Ks. Krzysztof Paczos, wykładowca seminaryjny, publicysta i autor związany z "Frondą", prowadzący grupy dla małżeństw, zaczął przekonywać małżeństwa do rezygnacji z dzieci, ponieważ współżycie seksualne uznał za odsuwające od Boga, a dziewictwo w małżeństwie za jedyną drogę prowadzącą do Boga.


Więcej tutaj: http://www.znak.com.pl/znak/618paczos.html

Redakcja podkreśla, że nauczanie to "nie jest w Kościele Chrystusowym normą, lecz pozostałością po "manichejskiej truciźnie", która tak skutecznie zaatakowała kiedyś jego organizm”.

Ja sie zgadzam z redakcją, a wy?

Dla mnie takie nauczanie o najwyższej wartości dziewictwa jest chore.
Ciekawe skądby sie ludzie brali? No i skad by się wzieli ci co głosza tak ogromna wartośc dziewictwa? Z próbowek chyba.

Można być matrka, ojcem, a byc bardziej świetym w swoim życiu od niejednego celibatariusza. Przynajmniej spełónia sie obowiązek który Bóg nałozył na ludzkość juz od samego poczatku:

Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; Rdz 1, 28

Chciałbym równiez donieść, że są to słowa samego Boga, a nie tylko Apostoła Pawła, który tak wysławiał dziewictwo.
Kto więc jest ważniejszy?

Ludzkość szybko by wymarła.

Niepokalane Poczęcie z tego, co wiem było tylko jedno. Można by ewentualnie próbować jeszcze raz ulepić z gliny, ale człowiek tego raczej nie dokona...

To znaczy poczęcie "z Ducha Świętego"

Ten ksiądz w moim przekonaniu krzywdzi ludzi. Jeżeli ktoś odkrył w sobie powołanie do małżeństwa, to powinien przeżywać to powołanie w pełni, razem z rodzicielstwem. Namawianie małżonków do rezygnacji z dzieci jest jakimś koszmarnym nieporozumieniem. Całkowity brak zrozumienia dla instytucji małżeństwa. To jest chore!
Co innego propagowanie dziewictwa czy celibatu. Nie miałbym nic przeciwko takim działaniom skierowanym do grupy osób samotnych. Ok, jeżeli ktoś chce oddać swoje życie Bogu, może wstąpić do zakonu, klasztoru, jakiegoś zgromadzenia - ale to dotyczy tylko osób wybierających jakąś formę kapłaństwa.
[/url]

rzekoma wyzszosc dziewictwa nad malzenstwem jest wynikiem nie tylko dualizmu manichejskiego, ale generalnie tez walki wczesnego chrzescijanstwa z owczesnym poganskim swiatem naznaczonym bardzo duza swoboda w sferze seksualnej, a poza tym do tego tez przyczynila sie doktryna o grzechu pierworodnym autorstwa Augustyna... dzis nauka Kosciola wyraznie mowi, ze obydwa style zycia (zwane powolaniami) sa rownorzedne i ich celem jest uswiecenie osob, zmierzanie do Boga.

W podanym przez Filippiarza linku nie ma nic o zachęcaniu małżonków do rezygnacji z dzieci...

Po prostu jest mowa o wyższości dziewictwa nad małżeństwem...

Jest też cytowana adhortacja JP II "Familiaris consortio"

Czyniąc w specjalny sposób wolnym serce człowieka do wszystkich ludzi, dziewictwo świadczy o tym, że Królestwo Boże i jego sprawiedliwość są ową cenną perłą pożądaną nad wszelkie, nawet największe wartości, której człowiek winien szukać jako jedynej wartości ostatecznej. Dlatego też Kościół w ciągu swych dziejów zawsze bronił wyższości tego charyzmatu w stosunku do charyzmatu małżeństwa, z uwagi na jego szczególne powiązanie z Królestwem Bożym (nr 16).

Jesli JP II tak mówi, to chyba ma rację...

Gdyby ś.p. mama i tata JPII stosowali się do tego co on mówił...to sory, ale nie byłby w stanie wypowiedzieć tych słów. Po prostu by go nie było.
To samo tyczy się wszystkich innych piewców dziewictwa.

Stek bzdur. Autor takich wypowiedzi powinien dostać nagane od swojego biskupa i upomnienie od Stolicy Apostolskiej

Polemika Znaku tutaj

Małżeństwo, którego celem jest wydanie na świat poromstwo i wychowywanie go, zostało wyraźnie uświecone na kartach Ewangelii.
Jezus swoją obecnościa na weselu w Kanie Galilejskiej, uświęcił ten sakrament.

Anegdota:
Leon XIII rozmawiał z watykańskim prałatem o Fryderyku Ozanamie, wybitnym działaczu katolickim. Prałat westchnął
- Szkoda tylko, że Ozanam się ożenił
Na co Leon XIII odparł:
- Uważa zatem ksiądz, że Chrystus zostawił nam sześć sakramentów i jedną pomyłkę?

To wyrywanie zdań z kontekstu.
nie kto inny bowiem, a własnie JPII w 2001 roku wyniósł na łtarze (beatyfikował), małżonków Beltrame Quattrocchi (liturgiczne wspomnienie, 25 listopada, rocznica ich ślubu). Nie jako pojedyńcze osoby, ale jako parę małżeńską. Na dodatek nie było to "białe małżeństwo", ale całkiem normalne

Na początku było normalne, dochowali się kilkorga (zdaje się ) dzieci, niektóre wybrały stan kapłański. Ale po 20 latach złożyli śluby czystości i zaprzestali współżycia. NiestetyTolkien, to było białe małżeństwo.
Trudno mi tę beatyfikację uznać za przykład zerwania KK z poglądem o grzeszności seksu w małżeństwie.[/b]

No wiesz W pewnym wieku zerwanie z sexem nie jest już nadzwyczajna trudnością
Tak więc nie tyle białe co nazwałbym je "szarawe"

Jako ,że jestem maniaczką obrazowego przedstawainia sprawy zapytam :tych dwoje(małzonków)może spac w 1 łózku?
Jesli tak to hahahahahahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh może sobie ten ksiadz i 1000 podobnych bzdur wymyslec. Nech mi znajdzie na calym swiecie taka pare, ktora spiąc z e soba 1rok .5 lat ,10.......oprze sie naturalnym ciagotom i bedzie liczyc baranki na suficie.Piramidalna bzdura.zjedna wszakże uwagą zakładam z e z psychika i seksulanoscia tej pary jest ok.