To może być akurat prawda, jeśli to udzielanie się obejmuje uczestnictwo w rozpowszechnianiu wiadomych materiałów. W końcu skłonności pedofilne nie upośledzają inteligencji i każdy, kto ma IQ powyżej 100 świetnie rozumie, jak są ryzykowne takie działania. A jeśli mu się wydaje, że dobrze się zabezpiecza, to rychło wpada.
Dlatego większość zapewne szuka dostępu do takich materiałów jak najbardziej anonimowo bez rejestrowania się gdziekolwiek i nawiązywania kontaktów albo zadowala się tym, co jest legalne (galerie naturystyczne, grafiki, komiksy, animacje, itp.)...

Rzecz w tym, że proporcja uczestniczących (wg władz) w procederze do faktycznie złapanych wskazuje, że ta rychłość jest dość iluzoryczna - w każdym razie jeśli chodzi o szeregowego użytkownika, bo prowadzących duże przedsięwzięcia i wyróżniających się aktywnością faktycznie namierzają dość skutecznie, co nie jest szczególnie dziwne, bo im więcej ktos sie udziela, tym więcej materiału do analizy produkuje.

Był przypadek, gdy na trop właściwego człowieka naprowadziło policję stosowanie przez niego dość oryginalnego powitania, nieusunięte metadane z jednego zdjęcia, marka samochodu oraz pieprzyk na palcu - brzmi banalnie, ale stały za tym zapewne setki godzin żmudnych analiz, które przecież kosztują.

https://www.adelaidenow.com.au/news/sou ... 07219d2231

W rzeczy samej. Pedofile cicho siedzą i się nie wychylają. Uczestnictwo w takim otwartym portalu tak naprawdę pedofilowi nic nie daje (poza może wsparciem psychologicznym - nie jesteś w swoich chorych żądzach sam), a wystawia na ryzyko. Mniej niż jeden na tysiąc pedofilów jakiekolwiek pedofilskie działania, nawet choćby udział w takim portalu, podejmuje.

Po namyśle jednak pilaster musi przyznać, że takie portale mają jeszcze jedną bardzo negatywną funkcję. Otóż mogą one zachęcać "biernych" pedofilów (których są miliony), do podjęcia aktywności pedofilskiej - bo skoro forumowi kumple tak się nią chwalą, opisują ile to dzieci "zaliczyli" (nieważne, że zmyślają), to może i samemu warto spróbować...

Dlatego jednak należy je tropić, śledzić i zamykać, co do czego pilaster wcześniej nie był przekonany.



a skąd by się jeden Post znalazł pod oknem/drzwiami pilastra? I czekał tam godzinami i dniami może, aż się pilaster zaloguje? I to tak, żeby pilaster czyhającego JedenPosta nie zauważył?


Jeszcze a pro po pedofilii w Kościele

Mapa prowadząca na manowce

Mówimy tu o sytuacji, gdy śledczy delikwenta już zdeanonimizowali i namierzyli, a problemem jest jedynie przyłapanie go na gorącym uczynku, tj. z odpalonym sprzętem. Co do czekania dniami - jest dość prawdopodobne, że administrator takiego czegoś aktywny jest codziennie, zapewne też w zbliżonych, przewidywalnych godzinach.

JedenPost na policyjnej robocie sie nie zna, ale zakłada, ze policja sie zna i skoro potrafi zamaskować swa obecność i dużymi siłami zrobić sprawny i zaskakujący wjazd np. do narkotykowej meliny, to pewnie i internetowego pedofila, nieobytego raczej z działaniami w realu i takowych raczej się nie spodziewającego, są w stanie spacyfikować. Pamiętajmy, że mowa o ludziach, którzy często pozostają bezkarni miesiącami i latami, a to zapewne czujność nieco usypia.




Oczywiście. Co więcej - tak jak w sprawie McCoole'a bywa, że wymogiem otrzymania i zachowania dostępu do sekcji z nowościami jest regularne dostarczanie własnych produkcji.

Tylko po co czekać, skoro to co się znajduje na dyskach delikwenta wystarczy by zakończyć jego działalność i wsadzić go za kratki?
To nie narkotyki, gdzie trzeba przyłapać bossa jak ubija interes, bo inaczej się wywinie...

Dużymi siłami to zwykle do fabryki dragów albo dużej ich hurtowni niż do mieszkania, gdzie kilka osób pali maryśkę.
Podobnie może być w przypadku CP. Duże akcje tylko wobec producentów i masowych rozpowszechniaczy, a na drobnych ciułaczy szkoda środków.
A dla tzw. opinii publicznej robi się medialne akcje na podstawie danych z torrentów, zatrzymuje się z hukiem kilkanaście osób, zaś po wyłączeniu kamer i tak większość z nich pozostaje bez zarzutów...

Skąd to Pilaster i JedenPost tak dobrze wiedzą, o czym się rozmawia na takich forach? Czyżby je odwiedzali?

Chodzi właśnie o to, żeby przyłapać go z dowodami, tj. niezaszyfrowanymi danymi.



Informacje publikowane przez służby.

Artykuł skierowany do tych, którzy wybielają "Wielkiego Polaka"

Jan Paweł II wiedział o pedofilii w Kościele. Mógł ukręcić łeb tej hydrze. Dlaczego tego nie zrobił?

Jak zwykle w takich opracowaniach część prawdy, część niedomówień, część przekłamań.
Autor wymienia abp Peatza, ale już nie dopowiada jak kurialiści skutecznie ochraniali informację, dopiera gdy Wanda Półtawska przemyciła do rąk papieża dokumenty, komisja watykańska zadziałała.
I wplecenie jeszcze abp Wesołowskiego, którego sprawa wypłynęła w 2013r, czyli kilka lat po śmierci Jana Pawła II to klasyczna manipulacja i przekłamanie.
Jak i ta o forowanych biskupach pedofilach.
I ta o końcu kariery o. Toma Doyle - czy wykłady, praca na kilku Uniwersytetach w USA w latach 1986-2004r, należy uznać za koniec kariery?

@Alus twoja recenzja jest mocno niekompletna. Nie wspomniałaś nic o prawdzie, a jest taka, że JP2 od początku pochwalał i brał udział w tuszowaniu pedofilii wśród duchownych. Obecny kryzys obciąża jego sumienie: mógł dużo, nie zrobił nic. Legendą o Wandzie Półtawskiej nie przykryjesz całej reszty.


Obrońcy Jana Pawła II zapewne zapytają: czyż można winić kogoś, kto nie dysponował szczegółową wiedzą o przypadkach molestowań dzieci przez duchownych? Tyle że – przypomnijmy - Jan Paweł II znał raport ojca Doyle’a, doręczony przez kardynała Krola i posiadał informacje z pierwszej ręki od kardynała Oddiego. Wobec niezbitych dowodów na istnienie przestępczej subkultury kapłanów w USA Jan Paweł II nie nakazał ani wspierania ofiar, ani pozbywania się kapłanów-dewiantów z Kościoła. (Jeden z oskarżonych księży z diecezji Cleveland zastrzelił się. Życie odebrał sobie też duchowny ze stanu Connecticut, oskarżany przez czterech byłych ministrantów – przyp. aut). W 1989 roku episkopat USA wysłał do Rzymu ekspertów prawa kanonicznego w celu wypracowania mechanizmu prewencji, chroniącego nieletnich przed seksualnymi nadużyciami duchownych. Według moich informacji Jan Paweł II ich zignorował.

Niech każdy sam przeczyta, a nie poprzestanie na czyjejkolwiek recenzji.

Pełną prawdę zna jedynie Bóg.
Wszystkie inne opinie/osądy są subiektywne, i to wskazałam nie usiłując recenzować całego artykułu.

Tak mnie ciekawi, bo jak znalazłem coś takiego.

http://arabiasaudyjska.blogspot.com/200 ... naiza.html


I gość co ma około 50 lat, poślubiło ośmiolatka, więc to jest ok? nie ma problemu w końcu to przecież małżeństwo, a może to kwestia kulturowa, obyczajowa, i to co w Polsce nazywamy pedofilią, w Arabii Saudyjskiej, nazywa się całkiem inaczej.

@Robek
Przeczytaj cały artykuł. Także w tej kulturze pedofilia jest naganna. Zarządzeniem sadu "panna młoda" będzie w domu do osiągnięcia dojrzałości płciowej (o czym tez pewnie zadecyduje sędzia), a następnie sama zadecyduje, czy się rozwodzi (nie mogło być inaczej, bo ślub został zawarty). A skończyło się tak, ze niedługo po zarządzeniu sędziego "maż" udzielił rozwodu.

W artykule



I wszystko jasne...

Żadnych rzetelnych, merytorycznych danych oczywiście nie ma. Jak i nigdzie indziej.



Jaki kryzys?

Abp Paetz z tego co wiem był oskarżany o wykorzystywanie seksualne kleryków, a nie o pedofilię.
Sprawa abp Wesołowskiego jak już został napisane wypłynęła w 2013 roku.
Ktoś sobie założył za cel obrzucić ś.p. JPII. błotem i to czyni, nie patrząc, czy argumenty są słuszne, czy nie. Dla antyklerykałów wiarygodność zarzutów nie jest istotna. Ważne, że uderzają w Kościół.

Naprawdę uważacie, że JP II nie można niczego w tej kwestii zarzucić ? Uczynił wszystko co mógł dla zwalczania nagannych zachowań księży ?