Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 6:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Dziewictwo w małżeństwie (ks.Krzysztof Paczos) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
W kwestii nauki o "wyższości" dziewictwa nad małżeństwem. Prosze zwrócić uwage na cytowany juz fragment z Familiaris Consortio: Dlatego też Kościół w ciągu swych dziejów zawsze bronił wyższości tego charyzmatu w stosunku do charyzmatu małżeństwa, z uwagi na jego szczególne powiązanie z Królestwem Bożym

Jeżeli w Kościele mówi sie o "wyższości" dziewictwa, to tylko w tym sensie. Nie dlatego, że jest "bardziej świete", albo "doskonalsze", - jak ktoś tu sugerował - albo w lepszy, pewniejszy czy łatwiejszy sposób zapewniajacy świetość, doskonałość czy zbawienie. Nie jest "wyższe" ze względu na osobę, która zyje w dziewictwie czy w małżeństwie, ale ze względu na Królestwo Boże. Nie jest "dla" danej osoby, ale "dla" Kościoła, ponieważ jest eschatologicznym znakiem i zapowiedzią przyszłego spełnienia Królestwa, tak jak małżenstwo jest "znakiem" jego ommanentnej obecności.

Katechizm tak konkluduje paragraf o dziewictwie i małżeństwie:

1620 Obie rzeczywistości: sakrament małżeństwa i dziewictwo dla Królestwa Bożego pochodzą od samego Pana. To On nadaje im sens i udziela koniecznej łaski, by żyć zgodnie z Jego wolą. Szacunek dla dziewictwa ze względu na Królestwo i chrześcijańskie rozumienie małżeństwa są nierozdzielne i wzajemnie się uzupełniają:

Dlatego rozpatrywanie tej "wyższości" - tak jak zdaje sie to czynić ks. Paczos - jako "innej", "lepszej" drogi do świetosci, jest nieporozumieniem. Żonaty czy bezżenny - tylko egoista marnuje swoje życie. Przed czym ani małżeństwo, ani bezżeństwo samo z siebie nie chroni...


Pt gru 01, 2006 22:13
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
wspolzycie malzenskie uniemozliwa zarówno jednosc malzonkow jak i z Bogiem


Malwina

Czy naprawdę takie idiotyzmy napisał jakiś ksiądz?
Jeżeli ten tekst jest prawdą to ten gościu powinien zacząć się leczyć...bo jest GŁUPI

No chyba że to ty manipulujesz tekstem :o


Pt gru 01, 2006 23:24
Post 
Tolkien, właśnie masz 666 postów :D. Ale tak na poważnie, co do cytowanego tekstu, to rzeczywiście albo jest to manipulacja albo wynurzenia jakiegoś frustrata. To ja się pytam: po kiego grzyba Bóg stworzył narządy płciowe? Bo wygląda na to, że to coś w rodzaju wyrostka robaczkowego :?. Do jasnej Anielki: seks między małżonkami jeśli jest chciany i niewymuszony jest czymś, co małżeństwo uświęca, a nie degraduje. Wnerwia mnie takie podejście do seksualności jako do czegoś gorszego i z założenia grzesznego, co oddala od Boga. Co, seksualność Panu Bogu się "napatoczyła"?


So gru 02, 2006 0:59
Post 
Cytuj:
JESLI wolno, mam pytanie: czy Teresse czytał(a) tekst Paczosa? Mozna W Znaku. Paczos pisze dokladnie to, co jest na www.ekumenizm.pl - a nawet ostrzej- wspolzycie malzenskie uniemozliwa zarówno jednosc malzonkow jak i z Bogiem. Jestem ciekawa pogladow Teresse po zerknieciu na tekst Paczosa. No i w Znaku listopadowym wystarczy poczytac, dlaczego Paczos i Jan Paweł II sa nie do pogodzenia


Czytałam teksty z linków zamieszczonych przez filipiarza i jo_tke...

Ks. Paczos powoluje się na adhortację Familiaris Consortio JP II wykaz więc w którym miejscu jest sprzeczny z nauką JP II...
Aha ! Wiem JP II JEST SPRZECZNY Z JP II co było do udowodnienia...

Proszę o konkretne cytaty w kórym miejscy ksiądz Paczos zaleca małżonkom dziewictwo rozumiane jako brak pozycia seksualnego...
I o cytaty z jego słów, a nie na zasadzie, że ktoś pisze, że ks. Paczos powiedział...

Nie rozumiem zacietrzewienia co po niektórych...

Na zdrowy rozum, co jest trudniejsze?
Seks+przyjemność z niego czy wyrzeczenie się tego?


So gru 02, 2006 15:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Teresse,

cały tekst ks. Paczosa znajdziesz w listopadowym numerze znaku, niestety nie wszystko jest w Internecie. Trudno tu przepisywać cały artykuł.

Fakt, że na wstepie ks. Paczos cytuje jedno zdanie z JP II jeszcze nie świadczy o niczym. JP II przypomina, w jednym paragrafie, niejako przy okazji, o tradycyjnej nauce Koscioła o "wyzszości dziewictwa", bez rozwijania tego zagadnienia. Kontrowersyjne w tekscie ks. Paczosa są zas interpretacje i wnioski jakie wysuwa on z tego twierdzenia, nie zaś samo postawienie kwestii. Ks. Paczos dość trafnie opisuje pewna mentalność rozpowszechniona dzisiaj w środowiskach kościelnych, diagnozuje problem, lecz spór toczy się o wnioski jakie wyciaga i jego propozycje odpowiedzi na opisany problem. Te wydaja się zaś conajmniej kontrowersyjne, i trudne do pogodzenia zaróno z nauka jak i praktyką Kościoła.


Pn gru 04, 2006 13:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 18, 2006 19:56
Posty: 4
Post 
filippiarz napisał(a):
Ks. Krzysztof Paczos, zaczął przekonywać małżeństwa do rezygnacji z dzieci, ponieważ współżycie seksualne uznał za odsuwające od Boga, a dziewictwo w małżeństwie za jedyną drogę prowadzącą do Boga.

Jest to oczywista nieprawda wynikajaca z ignorancji i niewiedzy.
Nie bede komentowal pozostalych postow odnoszacych sie do tego przeklamania, ale zalecam wszystkim osobista lektore, zwlaszcza ksiazki ksiedza Paczosa "Czekajac, az przyjdzie", a potem wypowiadanie sie na forum na temat "plotek".
Ks. Paczos nigdy nie przekonywal do rezygnacji z dzieci. Przekaz jest zupelnie inny i jak widac wiekszosc ma problemy z rozumieniem slowa pisanego. W tym redaktorzy Znaku.
Malzenstwo nie jest celem samo dla siebie. Jesli ma byc powolaniem do uswiecenia i drogą do zjednoczenia z Bogiem to musi chodzic o cos wiecej niz tylko o "milosc naturalna i przyrodzoną". Inaczej nie mialoby sensu "najslawniejsze" malzenstwo Marii i Jozefa.
Sw. Pawel pisal, aby zyjacy w malzenstwie zyli tak jakby byli niezonaci. Ks. Paczos mozna rzec, tylko przypomina te nauke Pawla, ktory dodatkowo mowi - "chcialbym zebyscie byli jak i ja". Czyli niezonaci dla Krolestwa Bozego.
Do tego w ostatecznosci dązymy. "W niebie bowiem nie beda sie ani żenić, ani za mąż wychodzić".
Filippiarz - nie usprawiedliwia Cie i nie zwalnia od odpowiedzialnosci za slowo "przeklejenie" tekstu z cudzej wypowiedzi, jesli sam nie przeczytales ani jednej ksiazki ks. Paczosa. Zwlaszcza "Czekajac, az przyjdzie..."


Cz gru 07, 2006 19:14
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ks. Paczos mozna rzec, tylko przypomina te nauke Pawla, ktory dodatkowo mowi - "chcialbym zebyscie byli jak i ja". Czyli niezonaci dla Krolestwa Bozego.


Ufff, jak dobrze, że ludzkośc nie wzięła na poważnie tych słów...bo dawno by juz wyginęła :)


Cz gru 07, 2006 19:50

Dołączył(a): Cz maja 18, 2006 19:56
Posty: 4
Post 
tolkien napisał(a):
Cytuj:
Ks. Paczos mozna rzec, tylko przypomina te nauke Pawla, ktory dodatkowo mowi - "chcialbym zebyscie byli jak i ja". Czyli niezonaci dla Krolestwa Bozego.


Ufff, jak dobrze, że ludzkośc nie wzięła na poważnie tych słów...bo dawno by juz wyginęła :)


A czy mozna zginąć wierząc w Jezusa? "Kto chce zachowac swoje życie - straci je"


Cz gru 07, 2006 21:08
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
A czy mozna zginąć wierząc w Jezusa? "Kto chce zachowac swoje życie - straci je"


Te słowa można różnorako interpretować. Niekoniecznie w aspekcie śmierci fizycznej.
Jezus chciał by człowiek narodził sie na nowo, a więc by stary cżłowiek "umarł". Kto więc zbytnio sie przywiaże do "starego" człowieka w końcu straci swoje życie i to straci na wieki


Cz gru 07, 2006 21:25

Dołączył(a): Cz maja 18, 2006 19:56
Posty: 4
Post 
tolkien napisał(a):
Jezus chciał by człowiek narodził sie na nowo, a więc by stary cżłowiek "umarł". Kto więc zbytnio sie przywiaże do "starego" człowieka w końcu straci swoje życie i to straci na wieki


I wlasnie o to chodzi. Rowniez w kontekscie spojrzenia na malzenstwo.
Nikt nie namawia do "likwidacji" instytucji malzenstwa lub tez (jak sie tu sugeruje na forum) do rezygnacji z dzieci. Bylby to kompletny absurd.
Chodzi jedynie o to, ze malzenstwo nie jest celem. Celem jest zjednoczenie z Bogiem. W zyciu nie moze chodzic o zasadzenie drzewa, splodzenie syna i wybudowanie domu, tzw. "dobre zycie". To jest wlasnie "stary czlowiek". Tak zyli żydzi starotestamentowi. Jesli my mielibysmy tak samo żyć to na czym polegac mialaby Dobra Nowina dla nas, skoro nie zmienialaby naszego życia?
Jesli ktos pisze " jak dobrze, że ludzkośc nie wzięła na poważnie tych słów..." (sw. Pawla) to mozna tylko żałować. Bo ludzkosc tak samo nie wziela powaznie innych słów św. Pawła - "niech bogaci żyją tak jakby nic nie posiadali".
Czas jest bliski i przyblizyło sie Krolestwo Boze.


Cz gru 07, 2006 23:23
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Chodzi jedynie o to, ze malzenstwo nie jest celem. Celem jest zjednoczenie z Bogiem. W zyciu nie moze chodzic o zasadzenie drzewa, splodzenie syna i wybudowanie domu, tzw. "dobre zycie". To jest wlasnie "stary czlowiek". Tak zyli żydzi starotestamentowi


To znaczy, że ST juz się zdezawuował?
Głownie chodzi mi o słowa Boga:

«Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». Rdz 1, 28

Przecież to sam Bóg nakazał nam "płodzić synów, sadzić drzewa i budowac domy" - Nie nakazał tego Zydom, ale wszystkim ludziom, wszystkim pokoleniom, bo Adam i Ewa nie mieli żydowskiego rodowodu.

Fragment o "nowym człowieku" nie oznacza wyzbycia sie dobrego życia. Oznacza on tylko by to zycie było także dobre w sferze duchowej, a nie tylko fizycznej.

Cytuj:
"niech bogaci żyją tak jakby nic nie posiadali"


W tym zdaniu nie ma nakazu pozbycia sie dóbr doczesnych i życia w ubóstwie. Tutaj chodzi o to by żyli w zgodzie z Chrystusem.


Cz gru 07, 2006 23:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Nie czytałem książki, czytałem artykuł ks. Paczosa w listopadowym Znaku, Jest to artykuł ks. Paczosa, a nie redaktorów tego miesięcznika.

Twierdzenie "małżeństwo nie jest celem tylko zjednoczenie z Bogiem" jest tak samo prawdziwe jak "dziewictwo nie jest celem, tylko zjednoczenie z Bogiem". Dziewictwo samo w sobie jest moralnie obojetne, w chrześcijaństwie chodzi o "dziewictwo dla Królestwa niebieskiego". Samo dziewictwo może (nie musi) również oznaczać po prostu wygodę i zycie bez obowiązków, jeśli nie jest "dla Królestwa Bożego".

Nie spotkałem się, aby polemisci ks. Paczosa mieli twierdzić, że "malżeństwo jest celem samym w sobie", bez odniesienia do Boga. Wrecz przeciwnie, twierdzą, że właśnie małżeństwo jest pełnoprawną drogą do Niego, że wzajemne oddanie się sobie małżonków, także w wymiarze seksualnym, jest miejcem spotkania z Nim. Nie deprecjonuje to wcale dziewictwa.

Natomiast problem tkwi w tym, iż ks. Paczos zdaje się twierdzić, iż radykalne dziewictwo jest powszechnym wezwaniem, powszechnym powłaniem dotyczącym każdego chrzescijanina, także małżonków.


So gru 09, 2006 1:14
Zobacz profil
Post 
Owszem Piotrze, ale dziewictwo nie w sensie nienaruszonej blony dziewiczej, tylko szeroko pojetej cnoty...Przynajmniej ja tak to rozumiem...

ks. Paczos:
Cytuj:
Co ciekawe, przykład teologii największego chyba doktora Kościoła jest w tym miejscu o tyle intrygujący, że nauka Akwinaty zawiera implicite tezę, która jest znacznie śmielsza niż wspomniana prawda o wyższości dziewictwa nad małżeństwem. Tomasz jest bowiem przekonany o powszechnym obdarowaniu charyzmatem dziewictwa zawartym w łasce Chrystusowej działającej przez sakramenty. Wszyscy chrześcijanie (a poniekąd również i poganie) wezwani są – według tej teologicznej wizji – do dziewictwa. Ba, nie tylko wezwani, ale łaską dziewictwa obdarowani. Łaska ta jeszcze się w pełni nie wyraziła. Zacznie się jednak ujawniać w coraz dojrzalszej postaci, w miarę jak człowiek będzie żyć chrześcijańskimi cnotami. Każda prawdziwa cnota zawiera bowiem większe lub mniejsze, elementarne czy wręcz zarodkowe, pragnienie zachowania dziewictwa, jako że cnoty stanowią system dóbr ściśle ze sobą połączonych i stąd „ten, kto ma jedną cnotę, ma w pewien sposób wszystkie


http://www.znak.com.pl/znak/618paczos.html


So gru 09, 2006 1:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Czytałaś cały artykuł czy tylko zajawkę? Ks Paczos pisze nie pisze o cnocie czystości - do której oczywiście sa wezwani wszyscy, czy zyjacy w małżeństwie czy w dziewictwie. Ale pisze właśnie o dziewictwie. Nikt nie twierdzi, że dziewictwo to w ogóle kwestia "nienaruszonej błony dziewiczej". Dziewictwo jest stałym zobowiazaniem do niepodejmowania lub porzucenia życia małżeńskiego. I ks. Paczos twierdzi, że do tego sa wezwani wszyscy, którzy wstępuja na drogę zycia prawdziwie chrzescijańskiego. Kto nie żyje jeszcze w dziewictwie nie żyje w pełni chrzescijańskim zyciem. Małżeństwo i dziewictwo nie jawią sie tutaj jako dwa wezwania, powołania, które pochodzą od tego samego Pana. Małżeństwo - wg ks. Paczosa - może być pewnym etapem, koniecznym ze wzgledu na ludzki grzech i niepełność, lecz nie prawdziwą drogą do zjednoczenia z Bogiem.


So gru 09, 2006 15:48
Zobacz profil
Post 
Czytałam tylko fragment, niestety nie czytuję "Znaku" dlatego korzystam ze źrodel w internecie...

Jednak zgodzę się, że małżeństwo jest etapem, bo w niebie "nie bedą się zenić ani za mąż wychodzić"...

Czyli jednak seksualność jest czymś tylko ziemskim, czego nie potrzebują ani aniołowie ani ludzie w niebie...

Gdyby byla równa dziewictwu to czemu w niebie mialoby nie byc małżeństw? (w sensie oczywiscie trwania w małżeństwie w niebie)...

Poza tym ciągle nie podajesz cytatów tylko swój komentarz do tego artykułu...Czy naprawde jest on tak zwarty logicznie , że nie mozna przytoczyc kilku zdań ?


So gru 09, 2006 22:40
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL