachowania katolickich księży, służących w publicznym duszpasterstwie powszechnym.
Pierwsza rozprawa naukowa na ten temat została przeprowadzona przez księdza katolickiego, w roku 1980 ( Institute for Advanced Study of Human Sexuaity).
Końcową próbkę stanowiło 50 homo-seksualnych katolickich księży z całych Stanów Zjednoczonych, wiekowo wahających się pomiędzy 27 a 58 rokiem życia.
Z tej próbki tylko 2 z 50 księży, czyli 4proc. było wstrzemięźliwych (całkowita abstynencja).
Liczba poprzednich tej samej płci partnerów, dla populacji próbki, odkryła średnio 227 tej samej płci partnerów na każdego uczestnika badań.
Wahając się od 11 uczestników zgłaszających 500 lub więcej partnerów, do 9 którzy zgłaszali nie więcej jak 10 partnerow.
W sumie 49, czyli 98proc. próbki badanej stwierdziło, że planują kontynuować homo-seksualny styl życia w przyszłości. Dodatkowo, 88proc. stwierdziło, że pomimo swej aktywności seksualnej, złożyliby ślubowania celibatu ponownie.
92. Szeroko rozpowszechniony brak praktykowania celibatu jest istotny w odniesieniu do kluczowego zagadnienia seksualnego wykorzystywania nieletnich przez katolickie duchowieństwo.
Ponieważ społeczność, która publicznie deklaruje seksualne bezpieczeństwo swoich członków a jednocześnie toleruje ich seksualną aktywność ogranicza tym samym zdolności biskupów, proboszczy, i innych księży, do właściwego kierowania, karania i badania kryminalnych czynnosci tych członków społeczności, którzy uprawiają wspomniane praktyki z dziecmi.
Okazuje się jednak, że ujawnienie jednej części systemu - wykorzystujący lub/i znęcający się księża - zagraża ujawnieniem całego systemu, który popiera brak celibatowej jedności wśród kleru.
93. Duża liczba aktywnych księży homo-seksualnych dalej komplikuje sprawę, ponieważ potencjał publicznej kontrowersji i potępienia tego zachowania, zwłaszcza w świetle kościelnego własnego deskredztowania homo orientacji - jako “dziedzicznego obciążenia”.
94. Zagadnienie homo-seksualizmu jest czasem mylone z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich z powodu nieproporcjonalnej liczby nieletnich płci męskiej - ofiar księżowskich zapędów seksualnych.
Niektórzy badacze kliniczni twierdzą, że 90proc. księżowskich ofiar jest płci męskiej.
Ja sam doszedłem do wniosku, że ksiądz wykorzystuje chłopców co najmniej dwa razy częściej niż dziewczęta. Jaka by nie była proporcja, jest jasne, iż ksiądz molestuje nieletnich chłopców proporcjonalnie dużo częściej niż pedofile generalnej populacji. Patrz Lothstein, 34 Cath. Law Rev.89 (1994).
95. Moim zdaniem, potrzeba zachowania tajemnicy, kontroli wiedzy publicznej na temat seksualnego wykorzystywania nieletnich przez katolicki kler, potrzeba uniknięcia odpowiedzialności za te przestępstwa,
oraz potrzeba zabezpieczenia reputacji i finansów Kościoła katolickiego, doprowadziły do tego co powództwo w Dallas nazwało “konspirowaniem: biskupów i innych duchownych przełożonych dla zatuszowania zbrodni przeciw nieletnim”.
Poprzez te “konspiracje“ biskupi unikali zdecydowanej i odpowiedzialnej akcji w obawie przed skandalem, i pomimo znanego ryzyka skrzywdzenia młodocianych katolików, będących w zagrożeniu.
Tajność w obliczu wiedzy o ryzyku skrzywdzenia dzieci jest nie tylko godna potępienia; jest potencjalnie przestępcza.
17.(...)Moje liczby szacunkowe co do seksualnego napastowania dzieci przez przedstawicieli kleru katolickiego są moim zdaniem konserwatywne (ostrożne i raczej zaniżone – przyp. K.P.)
Według J.Barone, księdza, psychiatry i kościelnego eksperta AIDS (do niedawna kierownika duszpasterstwa North American College w Rzymie), zapadalność na AIDS studentów przygotowujących się do kapłaństwa jest 11- krotnie wyższa niż w generalnej populacji. Barone robił swój research przez 7 lat.
Gwoli dokładności dorzucam bezpośrednie linki do strony internetowej Richards'a Sipe
http://www.richardsipe.com/index.htm
Richard Sipe, Priests, celibacy, and sexuality.
45 years researching sexuality in the priesthood...
http://www.richardsipe.com/sipe_report.htm
Sipe report I
http://www.richardsipe.com/sipe_report_2005.htm
Sipe report III
http://www.richardsipe.com/books.htm
Book and Tapes
http://www.richardsipe.com/articles.html
Articles
http://www.richardsipe.com/lectures.html
Lectures
Od 2002 r. archidiecezja bostońska wypłaciła 151 mln dolarów odszkodowań ofiarom seksualnych nadużyć księży - podano w sprawozdaniu finansowym arcybiskupstwa ogłoszonym w ubiegłym tygodniu. Wcześniej ujawniono, że w całych Stanach Zjednoczonych ofiary otrzymały prawie pół miliarda dolarów.
Po wybuchu skandalu w 2002 r. ujawniono, że od roku 1950 zarzut pedofilii postawiono ok. 4500 duchownym. Ich ofiar, w 80 proc. chłopców, było ponad 11 tysięcy.
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2006042402
Pozdrawiam